Braun nie ma żadnego programu, tylko zbiór pustych frazesów i haseł pod publiczkę, dla nie za bardzo kumatych odbiorców. Zanim to jednak udowodnię, muszę cofnąć się kilkadziesiąt lat wstecz. W 1972 r. zdawałem maturę. Przed samym egzaminem w marcu lub kwietniu tamtego roku, komunistyczne władze przeprowadzały badania statystyczne powszechnie zwane w owym czasie wyborami. Nie pamiętam kogo wtedy wybierano, na pewno kogoś z FJN. Musiałem oczywiście wziąć udział w tym cyrku, bo groziło mi niedopuszczenie do matury i dwuletnia przerwa w życiorysie zwana powszechnie zasadniczą służbą wojskową. Na następne wybory poszedłem już z „otwartą przyłbicą”. Byłem wtedy od kilku lat studentem jednej ze śląskich uczelni wyższych w której kadra akademicka w większości wywodziła się z lwowskich uczelni. To oni oprócz rodziców, przekazali mi wartości, którym wierny jestem do dzisiejszego dnia. Jedynym celem uczestnictwa w tym kolejnym cyrku była chęć wejścia za zieloną kotarę i skreślenia całej otrzymanej listy. Pamiętam tylko, że jak tam wchodziłem, za tę zieloną kotarę, to zrobiła się jedna wielka cisza w lokalu a po wyjściu nie tylko członkowie komisji, jakoś dziwnie się na mnie patrzyli. Potem już nie chodziłem na żadne tzw. wybory i zapewniam, że włos mi z głowy nie spadł. Poszedłem dopiero na te w 1989 r. i nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego. Jak jednak zobaczyłem, co z krajem a szczególnie gospodarką robią ci co wygrali, znowu zrobiłem sobie przerwę. Trwała do 2005 r. Wtedy uwierzyłem w POPiS, ale przyznaję bez bicia w ten POPiS, gdzie premierem miał być Jan M. Rokita a ministrem finansów Zyta Gilowska. Jak się to wszystko pokiełbasiło wszyscy wiemy. Miałem pretensje zarówno do PO jak i PiS. Nie wiedziałem jeszcze wtedy, że winę za całe zło ponosi dzisiejszy premier. Kolejna przerwa trwała do 2015 r. Wtedy to ujął mnie swoim, jak mi się wtedy wydawało programem, Pan Grzegorz Braun. Właściwie nie tyle programem, ile jednym zdaniem kiedy powiedział, że doprowadziliśmy do sytuacji w której nawet własne pieniądze musimy kupować. Myślałem a właściwie byłem pewien, że Braun wie, co mówi i o czym mówi. Czar prysnął, kiedy udało mi się zadać mu, na antenie Radia Wnet, pytanie o rozwinięcie tego właśnie zdania. Niestety Pan Braun nawet nie miał pojęcia o co chodzi. Od tego czasu zacząłem się pilnie przypatrywać samemu Braunowi i głoszonym przez niego hasłom. Hasłom, bo z prawdziwym programem nie ma to nic wspólnego. Kończąc wątek wyborów, to znów przyznaję bez bicia, że nie chodziłem zarówno za czasów PO, chyba wiadomo dlaczego, jak i za czasów PiS. W ostatnim ośmioleciu nie dlatego, że PiS nic nie robiło, ale dlatego, że zrobiło wg mnie za mało w stosunku do możliwości i popełniało kardynalne błędy. Nie poszedłem też na parlamentarne w 2023 r. Jak jednak zobaczyłem co wyprawiają wygrani, na tych europejskich, choć nie miały znaczenia, byłem już pierwszy.
Zanim przejdę do programu Brauna, muszę specjalnie podziękować Panu Lechowi Makowieckiemu, który podesłał mi adres https://www.youtube.com/… z wywiadem Moniki Jaruzelskiej z Arturem Bartoszewiczem i Grzegorzem Braunem. Wywiad, to w zasadzie debata dwóch kandydatów na urząd prezydenta. Co pokazuje ta debata? Z jednej strony ekonomistę, który ma pomysł na prezydenturę i konkretne rozwiązania z drugiej, być może dobrego reżysera, lecz marnego aktora, który oprócz lotnych haseł nie ma w zasadzie nic do zaoferowania. Nie chcę odbierać nikomu przyjemności odsłuchania wywiadu, który trwa prawie dwie godziny, więc opiszę tylko najważniejsze wątki.
