Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Uroczyste powitanie przez wora w zakonie

jazgdyni, 27.07.2025



Podróż znad morza do, jak to "pacjenci" często nazywają, sanatorium w Nowym Wiśniczu się dłużyła. Zresztą wszyscy byli zmęczeni tą poranną inscenizacją sceny aresztowania na pustej sopockiej plaży, gdy samotny biegacz w białych dresach tuptał spokojnie od mola do Gdańska. Wprost w kierunku właśnie wschodzącego słońca. Tak się umówili i przygotowali, bo tak sobie wyobraził pan reżyser. Ten najlepszy, wiecie, ten od "Psów". Scena była fenomenalna. Oświetlenie, przysłony i różne tam foltry; ponadto duży widok z drona, tak przygotowany, że wyglądało to tak, jakby samotny biegacz wyłaniał się z ciemności nocy, biegnąc ku wstającemu słońcu – ku jasności i nadziei.
To będzie hit medialny.

A już samo zatrzymanie podejrzanego to prawdziwy majstersztyk. Specjalny oddział antyterrorystyczny, ten w specjalnych kombinezonach, czapkach i maskach; tym razem nie czarnych, tylko piaskowych, sprawdzonych nie tylko na Pustyni Błędowskiej, ale również na wydmach Łeby, leżał płasko, lekko zakopany na plaży, a na znak reżysera w skoordynowany sposób wyłaniając się z piachów, podbiegając do samotnego biegacza, obalają go na ziemię, twarzą tak, że łagodna fala obmywała mu głowę i z rękoma wykręconymi do tyłu.
Sprawdzono czy nie ma czegoś przy sobie, skuli jego ręce i nogi kajdanami, a na głowę nałożono płócienny worek i zaciągnęli go do auta.
Było nieco kontrowersji, bo reżyser sobie wymyślił, że ręce mają być skute na plecach, a to przy kajdanach zespolonych, gdzie łańcuch jest połączony z kajdankami na nogach, więc ten pojmany, zgięty w pół, na ślepo przez ten worek na głowie, może się posuwać tylko skacząc jak królik. Przez to scenę aresztowania musieli powtarzać trzy razy i na koniec wszyscy byli porządnie zmachani. A ten aresztant histerycznie wrzeszczał, by mu zdjęli ten worek ze łba, bo się w panice udusi. Tak więc lekko nie było.


Może cygaro i kielicha? - spytał major służby eskortujący wraz z trzema agentami aresztanta. Mamy kawałek drogi, więc warto się odprężyć. Możesz się też przespać (byli na ty, bo już ze sobą współpracowali od 15 lat. Dokładnie od kwietnia 2010.). Fotel masz włoski – zaśmiał się krótko – ale podejrzewam że chiński; naciśniesz z lewej strony guzik, to sobie ustalisz oparcie i się zdrzemniesz, jak chcesz. Bo na tej plaży cię nieco wyharataliśmy. A na prawym oparciu możesz sobie włączyć wibracje i masaż. Zregenerujesz się.
Dlaczego nie chciałeś tego porwania i samolotem białoruskich służb specjalnych polecieć do Dubaju? Miałbyś świetny apartament w hotelu ze wszystkimi wygodami i przyjemnościami. Nawet – he, he, he – nasze dziewczyny. Nikt tam by już cię nie dopadł.
Oszaleliście! Dubaj to terytorium Sikora. On mnie nienawidzi. I to sadysta. Pewno by mnie nie poczęstował zwykłym nowiczokiem, tylko świństwem, bym zdychał powoli w cierpieniach parę dni. Jak się zaszyć i zniknąć, to tylko Peru. Nawet czapeczkę już mam. - zaśmiał się ironicznie tym słynnym charkotem berlińskim.
Dłuższą chwilę zapadła cisza. Młodsi oficerowie już byli pochyleni z nosami w swoich smartfonach. W pewnym momencie jeden z nich wyciągną fiolkę z pastylkami.
Jeszcze czego. Miał w głowie wyryte ze szkolenia – "Nigdy nie ufaj nikomu". Zasnę i się obudzę dwa metry pod ziemią w jakiejś puszczy, albo w plastykowym worze obciążonym złomem, na dnie brudnego jeziora. O nie. Byłem czujny i będę czujny.
Weźmiesz jedną pastylę? Długa droga. Wyśpisz się i odpoczniesz. Będziemy wtedy prawie już na miejscu.
Nie. Dziękuję. Wyspałem się dobrze w nocy (Guzik prawda. Wcale nie spał. Większość czasu spędził w toalecie).
Kolumna, dwa wozy nie policji, tylko cywilne beemwice z kogutami z przodu; w środku on w opancerzonym wozie, nie Rosomaku, tylko pewnie to jakieś chińskie cudo. A z tyłu jeszcze dwie kolejne beemwice. Do tego jakiś kilometr z przodu leciał ten mały helikopter zwiadowczy, praktycznie bezszelestny, który, pełen czujników, detektorów i elektroniki, przeczesywał, czy przypadkiem nie ma jakiejś pułapki. Policja, nawet w ich centrali też nie była poinformowana. A widomo, że tym z drogówki, głupie numery mogą przyjść do głowy. No bo nikt ich nie poinformował. A oni to szeryfy, ważna prowincjonalna "wadza". Różnie może być.

