Wczoraj Piotr Gursztyn napisał w "Rzeczpospolitej" artykuł "Szef Solidarności Duda sojusznikiem Tuska?" /TUTAJ/ zaczynający się od słów: "Premier dogadał się z Piotrem Dudą – słychać w Sejmie. Czy to prawda? Na pewno żyją w politycznej symbiozie". To co dzieje się dzisiaj, tylko potwierdza zdanie dziennikarza. Oto "Solidarność" pod wodzą Dudy dokładnie powtarza swoje postępowanie z 30 marca 2012 /opisywałam je w mojej notce "Przyjechali, pohałasowali, wyjechali" /TUTAJ/. Jak pamiętamy, okazało się ono całkowicie nieskuteczne. Związek został zupełnie zlekceważony, jego członków nie wpuszczono na galerię sejmową, a Sejm odrzucił wniosek o referendum.
Dziś była "powtórka z rozrywki". Związkowcy zgromadzili się znów w podobnej liczbie na tym samym skwerku, gdzie nie widać ich, ani nie słychać, bo naokoło są głównie krzaki. Pana Dudy nie wpuszczono do Sejmu. Ustawę o podwyższeniu wieku emerytalnego do 67 lat przegłosowano bez przeszkód. Po tym fakcie demonstranci postanowili nagle, ze nie wypuszczą posłów z Sejmu, blokując wyjścia z budynku. Pytam: po co? Tutaj jest już po herbacie. Nawet gdyby na przykład zawalił się teraz gmach parlamentu, grzebiąc pod sobą posłów, to ustawa i tak jest już uchwalona i pójdzie do Senatu. Ta blokada to teatralny gest bez znaczenia, gra pozorów.
Rzecz w tym, że wszystkie te protesty "Solidarności" wydaja mi się wyreżyserowanym spektaklem i to już od 26 marca, od pierwszej pikiety przed kancelarią premiera. Przedstawienie to było przeznaczone wyłącznie dla władzy, bez próby zorganizowania rzeczywistego społecznego protestu. Od 30 marca minęło sześć tygodni. Co przez ten czas zrobił związek? NIC. Nie było żadnej manifestacji w tej sprawie, ani też nie rozpoczęto przygotowań do strajku.
Co więcej, nawet dzisiaj można było zablokować tę ustawę . Mając kilka tysięcy krzepkich chłopów koło Sejmu, można było sforsować niski płotek od strony parku, zająć budynek Sejmu i rozpocząć jego okupację. Wymusiło by to przerwanie obrad. Związek nie zrobił jednak nic podobnego. Wygląda na to, iż Gursztyn miał rację pisząc:
"We wtorek Donald Tusk przerwał posiedzenie Rady Ministrów, aby przyjąć Piotra Dudę i odebrać od niego projekty ustaw dotyczących rynku pracy. Ministrowie byli zaskoczeni, bo nie pamiętali, aby z takiego powodu premier kiedykolwiek przerywał obrady. Duda mógł się spotkać z Tuskiem w każdym innym terminie. (...) Przewodniczący "S" też ma zyski. Wbrew powszechnemu mniemaniu daleko mu do PiS. Szefem związku został, walcząc z Januszem Śniadkiem, dziś posłem PiS. Blisko współpracuje z eurodeputowanym PO Jerzym Buzkiem.
Partia Kaczyńskiego fetowała go w czasie jego sejmowej mowy, ale nikt go tam nie lubi. Politycy PiS uważają Dudę za potencjalnego konkurenta. Pamiętają mu też, że wspiera od czasu do czasu akcje Solidarnej Polski.
Jednak na otwartą współpracę z PO Duda nie może sobie pozwolić. Doły związkowe mają sympatie propisowskie. Stąd Duda zmuszony jest do radykalnej retoryki i spektakularnych działań.".
I o to właśnie chodzi - to tylko retoryka i gra pozorów.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6882
uzgodniony z herr Tuskiem.
Pic na drazku, fotomontaz, to takie warszawskie stare powiedzonie dla blagierow. Nie wiem, czy jest jeszcze w uzyciu.
Chyba nie jest. Wiadomo jednak o co chodzi.
P.Duda od początku był dla mnie niewiarygodny!!!
Jestem Ślązakiem ,sympatykiem "SOLIDARNOŚCI" ,ale od wybrania go na przewodniczącego ,wyczułem i widziałem jego fałsz i zdradę w tych zaklamanych ,świnskich ślepiach.Mam 70 Lat ,znam się na ludziach.Raz się pomyliłem na" BOLKU"Kilku już rozszyfrowałem tj,Kowal,Cymański .Duda to jeszcze gorsze ziólko,chciałbym się mylić!
Ja miałam pewne nadzieje związane z Dudą po sprawnie zorganizowanej manifestacji 30 czerwca 2011, ale po tych akcjach w sprawie emerytur muszę przyznać, że one nie sprawdziły .
Zastanawiam się kto tu jest w zmowie z Tuskiem, czy też dla Tuska. I tyle w tym temacie.
Chyba jednak Duda, tak jak podejrzewał Gursztyn.
To prawda, mamy teatrzyk. To tylko pozory jakiegoś działania. Byłem teraz pod sejmem i doprawdy ilość ludzi powala. Co oni mogą zablokować? Jak mają powstrzymać posłów przed pójściem do domu? W tej ilości to mogą zablokować tylko siebie. Gdzie apele, gdzie pochody i prawdziwe protesty? Od wielu tygodni wiadomo było co nas czeka. I co? Co zrobił Duda?
Widzę, że Polska ma małe szanse przy takich ludziach. Boże, co się porobiło z tym krajem. Tylko położyć się i płakać. A wystarczyłoby tylko wystosować apel do obywateli - Dołączcie do nas, weźcie los w swoje ręce!
Myślę, że ludzie zareagowaliby na takie słowa. Przecież każdy zdroworosądkowo myślący człowiek widzi, że Polska się sypie, że jest ustawicznie oszukiwany, więcej, okłamywany i manipulowany. Czasu jest coraz mniej i potrzeba nam mężczyzn i kobiet z jajami. Niech ktoś w końcu zawoła - przyjdę.
Tak jest. Zamiast poderwać naród, urządzają sobie gry i zabawy.
Najlepiej wszystkich oskarżyć o zdradę
Duda dmie w miechy ;-)
z Łażącym Łazarzem ;-)
Święta racja !!!
Miał Pan niezwykły przebłysk intuicji z tym ŁŁ. /TUTAJ/ jest jego ostatni tekst. Portal NE jest zablokowany od 17:30 do teraz. NIezalezna.pl też miała czterogodzinną przerwę,
Byłem na manifie w Warszawie gdy odrzucono wniosek o referendum w sprwie. Na trybunie pojawił się Leszek Miller. Zarządcy Solidarności pozwolili mu przemawiać. Ja poczułem się nieswojo. Czy oni zapomnieli jak ten facet budował demokrację jeszce w PRL. A może się zmienił? Śmiem wątpić. Jeżeli przywódcy związku wyciągają takiego trupa z szafy to co jeszce nas może czekać. Lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć. Innym mówcą był Korwin Mikke. Ten palant wspominał coś o tym jak protestował przeciwko odebraniu emerytur ubekom bo łamało to jakieś zasady. Tego palanta także dopuszczono do głosu na wiecu. O co tu kurna chodzi?.
Właśnie. To niewypuszczanie posłów z Sejmu zabawnie wygląda, ale jest bez znaczenia.
jedno wcześniejsze zdanie Dudy podczas debaty w studio telewizyjnym:,, my też chcemy dłużej pracować",czyli w zasadzie od początku zgadzał się na wariant PO.roszi sie więc pytanie ,po co ten cały cyrk z przyjazdem do W-wy ,demonstrowaniem,blokowaniem,trąbkami i gwizdkami i kto za owo teatrum zapłaci.
Ja tego akurat nie słyszałam. Po co ten teatr? Wyjaśnił to to Piotr Gursztyn w cytowanym przeze mnie fragmencie: "Doły związkowe mają sympatie propisowskie. Stąd Duda zmuszony jest do radykalnej retoryki i spektakularnych działań. Właśnie po to jest ta szopka.
Patrz /TUTAJ/.
Pisalem juz 6 tygodni temu ze duda to jest kon trojanski. Kwestia tylko za ile. I tu widac ze stawka wcale nie musiala byc wysoka, wlazi fuhrerowi do DU** prawie za darmo, a jeszcze osmieszajac tych co to wierza (jak stado bezrozumnych baranow) ze to dzialacz Solidarnosci (zalezy solidarnosci z kim). tusk i duda, nowa WSIowa paskuda
Prawie wszyscy mają podobną opinię o p. Dudzie. Jakim cudem ten facet wygrał wybory w związku?
Odpowiedź jest bardzo prosta, tak samo jak Wałęsa przeskoczył płot.
Nie chodzi o to , że on nie umie zorganizować porządnbego strajku, po prostu nie chce bo mu się nie opłaca, ma za duzo do stracenia. W wyborach do Europarlamentu będzie startował z listy POtworów, a tam jest konkretna kasa. Elżbieta
w porownaniu do Sniadka to cienki Bolek.niby byly komandos ale nic nie
wskazuje aby z tego cos pozostalo.komandosi to twardzi ludzie a po Dudzie
tego wogole nie widac.byc moze ze to marionetka w rekach Tuska.
Tak właśnie sądzi Gursztyn.
nadzieję, że J.Kaczyński zdaje sobie sprawę z gry Dudy.