Ostatni raz nabrałem się na "naszych"

Wczoraj w Grodzisku Mazowieckim, w tutejszym Centrum Kultury, odbyło się spotkanie z Barbarą Fedyszak Radziejowską. Byłem jednym z inicjatorów tego spotkania, albowiem jeszcze zimą przeprowadziłem z Barbarą Fedyszak Radziejowską wywiad i był to wywiad dosyć dobry. Nie doskonały może, nie tak interesujący jak ten, który zrobili bracia Karnowscy, ale ciekawy. Dobrze się gadało po prostu. Tak się składa, że mamy również wspólnych znajomych, a więc naturalną sprawą było, że jakoś tam w zapraszanie Barbary Fedyszak Radziejowskiej do Grodziska będę zamieszany. Miałem nawet prowadzić to spotkanie, ale zwolniono mnie z tego obowiązku ku mojej wielkiej radości. Nie nadaję się bowiem  do tego zupełnie.
Barbara Fedyszak Radziejowska przyjechała do Grodziska z wykładem, którego tytuł brzmiał: Elity III RP; podmiana, selekcja, kontrolowany dopływ nowych członków,
Kiedy umawiałem spotkanie z Barbarą Fedyszak Radziejowską dostałem trzy propozycje wykładu i wybrałem właśnie ten. Wydał mi się najciekawszy i wiem, że ludzie chętnie słuchają o tym jak opanowuje się naród poprzez zmianę jego elit. Mamy w tym względzie poważne doświadczenia. Organizatorzy temat zaakceptowali i poszło. Barbara Fedyszak Radziejowska do nas przyjechała. Ludzi było całkiem sporo, prócz grodziszczan przybyli także goście z innych miejscowości. Zanim cokolwiek się zaczęło, przywitałem się i przekazałem Barbarze Fedyszak Radziejowskiej pozdrowienia od naszego wspólnego znajomego. Podarowałem jej także swoją nową książkę, którą Barbara Fedyszak Radziejowska położyła przed sobą na stoliku. Na książce tej znajduje się wielki napis: Gabriel Maciejewski. Pod nim zaś widnieje drugi wielki napis – Baśń jak niedźwiedź. Polskie historie.
Zanim w ogóle zaczął się wykład z sali już posypały się pytania. Barbara Fedyszak Radziejowska jest osobą komunikatywną i kontaktową, nie było więc żadnych kłopotów z nawiązaniem porozumienia między nią, a publicznością. Ludzie czuli się  swobodnie i zadawali rzeczowe i konkretne pytania. Ona zaś równie rzeczowo i konkretnie odpowiadała. Dyskusja toczyła się wokół relacji władza-opozycja, jej konkluzja zaś była następującą: opozycja musi uczestniczyć na równych prawach i takich samych zasadach w dyskursie publicznym, bo na tym polega dojrzała demokracja. Póki co niczego takiego nie ma w Polsce, bo zmierzamy ku zaduszeniu demokracji. Zwrot „dojrzała demokracja” pojawiał się w wypowiedziach Barbary Fedyszak Radziejowskiej bardzo często. Zwróciłem na to uwagę i myślę, że inni także zwrócili. Taka wstępna dyskusja trwała dosyć długo, około piętnastu minut. Później zaś rozpoczął się wykład. Barbara Fedyszak Radziejowska referowała temat żywo i ciekawie, mówiła o tym skąd się biorą elity, jaka jest ich funkcja oraz w jaki sposób dokonała się zamiana polskich elit po II wojnie światowej. Ważnym elementem jej wypowiedzi było podkreślenie, wyraźne, choć tylko jednokrotne faktu, że to uczelnie to miejsca najważniejsze w tworzeniu elit. To jest niby oczywiste, ale warte zawsze podkreślenia. Ja jestem dziś tym szczególnie zainteresowany, bo w II tomie Baśni opisałem ważną, choć zapewne nie pierwszą w historii, próbę zamiany rodzimych elit królestwa polskiego, na elity obce wychowane na innych niż krakowski uniwersytetach. W czasie wykładu, a może dyskusji, już dokładnie nie pamiętam, pojawiła się kwestia szalenie istotna z praktycznego punktu widzenia. Oto ludzie popierający władzę bez świadomości błędów, które władza ta popełnia lub celowo czyniący to ze świadomością pełną, nie chcą nigdy przyznać się do tego, że błądzili kiedy już jasne się staje, że władza ich oszukuje. Tym trudniej im to przeprowadzić im lepiej są wykształceni. Tak powiedziała Barbara Fedyszak Radziejowska – profesorowi trudniej jest przyznać się do błędu i błędnej oceny niż człowiekowi niewykształconemu.
Po wykładzie na nowo rozpoczęła się dyskusja. W założeniu miałem ją prowadzić ja, ale na szczęście ludzie do tego nie dopuścili i z sali padało mnóstwo pytań. Ja również chciałem zadać swoje pytania. Pierwsze dotyczyło różnic pomiędzy deklarowanymi celami politycznymi PO a celami rzeczywistymi. Niestety nie dane mi było nawet dokończyć pytania, bo Barbara Fedyszak Radziejowska po prostu mi przerwała stwierdzając dość stanowczo, że nie mam racji. Nie usłyszawszy do końca pytania – co chciałem podkreślić. Pytanie było proste – celem PO nie jest budowa raju na ziemi, ale likwidacja opozycji i zamiana jej na opozycję koncesjonowaną lub wręcz jakąś fasadową. Nawet tego pytania nie sformułowałem. Usłyszałem za to o tym, że wiek emerytalny i inne frapujące pomysły PO były zapisane w raporcie Boniego i wszyscy powinni o tym wiedzieć, ale się nie zainteresowali więc PO mogła manipulować opinią jak chciała. Barbara Fedyszak Radziejowska powiedziała na początku wykładu jeszcze coś o czym zapomniałem. Mówiła o „naszych” dziennikarzach, którym nie pozwala się na swobodne wypowiedzi w publicznej telewizji tylko się ich tam przesłuchuje. To ważne stwierdzenie, ale jego waga ujawniła się dopiero na końcu spotkania.
Próbowałem jeszcze raz zadać swoje pytanie, ale tym razem Barbara Fedyszak Radziejowska powiedziała mi wprost, że celem PO nie jest likwidacja opozycji, tylko władza utrzymywana przy jednoczesnym osłabieniu tej opozycji, która istnieje. Powiedziała to bardzo stanowczo, nie zadawałem więc póki co już więcej pytań. Według mnie pomiędzy utrzymaniem władzy przy istniejącej opozycji a zamianą tejże opozycji na fasadę różnica jest ogromna. Ta pierwsza wersja zakłada bowiem, że Tusk i reszta mają jeszcze jakieś hamulce, w co ja już nie wierzę i chyba większość czytelników tego i innych blogów także nie wierzy. Dla Barbary Fedyszak Radziejowskiej istotne było jednak podkreślenie tego, że władza choć jest bardzo zdeprawowana to jednak nie zmierza do ostatecznej likwidacji opozycji, bo musi liczyć się z dojrzałymi demokracjami Zachodu. Będzie więc chciała zachować jakieś pozory. Nie mam żadnych złudzeń co do celów obecnego rządu i to co wczoraj powiedziała Barbara Fedyszak Radziejowska wydaje mi się po prostu naiwne. Ostatnia ważna konkluzja jaka padła na tym blogu brzmi bowiem tak: nie ma żadnego Zachodu. Mogę to jeszcze uściślić: bez niezależnego papieża i niezależnej organizacji sieciowej o charakterze uniwersalnym opartej na zrozumiałych dla wszystkich zasadach nie ma żadnego Zachodu. A te całe „dojrzałe demokracje” można sobie potłuc sami wiecie o co.
Kiedy chciałem zadać następne pytanie, a dotyczyło ono pewnego stałego elementu w polskiej historii, który jest skrzętnie pomijany, tego mianowicie, że walka elit rodzimych z elitami obcymi, które próbuje Polakom narzucić tak władza jest nowością. To istnieje od dawna i jest praktykowane ciągle według tego samego schematu. I tu ważna jest rola uczelni, na których kształcą się elity od dawna, odkąd istnieje uniwersytet. Zacząłem więc zadawać to pytanie, ale zdążyłem powiedzieć tylko dwa słowa. Brzmiały one: akademia krakowska. Po tych słowach Barbara Fedyszak Radziejowska przerwała mi gwałtownie i powiedziała, żebym nie przesadzał, bo nowoczesne narody ukształtowały się w wieku XIX kiedy Polski nie było na mapie, wszystko zaś co było wcześniej to historia oparta na hipotezach, naród zaś i elity narodowe polskie kształtowały się w niewoli i to determinuje naszą historię i stosunek do siebie samych. Nie powiem zdziwiłem się, ale postanowiłem siedzieć cicho. Z sali padały inne pytania. Dyskusja toczyła się żywo i ciekawie. I wierzcie mi, że nie odezwałbym się już słowem do końca spotkania, ale nagle Barbara Fedyszak Radziejowska przypomniała sobie o mnie i powiedziała; czuję się trochę winna wobec pana Grzegorza...
I ja się doprawdy nie obrażam jeśli ktoś myli moje imię, bo to się może zdarzyć. Na stole jednak leżała ta nieszczęsna Baśń II, na której wielkimi literami napisane było: Gabriel Maciejewski.
Dostałem więc szansę na to by wyjaśnić do końca o co mi chodziło. Znów zacząłem o tej akademii i o tym, że była w stuleciu XVI celowo marginalizowana, a jej miejsce zajmowały uniwersytety niemieckie: Frankfurt i Królewiec, które kształciły polskich magnatów i szlachtę, najpierw w duchu humanizmu, a potem po prostu reformacji. Barbara Fedyszak Radziejowska tytułując mnie cały czas panem Grzegorzem, odpowiedziała, że nie ma żadnych badań dotyczących tamtego czasu, które by potwierdzały moją hipotezę. Badań może i nie ma, ale są matrykuły uczelni, a w nich nazwiska i można sobie sprawdzić kto i gdzie studiował w stuleciu XVI i czym się po tych studiach zajmował. Jaką opcję polityczną reprezentował. Pisałem o tym właśnie w Baśni II. Nie dane mi było jednak wyjaśnić tego do końca, bo Barbara Fedyszak Radziejowska stwierdziła, że naród szlachecki stanowił jedynie 10 procent ludności kraju i nie można na tej podstawie orzekać o niczym. No tak, ale było to najważniejsze 10 procent, które, że się tak kolokwialnie wyrażę, trzymało ten kraj w pionie. I go utrzymało.
Czy pan jest pewien panie Grzegorzu – rzekła Barbara Fedyszak Radziejowska - że ta zamiana elit się dokonała właśnie wtedy, właśnie za sprawą tych dwóch uczelni niemieckich.
Tak – ja na to
I co uratowali nas potem Rosjanie i dlatego mamy dziś Słowackiego i Mickiewicza – rzekła Barbara Fedyszak Radziejowska szydząc wyraźnie.
Nie – odpowiedziałem – uratowali nas Jezuici i król Stefan Batory.
Ma pan prawo do takiego zdania panie Grzegorzu– odpowiedziała Barbara Fedyszak Radziejowska
Podniosłem się w tym momencie z krzesła i zwracając się do publiczności powiedziałem, że mam na imię Gabriel.
Dyskusja nabrała dość żywego tempa, ale okazało się, że sali nie podoba się to co ja mówię, usłyszałem zza pleców, że jestem niegrzeczny. A jakaś pani powiedziała, że ten skandal powtarza się na każdym spotkaniu, na którym jestem. Kiedy próbowałem powiedzieć coś jeszcze grodziszczanie i goście z innych miast zaczęli mnie wyklaskiwać i tupać, jedna pani zaś, którą sobie dokładnie zapamiętałem zaczęła buczeć. Mając w pamięci to co Barbara Fedyszak Radziejowska mówiła na początku spotkania, te piękne frazy o dojrzałej demokracji i dyskusji z opozycją, która musi być traktowana na równych prawach, liczyłem, że pani doktor zwróci tym ludziom uwagę na ich niestosowne zachowanie. Niestosowne ze względu na temat jaki był poruszany i na to z czym mamy do czynienia w kraju dzisiaj. Oczywiście nic takiego się nie zdarzyło.
Pewna Pani nie wytrzymała w końcu napięcia i powiedziała, że takie spotkania to nie jest miejsce na akademickie dyskusje, że ludzie by chcieli sobie po prostu spokojnie porozmawiać. Nie uważam, by poruszane przeze mnie kwestie miały cokolwiek wspólnego z akademickimi dyskusjami, ale przestałem się odzywać. Pytania z sali padały nadal. Nie słuchałem ich zbyt uważnie, bo nawet taki nosorożec jak ja ma pewną wrażliwość, zaś numery z celowym przekręcaniem imion i nazwisk przez prowadzących seminaria pracowników naukowych są starsze niż akademia krakowska. Maria Janion miała na przykład seminarzystę nazwiskiem Tomaszek. Kiedy pan Tomaszek zaczynał wygłaszać kwestie które się Marii Janion nie podobały ona natychmiast zaczynała mówić doń per: panie Tomeczku.
Zauważyłem, że dalsza część dyskusji została przez Barbarę Fedyszak Radziejowską rozegrana perfekcyjnie. Były emocje, entuzjazm na sali, ludzie powtarzali sobie po cichu słowa, które wypowiadała pani doktor, potakiwali jej i mruczeli z aprobatą pod nosami. Odbyło się więc wszystko to, co znamy dobrze z sal wykładowych, gdzie odbywają się rozmaite treningi i kołczingi. W czasie tych ekscesów, bo ja inaczej nie potrafię nazwać czegoś takiego, dwa razy z ust Barbary Fedyszak Radziejowskiej padło nazwisko Zbigniewa Sięmiątkowskiego. Podobno napisał on jakąś książkę, w której ujawnia, że 30 procent działaczy Solidarności to byli TW.
I ja coryllus, oświadczam niniejszym, że było ostatnie spotkania z „naszym” działaczem politycznym, na jakim stanęła moja noga. Więcej tam nie pójdę, a więc zarówno Barbara Fedyszak Radziejowska jak i Andrzej Zybertowicz, mogą spokojnie jeździć po Polsce, bez obaw, że mnie gdzieś spotkają i ja im zadam niespodziewane i kłopotliwe pytanie. Wyjątek zrobię jedynie dla wspomnianego Zbigniewa Siemiątkowskiego. Myślę bowiem, że już wkrótce stanie się on prawdziwą gwiazdą zapraszaną przez wszystkie Kluby Gazety Polskiej jak kraj długi i szeroki. Na Siemiątkowskiego pójdę. Skoro napisał, że 30 procent działaczy Solidarności było TW, bo może na spotkaniu uda się z niego wyciągnąć ilu ich tam było naprawdę.
Jeszcze jedno rzuciło mi się w oczy w czasie kiedy wymieniałem poglądy z panią doktor. Oto historia w jej opinii zdaje się dzielić na dwa rodzaje; mityczną i praktyczną. Ta pierwsza rozciąga się niczym bagno przed XIX stuleciem i wrzuca się w nią nieświadomych niczego uczniów szkół gimnazjalnych, ta druga zaś jest obszarem penetrowanym przez poważnych uczonych, którzy piszą poważne dysertacje. I jeszcze ten lęk, by nie zacząć mówić o historii stosując inne pojęcia niż te wypracowane przez nowoczesną naukę. To jest zastanawiające, tym bardziej, że w czasach kiedy tworzono nowoczesną naukę Polski przecież nie było na mapie. To nie jest bynajmniej nieistotna subtelność. Jeśli chodzi o mnie oczywiście.
Mówiła także Barbara Fedyszak Radziejowska o sukcesie. Okazało się, że Amerykanie przeprowadzili badania socjologiczne i wyszło im iż na frustrację najlepszy jest sukces. To dobra wiadomość, bo do tej pory kiedy pisałem o tym, że potrzebny jest nam przede wszystkim sukces, a pisałem to bardzo często, mogłem usłyszeć w najlepszym razie, że sukces nie jest żadnym z imion Boga. W najgorszym zaś obelgi. Teraz jednak po przeprowadzeniu tych badań, możemy już spokojnie zastanawiać się nad tym jak to będzie kiedy osiągniemy ten cały sukces.
Tym co najbardziej mnie zirytowało w wypowiedziach Barbary Fedyszak Radziejowskiej nie był jednak  sukces, ani ucieczka przed oczywistościami dotyczącymi historii narodów: polskiego, czeskiego i niemieckiego. Najbardziej zdenerwowałem się kiedy Barbara Fedyszak Radziejowska zaczęła zachęcać zebranych do tworzenia inicjatyw oddolnych. I ja nie będę rozwijał tego tematu, bo robiłem to już wielokrotnie. Powiem tylko, że jestem najskuteczniejszym w kraju „rozwijaczem” inicjatyw oddolnych, które kończą się przebadanym przez Amerykanów sukcesem. Nie do mnie jednak skierowane były słowa pani doktor. Były one skierowane do tych, którzy mnie wyklaskiwali, którzy tupali i buczeli. I możecie mi wierzyć, że ludzie ci nie rozwiną żadnej poza żebraniną u burmistrza inicjatywy oddolnej. Bo też i nie o rozwijanie chodzi pani doktor i innym „naszym”, chodzi o to by o tym opowiadać. Na koniec, pewnie w kontekście tych wspomnianych u początku naszych dziennikarzy, tłamszonych przez media reżimowe wspomniała pani doktor o tym, że nie lubi książki Ziemkiewicza pod tytułem „Polactwo”. I wyobraźcie sobie, że sala jej przytaknęła. Okazało się, że oni też nie lubią tej książki.
Ponieważ ja się definitywnie pozbyłem złudzeń co do „naszych”, złudzeń, których i tak miałem niewiele, muszę podsunąć wam jakiś optymistyczny kawałek na koniec, bo w coś musimy przecież wierzyć. Oto spotkałem się w Poznaniu z księdzem Paddingtonem, który komentuje stale u Toyaha. Rozmawialiśmy może ze 40 minut. Ksiądz Paddington będzie teraz, przynajmniej dopóki nie powie czegoś rażąco głupiego, ścianą od której odbijał będę różne piłeczki. Obszar na którym się porusza, obszar znaczeń, emocji i przeczuć naznaczony jest bowiem przez pokorę. I nie ma na tym obszarze mowy o tym, by jakiś profesor nie przyznał się do błędu z tego powodu, że jest profesorem. To jest po prostu nie do pomyślenia ze względu na tę pokorę właśnie.

Zapraszam wszystkich na stronę www.coryllus.pl gdzie można kupić nasze książki. Zapraszam też do warszawskich księgarni – Tarabuk, Browarna 6 i Ukryte Miasto – Noakowskiego 16 w bramie. Oraz do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy. I jeszcze do księgarni ojców Karmelitów w Poznaniu przy Działowej 25. Jak się okazało leży tam jeszcze 25 egzemplarzy I tomu „Baśni jak niedźwiedź” są to absolutnie ostatnie pierwsze tomy jakie zostały na całym Bożym świecie. No chyba, że księgarniawww.ksiazkiprzyherbacie.otwart... ma jeszcze jeden lub dwa egzemplarze.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

30-06-2012 [11:41] - NASZ_HENRY | Link:

"Tak powiedziała Barbara Fedyszak Radziejowska
– profesorowi trudniej jest przyznać się do błędu i błędnej oceny niż człowiekowi niewykształconemu."
---------------------------
I nasza pani profesor tkwi w swoich błędach i nawet @Coryllus nie mógł jej z tego błogiego stanu wyprowadzić
Jednak został pan ostrzeżony, że profesorowi trudniej.... Gdyby wziął pan to pod uwagę to nie musiałby się denerwować bez potrzeby. Bowiem nie wszyscy nasi są tacy spolegliwi jak nasz Henry ;-)

Obrazek użytkownika Coryllus

30-06-2012 [12:20] - Coryllus | Link:

Ja się już nie denerwuję, wczoraj się denerwowałem.

Obrazek użytkownika Józef Darski

30-06-2012 [14:55] - Józef Darski | Link:

Fedyszakowa miała absolutną rację. Mówiła to co w nauce już dawno zostało dowiedzione i ustalone. Zaś Corylusie, mimo że wiedzę masz szeroką, jest ona płytka, jak u samouka i do tego ta autopromocja. Częściowo rozumiem; żyje Pan ze swoich książek, z tego co pisze, a reklama źwignią handlu.  Ale ad rem

Mamy dwa system:

1. Brak opozycji lub opozycja całkowicie fasadowa i kontrolowana od wewnątrz - skutki: niezagrożony obóz władzy zaczyna się dzieli i brać za mordy w walce o koryto, społeczeństwo nie ma bezpiecznie dla siebie na kogo się frustrować, gdyż opozycja nie istnieje, winnym złej sytuacji jest więc rząd. W wypadku kryzysu nie można nim sterować, gdyż spontanicznie może wyłonić się opozycja. Działania w wypadku kryzysu są niekontrolowane dla władzy, a wiąc niebezpieczne. (to typ à la PRL). Plus nieskrywana bezkarność.

2. Opozycja istnieje ale jest ograniczona do skali nie stanowiącej niebezpieczeństwa czyli ok. 10 proc. - skutki: wentyl bezpieczeństwa korzystny dla władzy, zawsze można wskazać winnego - wiadomo Kaczor rozrzucał stonkę, spodlałe społeczeństwo może w swoich oczach być odważne, gdyż popluje sobie na opozycję i w ten sposób odreaguje niczym nie ryzykując, obóz władzy nie czuje się totalnie bezkarny i nie ulega szybkiej dezintegracji na koterie, w razie kryzysu można nim zarządzać grając z taką opozycją. Minus - w sprzyjających warunkach może nagle wzrosnąć w siłę, ale poslkie doświadczenie pokazuje, że opozycja jest zdolna tylko do skamlenia.

Władza stojąca za Tuskiem to nie idioci i nieuki w dziedzinie socjotechniki. WYBORY WŁADZY Są RACJONALNE.

Problem postawiony tu przez Corylusa jest ważny i ciekawy. Dlatego wpis wyróżniłem jako dyskusję dnia, choś z autorem sią nie zgadzam.

Obrazek użytkownika Coryllus

30-06-2012 [15:48] - Coryllus | Link:

Niech Pan mnie nie rozśmiesza, dobrze. Szczególnie tymi ustaleniami w nauce. Odkąd to szamaństwo oparte na sondażach można nazwać nauką. Niech się pan zastanowi. I może mnie pan nie wyróżniać. Naprawdę, obejdzie się bez tego. Dam sobie radę. 

Obrazek użytkownika Józef Darski

30-06-2012 [23:25] - Józef Darski | Link:

Nigdzie nie mówiłem o sondażach tylko o dwu systemach kontroli i tym który jest skuteczniejszy. Metody kontroli strukturalnej, socjotechnika - to są dziedziny, które należy studiować i to Panu polecam, zamiast zasłaniać sią sondażami, które są jedną z technik kontroli strukturalnej. Nie obrażać się tylko studiować. A tak w ogóle, to przecież Pan traktuje swoich polemistów w sposób niezbyt cywilizowany, więc niech się Pan nie dziwi, że ludzie zaczynają tak samo traktować Pana. I tu nie może Pan domagać się kasowania komentarzy krytycznych wobec siebie.

Obrazek użytkownika Reytan

30-06-2012 [19:46] - Reytan | Link:

Jest Pan nadal,tak jak był przez dziesiątki lat,ikoną patriotycznego antykomunizmu.
Porównywalny z pewnością z Józefem Mackiewiczem,czy Józefem Łobodowskim,czy wieloma innymi.
To sobie Pan sam wywalczył i zasłużył...
Jakiś czas temu przestał Pan wierzyć w zwycięstwo.
Zaczęło to pociągać konsekwencje psychologiczne,i zaraz za nimi fizyczne.
Może Pan być szkodliwy strasząc niepotrzebnie ludzi,i odbierając im nadzieję.
Jak tak dalej pójdzie umrze Pan bez sensu w jakiś męczarniach,i jeszcze będzie Pan,wbrew sobie szkodził Polsce.
Najlepiej by było ,gdyby się Pan nawrócił.Ale oczywiście łatwo tak mówić.My powinniśmy się modlić o Pana nawrócenie.
Powinien Pan też poprosić przyjaciół ,by modlili się o Łaskę Wiary dla Pana.Co Panu szkodzi ?
Inne sposoby ,jakie Panu koniecznie polecam.
Są to intensywny odpoczynek i intensywne rozrywki,
Intelektualiści tacy jak Pan,nigdy nie potrafią odpocząć,odprężyć się,czy nawet cieszyć się życiem...
Jest Pan już od dawna Wielkim Polakiem.
Potrzebujemy Pana po tej stronie jeszcze długo !
Cenił Pana także Pan Kwieciński !
Jak Pan nie chce dbać o siebie dla samego siebie ,niech Pan to robi dla całego społeczeństwa,dla Narodu,i dla Polski !
Na razie może Pan napisze jakąś książkę.
Przecież tyle ma Pan przemyśleń !
Ważne jest,żeby Pan zaczął jak najszybciej.
Później już pójdzie!
A Wiara i Nadzieja jest nam potrzebna jak woda i powietrza.
Bez Nich nie wygramy !
A wygramy napewno !
Po Zamachu tacy Przywódcy jak Pan są nam tym bardziej potrzebni !

Obrazek użytkownika Józef Darski

30-06-2012 [23:20] - Józef Darski | Link:

1. Dziękuję za uznanie.
2. Fizyczie czuję się najlepiej od 20 lat
3. Krzykiem: Zwyciężymy, osiągniemy tylko większe rozczarowanie i depresję. Zwyciąstwo nie jest sprawą wiary lecz analizy rzeczywistości - organizacji - racjonalnych działań - doboru właściwych kadr. Wioerzyć to można w Boga.
4. Analiza metod socjotechniki, dzięki którym przeciwnik manipuluje społeczeństwem i analiza stanu społeczeństwa są podstawą odpowiednich czyli skutecznych metod działania.
5. Piszę, proszą się nie przejmować.
6. Tam gdzie mogę działać, bo przypadkowo danego odcinka nie powierzono ignorantowi, staram się jak mi okoliczności pozwalają, spotykając sią z przeszkodami prawie wyłącznie po naszej stronie.
7. Odpoczynek intelektualny zapżewnia mi powrót do sumerologii i starożytności klasycznej.
8. Nie zwyciężymy dlatego, że mamy rację.
9. Wiary intelektualistów, że jak coś napiszą, inni przeczytają i wszystko się zmieni, jest najwnością. Trzeba definiować interesy, analizować je itp. a nie np. apelować: Polacy obudźcie się, bo to już kompromituje intelektualnie.
10. Analiza interesów prowadzi do zrozumnienia w jakim na prawdą stanie jest społeczeństwo. A jest on katastrofalny. Oczywiście można uznać, iż to brak wiary i Polacy są wspaniali tylko im przeszkadzają. Tymczasem jest to problem b. złożony, zaś polityka to gra w szachy z wielu partnerami, co nie oznacza zgniłych kompromisów, tylko grę na osłabienie przeciwnika silniejszego, by w ogóle móc podjąć z nim konfrontację.

Obrazek użytkownika MegaGościówa

30-06-2012 [14:01] - MegaGościówa | Link:

jak zwykle intelektualnie w "formie". Nie lepiej to z lustrem pogadać?

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

30-06-2012 [14:26] - NASZ_HENRY | Link:

Sama POgadaj sobie z Megalustrem, ja wolę z Coryllusem ;-)

Obrazek użytkownika Coryllus

30-06-2012 [14:43] - Coryllus | Link:

pijaczka, lepiej ją zostawić w spokoju.

Obrazek użytkownika A-Tem

02-07-2012 [00:50] - A-Tem (niezweryfikowany) | Link:

Wyraźnie podobało się jej miano "Makro", jakiego tu raz użyłem. Pamiętasz, w dyskusji o tym co jest trywialne i ile środków przeciwbólowych niektórzy komentujący mogą zaoszczędzić, gdy zmienią lekarza.

O meritum:

Są piosenki na trzy chwyty, i są dyskutanci stosujący trzy chwyty retoryczne. Samiec alfa (jeden z komentatorów Cię w tę stronę chce skierować) to jakiś żart; nie chodzi o rozjeżdżanie się, czy sygnalizację ataku sapaniem przez rozdęte nozdrza. Wygrywanie publiczności, aby wywołać refleksję trwającą dłużej niż spotkanie jest ważne, a pokonanie innego chętnego do "zagarnięcia publiczności" konieczne. Uczciwie się tego zrobić nie da, bo retoryka nie zna pojęć logiki ani etyki. Który więc komentarz przedstawia FBR niezbyt pochlebnie, ten odnosi się do jej zachowania - ale nie do człowieka, który chowa się za swoim zachowaniem.

Bush junior na przykład regularnie robił z siebie idiotę i... tym wygrywał publiczność. W Polsce tak pogrywał Kwaśniewski. Amerykanie zbierali "aforyzmy - buszyzmy - idiotyzmy" i entuzjazmowali się tym, jacy to oni są lepsi, mądrzejsi niż ich Prezydent, a ten... wygrywał elektorat, wygrywał wybory.

Obrazek użytkownika xena2012

30-06-2012 [11:49] - xena2012 | Link:

że dyskusja była żywa, zdania podzielone i różne,a emocje duże? Należy się tylko cieszyć aktywnością zebranych na spotkaniu gości i tym ,że dyskusja nie była jałowa.Należalo od początku zwrócić uwagę na pomyłkę w imieniu zamiast oburzac się poniewczasie i na blogu.To niepoważne.Cenie panią pro.Fedyszak -Radziejowską choć nie podzielam jej poglądów odnośnie stopnia ,,dojrzałości'' demokracji w różnych krajach w porównaniu do nas i jej podziwu dla owej dojrzałości.Naturalnie dostrzegam jej niedobory w Polsce,ale nie widzę również przykładów demokracji w innych krajach godnych naśladowania.Jeśli wiara pani profesor w dojrzałe demokracje jest tak wielka po co apelować o inicjatywy oddolne.

Obrazek użytkownika Coryllus

30-06-2012 [12:21] - Coryllus | Link:

Nie dziwi pana to, że utytułowany pracownik naukowy nie pozwala rozmówcy z sali dokończyć pytania? W dodatku czyni to uporczywie? Dziwny pan jest.

Obrazek użytkownika Coryllus

30-06-2012 [14:40] - Coryllus | Link:

zwróciłem jej uwagę i wszystkim dookoła. Co miałem zrobić? wyrwać jej krzesło spod tyłka?

Obrazek użytkownika Valdi

30-06-2012 [13:06] - Valdi | Link:

Panie Grzegorzu
Właśnie odbiera Pan szkołę pokory. Te niemiłe objawy zachowania publiki i zapał dydaktyczny prof. Fedyszak w stosunku do Pana to własnie to. Jedynym plusem dla Pana jest fakt, że jest Pan rozpoznawalny.
Pozwoli Pan, że poprę Pana ...
To Pan ma rację. Problem polega na tym, że nie za bardzo Pan wie dlaczego ma Pan rację. Ale są ludzie, którzy to wiedzą.
Prof. Fedyszak-Radziejowska mówi o "niedojrzałej demokracji" jako przyczynie polskich problemów. Skóra cierpnie na myśl, że doczekamy się dojrzałej demokracji.
Przeciwko komunistom Panie Grzegorzu powinniśmy zjednoczyć się z socjalistami,
przeciwko socjalistom z demokratami,
przeciwko demokratom z liberałami
ale liberałów to już musimy sami pokonać.
I niestety nie możemy zwracać się do publiczności per "droga mszyco" bo publiczność tego nie lubi.

Obrazek użytkownika Coryllus

30-06-2012 [14:39] - Coryllus | Link:

A pan panie Jurku musi się bardziej szanować i dłużej spać.

Obrazek użytkownika MegaGościówa

30-06-2012 [14:11] - MegaGościówa | Link:

1. Dostała bajkę i zamiast ją reklamować, cytować niewdzięczna nawet (może bez okularów) autora nie doczytała
2. A powinna bo pewnie nigdy książki na oczy nie widziała i powinna ta książka nią wstrząsnąć
3. Dojrzałe demokracje są, a że się degenrują to inna historia. Polskiej na pewno dojrzałą nie można nazwać, ale miała rację, poza tym użyła to jako skrótu myślowego, ale skróty myślowe trzeba umiec zrozumieć,
4. Tak na pewno gorylusie, ona sobie nie zdaje z tego sprawy :)))
5. na pewno szybko zorientowała się, że z tą książką i resztą zachowania chodzi o kryptopromocję na jej wykładzie
6. gorylus nie wie, że jak się jest organizatorem czy prowadzi takie spotkanie to główny czas jest dla widownie a nie Grzegorza tfu Gabriela
7. zapewne wymienieni po informacji, że Grezgorz już się nie pojawi odetchną z ulgą, musiał się już dac pzonać
8. znają się więc wiedziała czego spodziewać się po pytaniach. A PAN GRZEGORZ NIE WIE O CZYM WIEDZIAŁA PANI DOKTOR, ŻE PYTANIA WIĘCEJ MÓWIĄ CZASAMI NIŻ ODPOWIEDZI. No a widać, że chodziło o baśń, promocję pomijając "mądrość" pytań

UFF ale ulży wielu mądrym wykładowcom, że na sptkaniach nie będzie pana Grezgorza

Ale się ubawiłam, ale to dobre wieści. Widać już wielu się poznało na ....

Obrazek użytkownika Coryllus

30-06-2012 [14:38] - Coryllus | Link:

według ciebie przerywanie rozmówcy w pół słowa jest w porządku? 

Obrazek użytkownika aiwaplatz

30-06-2012 [14:58] - aiwaplatz | Link:

I dużo racji.

Obrazek użytkownika fritz

30-06-2012 [14:58] - fritz | Link:

Jestem fanem pani Barbary. Bardzo ja cenie, uwazam ze jest najlepszym polskim socjologiem.

Jednak jej problem z "narodem" rowniez zauwazylem z okazji jednego z wykladow, ktory kiedys wyglasila.
Zdaje sie, ze ulegla tej dziwnej indoktrynacji, ze wlasciwie historycznie Polski Narod nie istnieje, no bo wlasnie NOWOCZESNE pojecie Narodu uksztaltowalo w XIX wieku, Polska nie istniela. Dlatego wlasnie olbrzymia czesc polskiej, naszej inteligencji czyni rozpaczliwe wysilki, aby udowodnic ze narod polski, Polacy jako narod etniczny wcale nie istnieja. Nie ma Polakow, etnicznego narodu. Jest za to narod polityczny Polakow.

Ten idiotyzmem sa skazone rowniez elity PiS. Co widac w kampaniach wyborczych: nie ma zadnego messagu do Narodu, etnicznego narodu Polakow. Dlatego etniczny narod Polakow zostaje w domu. Polityczny, ten europejski, czesciowo do bUlu oglupiony, czesciowo wynarodowiony, glosuje na herr Tuska.

Moze sprobuja oni, skazeni tym obleden anty-etnicznego narodu polskiego wytlumaczyc Niemcom czy Zydom, ze jako Narod przed XIX wiekiem nie istnieli. NIE bylo ich.

Co do Polakow: Kosciuszko w XVIII wieku przysiegal Narodowi zwracajac sie do etnicznych Polakow, etnicznego Narodu, ze zwroci im wolnosc.
W tym sensie Polacy sa tym kosciuszkowskim etnicznym Narodem, ktory niepodleglosc Polski wywalczyl.

Bardzo ciekawe o wymianie elit, o marginanlizowaniu Akademi Krakowskiej. Mozliwe, ze wlasnie dlatego Polska nie zlikwidowala Prus.

Wiara dr. Fedyszak w "dojrzale demokracje zachodnie" jest wrecz wysoce niebezpieczna i samobojcza naiwnoscia.
Mam nadzieje, ze pani dr. jako osoba niezwykle inteligentna pochyli sie na zachodem i calkowicie zmieni zdanie na jego temat.

Opozycja: herr Tusk chce opozycji atrapy a nie rzeczywistej opozycji. Tego samego pragna Niemcy.

JK udowdonil bedac premierem, ze jego celem jest silna Polska, silne panstwo. Polacy dumni ze swojej etnicznej historii :). Innej nie maja. Bo to wlasnie Polacy etniczni tworzyli wysoce nowoczesne rozwiazania polityczne juz w XVI wieku pozwalajace mowic o narodzie politycznym rozumianym jako plaszczyzna polityczna umozliwiajaca porozumienie, zdefiniowanie wspolnego, sarmatyckiego celu... W tym sensie narod nowoczesny polski etniczny a polityczny istnial juz w XVI wieku (wynika z wykladu prof. Nowaka). Zeby zdac sobie sprawe jak wysoce rozwinieta polska cywilizacja: dzisiejsza Unia tego nie osiagnela. Zamiast tego wproawadza rasitowska dyktature opierajaca sie na dominacji narodu niemieckiego, Niemiec. Taka rasistowska dyktatura okresla sie jako nacjonal-socjlizm.

Obrazek użytkownika zezik

30-06-2012 [16:41] - zezik | Link:

"Jestem fanem pani Barbary. Bardzo ja cenie, uwazam ze jest najlepszym polskim socjologiem."

A ilu to polskich socjologów może pan wymienić?

Obrazek użytkownika zezik

30-06-2012 [16:59] - zezik | Link:

"Jestem fanem pani Barbary. Bardzo ja cenie, uwazam ze jest najlepszym polskim socjologiem."

A ilu polskich socjologów pan zna/jest w stanie wymienić?

Obrazek użytkownika fritz

30-06-2012 [23:02] - fritz | Link:

np. prof. Krasnodebski, przy tym on porusza sie na innym terenie.
Rowniez niezwykle go cenie, nie mniej niz dr. Fedyszak.

Jest spora grupa socjologow reprezentujacych perspektywe PRL bis, ksywa III RP, ktorych nazwisk nie chce wymieniac.
Ich wypowiedzi sa tak porazajace, ze tego slowami nie mozna tego wyrazic

Obrazek użytkownika Reytan

30-06-2012 [17:22] - Reytan | Link:

nickiem FRITZ znowu swoje.
Atakują znowu PIS,i niby wychwalają Kaczyńskiego,żeby Go potem 100-krotnie zaatakować zza pleców.

Ostatnio bajdurzy ten maniak o narodzie etnicznym i politycznym.
Proszę sobie mocno uświadomić ,ze nikt i NIGDY nie twierdził,że nie ma polskiego narodu etnograficznego w tym sensie jako pochodzenia.
FRITZ używa jednak pojęć i rozróżnień niemieckich ,których w Europejskiej Polsce się nie używa.
Wiele razy np. rozmawiałem z Polakami etnicznymi z Rosji,którzy byli Polakami Sowieckimi,Rosjanami polskojęzycznymi..
Z polskim narodem politycznym nie mieli nic wspólnego.W Rosji jest takich Polaków etnicznych masa,którzy nie należą do narodu polskiego,lecz rosyjskiego.Ogromna część NIEMCÓW na obszarze CAŁEJ byłej NRD,to są Polacy etniczni z pochodzenia,ale już od dawna ,niestety ,narodowo Niemcy !!!
FRITZ po niemiecku łączy i utożsamia naród z rasą,stąd u niego krytyka antyżydowska to niemiecki rasizm biologiczny,który wsród Polaków -łacinników i katolików nie występuje w ogóle.
Także i Dmowski,którego FRITZ po niemiecku interpretuje jako polskiego nazistę i antysemitę,tyle,że afirmatywnie,nie tylko nie miał wątpliwości o polskości Polaków pochodzenia żydowskiego ,ale stawiał ich bardzo wysoko jako narodowy nabytek...Ci Żydzi etniczni są Polakami narodowo,i częścią Narodu Polskiego !

Naród to według użycia polskiego,katolickiego,i europejskiego to zbiorowość połączona przez wspólną kulturę i wartości.Dlatego mówi się,że duża część chłopów niemal do końca XIX wieku nie należała do narodu polskiego,tj nie dzieliła z nim świadomości narodowej,ani tradycji.Byli oni na poziomie plemiennym,czyli przednarodowym...
Natomiast za głupoty Pani Fedyszak na ten temat ja nie odpowiadam...
Obecnie istnieje walka na śmierć i życie między Narodem Polskim a Komuną o tą polską masą etniczną,która została przez Rosję i Niemcy zepchnięta z powrotem do poziomu przednarodowego.
Komuna pragnie,i robi wszystko,by nas wszystkich zdepolonizować,MY włącznie z PIS-em na czele robimy wszystko,co w ludzkiej mocy,by ich z powroten unarodowić !!!
Sprawa jest BARDZo trudna ,bo wróg ma monopol praktyczny na rozpowszechnianie informacji.
Agent FRITZ niszczy naszą determinację i wolę,wciąż rozpowszechniając kłamstwo,że PIS nic w tej materii nie robi.
Podczas,gdy można powiedzieć,że w istocie PIS nic innego nie robi !

FRITZ mieszka (a własciwie kilka osób razem uzywających tego nicku) w Wiedniu,choć co pewien czas sugeruje ,ze mieszka w Szwajcarii.
W Wiedniu są dwa kluby Gazety Polskiej.Niech tam przyjdzie i się ujawni !!!
Ostatnio dostałem informację,co jest takiego z Austrią i z FRITZEM,ze trzeba ją ukrywać.
No ,i dlaczego FRITZ uruchomił się kilka lat temu w Rzeczpospolitej,i od tego czasu przygotowuje sobie podkładkę,czyli tzw. legendę,by przygotować działalność agenturalną,przeciwko PIS-owi,i Braciom Kaczyńskim.
Otóż szereg austriackich loży masońskich,także ta do której należą wszystkie osoby ,razem występujące jako Fritz specjalizują się w działalności dywersyjnej i rozkładowej w stosunku do ortodoksyjnego katolicyzmu.
W Polsce jako zagrożenie praktyczne został określony PIS i Bracia Kaczyńscy.
Daje on równiez możliwości dotarcia do Radia Maryja i innych inicjatyw Ojca Rydzyka.
FRITZ to ich eksperymentalny PROJEKT sondażowy.
Ci masoni austriaccy,jak i światowa centrala,uważają,że polscy masoni nie dają sobie rady z postawionymi zadaniami,a nawet wykazują niechęć do szybkiej likwidacji tzw.klero-nacjonalizmu w Polsce.
Stąd tez przygotowanie narzędzi,skutecznie pozwalających działać w Polsce,nieależnie od braci miejscowych.

Obrazek użytkownika Reytan

30-06-2012 [15:53] - Reytan | Link:

Ale tak się składa,ze znowu na ten z kolei temat wiem ,no właśnie,co nieco.
Zresztą miałem do czynienia twarzą w twarz z tą Pania,i jest to bardziej niebezpieczne niż z tygrysem ,czy z niedźwiedziem.
Ta Pani ma kompleks niższości,oczywiście nieuzasadniony,jako kobieta,i rekompensuje to agresywnością i próbą podporządkowania wszystkiego,co męskie.Jeńców bodajże nie bierze.
Na znanych nagranych wywiadach,reaguje tak również do kobiet,mówiąc do nich -"ja tylko jestem kobietą ",przy czym urywa ,bo dopiero wtedy dochodzi do niej ,że zastosowała otwarcie gambitu niewłaściwie.
To nie jest sprawa,z której robię Jej zarzut,raczej jest mi Jej żal,bo cenię kobiety bardziej niż mężczyzn.
Ale to często całkowicie uniemożliwia nawet zwykłą rozmowę.Proszę znaleźć ciekawą dyskusję na youtubie ,razem też z Siemiątkowskim zresztą ,Glińskim,Zybertowiczem,i Naimskim.
Fedyszak była genialna,ale Naimski jeszcze lepszy,jeśli to wobec Jej Maestrii było w ogóle możliwe.
I co ? Ewidentna zazdrość spowodowała,a i pewnie poczucie zagrożenia przez samca,że próbowała Naimskiego rozjechać.
Niestety już po prostu głupio.
Nie udało się oczywiście,Naimskiego jeszcze nikt nie rozjechał !
Dlatego,czytając Pański fascynujący opis,chichotałem jak panienka,bo sobie wyobrażałem cała sytuację.
Myslę ,że jedynym sposobem na taką sytuację i na Panią F ,było zagranie samca Alfa.Pan,jest ,stety albo niestety,nie wiem co tu wpisać,"tylko" intelektualistą',więc wolał się Pan wycofać.
To,że kilka razy jeszcze Pan wracał,to świadzczy o ewidentnych e plusach osobowościowych.
Piszę to wszystko,bo mnie to wszystko bardzo rozbawiło.
Nie,nie Pan,zreszta także nie Pani F.
Raczej nieuniknione efekty konfrontacji z Nią.
Ciekawsze,bo pouczające są konkluzje ogólne.

Widzimy już od dłuzszego czasu drenaż i zjawisko zdrady narodowej,w postaci odchodzenia z PIS-u i tworzenia się grup dywersji parawewnętrznej i zewnętrznej.
Mozna pisać o kuszeniu,przekupstwie i próbach niszczenia nas przez wykruszanie przez rózne zresztą grupy,którym się nie podobamy.
O ileż ciekawsze jest,i bardziej istotne ,dlaczego tak się dzieje,od strony psychologicznej i motywacyjnej.
Że pecunia non olet ? Taki przykład !
Owszem,ale dlaczego dla jednego olet ,a dla drugiego nie ?
Weźmy taką próbkę,Staniszkis,Zybertowicz ,no i Fedyszak. Nasi ? Hm,kiedyś tak.niby jeszcze nie wrogowie,ale już zerwali się z uwięzi,i szybują na niebie,jak samotny biały zagiel.
Co się z nimi stało ?
Zaraz wyjaśnię szczegółowo.Każdy ma jakieś słabe strony,i kompleksy także.
Nagle okoliczności zewnętrzne,mniejsza z tym ,czy dzięki naszym obiektywnym zasługom czy nie,sprawiają ,że mniejsze lub większe grono zaczyna mruczeć z zachwytu na nasz widok,i krzyczeć 'Nasz ci jest Gieniuś,prorok i Leonardo da Vinci !
Nawet ludzie o dobrze zintegrowanej osobowości mogą mieć z tym problem,inni,czyli większośc mają duże problemy.
Widać to w wielu zawodach zależnych od poklasku.
Dziennikarze,politycy ,aktorzy,nawet lekarze,jak spróbować z nimi normalnie rozmawiać,patrzą się często urażeni,wzrokiem zranionej sarny ,jak to nie widzisz ,że jetem wspaniały.
Z tego zresztą wynika ,jak trudno być kobietą z charakterem !

Ja sam sformułowałem DOGMAT,że nie wolno publicznie krytykować Jarosława Kaczyńskiego,ani PIS-u.
Między sobą ,albo z PIS-em,skolko ugodno,ale ,bez rozwodzenia się,trzeba po prostu grac na lidera ,żeby wygrać.
Jak to mawiał pewien oficer,to nie jest uniwersytet ,to jest wojna.
Dokładnie !
Wolno ,i należy mówić wszystko,ale trzeba mieć DYSCYPLINĘ wewnętrzną ,i pewnych tematów,czy sposobów naświetlania UNIKAĆ za wszerlką cenę.
Pierwsza padła Pani Staniszkis krytykując po wyborach Pana Kaczyńskiego i popierając Ziobrę,.no powiedzmy,ta P. zawsze miała psychologiczne kłopoty komu co mówić,i dlatego onegdaj była zarejestrowana jako Kontakt Operacyjny SB ,czy coś takiego.
Po prostu kazdy może Ją o cokolwiek zapytać,i ona szczerze odpowie !
Te wybory stanowiły przeszkodę na której się psychologicznie i politycznie wielu wyłożyło.
Zybertowicz na konferancji o Polsce pokazuje palcem na Pana Kaczyńskiego,i mówi to On był winien przegranej.Jeśli uważam ,że nie tylko On,to wyłącznie dlatego ,,że,i tu pada cytat z Marksa-Engelsa -Lenina-Stalina,bo nie hołduję teorii o takiej roli jednostki w dziejach.Czyli Zybertowicz stał się marksistą,żeby nie pleśc bzdur ?!!!
Także Fedyszak w Niezależnej zaczęła gaworzyć ,jak niewinne dziewczę o śpiochach na czele PIS-,które powodują klęski.
Ci ludzie,i widać to nawet GOŁYM okiem ,uwierzyli w swój GIENIUŚ absolutny i nie zwracają już uwagi na takie mało ważne drobiazgi jak Polska,interes polityczny,znaczenie wygranej w wyborach ,o której bajdolą przecież właśnie bez przerwy,itp.
Tak było ze wszystkimi ,którzy później ZDRADZILI.
Sława zderzyła się z ich kompleksami i próżnością,i starła ich na proszek.