Nie znał więzienia za Krakowem. Wiedział tylko, że to jeszcze gorsze niż Wronki. Nie wiedział także, że był tam osobny, odosobniony budynek. Nawet większość klawiszy nie wiedziała co to jest. Powszechnie szeptano na ucho między sobą, że to oddział do najbardziej niebezpiecznych przestępców. Nie wszystkich drani – matołów. Tylko dla tych prawdziwie ważnych.
Niewiele ludzi w kraju nawet nie podejrzewało, że ten profesjonalnie strzeżony ośrodek, to niemalże ekskluzywny hotel, Nawet z basenem, siłownią, saunami i salą sportową.


CDN

To taki mój mały eksperyment. Powiedzcie mi, czy mam dalej pisać taką opowieść, czy raczej będę przynudzać? Nie mam doświadczenia, no i oczywiście szkolenia, mimo przeczytania miliona książek. Piórem może bym jeszce napisał. Ale ile to papieru i atramentu! Maszyną do pisania, u mnie czterema palcami, też sporo bym się namęczył. No i wreszcie laptop i te wszystkie Wordy i inne aplikacje. Nigdy nie zdopingowałem się, by przeszkolić się dokładnie, opanować to całe edytowanie, formatowanie i rózne narzędzia. Leniuch jestem. Powinienem mieć sekretarkę...

No więc jak? Piszemy dalej? A wiecie, że ja mam wyobraźnię.

PS. Dla tych, co może się nie połapali – to pastisz.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1377
Ijontichy

Ijontichy

27.07.2025 08:27

PISZ! 
Skoro Bob Dylan (ur. jako Robert Allen Zimmerman ) dostał Nobla,to i ty "MOŻESZ ZOSTAĆ INDIANINEM" 
Aaaa! Poszukaj korzeni w Izraelu,wtedy to Nobel pewny!
tricolour

tricolour

27.07.2025 11:24

Pisać każdy może, Trochę lepiej lub trochę gorzej,
Ale nie o to chodzi,
Jak co komu wychodzi,
Czasami człowiek musi,
Inaczej się udusi,
Uu.
Alina@Warszawa

Alina@Warszawa

27.07.2025 13:45

Ja tam wolę konkrety:
https://topwar-ru.transl…
- o wyjątkowo pięknych żaglowcach...
Lech Makowiecki

Lech Makowiecki

27.07.2025 14:35

Jazgdyni. Januszu!
Próbuj, kombinuj, pisz...
Ja też zacząłem pisać moją pierwszą w życiu powieść.
Teoretycznie nie mam czasu, ale ileż się go marnuje na bzdury np. w internecie!
A zdopingował mnie mój kolega-pisarz.
Powiedział, że nie dam rady, bo to zupełnie inna bajka niż wiersze, felietony, piosenki lub scenariusze... :)
I tym mnie tak wkurzył, że zabrałem się do roboty.
We wrześniu minie rok, postaram się skończyć...
Trzymam za Ciebie kciuki, masz lekkie pióro!
Pozdrawiam!
PS Opisuję historię wojenną mojej rodziny.
A filmem mi nie wyszło (wygrałem konkurs na scenariusz wojennej fabuły opartej na faktach), to niech przynajmniej powieść po nich zostanie...
https://wpolityce.pl/polityka/160427-nasze-matki-nasi-ojcowie-polska-wersja-alternatywna-gotowe-scenariusze-powedrowaly-na-coraz-bardziej-zakurzona-polke
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

27.07.2025 15:19

@ jzg
Mnie się podoba. Pewnie, ze Pisz. Juz więcej ludzi pisze niz czyta
Tadeusz Hatalski

seafarer

28.07.2025 09:59

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @ jzg

@ rolnik z mazur - "więcej ludzi pisze niz czyta"
😅😅
Imć Waszeć

Imć Waszeć

27.07.2025 23:19

Jest tak wiele ciekawych rzeczy do opisania, a tak mało czasu na czytanie ;) Nowe pomysły: 1. Komisja śledcza KO: https://www.youtube.com/… 2. Debata budżetowa w sejmie: https://www.youtube.com/… 3. Minister edukacji: https://www.youtube.com/… 4. Polowanie: https://www.youtube.com/… 5. Ogólny kanał: https://www.youtube.com/… :)))
jazgdyni

jazgdyni

27.07.2025 23:42

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Jest tak wiele ciekawych

@ Imć Waszeć
Tak dzieje się dużo i dzieje się szybko. I w tym jest problem. Bo to klasyczny chaos. A ty pewnie wiesz, czy tu można calkować. Całkowanie jako synteza i zaokrąglanie.
Imć Waszeć

Imć Waszeć

28.07.2025 22:51

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @ Imć Waszeć

Zaczynam się właśnie poważnie zastanawiać, czy ludzie dobrze rozumieją czym w zasadzie jest chaos. Taki prawdziwy chaos to proces nieosiągalny, w stanie ciągłego stawania się, zawsze widziany w skończonej liczbie kroków. Zaś do przeprowadzenia nieskończonej liczby kroków potrzeba nieskończenie dużo czasu ;)))) A sztuczna inteligencja rwie do przodu ino dym z opon idzie ;) https://www.youtube.com/… A z poważniejszych tematów zobacz jaki odjazd: https://www.youtube.com/…
spike

spike

29.07.2025 01:04

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Zaczynam się właśnie poważnie

@imć, a ja podejrzewam, że nikt z ludzi nie rozumie i nigdy nie zrozumie chaosu, nawet z pomocą AI, ta wiedza nigdy nie będzie dostępna,
dla naszego dobra.
Kiedyś czytałem taką powieść SF, ludzkość potrafiła podróżować w kosmos, wykorzystując tunele czasoprzestrzenne. Warunkiem bezpiecznego skoku, były parametry gdzie się mają pojawić, dla bezpieczeństwa przeskoku wykorzystywali urządzenie działające na zasadzie teorię chaosu, anomaliach jakie mogą wystąpić, po przeskoku, jeżeli wynik spełniał kryteria, wtedy statek leciał, jak nie wprowadzano korektę, aż do uzyskania odpowiedniego wyniku.
Nie tak dawno oglądałem dok. poruszający temat chaosu, ujawniono pewne zdarzenie, na brytyjskiej uczelni jest zdublowany generator liczb losowych, służy do badań nad kryptologią itp. badań, generatory zawsze losowały różne przypadkowe liczby, ale pewnego dnia, w dzień zamachu na WTC, generatory pokazały jednakowe liczby, co wywołało zdumienie, bo praktycznie to nie miało prawa się zdarzyć. 
Nie pamiętam w jakim momencie wystąpiło to zjawisko, przed, czy w trakcie zamachu. Fim omawiał też inne przypadki, które można było powiązać z pewnymi anomaliami, nawet był poruszany problem, czy można podobne zjawiska, jak ten z generatorami, wykorzystać do przewidywania różnych zjawisk, kataklizmów etc.
Jeszcze w kwestii chaosu, jak można to odnieść do proroctw, które się spełniły, najbardziej znane są Nostradamusa, jest taka jedna, stosunkowo niedawno odkryta, dotycząca papieża Jana Pawła II. W archiwach odnaleziono rysunek podpisany Nostradamus, badania potwierdziły, przedstawiający wizerunek papieża, do którego skrada się uzbrojony człowiek, skąd wiadomo, że to był JPII, rysunek zawierał znaki, jakie stosował papież, jak np. w zawijasie pastorału był wizerunek Matki Boskiej, oraz symbol charakterystycznej lilijki, chodzi oczywiście o dokonany zamach na JPII,  dodać należy, że przepowiedział też przedwczesną śmierć JP I.
Podobnych przykładów jest dużo więcej, jak to jest, że chaos jest procesem nieosiągalnym, ale są tacy, którzy potrafią zobaczyć czy odczuć to co nieosiągalne.
Imć Waszeć

Imć Waszeć

29.07.2025 21:07

Dodane przez spike w odpowiedzi na @imć, a ja podejrzewam, że

W wielu punktach Penrose ma rację, zaś w innych bredzi jak potłuczony, chyba że.... Chyba, że stara się w ten sposób oddać stany umysłów gawiedzi, którą popularne media urabiają w taki sposób, że myślą iż gdy tylko się odpowiednio nadmą, to samą świadomością zmienią gnojówkę w kompot ;) W każdym razie jest coś na rzeczy jeśli chodzi o tę hipotezę, bo profesor wydaje się bardzo poirytowany. A więc co to jest chaos? To jest pewien proces, który nie jest w stanie się w naszej rzeczywistości zakończyć z uwagi na brak czasu i miejsca (skończona liczba protonów na przykład - przynajmniej takie założenie w sposób banalny fizycy podają bez komentarza, vide znów pop-science), a którego nie jesteśmy w stanie w żaden sposób uporządkować i ta niemożność wzrasta wraz z czasem. Co ma do tego postulowana emergencja? Już kiedyś pisałem, że bardzo wiele. Emergencja na danym poziomie niczego nie zmienia, za to mówi, że z nieporządku może wyłonić się jakiś nowy porządek na wyższym poziomie. pewnie bym kiedyś z tą tezą sam dyskutował, lecz obecnie jestem w posiadaniu dowodów, że tak jest faktycznie ;) Wystarczy zaobserwować co się dzieje z różnymi rodzinami wielomianów ortogonalnych (OP, a więc w jakiejś przestrzeni Hilberta z iloczynem skalarnym) podczas rozmaitych procesów przejść granicznych, uogólnień, transformacji i shiftów. Jeden ląduje w drugim jako zachowanie graniczne, asymptotyczne, czyli emergencja jak w pysk strzelił. Z drugiej zaś strony można pozbyć się pewnej części złożoności i otrzymać przypadek prostszej rodziny. Vide klasyfikację OP w schemacie Askeya, czyli tylko w zależności od stopnia komplikacji funkcji hipergeometrycznej opisującej funkcje tworzące dla tych ciągów. Kilka słów trzeba teraz powiedzieć o mechanice kwantowej (QM). Z jednej strony świetnym modelem QM jest właśnie przestrzeń Hilberta z rachunkiem operatorów samosprzężonych. Z drugiej to właśnie poziom kwantowy "nieświadomie" wygasza każde obliczenie, które próbowało by policzyć chaos na poziomie subatomowym. Mamy model opisany jak w ogólnej teorii względności równaniami różniczkowymi, a więc dającymi rozwiązania ciągłe, w tym modelu zauważamy zachowanie chaotyczne i guzik i nic z tego. Bowiem po zejściu z "przedziałem" całkowania do poziomu jądra atomu wszystko "jakoś" przestaje działać. To znaczy nie działa jeśli chcemy w ten sposób dowiedzieć się jak zachowuje się cząstka przestrzeni stanowiąca powiedzmy kawałeczek kostki (klasyczna teoria miary... i całki ;). Cenzor kwantowy wymazuje z naszej rzeczywistości taki chaos. Jednocześnie z jakiegoś powodu pewne obliczenia ciągłe przenikają przez kwantową barierę i dają wyniki zgodne z eksperymentem (QED). Dziwne, co nie? Szkoda, że Penrose nie poszedł na całość i nie zakwestionował tego, że wcale nie jest wiadome czy efektywnie użytecznych stanów kwantowych jakiejś cząstki jest rzeczywiście nieskończenie wiele. Wynika to tylko z modelu (prz. Hilberta), a nie powinniśmy nigdy mylić modelu z rzeczywistością ;]
jazgdyni

jazgdyni

30.07.2025 04:19

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na W wielu punktach Penrose ma

@Imć Waszeć
Penrose wielokrotnie przyznawał, że z matematyki był raczej kiepski. Wiemy też, że Einstein też. Lubiłem na studiach matematykę. Ba, później nawet korepetycje dawałem. Ale życie inaczej się potoczyło i teraz mam lata dziury i gdybym miał dorównać do poziomu dzisiejszej matematyki, to niestety już w tym życiu bym nie zdołał. Penrose, gdy chodziło o matematykę, to opowiadał, że jak chciał jakieś równania, czy metody matematyczne zrozumieć, stosował podejście geometryczne. On sobie musiał to wyobrazić, żeby zrozumieć. I to jest wielkie, że on nie podchodził tylko naukowo, żeby mu się równania zgadzały, ale też metafizycznie i nawet filozoficznie, by mieć obraz pewnej całości. Dla mnie właśnie tu jest jego wielkość. U ciebie widzę fascynację liczeniem. Tak, by w końcu mieć rozwiązanie  = xyz; = 0, czy nie ma wyniku. Wiesz jak się projektuje systemy w automatyce. By zacząć i  skończyć z sukcesem, trzeba sobie najpierw całość wymyślić w głowie. Tu wystarcza zazwyczaj and, or i if. Cała logika. Jest wielu fachowców, którzy bardziej lubią liczyć, bez potrzeby, żeby zrozumieć, dlaczego jeśli zaczniemy od warunków początkowych, a potem zrobimy tak i tak, to na końcu będzie pożądany efekt. Prosta sprawa wszystko sprowadza się zawsze do: WEJŚCIE >>>>>>>> WYJŚCIE.  Czy to fizyka, chemia, biologia, czy medycyna. Zazwyczaj myślę intuicyjnie. Może mój mózg w podświadomości sobie liczy bez mojej wiedzy, z całą kombinatorykę, prawdopodobieństwem, itp, a potem pstryk - podaje mi końcowy wynik. Ale wszelkie reguły warto oczywiście znać.
spike

spike

28.07.2025 00:20

Pisz, ale nagrywaj, od kiedy wynaleziono magnetofon, pisarze go wykorzystywali, do przepisywania z magnetofonu była zatrudniona zmysłowa sekretarka, albo specjalizujące się w tych usługach biuro.
Znajomy miał sporo nagrań, które chciał "przelać" na papier, skorzystał z programu AI specjalizującego się w tej sprawie.
Są darmowe programy, ale mają ograniczenia, wykupił licencję chyba na miesiąc.
Są też programy AI, które odczytują teksty ze zdjęć i je na nowo drukują do postaci tekstowej.
W smartfonie mamy taki program do pisania np. sms-ów, mówisz, a program pisze, tylko jest ograniczony długością tekstów.
jazgdyni
Nazwa bloga:
Żadnej bieżączki i propagandy
Zawód:
inżynier elektronik, oficer ETO (statki offshore), obecnie zasłużenie odpoczywa
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 130
Liczba wyświetleń: 8,832,827
Liczba komentarzy: 31,995

Ostatnie wpisy blogera

  • PO/KO do góry a PiS dołuje. Dlaczego?
  • Spanikowany Bilderberg wściekle atakuje
  • PAŃSTWO NALEŻY DO NAS

Moje ostatnie komentarze

  • @@@Koncentrując się na antypolskich działaniach tych międzynarodowych cwaniaków z realizacją przez część władzy kraju można sobie wyobrazić w zakresie teorii spiskowych inny, bardzo prawdopodobny…
  • @@@Wyjątek: - cwaniacy z Berlina i opanowanej przez nich Brukseli, to dzisiaj wyjątkowi durnie.Wystarczy sobie przypomnieć zaproszenie emigrantów do siebie, bo tak socjalem rozleniwili swoich Niemców…
  • @Imć WaszećMam glupie pytanie, do dzisiaj zafascynowany linijkami zer i jedynek w chaoyucznej kolejności. Tak więć: - czy wy, matematyce, pracujecie głównie w systemie binarnym, czy również w…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • PROWOKATOR
  • Czego my nie wiemy, choć powinniśmy wiedzieć.
  • Mafia powstała w Trójmieście. Tak, jak obecny rząd.

Ostatnio komentowane

  • spike, Jeżeli dobrze pamiętam, chodziło o Sumerów, odkryto że posługiwali się systemem liczenia trzydziestodwójkowym (32), co było zaskoczeniem.
  • Lech Makowiecki, [email protected] właśnie miało być. Dziękuję, już poprawiłem...Ostatni nabój (raper Basti & Lech Makowiecki)https://www.youtube.com/watch?v=qBI0g5ZR1uc
  • Zofia, Nastał już czas wskrzesić zapomnianą organizację późnych lat siedemdziesiątych XX wieku o nazwie TOTO. Kto walczył z komuną ten ten skrót rozszyfruje. Oni znowu łby podnoszą i protestują.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności