Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

O szczerej trosce

Coryllus, 06.05.2012
Mam dość złożony stosunek do okazywanej przez ludzi szczerej troski, szczególnie zaś jeśli jestem owej troski przedmiotem. Tak właśnie przedmiotem. Ludzie bowiem, którzy szczerą troskę uprawiają, niczym jakiś sport, traktują innych – tych, których troska dotyczy – jak przedmiot. Potrzebny, ważny, wart troski, ale jednak przedmiot.
Charakterystyczny dla szczerej troski jest także jej teatralny wymiar, oto troskliwy wychodzi przed szereg i deklamuje głosem drżącym i nabrzmiałym emocjami co mu tam na wątrobie leży. I pół biedy jeśli troska wyrażona jest raz. U nas mamy jednak do czynienia z czymś innym – z troskliwością chroniczną, z czymś co przechodzi w lament, a w przypadku niektórych staje się namiastką zawodu, uczciwej, solidnej  profesji.
Od wczoraj, trwa kolejna odsłona festiwalu szczerych trosk. - Ach Boże – gdzie my żyjemy – wołają troskliwi. - Czy to jeszcze Polska? Czy może już bantustan. Czy to może film jakiś, komedia, czy coś innego. Jakie to straszne, straszne...!
I tak w kółko. Są tacy jak Janusz Śniadek na przykład, którzy do opisywania swoich emocji z lubością używają metafor partyzancko- militarnych. Piszą, że znaleźli się wraz z innymi na pierwszej linii frontu, że nie ma teraz ucieczki, że walka będzie straszna i prowadzona do samego końca. Dla Polski.
Czytam to i przypominają mi się polemiki Stanisława Mackiewicza z emigracją londyńską w roku1946, kiedy wszystko było już załatwione, zamiecione i ułożone, a w prasie londyńskiej dominował ten sam co dziś na blogach ton – szczerej troski i gotowości do poświęceń. Przy pełnej rzecz jasna świadomości, że prawdziwych poświęceń nikt od deklarujących gotowość wymagał nie będzie. A jeśli coś trzeba będzie zaaranżować to się zaaranżuje, sfilmuje i puści w sieci. Żeby ludzie widzieli, że walka nie jest skończona.
Gadowski Witold, człowiek, który wie wszystko o służbach i metodach ich działania, jak zwykle bezkompromisowo demaskuje trucicieli Litwinienki i płacze nad zhańbionym prezydentem Kaczyńskim, którego telefon sprofanował jakiś kacapski czynownik. Ileż w tym prawdy, ileż dramaturgii. Polska zgwałcona, Polska zniszczona, Polska sprofanowana przez siedzącego w stadionowej loży czekistę Putina, który świadom tego co Stalin zrobił miastu Warszawie uśmiecha się krzywo i patrzy z satysfakcją. Jak my możemy to znosić? I ta telewizja, w której tylko grille pokazują. Coś okropnego. Dobrze jednak, że jest to sumienie narodu, te blogi. Właściwie to jest kilka sumień naraz i one się włączają zawsze kiedy trzeba, żeby nikt nie zapomniał, żeby w pamięć się wryło i żeby ludzie wiedzieli, że walka trwa. Do zwycięstwa. Dla Polski. Na pierwszej zaś linii tej walki są właśnie oni – blogerzy, działacze, dziennikarze, urzędnicy i politycy.

Proszę Państwa. Zrekapitulujmy sobie króciutko wszystko co nas spotkało po 10 kwietnia. Nie mamy prezydenta i ludzi, których uważaliśmy za szansę na przyszłość. Nie mamy ich naprawdę i to jest sprawa szalenie poważna. Oni nie zmartwychwstaną i nic się nie odwróci. Prócz tego zalani zostaliśmy całym potokiem wrogich i niszczących wspólnotę narracji. To także jest poważne. Narracje te ktoś przygotował i ktoś z rozmysłem je eksploatuje. Żeby przeciwstawić się temu skutecznie, trzeba było wygrać którekolwiek wybory. Niestety wszystkie wybory zostały przegrane. Ponoć dlatego, że nie mamy mediów i służb. To jest wyjątkowo podła manipulacja i ja ją zaliczam to wymienionych wcześniej wrogich Polsce narracji. Do opowieści, które są jak pavulon rozluźniający mięśnie, serwowane pacjentowi próbującemu się poruszać. Jeśli nie wygraliśmy wyborów, powinniśmy być przynajmniej świadomi tego co się w naszym kraju wyrabia. Nie wiem skąd się wzięła informacja o telefonie prezydenta, ale mam głęboką pewność, że nie jest to ostatnia taka informacja przed Euro. Będą inne, sądzę, że o wiele bardziej dramatyczne. Nie wykluczam, że przed Euro lub w czasie jego trwania, przed jakimś ważnym meczem, ktoś ujawni zdjęcia sprofanowanego ciała prezydenta, prezydentowej lub Przemysława Gosiewskiego. Jak my powinniśmy się wobec tego zachować? Według mnie powinniśmy rozpalić sobie grilla. Nie można bowiem reagować na prowokacje, nie można pozwolić się rozgrywać i sterować swoimi emocjami jakimś tandeciarzom. Tak jak to napisałem wcześniej – czas na manifestacje i powstanie był tuż po 10 kwietnia, ale wtedy potrzebne było poparcie Kościoła, silne poparcie. Teraz potrzebne jest coś innego. Mam głębokie przekonanie, że to schadenfreude Bronisława Komorowskiego, który jest prawie tak samo troskliwy jak panowie Śniadek i Gadowski i wzywa do spokoju na Euro, ma przynieść efekt dokładnie odwrotny. Komorowski dobrze wie, że ludzie – słysząc jego szczerą troskę o spokój, w trakcie mistrzostw – mogą, choć nie muszą, wyjść na ulicę i demonstrować. To jest ważny element wojny propagandowej z narodem - tego rodzaju komunikaty. Podobnie jak decyzja Hanny Gronkiewicz o rozkopaniu na cztery miesiące ulicy Marszałkowskiej tuż przed Euro. To prosty i skuteczny sposób na podniesienie ciśnienia mieszkańcom stolicy oraz kibicom spieszącym się na mecze.
Co w takim razie robić? Bo o to zapewne zaczną pytać komentatorzy. Trzeba mieć cel. To przede wszystkim. Celem nie może być odkrycie prawdy o Smoleńsku, bo ta prawda jest znana i oczywista. Jest to więc wyważanie otwartych drzwi. Celem musi być przeciągnięcie jak największej ilości ludzi na swoją stronę i zmniejszenie tego – wywołanego przez wrogie media i szczerą troskę  - strachu i niechęci jaki ludzie żywią wobec PiS i Jarosława Kaczyńskiego. To będzie trudne w czasie nadchodzących mistrzostw, bo Tusk z Komorowskim zaplanowali ten czas jako swój wielki sukces i będą próbowali sprowokować PiS do jakiejś reakcji, która Jarosława ośmieszy lub po prostu zniszczy. Tak więc wobec Euro należy trzymać dystans. Każde jednak słowo i każdy dzień powinien być poświęcony temu by na naszą stronę przeciągnąć jak największą ilość ludzi. Nie wierzę by można było to zrobić za pomocą szczerej troski w wydaniu panów Śniadka i Gadowskiego. To jest narracja wywołująca niestety niechęć i odstręczająca ludzi, choć oczywiście samym autorom może wydawać się, że jest inaczej. To jest gorsze niż ten strajk w obronie historii w szkołach. To jest przeciwskuteczne wreszcie. Daje jednak możliwość współuczestnictwa w tych erupcjach szczerych trosk. I to jest najważniejsze.
Najgorsze co nas może spotkać w tej chwili to trupy na ulicach. Dlatego trzeba bardzo uważać co się mówi i do kogo. I pamiętać o tym, że milczenie tłumu jest groźniejsze i bardziej niepokojące niż najgłośniejszy nawet płacz. Płacz bowiem daje im najprawdziwszą i szczerą satysfakcję, którą oni okazują poprzez szczerą troskę wobec nas.
Poczekajmy spokojnie co się stanie. Bo niejedno nas jeszcze czeka. I niejedne bulwersujący szczegół zostanie znienacka po dwóch latach drobiazgowego śledztwa ujawniony. Możemy się nawet pokusić o ułożenie jakiejś listy tych szczegółów, tych odnalezionych znienacka i nagle elementów smoleńskiej układanki. To może być ciekawe, bo może okazać się, że ta sekwencja przyniesie nam nieoczekiwanie jakąś ważną informację albo sugestię. Sprawdźmy to.

Tak jak zwykle zapraszam na stronę www.coryllus.pl gdzie można kupić książki, moje i toyaha.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2687
Domyślny avatar

HENRY

06.05.2012 11:24

w związku z Euro ponoszą same klęski: - autostrady nie gotowe - ludzie zagłosowali na moherowy hymn Euro - W sprawie Tymoszenko stanęli po stronie ruskiej budy w czasie gdy Kaczyński stał sie europejczykiem następne POrażki w drodze ;-)
Coryllus

Coryllus

06.05.2012 12:06

Dodane przez HENRY w odpowiedzi na TUSK i KOMOrowski

To nie są porażki. To nawet nie są pryszcze. Chyba nie myślisz, że oni się przejmują autostradami, albo hymnem.
Domyślny avatar

HENRY

06.05.2012 12:49

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na Henry

To są POrażki wizerunkowe. One mogą rzutować na porażkę wyborczą a ta z kolei na klęskę ekonomiczną. Jeszcze daleka jednak droga do tego aby państwo dojone przez bandę Towarzyszy Szmaciaków padło ;-)
Coryllus

Coryllus

06.05.2012 12:56

Dodane przez HENRY w odpowiedzi na Od spoko się zaczyna

To nie są porażki wizerunkowe, bo narzędzia do budowania wizerunku oni mają w rękach.
Domyślny avatar

tom-76

06.05.2012 13:09

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na Henry

Pisze Pan ładnie ale tak naprawdę pana pisanie nic ludzi nie obchodzi,obudzić kogoś ?moi rodzice mają po sześćdziesiątce i co mam ich zabić?
Coryllus

Coryllus

06.05.2012 14:01

Dodane przez tom-76 w odpowiedzi na tom-76

To co pan zrobi z własnymi rodzicami to pańska sprawa, a co do oceny mojego pisania, to myślę, że trochę pan generalizuje. Jak to - nikogo nie obchodzi? Skąd pan to wie? Prowadzi pan jakieś badania?
Domyślny avatar

HENRY

06.05.2012 13:11

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na Henry

Nie mają wszystkich narzędzi, mają jedynie speców od PR! Nie mają wyłączności! Nie mają ACTA! Nie mają za sobą trybun na stadionach! Mają mównice ale nie mają ambon ;-)
Coryllus

Coryllus

06.05.2012 14:01

Dodane przez HENRY w odpowiedzi na @Coryllusie

Ale mają swoich ludzi pomiędzy kibicami i to wystarczy.
Domyślny avatar

sąsiad

06.05.2012 14:14

Szanowny Panie Coryllus. Długi czas czytając Pana blogi nie mogłem Pana rozszyfrować,jak kiedyś Wałesę. Proszę nie obrażać się za to porównanie ,bo dozowane przez Pana emocje i tematy nie dają jasnego poglądu o tym co chce Pan przekazać w treściach przez Pana publikowanych na blogach. Można by mniemać że są tylko reklamą dla Pana twórczości . Po prezentacji Pana przez P. Brauna już nawet chciałem powiedzieć przepraszam pomyliłem się .Ale w blogu ,,o szczerej trosce”odczułem że przyłącza się Pan niejako do wyszydzanych troszczycieli o Polskę. Nie słowa się liczą, a czyny. Ma Pan świetne spostrzeżenia i wie Pan jak to zrobić ,więc zachęcam Pana proszę je realizować ,bo gadać to wielu potrafi,a nawet czasem mądrze to opisują. Mogę Pana zapewnić jeśli zauważę w wyniku Pańskiego działania zmianę ,przyłączę się do poparcia pańskich czynów. Mam do Pana niedaleko. Pozdrawiam
Coryllus

Coryllus

06.05.2012 18:53

Dodane przez sąsiad w odpowiedzi na o szczerej trosce

Pan wymienić czyny, które liczą się najbardziej i powiedzieć ile razy czyny owe były pańskim udziałem? Będę wdzięczny. Poza wszystkim zdradzę panu, że formuła - zacznij coś robić to się przyłączę jest charakterystyczna dla prowokatorów z policji tajnych, jawnych i dwupłciowych.
Domyślny avatar

sąsiad

06.05.2012 22:37

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na może

Dziwny ma Pan sposób prowadzenia polemiki,ma Pan jedynie słuszną rację ,skąd te nawyki ,z jakiej szkoły?Kiedyś wspomniał Pan troszeczkę o swojej przeszłości ,jakimś doradztwie,też jestem nie dzisiejszy, ale odniosłem nie miłe wrażenie .No i Grodzisk to nie taka metropolia ,a nigdy jakoś los nas nie zetknął.Może los nie jest taki ślepy? Pozdrowienia
Domyślny avatar

Gość gosc-inny

07.05.2012 11:26

Dodane przez sąsiad w odpowiedzi na może

Gosc sie stara zalapac do telewizji jako najwazniejszej ze sztuk. To musi sie szczerze troszczyc o wlasne cv. Zadnych tam rokoszy czy Boze bron rewolucji. Dlatego tak nadaje na Ziemkiewicza czy Wildsteina. Cicho sza czyli koko spoko.
Domyślny avatar

nodedet

06.05.2012 19:01

Nie zawsze podobają mi się Pana komentarze dotyczące spraw bieżących (uwielbiam natomiast eseje historyczne). Tym razem jednak w pełni zgadzam się z oceną postaw i z konstatacją, że wyjściem jest spokojna walka o świadomość, naszą i naszych bliskich. Zastanawiam się jednak, jak Pana postulaty zrozumieć na płaszczyźnie praktycznej postawy - czy ma być to całkowite wycofanie się z przestrzeni publicznej na czas EURO, czy wręcz przeciwnie. Mam w pamięci wezwanie A. Ściosa do jak najszerszych manifestacji w tym czasie.
Domyślny avatar

Heretyk

06.05.2012 20:00

http://www.katolickie.me…
polska klasa polityczna (wyposażona w diety,służbowe telefony, samochody, biura, asystentów i doradców) ma skuteczność 0,000001 tego co islandcy przechodnie...
Domyślny avatar

Gość gosc-inny

06.05.2012 21:37

zeby wszyscy siedzieli jak mysz pod miotla z zamknietymi buziami. Jak zwyle bowiem nie ma tego akurat idealnego momentu, zeby je otworzyc. A kiedy bedzie? Jak Coryllus sie szczerze o to zatroszczy. A jak nie Coryllus to jego pracodawca.
Domyślny avatar

Apolinary Koniecpolski

07.05.2012 00:51

Czy poszedłyby Pan na ulice, wiedząc ,że nie dosięgnie Pana żadna kulka? Teraz będą "muzyką" zabijać. Lubi Pan broń akustyczną? Żadne trupy....:) Pan to czasem jest tak zabawny. "Najgorsze co nas może spotkać w tej chwili to trupy na ulicach". Czuję to:)Pozdro.

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 820
Liczba wyświetleń: 3,931,818
Liczba komentarzy: 10,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Syn pana prefekta dał głos
  • Szlachta i "szlachta"
  • Nasi bohaterowie

Moje ostatnie komentarze

  • wejdziesz na moją stronę. Nie mogę pozwolić na to, żeby mnie gównem obrzucali...przepraszam.
  • Moje komentarze nie były żadnymi prowokacjami, ale odpowiedziami na prowokacje. Niech się pan już tak mocno mną nie martwi, jak będzie pan chciał sobie coś poczytać, zapraszam na stronę www.coryllus.…
  • Tutaj niczego nie uprawiam, bo nie mam żadnej możliwości. Tymi blogami rządzi administracja, autorzy są tylko dodatkiem. A o takich jak ty to w ogóle szkoda mówić.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bezczelność Ziemkiewicza zwala z nóg
  • Czy Łysiak też kochał Monikę Jaruzelską?
  • Nasi bohaterowie

Ostatnio komentowane

  • , Dzień dobry Przeczytałam całość, niby się zgadzam z opinią o niedocenianiu niektórych Twórców, ale jakieś takie poczucie krzywdy we mnie rośnie. I dlatego piszę, by sprostować to, że niby Rapacki w…
  • , Nie zgodzę się z Pana oceną tej książki. Ale mam do tego prawo. Pan również ma prawo do własnej opinii na jej temat. Uderza mnie jednak to że nie prowadzi Pan rzetelnej krytyki ani polemiki z faktami…
  • , Rzeczywiście - tobie odpisywać nie warto. Więc tylko dla ewentualnych innych - Coryllus sam się stąd wynósł, jak obrażony smarkacz. Napisał o tym wyraźnie na blogu, z którego próbował zrobić…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności