Krążą wieści, że szefem Kancelarii prezydenta Nawrockiego ma zostać prof. P. Czarnek. Co to, moim zdaniem, oznacza dla PL? Dużo ryku mało mleka i: cała para w gwizdek!!!
Dlaczego?
Prof. Czarnek przez 4 lata był minstrem edukacji. Jego najważniejsze osiągnięcia z tego okresu:
- skokowy spadek wiedzy i umiejętności młodzieży co wykazały badania PISA
- zrobienie z MEN olbrzymiej przemopowni pieniędzy na inicjatywy najczęściej tylko pozornie związane z edukacją*.
- postępująca degradacja religii w szkołach**
- wdrażenie zmian w edukacji które redukowały i program nauczania o 20%, lekcje szkolne o ok. 2 lata nauki, połączone z likwidacją prac domowych w młodszych klasach szkoły podstawowej***.
- redukcji wychowania patriotycznego w szkołach do bezpłatnych wycieczek.
Wykonując te działania, których skutek jest oczywisty: postępujące ogłupiania i "odpolaczanie" młodych pokoleń w retoryce prof. Czarnek i był, i jest liderem Klubów Gazety Polskiej oraz środowisk silnie patriotycznych, ponieważ mówi im, to co chcą usłyszeć w sposób jasny, mocny, wyrazisty i pewny: Polska, Kościół, patriotyzm, rozliczenia komuny, wychowanie młodych pokoleń w kulcie pracy, opowiedzialności, umiłowania Ojczyzny itd. itp.
Moim zdaniem, jako ew. szef Kacelarii Prezydenta RP pan profesor Czarnek będzie postępował dokładnie wg tego modelu: maksymalnie głośne ryki, superinteligentne polemiki z opozycją, a w dziedzinie rzeczywistej pracy dla Polski i realnej pozycji Prezydenta RP albo nic albo szkody.
Karol Nawrocki nie jest jeszcze prezydentem i - mimo wygranych wyborów - rzucane są kłody, prawdopodobnie po to, by przed zaprzysiężeniem podjął zobowązania, które zneutralizują ew. działania Prezydenta, które mogłyby zaszkodzić dojnemu układowi rządzącemu IIIRP. Mam wrażenie, że osoba prof. Czarnka jako szefa Kancelarii ma być właśnie jednym z takich kagańców/lejcy na nowego prezydenta, który nie przeszedł normalnego, partyjnego szlaku do urzędu.
______________________
* Mowa tu o programie dostarczania drukarek 3D, robotów, warsztatów z m.in. lutownicami, innymi narzędziami dla szkół podstawowych. Fundownie młodzieży biletów na mecze, fundowanie drogich nieruchomości organizacjom deklarującym że zajmą się edukacją. Lekcja szkolna trwa 45min. wydruk z drukarki 3D kilka godzin zegarowych, podczas których należy obserwować pracę drukarki. Aby obsługiwać roboty edukacyjne trzeba najpierw znać przynajmniej podstawy programowania i pracować z napięciem elektrycznym. Tych urządzeń nie da się efektywnie obsługiwać w ramach lekcji (ew krótki pokaz) można z nimi efektywnie pracować tylko na zajęciach pozalekcyjnych i to kilkugodzinnych, tych jednak zajęć nie finansował program, mogły to robić samorządy z własnych środków, ale zwykle nie robiły. Natomiast lutownica na lekcjach, młotki - cokolwiek czym dziecko może sobie zrobić krzywdę - oznacza dla nauczyciela ogromne ryzyko. Bo jeśli dziecko coś sobie zrobi (przypominam, że chodzi o uczniów szkół podstawowych, nie tylko chłopców również dziewczynki) to dla nauczyciela/nauczycielki najprawdopodobniej oznacza to postępowanie dyscyplinarne (a wg przepisów uchwalonych przez PiS również dla dyrektora szkoły). Wątpię by w szkołach ktokolwiek, cokolwiek z tym robił, chyba, że jacyś pasjonaci techniki na prowincji, bo przecież te urządzenia są na tyle nowe, że nie są znane nie tylko nauczycielom informatyki w szkołach podstawowych ale i większości inżynierów, i objazdowe szkolenia niewiele tutaj zmienią bo większość ludzi na starość nie lubi nowinek, których i tak praktycznie nie da sie stosować w normalnej pracy, więc po co?
** postępująca degradacja religii. Wg do dziś obowiązujących przepisów religia/etyka jest dobrowolna, można wypisać się z niej w każdym momencie roku szkolnego, powinna być na początku, lub na końcu lekcji. Uczeń wybiera czy chodzi na religię, etykę, czy ma wolne. I wiadomo co najczęściej uczniowie zwłaszcza w szkołach średnich. Prof. Czarnek obiecywał zmianę tych przepisów poprzez obligatoryjny wybór: albo religia, albo etyka. I na obietnicach skończyło się. Pod pretekstem braku nauczycieli etyki, co jest absurdem bo przygotowanie merytoryczne do nauczania etyki mają wszyscy filolodzy, historycy, ogólnie wszyscy absolwenci studiów humanistycznych.
*** program ten, częściowo, wdrożony w życie został przez Nowacką, w trochę zmienionej formie. Czarnek planował bowiem zakaz prac domowych dla uczniów klas 1-3, Nowacka rozciągnęła to do 8 klasy. Programy zredukowane zostały o 20% jak planował Czarnek (wg Nowackiej zmiany programowe - w stosunku do tych, które opracował MEN Czarnka - nastąpiły jedynie w obszarze j. polskiego i historii), ale nie zmniejszono liczby lekcji, pozostała ona bez zmian (Czanek planował redukcję również lekcji o 20% na tych zredukowanych lekcjach zamiast nauki byłyby gry i zabawy dla dzieci i młodzieży). Nowacka dostrzymała też terminu zmian zaplanowanych przez prof. Czarnka, czyli 1 września 2024
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2567
Nota bene Szefernaker jest w aferze kowidowej unurzany po szyję i komu to przeszkadza?
https://infosecurity24.p…
Nie uważam tego ani za błąd, ani za decyzję Czarnka. Nie był to błąd, bo nie należy igrać z nieznaną chorobą i ryzykować zdrowiem i życiem dzieci w imię czego? Jaka porównywalna wartość była na drugiej szali? Zresztą gdyby prawdziwe okazały się zapowiedzi, to może i dzieci nie miałyby tak dużych strat, ale nauczycielki emerytki i te pod 60 lat padłyby pokotem i ubyłaby ze szkół ok. połowa uczących nauczycieli.
A, czy to była decyzja Czarnka? IMO, on ją sygnował, ale tak ważna decyzja to gestia najwyższego szczebla państwowego czyli premier. I była to moim zdaniem decyzja odpowiedzialna i dobra.
https://naszeblogi.pl/69…
https://naszeblogi.pl/69…
Właśnie okazało się kto jeszcze brał w tym udział. Były szef BBNu był z misją w Lombardii. Oczywiście nie informuje jakie dane uzyskał, tylko idzie w zaparte.
https://www.salon24.pl/n…
Dziękuję panu za ten wpis.
no to przykro mi bardzo, że tak kiepsko z interpretacją i analizą danych. Polecałbym jeden z moich wczesniejszych wpisów powstały niedługo po opublikowaniu badań bezpośrenio na publikacjach wyników.
Ale i w linokwanej przez Pana wikipedii jest jak byk:
czytanie: rok 2018: PL: 512pkt, 10 miejsce na świecie; rok 2022: PL 489pkt, 15 miejsce
matematyka: 2018: PL 516pkt, 10 miejsce na świecie, 2022: PL 489pkt, 15 miejsce
science: 2018: PL 511pkt, 11 miejsce na świecie, 2022: PL 499pkt, 17 miejsce
Dodajmy dla porównania dane z lat 2012 i 15
czytanie: pkt: 518, 506 - miejsca 10 i 13
matematyka: pkt: 518, 504 miejsca 13 i 17
science: pkt 526 i 501, miejsca 9 i 23
Co zdarzyło sie między rokiem 2012 a 2015? W edukacji nic specjalnego, oprócz mrożenia pensji nauczycieli - które Tusk wcześniej wysoko podniósł - i ataków medialnych na to środowisko (nieroby, lenie, olbrzymie średnie wynagrodzenie itd.itp.)
Co wydarzyło się w edukacji międy 2018 a 2022? Pandemia która wszystkim obniżyła wyniki bezwzględne i Czanek w PL (minister od 2019), w podobny sposób atakujący nauczycieli jak schyłkowa PO.
I podsumujmy: połowa 2 dziesiątki świata to i tak jest wysoko, zwłaszcza wobec tego co mówi się w PL o polskiej szkole i wobec faktu że tylko ok. 50% społeczeństwa szanuje nauczycieli (to też osiągnięcie PIS - przed nim bylo to 70%). Ale byliśmy na granicy 1 dziesiątki świata we wszystkich 3 dyscyplinach i przyszedł Czarnek a z nim skokowy spadek w rankingach. Dodam też, że warto zwrócić uwagę na duży skok jakościowy między 15 i 18 rokiem. Ale to był rząd Beaty Szydło, gdzie w stosunku do szkół i nauczycieli prowadzono zupelnie inną politykę, początek PiS-owskiego boomu gospodarczego.
Jakie wnioski?
Przypomnę może tezę: za czasów Czarnka nastąpił "skokowy spadek wiedzy i umiejętności młodzieży co wykazały badania PISA" Dodajmy: liczony i względnie (pozycja w rankingu) i bezwzględnie(punkty).
bardzo jestem ciekawy jak mocno mają się do tego wyniki z roku 2015, gdy Czarnek nie był nawet wojewodą lubelskim? I kto tutaj manipuluje, by nie powiedzieć grubiej?
Podobnie będzie teraz. Usuną Tuska i okarze się, że wszystko sę zawaliło.
Bo trzeba umieć liczyć wskaźniki- zawsze możemy być pierwsi ale trzeba dobrze liczyć.
i jestem pod wrażeniem tak inteligentnego cementowania środowiska i energetyzowania go do działań
"spokojnie to wariat".
a Hołotnia nie może być p.o. prezydentem, Konstytucja wyraźnie podaje, że tylko i wyłącznie, jak pełniący urząd prezydent zaniemognie, to wtedy owszem, w innych przypadkach, jak nie zostanie wybrany nowy prezydent, to obecny prezydent dalej pełni urząd, aż do skutecznego wyboru kolejnego prezydenta.