Co proponuje Braun? Zamiast obecnego systemu parlamentarnego, system prezydencki. Nie rozwija wprawdzie tego tematu, ale w dalszej części wyraźnie można usłyszeć, że ten proponowany przez Brauna system, bardziej pasuje do rządów silnej ręki, choć bezpośredniego stwierdzenia o dyktaturze nie było. Bartoszewicz samego systemu prezydenckiego nie kwestionuje, ale chce, aby to społeczeństwo w tej kwestii miało decydujący głos i chce, aby społeczeństwu nigdy nie zostało zabrane prawo decydowania o systemie na każdym etapie.
Jeżeli chodzi o Konstytucję, to Bartoszewicz konsekwentnie postulował jej zmianę w wyniku decyzji w referendum. Braun samej zmiany nie kwestionował, lecz w sprawie sposobu jej wprowadzenia nie miał żadnych konkretów oprócz hasła w stylu „...stara stalinowska postkomunistyczna konstytucja do kosza”. Konkretów brak.
Ciekawiej zrobiło się, kiedy kandydaci zaczęli mówić o sposobie sprawowania rządów przez Prezydenta RP. Różnica była diametralna. Tu już Braun wyraźnie mówił o dyktatorskim sposobie ich sprawowania. Prezydent ma twardo reprezentować polskie interesy, żadnych układów, żadnych kompromisów, zero negocjacji, żadnego słuchania Narodu. On to naprawdę powiedział. W przeciwieństwie do Bartoszewicza, który chce decyzji Narodu, Braun zawłaszcza sobie prawo do decydowania za Naród. Aby uświadomić sobie, która koncepcja jest lepsza wystarczy przypomnieć konsekwencje takiej bezkompromisowej postawy Józefa Becka z sierpnia 1939 r. Z Państwami się negocjuje a Braun chce iść z wszystkimi na wojnę. Deklarować można wszystko, ale spełnić to już nie. Sprawy trzeba negocjować w celu ich rozwiązania a nie odrzucać bez rozwiązania. Trzeba usiąść do stołu i znaleźć taką argumentację, która przeważy. Samo odrzucenie czegoś jest nieskuteczne. Negocjacje i wzajemne ustalenia. Aby jednak ktokolwiek chciał z nami usiąść do stołu, najpierw musimy doprowadzić do potęgi gospodarczej Rzeczpospolitej. Z połatanymi portkami możemy sobie co najwyżej flagę ukraińska spalić, świece chanukowe zgasić, albo jakieś uroczystości zakłócić ze skutkiem zerowym i beznadziejnym wizerunkowym. To Bartoszewicz powiedział, jak do potęgi gospodarczej dojść i na czym ją oprzeć. W odpowiedzi Braun zarzucił Bartoszewiczowi upadek górnictwa na Śląsku i ględził coś bez ładu i składu o ciężarówce z gruzem pod którą rząd warszawski chce nas wepchnąć. Riposta Bartoszewicza bezcenna. Właściwie to wywiad Brauna składał się z samych haseł: „ ...nie ma wolności bez własności, ...wiatraki do mielenia ptaków, ...Eurokołchoz do wywalenia z reichsfurerin von der Leyen na czele, ...zrzucić jarzmo władzy warszawskiej i przede wszystkim odzyskać niepodległość”. Wszystko fajnie, szkoda tylko, że nie powiedział, jak to wszystko zrobić? Braun stwierdził wprawdzie, że jest wolnościowcem staromodnym, ale to Bartoszewicz uświadomił mu dlaczego to przeżytek. Tak przeżytek, bo Braun proponuje rzemieślnicze szycie butów w czasach, kiedy automaty „wypluwają” setki par butów na godzinę. Małe i średnie przedsiębiorstwa to podstawa gospodarki. I tymi małymi i średnimi przedsiębiorstwami będziemy autostrady budować, kiedy w Chinach buduje je sztuczna inteligencja. Naprawdę są ludzie, którzy wierzą w skuteczność tak „postępowej” przedsiębiorczości? Najciekawsze jednak w tym fragmencie rozmowy było pytanie o zatrudnienie fachowców zamiast nominatów partyjnych. Bartoszewicz chciał jasnej deklaracji, że po ewentualnym zwycięstwie Brauna, nie zatrudni nikogo z członków i sympatyków swojej partii w spółkach skarbu państwa. I co? I ten piewca wolnego rynku i wolności gospodarczej wszelakiej nawet tego zdeklarować nie potrafił. ZUS oczywiście do likwidacji, ale pomysłu na utrzymanie emerytów brak. Na temat konkretnych rozwiązań podatkowych Bartoszewicza Braun nie miał w zasadzie żadnego zdania. Własnego pomysłu również nie miał oprócz tego, że podatki maja być niskie i proste. Nie tylko nie wiedział jak powinna funkcjonować kancelaria prezydenta, ale nawet nie miał na jej funkcjonowanie żadnego pomysłu. O centrum badawczym Łukasiewicz, czy o tym, jak funkcjonują polskie ośrodki akademickie a właściwie, jak wykorzystywani są polscy naukowcy i badacze przez zagranicę Braun nie miał pojęcia. Na budowę potęgi gospodarczej miał jedną uniwersalną radę: Wolność, własność i bezpieczeństwo, to podstawa a potem się zobaczy. Ciekawe jak chce to zrobić? Może gaśnicami, bo gaśnice są medialne i fajne wizerunkowo. Gaśnicami jednak nie zbuduje się potęgi gospodarczej a już na pewno wizerunkowej Państwa. Prezydent powinien spowodować, aby Chanuki w Sejmie nie było. Gaśnica to nie jest rozwiązanie problemu, tylko bezradność. W służbie zdrowia należy zlikwidować korupcję. Poza tym deregulacja, demonopolizacja i precz z bigfarmą. Podstawą edukacji ma być oczywiście nauczanie domowe i płatne studia. Ciekawe jakim „orłem intelektualnym” zostanie dziecko hydraulika i salowej, przy pełnym szacunku dla obu zawodów. Teatr Narodowy i filharmonia do likwidacji, bo płacą wszyscy a korzysta niewielu. O likwidacji parków i placów zabaw na razie nie było.
Generalnie oprócz lotnych i medialnych zwrotów i haseł program Brauna charakteryzuje się kompletnym brakiem programu. Jeżeli jednak moja ocena debaty Brauna i Bartoszewicza jest wg kogoś nieobiektywna, czy wręcz kłamliwa, prosiłbym o konkretne zarzuty wobec mnie i mojej interpretacji tego wywiadu.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5585
https://www.braun2025.pl…
Program Brauna streszczenie
1. Polexit dobrze przygotowany. Pożegnam Zielony Ład z klimatycznym kłamstwem.
2. Nie wyślę polskich żołnierzy na Ukrainę – i na żadną inną cudzą wojnę.
3. Nie pozwolę, żeby dewianci wychowywali nasze dzieci.
4. Nie będą Niemcy, Żydzi i banderowcy zakłamywać naszej historii. Ekshumacja w Jedwabnem musi być wznowiona.
5. Urzędnicy i politycy – zostawcie polskich przedsiębiorców, rolników i hodowców w spokoju! PIT, CIT, PCC i ZUS do lamusa. Uwolnię kreatywność i innowacyjność polskich inżynierów, również w dziedzinie tzw. sztucznej inteligencji i nowoczesnych technologii.
6. Skończę z dyktatem agentów, lobbystów, korporacji i obcych ambasad – będzie ustawa o obcych agentach, jak w USA lub Rosji.
7. Będę prowadzić wielokierunkową politykę zagraniczną, chcę dobrych relacji ze wszystkimi sąsiadami. Zbudujmy most energetyczny i doprowadźmy do obustronnej gwarancji bezpiecznej granicy z Białorusią.
8. Twarde zasady dla imigrantów. Ogłoszę moratorium imigracyjne – żadnych paktów migracyjnych i żadnych centrów integracji cudzoziemców.
9. Silne państwo minimum. Ograniczę dyktat monopoli i wpływ polityków na lecznictwo, szkolnictwo, przepływ informacji i pieniądze publiczne, żeby nie mieli o co się kłócić, zaniedbując sprawy najważniejsze dla Polski.
10. Odtajnię aneks do raportu z likwidacji WSI. Zażądam wyjaśnienia kulisów śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki, Andrzeja Leppera, gen. Sławomira Petelickiego, gen. Marka Papały i in.
11. Nie wyprzedam polskiej ziemi i jej zasobów. Nie chcę, żeby nasze dzieci i wnuki opuszczały swoich rodziców i dziadków, żeby coś osiągnąć dopiero za granicą.
12. Konieczne jest narodowe przebudzenie: być może nikt Polski nie będzie bronić, jeśli sami nie obronimy naszych rodzin, naszej suwerenności, wolności, życia, własności i tradycji katolickiej.
Odwracanie wektorów podstawą skutecznej polemiki 😉
Ostatnie zdanie wpisu, który umieściłem o godz. 19:59 brzmi:
"Jeżeli jednak moja ocena debaty Brauna i Bartoszewicza jest wg kogoś nieobiektywna, czy wręcz kłamliwa, prosiłbym o konkretne zarzuty wobec mnie i mojej interpretacji tego wywiadu".
Wynika z niego, że jest to moja subiektywna ocena debaty pomiędzy Bartoszewiczem i Braunem na podstawie której wyciągam wniosek, że Pan Grzegorz Braun nie ma programu.
Prosiłem też w tym ostatnim zdaniu, że jeżeli ktokolwiek nie zgadza się z moją oceną tego wywiadu o merytoryczny komentarz.
Nie wiem jak w ciągu ośmiu, czy osiemnastu minut zdążyliście odsłuchać tego wywiadu, ale mniejsza z tym.
Napisaliście, że Grzegorz Braun ma program a na dowód tego Nasz Henry wkleił streszczenie z Brauna programu.
W wywiadzie-debacie Bartoszewicz wyraźnie podkreślił, że najważniejszy w naprawie Rzeczpospolitej jest rozwój gospodarczy, przedstawił zarys programu i odesłał do swojej strony internetowej po szczegóły. Pan Braun do tego się nie odniósł.
Ponieważ przeczytałem nie tylko streszczenie podane przez Henryka, ale także pełne wypociny zwane programem Brauna, proszę o odpowiedź na pytanie:
który, ewentualnie które punkty programu Brauna przedstawiają choćby zarys naprawy gospodarczej naszego kraju.
Czekam z utęsknieniem na merytoryczną odpowiedź.
Pełna zgoda, ze Braun operuje głównie hasłami a Bartoszewicz, jako ekonomista ma pojecie jak wygląda nowoczesna gospodarka.
Hasła sa jednak lepsze na czas wyborów, gdyż większość wyborców i tak nie rozumie, co Bartoszewicz proponuje.Sluchalem Bartoszewicza wielokrotnie i w pełni sie z nim zgadzam. Czy byłby dobrym prezydentem? Przypuszczam, ze wątpię . Dobry teoretyk zwykle jest kiepskim praktykiem.
Braun wprawdzie nie ma wiedzy Bartoszewicza ale ma odwagę i charakter, zeby rozwalic system. Gdyby dobrał Bartoszewicza na doradcę to kto wie.
Moim zdaniem w Polsce system jest domknięty i bez rozwalenia tego popisu - systemu partyjnego, gdzie dobro partii i jej członków stoja na pierwszym miejscu ani Braun, ani Bartoszewicz, ani tym bardziej Nawrocki nic nie zmienią i tyle w temacie. Pzdr
Ponieważ Cię lubię na początek zadam Ci proste pytanie:
Na czym opierasz swoją opinie o wiarygodności Pana Grzegorza Brauna.
Co takiego konkretnego udało mu się osiągnąć oprócz obciachu?
1) Jako jedyny Braun pokazał, że w polskich najważniejszych urzędach mniejszość etniczna obchodzi swoje "święta", i że jej udział w polskim sejmie wynosi ponad 95% (tyle głosowało za uchyleniem Braunowi immunitetu za zgaszenie świec chanukowych na drodze ewakuacyjnej w Sejmie).
2) Tylko Braun pokazał, że preparaty wciskane Polakom jako szczepionki na covid19 nie były przez nikogo w Polsce badane, a powinny przez PIH, bo ktoś ZAKAZAŁ!
MAŁO? I to dla Ciebie jest obciach?! Sam jesteś jeden wielki obciach!
Ad 2. O preparatach była specjalna konferencja w Parlamencie Europejskim. To tam przedstawiciele Pfizera zmuszeni zostali do przyznania, że szczepionki nie były preparatami na covid. Przykro mi, że Braun Ci o tym nie powiedział. Co zaś osiągnął tym, że Polacy dowiedzieli się, że nie były badane przez PIH i zakazane? Jaki pożytek z tej wiedzy? Są szczęśliwsi? Dostali jakieś odszkodowania?
Oczekujesz bezwarunkowego poparcia dla Pana Nawrockiego. Tymczasem po odważnej deklaracji Twojego kandydata na listę Mentzena wypada odnieść się do propozycji Konfederacji Korony Polskiej. I nie jest to kupczenie, lecz spełnienie oczekiwań wielu polskich obywateli.
Racz zauważyć, że co najmniej połowę postulatów Pan Nawrocki może spokojnie wpisać w swój program wyborczy. Resztę, gdyby miał dobre intencje mógłby choć warunkowo przyjąć do realizacji i jak to w gronie POPiS już bywało, obiecać konsultacje społeczne i pochylenie się nad problemami. Postulaty w większości są zaporowe dla Trzaskowskiego.
Oczekiwania wielu tysięcy wyborców pana Brauna:
Czy jako kandydat na Prezydenta RP będzie Pan kierował się wyłącznie polskim interesem narodowym – a w szczególności czy zobowiązuje się Pan do:
1. Zdecydowanych działań na rzecz pokoju, a zwłaszcza do niewysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę oraz nieprzekazywania sprzętu wojskowego na rzecz Ukrainy?
2. Zdecydowanych działań na rzecz zachowania jednolitości i tożsamości narodowej państwa polskiego – a zwłaszcza powstrzymania ukrainizacji Polski, stanowczego potępienia banderyzmu i wyegzekwowania ekshumacji ofiar ukraińskiego ludobójstwa na Polakach?
3. Zdecydowanych działań na rzecz bezpieczeństwa publicznego – a w szczególności odrzucenia tzw. paktu migracyjnego Unii Europejskiej i powstrzymania imigracji zarówno legalnej, jak i nielegalnej?
4. Odrzucenia tzw. zielonego ładu Unii Europejskiej – zwłaszcza w odniesieniu do rolnictwa, górnictwa, budownictwa, energetyki i motoryzacji?
5. Zaniechania legalnego dzieciobójstwa, a także eksperymentów medycznych na Polakach, przymusu szczepień, selekcji eugenicznej oraz eutanazji wprowadzanej m. in. pod hasłami „terapii daremnych” i „śmierci mózgowej”?
6. Rozliczenia instytucjonalnego bezprawia lat 2020-2022 m. in. w lecznictwie, wojskowości i gospodarce – a w szczególności ukarania winnych i sprawców kierowniczych oraz zadośćuczynienia poszkodowanym i rodzinom ofiar?
7. Doprowadzenia do ekshumacji w Jedwabnem, odrzucenia roszczeń żydowskich oraz zaprzestania celebracji chanukowych w Pałacu Prezydenckim?
Powyższe skopiowano ze strony: https://dakowski.pl/
Dopisano: Od siebie dodam jeszcze jeden warunek - nigdy nie pozbywać się własnej waluty Polskiego Złotego.
Szkoda życia na czytanie tak debilnych odpowiedzi oderwanych od rzeczywistości...
Podaj przynajmniej jeden przykład mojej wypowiedzi, który jest niezgodny z rzeczywistością a kawę Ci postawię.
Kawę ma mi kto stawiać ...
Tych odważnych inaczej nie było nawet stać na niepójście na wybory a co dopiero wejść za zieloną kotarę.
Teraz to każdy twierdzi, że z komuną wtedy walczył, tylko frekwencja wynosiła 99,98%.
@mjk1 - mam do Ciebie tylko jedno proste pytanie. Nie odbierz tego pytania emocjonalnie, a tym bardziej nie jako moją agresję.
Czy Ty jesteś z pochodzenia żydem lub ukraińcem?
Mam nadzieję, że skanu przyrodzenie nie będę musiał umieszczać.
Po pierwsze, primo - Nie powinno być ci przykro z powodu innej niż żydowskie, czy ukraińskie pochodzenie.
Po drugie, secundo - Jako mieszkaniec opolszczyzny, z pochodzenia Polak z Mazowsza źle mi się określenie Hanys kojarzy. W moim otoczeniu koresponduje ono ze zwolennikami co najmniej autonomii, jeśli nie wręcz powrotu ziem Śląska do Rzeszy.
Cholera, znowu wdepnąłem w zbędną polemikę. Ale niech tam, zapisuję ten komentarz.
Nazwałem samego siebie Hanysem, bo nie mam kompleksów.
Jeżeli chodzi zaś o autonomię, czy opcję niemiecką, to uważam zwolenników jednej i drugiej za delikatnie pisząc niespełna rozumu, ale nie musisz mi wierzyć.
Streściłem jego debatę u Moniki Jaruzelskiej.
Na podstawie tej debaty i stron z medialnymi hasłami Pana Brauna nazywanymi programem, stwierdziłem, że nie ma tam żadnego konkretnego rozwiązania choćby naszej zapaści gospodarczej.
Zauważ, że cały czas proszę o konkrety, których nie otrzymuje a których sam nie potrafię znaleźć.
Jak się doczekam na pewno skomentuję.
A prawica się nie jednoczy między innymi za sprawą samego Brauna.
Braun powinien w ciemno poprzeć Nawrockiego, bo jak wygra Trzaskowski, to pierwszego posadzą Brauna.
Jeżeli Braun tego nie rozumie, to co ja na to poradzę.