Polska polityka na zakręcie
Polska polityka znalazła się na zakręcie. PiS się sypie, Platforma zdycha pod ciężarem własnych kłamstw i pychy, Trzecia Droga odpłynęła w mgłę samozadowolenia i statystycznego niebytu. I w tym całym zamieszaniu jedno ugrupowanie trzyma się dumnie z boku, jakby z czystym sumieniem mogło powiedzieć: „to nie nasza wojna”. Mowa o Konfederacji.
Problem w tym, że to już nie wystarczy.
Bo to już nie rok 2019, kiedy wystarczyło błyskać oczami, rzucać hasłami o wolnym rynku, suwerenności i „zakazie lewactwa”. Dziś społeczeństwo, nawet to najbardziej zdesperowane, nie chce już kolejnych krzykaczy i trybun ludowych. Dziś ludzie chcą kogoś, kto umie nie tylko wrzeszczeć z mównicy, ale też wziąć odpowiedzialność.
Czas powiedzieć: sprawdzam
Konfederacja właśnie dotarła do momentu, którego tak długo unikała. Momentu, gdy trzeba przestać gadać, a zacząć działać. Bo jeśli w tej kadencji nie podejmie realnej próby rządzenia, jeśli nie pokaże, że potrafi zbudować choćby cień programu gospodarczego, reformy podatkowej czy strategii geopolitycznej, to przepadnie.
Nie będzie drugiej szansy.
Dziś wielu młodych wyborców patrzy w ich stronę z nadzieją. Z nadzieją, że może tam znajdzie się alternatywa wobec gnijącego układu PO–PiS. Ale jeśli Konfederacja znowu się wymiga, znowu powie, że „nie czas”, „nie miejsce”, „nie chcemy stołków”, to nie tylko rozczaruje tych ludzi, ale ostatecznie zmarnuje szansę pokolenia.
Bo nie oszukujmy się, każdy, kto choć raz zajrzał za kulisy polityki, wie, że mówienie o „antystołkowości” w partii politycznej to czysta hipokryzja. Nie idzie się do Sejmu, żeby czytać książki w bufecie. Idzie się, żeby rządzić.
Program? Jaki program?
A propos, gdzie jest ten mityczny program Konfederacji? Co poza ogólnym hasłem „mniej podatków” mają do zaproponowania? Gdzie są konkrety w sprawie energetyki, systemu emerytalnego, rolnictwa, wojska? Gdzie realny plan naprawy państwa po zapaści funduszowo-podatkowej PiS i moralnym ścieku Tuska?
Bo na razie wygląda to tak, jakby Konfederacja świetnie odnajdywała się w roli komentatora, ale panikowała na samą myśl o odpowiedzialności. Trochę jak ci wszyscy goście z Facebooka, którzy „wiedzą, jak naprawić wszystko”, ale nigdy nie wystartują w wyborach, bo... „system skorumpowany”.
Tylko że Konfederacja już w wyborach startuje. Ba, jest w Sejmie. I jeśli jeszcze raz spróbuje się schować za zasłoną „moralnej wyższości”, to skończy jak Kukiz. Z tym że Paweł przynajmniej umiał zaśpiewać.
Pozycja do wzięcia. Tylko trzeba chcieć
Patrzę na Konfederację i mam coraz większe wrażenie, że nawet gdyby jutro Morawiecki podał się do dymisji, a Tusk uciekł do Brukseli, to oni i tak by powiedzieli: „To nie nasza wojna”. Boją się wejść do gry, bo wiedzą, że to nie jest TikTok ani wiec w Rzeszowie. To są realne decyzje, twarde liczby, negocjacje międzynarodowe, odpowiedzialność za losy ludzi.
A do tego, jak się okazuje, nikt ich w tej partii jeszcze nie przygotował.
Przyszłość? Albo odwaga, albo śmietnik
To jest ten moment. Albo Konfederacja dorośnie do polityki i wejdzie do gry jako formacja gotowa do współrządzenia, albo przejdzie do historii jako kolejna zbuntowana młodzieżówka, która dobrze krzyczała, ale bała się rządzić.
Nie wystarczy być „przeciwko”. Trzeba mieć coś „za”. Program. Zespół. Wolę walki.
Bo jeśli nie teraz, to kiedy? A jeśli nigdy, to niech przynajmniej nie zawracają już głowy ludziom, którzy naprawdę chcą zmieniać Polskę.
Praeterea, puto Kaczyński discedere debere et Sakiewicz veniam petere.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1365
Konfederacja faktycznie zajęła bardzo wygodną pozycję "języczka u wagi", coś jak kiedyś PSL.
Ale masz rację, czas wyjść z cienia. Tylko, że to wiąże się z ogromnym ryzykiem. No bo z kim mieliby wchodzić w koalicję?
Z PO? Nie wypada.
Z PiS? Bzdura bo Kaczyński jest niereformowalny i albo chciałby skanibalizować Konfę albo by szukał haków jak na śp. Leppera.
Może jednak będzie lepiej jak Konfederacja zachowa swój status i dorośnie do samodzielnej władzy? Nie wolno zabraniać przeciwnikom popełniania błędów a tych popełniają co niemiara. Mam nadzieję, że w końcu cierpliwość wyborców PiS i PO się skończy.
A mnie się wydaje, że zanim Konfederacja dorośnie do władzy a cierpliwość wyborców PiS i PO się skończy, to nie będzie już czego reformować.
Oczywiście istnieje takie ryzyko. Gdybym ja był szefem Konfederacji to jednak bym poczekał cierpliwie budując poparcie i struktury. Wejście teraz w koalicję z którymś z "drapieżników" to jak randka z tygrysem.
A do jakiej kwoty radzisz czekać, bo na dzisiaj mamy 1,8 bln. i rośnie coraz szybciej?
Mam na myśli poparcie wyborców,
Ten dług jest praktycznie niespłacalny. Któryś kolejny rząd będzie musiał ogłosić bankructwo.
Argentyna ciągle to robi, nawet Rosja raz zrobiła.
Trzeba w końcu powiedzieć "nie mamy waszego płaszcza i walcie się". A wtedy szybko wprowadzić to o czym ty piszesz - suwerenny pieniądz.
PS. Przypominam nieśmiało o odpowiedzi na moje ostatnie pytanie.
Robi się. Mam nadzieje, że do wieczora skończę.
Tutaj fragment artykułu, który chcę zamieścić jutro:
"Sukces Chin sprawił, że globalna alternatywa stała się osiągalna
Wielkim katalizatorem, który skłonił kraje do przejęcia kontroli nad swoim rozwojem narodowym, były Chiny. Jak wskazano powyżej, ich przemysłowy socjalizm w dużej mierze osiągnął klasyczny cel kapitalizmu przemysłowego, jakim jest minimalizacja kosztów stałych rentierów , przede wszystkim poprzez publiczne tworzenie pieniądza w celu finansowania namacalnego wzrostu.
Pozostawienie pieniądza i kreacji kredytu w rękach rządu, za pośrednictwem państwowych banków w Chinach, zapobiega przejęciu gospodarki przez finansowe i inne interesy rentierskie i narażaniu jej na obciążenia finansowe, które charakteryzują gospodarki zachodnie.
Skuteczna chińska alternatywa alokacji kredytu unika osiągania czysto finansowych korzyści kosztem namacalnej akumulacji kapitału i obniżenia poziomu życia. Dlatego jest postrzegana jako egzystencjalne zagrożenie dla obecnego zachodniego modelu bankowego.
Zachodnie systemy finansowe są nadzorowane przez banki centralne, które uniezależniły się od Skarbu Państwa i rządowej „ingerencji” w regulacje. Ich rolą jest zapewnianie płynności komercyjnemu systemowi bankowemu poprzez tworzenie oprocentowanego długu, głównie w celu gromadzenia bogactwa finansowego poprzez dźwignię finansową (inflację cen aktywów), a nie w celu akumulacji kapitału produkcyjnego.
Koszty utrzymania rosnącego zadłużenia to płatności transferowe do sektora finansowego, dokonywane przez pracowników i przedsiębiorstwa, z wynagrodzeń i zysków generowanych przez rzeczywistą produkcję. To zmniejsza dochody dostępne na wydatki na produkty wytwarzane przez pracowników i kapitał, pozostawiając gospodarki obciążone długiem i zdeindustrializowane."
Obawiam się jednak, że ludek tutaj nie za bardzo kumaty i efekt będzie mizerny.
Musisz też brać pod uwagę stek inwektyw bez uzasadnienia ze strony tłuków kompletnych, których tu nie brakuje.
Nie zrażaj się jednak i pamiętaj, że kropla drąży skałę.
"Obawiam się jednak, że ludek tutaj nie za bardzo kumaty i efekt będzie mizerny."
Niekoniecznie.
Zakładam, że przykładowo na 1000 odsłon moich wpisów (średnia jest ciut wyższa) z 500 osób przeczyta i czegoś się dowie. Nie komentują bo do tego trzeba się logować. Komentuje zwykle kilka normalnych osób (w tym oczywiście Andz... ups... sake) i kilku Pierdunów, których jedynym zadaniem jest próba obsikania mi nogawki.
"Musisz też brać pod uwagę stek inwektyw bez uzasadnienia ze strony tłuków kompletnych, których tu nie brakuje.
Nie zrażaj się jednak i pamiętaj, że kropla drąży skałę."