2)Mówi Pan,Panie Gabrielu,że ma Pan coraz bardziej dość Naszości.
To dziwne.
Rozumiem Pańskie rozżalenie,ale w moich oczach jest Pan coraz bardziej,a nie coraz mniej NASZ.
Ten Pański krytycyzm,i szeroko otwarte oczy o tym świadczą.Jedyne,co warto jeszcze doszlifować ,to ta DYSCYPLINA,zeby publicznie nie mówic o wszystkim i wszystko.
Nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni,ale stawką przecie jest po prostu Polska.Tą dyscyplinę trzeba ćwiczyć bez ustanku.
Nam dobrze robi,ale że nas trafia czasem szlak,to bardzo dobry objaw.
Trzeba wiedzieć ,gdzie i kiedy go wentylować,a kazdy z nas to przeciez wie.
W końcu kazdy z nas jest wartościowym człowiekiem,ale nie tak,jak chcą to nam wmówić pochlebcy !
To Pani F. przestała być już nasza,choć jeszcze nie przeszła na drugą stronę.
3) To co powiedziała o historiografii okresu przed XIX wiekiem,to po prostu czysta głupota i zwykłe nieuctwo.
Pani F. nie tylko zresztą nie jest historykiem ,ani nawet samoukiem historycznym.
Nie jest również socjologiem,choć jako socjolog wsi pracuje.
Jest etnografem po studiach,hm,ubogich.
Podobnie jak Zybertowicz,propaguje psychologię społeczną ,i głosi,że poznając ją ,mozemy sobie poradzić z manipulacjami Tuskmanii.
Psychologia społeczna to dziedzina wiedzy inna od socjologii Zybertowicza ,czy etnografii Fedyszak.
Osiągnęła duże zbiżenie z naukami tzw.ścisłymi(to nie jest plus per se w moich oczach),ponieważ zajmując się małymi grupami,była zdolna do rozwinięcia w warunkach laboratoryjnych ogromnego programu eksperymentów naukowych.
Socjologowie,czy etnografowie nie mogą nawet marzyć o czymś takim.
Zwierzenia Fedyszak i Zybertowicza ujawniają,że ich lektury nie przyniosły spodziewanych owoców.
Mówią ciągle o owocach,ale samych owoców jakoś nie widać.
Fedyszak ciągle nas np.gromi,żebyśmy wyłączyli emocje i nie denerwowali się,kiedy nas próbują wytrącić z równowagi.
Problem jednak w tym,żejak wyłączymy emocje to przestaniemy być normalnymi ludźmi,i staniemy się osobnikami o skrzywionej,patologicznej osobowości,takimi zombi.
I z całą mądrością Zybertowicza jest niewiele lepiej.
Patrząc zresztą na manipulacje Tuskmanii,widzimy tylko kilka wciąż powtarzających się chwytów,starych jak świat.
Skuteczność ich wszystkich jest całkowicie zależna od monopolu informacji posiadanej przez czerwone pająki.
Jakieś nadzwyczajne cudowne efekty uzyskiwane dzięki psychologii społecznej,są zarówno w manipulacjach rządowych,jak i w argumentach ich przeciwników,po prostu niewidoczne.
Daliśmy sobie,z tą psychologią społeczną ,i z tym marketingiem politycznym ,wcisnąć zwyczajny kit.
Chodzi o sprawy ważne,ale nieskomplikowane,które praktycznie biorąc każdy może łatwo i szybko zrozumieć,pod warunkiem ,że mu sie nie będzie wmawiało,że chodzi o wiedzę ezoteryczną niedostępną dla takich "głupków" i profanów jak on.
4) Teoria i jej rozwinięcie PODMIANY ELIT,tak jak ją sformułowała na powyższej konferencji Pani Fedyszak-Radziejowska jest po prostu genialna.
I wyjaśnia bardzo wiele ,w ujęciu porównawczym.Powinna szybko napisać obszerną książkę na ten temat.
Wszyscy będziemy wdzięczni.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

30-06-2012 [16:46] - NASZ_HENRY | Link:

Ta Pani ma kompleks oblężonej twierdzy, taki sam jak @Coryllus, stąd ta agresywność
w wypowiedziach i zachowaniu ;-)

Obrazek użytkownika Coryllus

30-06-2012 [17:43] - Coryllus | Link:

Samca alfa powiada pan....no cóż...

Obrazek użytkownika Reytan

30-06-2012 [18:13] - Reytan | Link:

Pewnie by Pan potrafił ,jak prawie każdy.
Tylko ,czy to było warto ?
Zawsze pozostaje ten problem motywacji.
...no cóż...

Obrazek użytkownika Logan3331

30-06-2012 [16:10] - Logan3331 (niezweryfikowany) | Link:

" ... ale zwolniono mnie z tego obowiązku ku mojej wielkiej radości. Nie nadaję się bowiem do tego zupełnie."
A ty wogóle do czegoś sie nadajesz ?

Jedyne co przychodzi mi do głowy, to ze nadajesz sie do p... nia glupot.
Narka nocnikarzu ! xD

Obrazek użytkownika tipsi

06-07-2012 [13:46] - tipsi | Link:

...Grzegorzu (za przeproszeniem) Dyndało! :)
Popełniłeś największy możliwy błąd w stosunku do a) uznanego akademika, b) autorytetu patriotycznego, c) kobiety ambitnej i niespełnionej. Więc poniosłeś srogie konsekwencje.
a) usiłowałeś przejąć zainteresowanie publiczności, a przecież to Fedyszak miała być gwiazdą. Do tego ośmieliłeś się - ty, profan przecież - mieć samodzielne przemyślenia i politycznie niepoprawne opinie. Skandal, skandal wymagający surowego skarcenia.
b) wskoczyłeś z buciorami na jej poletko i zacząłeś z miejsca kopać ją w autorytet - w każdym razie tak to odebrała - znowu karygodne zachowanie człowieka, który nie odebrał właściwego wychowania akademickiego i nie rozumie wymogów hierarchii.
c) jesteś mężczyzną (w modnej terminologii soc-genderowej - facetem) i zamiast składać hołdy i sypać komplementami, przechodzisz bezczelnie do podważania, negowania i wywracania. No żadna elegancka dama nie zniesie, gdy jakiś gbur na dzień dobry zaczyna kopać w stolik!

A ty jesteś przecież od tego, żeby spokojnie chłonąć źródła, dokonywać analizy, syntezować wnioski i przelewać na papier. Twoje pytania powinna zadać z sali jakaś starsza, łagodna pani, bez przywoływania źródła - wówczas doszedłbyś do swoich konkluzji względem BFR bez tych niszczących emocji i spałbyś spokojniej. Trzeba szanować zdrowie, zwłaszcza własne. Poza tym - po qui penis wychylasz się i zwracasz na siebie uwagę Salonu? Chcesz, żeby się tobą zainteresowali i założyli ci kaganiec? Nie będą się z tobą cenckiewiczować i twoja misja spali na panewce i ani Naród ani historiografia nic na tobie nie zyskają. Wyzyzaczą cię jak ta lala i kto dokończy "Przygody młodych dżentelmenów", do licha?!