Wielki Spisek czyli jak historia została napisana piórem gnomów
Zacznijmy od najważniejszego: krasnoludki istniały. I basta. Jeśli twierdzisz inaczej, to znaczy, że jesteś ofiarą spisku. Medialno-podręcznikowego. Edukacyjno-masońskiego. A może po prostu za dużo czytałeś Churchilla. A to był dopiero cwaniak.
Bo widzisz, mamy dowody. Mamy cytaty. Mamy archiwa z portalu „PrawdaBrodaGnomy.info”, gdzie prawdziwi eksperci wykładają ci całą ukrytą prawdę. Wśród nich m.in.:
prof. Janusz von Mikser – znany specjalista od wszystkiego, szczególnie rzeczy, które nie istnieją. Mówi: „Nie ma źródeł? To tym bardziej znaczy, że coś jest na rzeczy!”
Grzegorz B. Niebieski – reżyser filmu „Czapka Prawdy”, którego nie widział nikt, ale wszyscy o nim mówią. Jego dokumentalne dochodzenie wykazuje, że krasnoludki rządziły Europą w XVII wieku. Ich tajne tunele pod Wawelem do dziś używane są przez siły globalne.
St. M. Kruszyński – publicysta, który udowodnił, że krasnoludki sterują giełdą, pogodą i wyciekami z Wikipedii.
Ale to dopiero wstęp. W końcu jak mówi klasyk rewizjonizmu: „Prawdy nie trzeba dowodzić – wystarczy ją ogłosić”. Zatem ogłaszamy: historia została sfałszowana. A dowód?
Otóż w liczących 7061 stron wspomnieniach Churchilla, Eisenhowera i de Gaulle’a nie ma ANI SŁOWA o krasnoludkach. Ani jednego! Nie ma gnomów, brodaczy, magicznych czapek, tuneli, ani nawet krasnalich melodii. Zatem: skoro ich nie wspomniano, to przecież coś ukryto. Prawda? (Pytanie retoryczne – oczywiście, że prawda!)
Tymczasem poważni historycy twierdzą, że brak wzmianki o krasnoludkach wynika z... braku ich obecności. No cóż, można się było tego spodziewać po ludziach, którzy uważają, że „fakty” i „źródła” mają jakieś znaczenie. Naiwni.
Nieprzypadkowo więc nasze krasnoludki zostały wymazane z historii. Dlaczego? Tu wkracza Magda z Ciechanowa, zwykła obywatelka z talentem do wielkich odkryć. Oto, co napisała na forum:
„Skoro krasnoludków nie ma w encyklopedii PWN, to znaczy, że ukryli je masoni. Proszę sobie przeczytać 'Tygodnik Krakowski' z 1933 – tam wyraźnie jest mowa o brakujących kapeluszach.”
I rzeczywiście. Wiemy już, że w 1933 krasnoludki oficjalnie wypowiedziały handlową wojnę trollom z Dolnej Saksonii. Dowód? Cytat z archiwum "Daily Express", który odnaleźli anonimowi historycy-rewidenci:
„Krasnoludki wszystkich krajów, łączcie się! Zbojkotujmy import z Trollandii!” – miał rzec Wielki Gnom Samuel Untermycka podczas przemówienia w lesie Sherwood.
Od tego momentu krasnoludki były na celowniku. Ich gospodarka padła, eksport marchewek został zablokowany, a czapki z pomponami trafiły na czarną listę ONZ. Prasa milczała. Churchilla nie obchodziło. Eisenhower wolał pisać o czołgach. A de Gaulle… cóż, był wysoki, więc nie mógł ich zobaczyć.
I tu wkracza logika rewizjonistyczna. Skoro coś nie zostało opisane, to znaczy, że było zbyt ważne, by je opisać. A jeśli zostało opisane, to znaczy, że to sfabrykowane. Tak czy owak, zawsze się zgadza.
Nie bez powodu więc prof. Mikser ogłosił ostatnio, że „już niebawem ujawni prawdziwą historię krasnoludków i ich wpływu na wynalezienie internetu”. Tymczasem reżyser Niebieski kręci kolejną część filmu: „Krasnalowa Mgła II: Powrót Pompona”.
I tylko część społeczeństwa wciąż nie rozumie powagi sytuacji. Twierdzą naiwnie, że krasnoludki to bajka. Że nie ma dowodów. Że to wszystko to śmiech na sali.
No więc – ŚMIEJEMY SIĘ.
Jeśli ktoś twierdzi, że krasnoludki to mit, to pewnie ten sam ktoś wątpi, że Ziemia jest płaska, że alfabet Morse’a to kod Illuminatów, a fakt, że nikt nie zginął w Zalesiu w 1947 r., udowadnia, że tam był obóz czystości duchowej.
W kolejnym wpisie przedstawię teorię, że Polacy wywołali Wielki Potop Szwedzki, a Sarmaci sfałszowali dzieje Egiptu. Oczywiście będzie to poparte cytatem z „Tygodnika dla Młodzieży Katolickiej” z 1911 i wspomnieniami kobiety, która znała człowieka, który znał człowieka, który słyszał od sąsiadki.
Prawda jest tam, gdzie się jej nie szuka. A my szukamy tam, gdzie jej nie ma i znajdujemy więcej niż trzeba.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 605
Są te Krasnoludki czy ich nie ma?
I co z sierotką Marysią?