Ja się absolutnie tym nie przejmuję. Niech się kompromitują na zdrowie :)
Nie wystarczy, żeby się dowiedzieli, ważne, żeby zrozumieli a z tym mogą mieć problem.
Pisać jednak trzeba i to jak najczęściej, bo innej drogi nie ma.
Dziś Grzegorz Płaczek, poseł Konfederacji powiedział był, iże Kaczyński jest zagrożeniem dla Polski.
Powiedział to dziś, ja to wiem od dawna.
Klatka kopnięta, czekamy na reakcję...
Chiny wam się podobają, tylko dlaczego z tego "raju" ludzie uciekają.
Owszem na zewnątrz ładnie wyglądają, ale wewnątrz komunistyczna zgnilizna, tam się morduje ludzi za niepoprawne poglądy.
Świat biznesu ich obserwuje, sam też macza w tym palce, od technologii zaczynając, już chcą pewne rozwiązania wprowadzać, np. w UE.
"Boże strzeż nas przed takimi doradcami, z wrogami sobie poradzimy"
Co do Konfy, nie ma tam nikogo wartego uwagi, kiedyś robili dobre wrażenie, jak Braun, ale polityka to sztuka kompromisu, a nie pyskowanie, a jak przychodzi do ważnych spraw, to wybierają brunatną zgniliznę Tyfusa, wystarczyło dać im trochę "prosa", jak Bosakowi i dziuni, a kiedyś "mylnie sądziłem" że jedyny rozgarnięty facet w tej kanapowej partyjce.
Owszem jest szansa, by Konfa wzięła odpowiedzialność, tylko niech nie myślą o rewolucji, a małych krokach, wtedy kto wie.
Którykolwiek mądrala wytyka Kaczyńskiego, tylko że nie ma nikogo od niego lepszego w jakiejkolwiek partyjce, teraz widać to wyraźnie.
Nie jest ideałem, za bardzo naiwny, to cecha ludzi zbyt uczciwych, nie ma dobrej ręki do ludzi, wielu okazało się "szmatami" jak Sikorski, Gowin itd. ale to są jednostki, które tak łatwo się odnalazły w szemranej POlszewi.
Jedyną siłą zdolną pokonać mafię Tyfusa, jest PiS i tego trzeba się trzymać, inaczej nikt w Polsce nie doświadczy sprawiedliwości, widać to, jak POlszewia rozumie prawo, a przy tym gospodarka.
Wy zwolennicy odsunięcia Kaczyńskiego idźcie pobawić się w piaskownicy, was słuchać, to się z więzienia nie wyjdzie.
"Którykolwiek mądrala wytyka Kaczyńskiego, tylko że nie ma nikogo od niego lepszego w jakiejkolwiek partyjce, teraz widać to wyraźnie."
Jeśli Kaczyński i Tusk to max na który stać polską politykę to nic dziwnego, że Polska leci na pysk.
"masz ograniczone horyzonty i brak samodzielnego myślenia" - rzucił Pierdun spike, naczelny mend-rzec NB.
Dziękuję za odpowiedź, choć wydaje mi się, że nie dotyczy ona sedna sprawy. Nikt nie proponuje importowania systemu politycznego Chin, wręcz przeciwnie, wiele osób krytykuje go za brak wolności obywatelskich. Ale warto umieć oddzielić ideologię od mechanizmów gospodarczych, które działają w różnych państwach.
Dyskusja, którą prowadzimy z Viva, dotyczy modelu tworzenia pieniądza, czy powinien on powstawać wyłącznie jako dług w prywatnych bankach komercyjnych, czy też społeczeństwo może mieć dostęp do neutralnego pieniądza obiegowego, który nie jest oprocentowany i nie rodzi długu publicznego.
W tej sprawie warto przyjrzeć się różnym modelom, od szwajcarskiego systemu WIR, przez islandzką reformę z 2015 roku, aż po techniczne aspekty cyfrowego juana w Chinach.
Opisałem to dokładnie w poprzednich moich notkach, wystarczy się zapoznać.
Nawet jeśli nie popieramy ustrojów politycznych danych państw, możemy uczyć się z ich rozwiązań gospodarczych, tak jak nie odrzucamy demokracji tylko dlatego, że Stany Zjednoczone mają problemy społeczne.
Ja wierzę, że Polska może zbudować własny, suwerenny model finansowy, który nie będzie oparty na wiecznym zadłużaniu się, lecz na realnej gospodarce i wzajemnym zaufaniu. I warto o tym rozmawiać bez emocji i uprzedzeń ideologicznych.
Gdzie mogę znaleźć ten nowy program ekonomiczny Droga Sake?
Chętnie się z nim zapoznam.
"Gdzie mogę znaleźć ten nowy program ekonomiczny Droga Sake?"
I tu nastąpi dłuuuuga cisza a programu będziesz musiał szukać sam.