Druga bitwa pod Valmy

O co chodziło w pierwszej bitwie pod Valmy mamy nadzieje, że Państwo pamiętacie: We Francji wybuchła rewolucja. W europejskich stolicach, przerażonych tym, że może się rozlać na całą Europę i zagrozić pozostałym monarchiom zapadła decyzja o interwencji we Francji w celu przywrócenia władzy królewskiej.

Granice Francji przekroczyła interwencyjna armia pruska. Prusacy wygrali parę potyczek i bez większego oporu dotarli daleko w głąb kraju. W Paryżu wybuchła panika, wydawało się, że dni rewolucji są policzone.
A tu nagle nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji: Pod Valmy naprzeciw armii pruskiej stanęła naprędce zorganizowana armia rewolucyjna złożona z ochotników. Wyszkolona była słabo, ale żołnierze, którzy w niej służyli — służyli dla idei, a nie — jak w armii pruskiej — byli wcielonymi siłą chłopami utrzymywanymi w dyscyplinie przy pomocy kija. Tyle że francuska artyleria pochodziła w całości z czasów monarchii a jej oficerowie przeszli na stronę republiki - przez co przedstawiała większą wartość bojową od pospolitego ruszenia.

Armie pruska i francuska stanęły naprzeciw siebie — i artyleria obu stron rozpoczęła ostrzał przeciwnika. Kanonada trwała parę godzin, straty po obu stronach były niewielkie — aż nagle, nieoczekiwanie, Prusacy rozpoczęli odwrót. Zwinęli pozycje i odmaszerowali do Niemiec, mimo iż w wcale nie byli pokonani.

Rewolucja była uratowana — ale pozostało pytanie: Dlaczego? Dlaczego Prusacy nagle zaniechali walki i poszli do domu, mimo iż nie musieli — a nawet byli blisko zwycięstwa i nie tak daleko od Paryża?

Jest wiele teorii na ten temat, w tym teorie spiskowe w rodzaju: Rewolucję francuską robili masoni. W pruskim korpusie oficerskim też byli masoni. Masoni francuscy dogadali się z masonami pruskimi i okazało się, że dla masonów pruskich lojalność wobec nowo powstającej republiki masońskiej we Francji jest silniejsza niż wobec monarchii w Prusach.

Tymczasem prawdziwe wytłumaczenie przyczyn odwrotu armii pruskiej jest bardzo proste — tylko nikt go nie zauważa. Bitwa pod Valmy miała miejsce 20 września 1792. Co miało miejsce w tym roku trochę wcześniej?
Wojna polsko-rosyjska  w obronie Konstytucji 3 maja zakończona wbiciem przez Prusy Polsce noża w plecy — co doprowadziło do drugiego rozbioru. Wiadomości rozchodziły się wolno, wojna z Rosją zakończyła się latem i okazało się, że sytuacja dojrzała do rozmów rosyjsko-pruskich na temat rozbioru. Aby mieć silniejszą pozycję w rozmowach z carycą — Prusacy potrzebowali argumentu w postaci armii na miejscu, w Polsce. Ale armia pruska była we Francji. Istniało ryzyko, że rozmowy z Rosjanami mogą się skończyć wojną rosyjsko-pruską o podział Polski, a to by dla Prus oznaczało wojnę na dwa fronty, czyli coś, czego Niemcy się zawsze panicznie bali. A gdyby jednak okazało się, że z Rosją da się dogadać co do podziału Polski — to było jasne, że ten skrawek Polski, jaki się po drugim rozbiorze ostał długo się nie utrzyma — i dla Berlina pojawi się możliwość ostatecznego rozwiązania kwestii polskiej.

Ale to wymagało posiadania armii gotowej do akcji na wschodzie kraju. Czyli trzeba wybierać: Albo ratujemy cztery litery królowi Francji, albo szykujemy się do definitywnej rozprawy z Polską. Robienie dwóch rzeczy naraz jest zbyt ryzykowne.

Prusacy uznali, że ostateczna likwidacja państwa polskiego jest ważniejsza od przywracania monarchii we Francji — i sobie ten drugi cel odpuścili. Ich armia pomaszerowała na wschód — ale nie zniknęła. Dwa lata później, podczas powstania kościuszkowskiego, ponownie wkroczyła na scenę bijąc powstańców pod Szczekocinami — a nieco później oblegając i ostatecznie zdobywając Warszawę.

Gdyby sie nie wycofali pod Valmy to ich armia ugrzęzła by we Francji na jakiś czas, potem pełniła by fuunkcje okupacyjne, potem trzeba by ją uzupełnic i odbudowac straty z wojny francuskiej - i na tłumienie powstania kosciuszkowskiego nie byłoby sił. Szczekociny były możliwe bo Prusacy wycofali sie pod Valmy.

Co z tego wszystkiego wynika?

Otóż jesteśmy teraz znowu w końcu wieku XVIII. W Europie nie ma wprawdzie królów, ale rządzi taka nowa arystokracja — specjalna kasta polityków europejskich, niepodlegających kontroli ani niepochodzących z wyboru. Co prawda zachowywane są jakieś pozory demokracji — odbywają się wybory, nawet premierzy czy prezydenci się nie zmieniają — ale kasta rządząca się nie zmienia ani też nie ma możliwości zmiany prowadzonej przez nią polityki.

Gdy w Wielkiej Brytanii kasta rządząca postanowiła zalać kraj nachodźcami — to wyborcy mogą sobie głosować ile chcą i jak chcą — nie ma ludzkiej siły, aby na drodze demokratycznej doprowadzić do zmiany polityki imigracyjnej. Obojętnie czy rządzą torysi, czy lejburzyści — najazd nachodźców musi trwać i żaden rząd nie kiwnie palcem, aby coś z tym zrobić.

Podobnie jak XVIII wieczna arystokracja tak samo jak i ta arystokracja dzisiejsza jest kompletnie nieudolna, niezdolna do rządzenia i nie potrafi rozwiązywać problemów kraju.

W XVIII wieku skończyło się to we Francji rewolucją, wymordowanie starej elity politycznej i zastąpieniem jej przez elitę nową, z awansu społecznego. W dzisiejszej Europie też ku temu idzie: Wszystko wskazuje na to, że partie antysystemowe są w najbliższych latach skazane na zwycięstwa wyborcze i powinny przejąć władzę. Jednocześnie widać, że europejska klasa rządząca nie ma zamiaru władzy oddawać tylko dlatego, że wyborcy tak chcą.

Czy to oznacza, że skończy się to rewolucja i wymordowaniem obecnych elit politycznych?

Nie można tego wykluczyć.

Zarówno dzisiejsza Francja jak i Niemcy jak i Polska stoją wobec perspektywy przejęcia władzy przez partie antysystemowe. Niemcy w ostatnich wyborach zdołały opóźnić sięgnięcie po władze przez AfD — ale nie na długo. Francja może eksplodować w każdej chwili. A Polska? Trudno powiedzieć. Jeżeli Trzaskowski przegra wybory to niedługo potem Sejm zostanie rozwiązany, zobaczymy przedterminowe wybory — a po nich rząd koalicji PiS  i Konfederacji. Co wtedy?

Berlin i Bruksela dostaną szału. Ten rząd nie zostanie uznany za legalny i Unia podejmie próbę obalenia go wszelkimi możliwym środkami — z interwencją militarną włącznie.

Ale co jeżeli w tym samym  czasie padnie rząd we Francji i po władze sięgnie francuski antyestabliszmęt?

To będziemy mieli tytułową drugą bitwę pod Valmy. Berlin i Bruksela będą musieli się zdecydować co robić: Przywracać we Francji władzę euroonanistów czy pacyfikować Polskę. Na dwie rzeczy naraz nie będą mieli sił.
Wielki Wódz obstawia: Tak jak te dwieście z hakiem lat temu Berlin odpuści Francję i rzuci wszystkie siły na Polskę. Tyle że w odróżnieniu od sytuacji z 1792 dzisiaj na scenie jest nowy gracz: USA. Być może Amerykanie zainterweniują — niekoniecznie militarnie, ale zagrożą Niemcom atakiem, jeżeli Berlin nie porzuci planów pacyfikowania Polski. Nie, Amerykanie nie zrobią tego z miłości do Polski — ale z kalkulacji. Już dzisiaj są w Waszyngtonie ludzie, którzy uważają, że dla bezpieczeństwa świata nie należy Niemcom pozwolić się wzmocnić za bardzo i dobrze byłoby dać im trochę po głowie, zanim staną się znowu niebezpieczni. Dlatego - z Amerykańskiego punktu widzenia - dobrze byłoby wspierać w Europie kraje mogące byc przeciwwagą Niemiec.

Nie, nie jesteśmy na 100% pewni, że po (prawie pewnej) drugiej bitwie po Valmy Amerykanie zaczną mieszać w sprawach europejskich, aby Polskę uratować — ale jest na to jakaś szansa.

Co zawsze daje jakąś nadzieje.

Na zadnie domowe proszę przeczytać: Prawdziwa historia konstytucji Trzeciego Maja.
 



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Hornblower

13-03-2025 [14:09] - Hornblower | Link:

Teoria ładna, ale mam jedno pytanie. Dlaczego Sejm miałby być rozwiązany w przypadku porażki Trzaskowskiego?

Obrazek użytkownika AŁTORYDET

13-03-2025 [17:31] - AŁTORYDET | Link:

@Horn: 
To oczywiste. Najwyższy czas, by wytworzyć nowe konstelacje polityczne, by eseldupki i peezel, mogły dalej obsługiwać postesbeków i ich zagranicznych komilitonów. Chowanie  głowy w piasek, to proszenie się o powtórkę losu AWS-u. 

Obrazek użytkownika Maverick

13-03-2025 [18:17] - Maverick | Link:

Według onuc chazarsko-trockistowsko-masońskich też byli bliscy zwycięstwa i podzielenia Rosji na 17państwek sterowanych poprzez nowo zainstalowane onuce chazarskie z NWO, aby skolonizować Rosję jak to uczyniono z byłymi demoludami Europy wschodniej co sami sprzedali się w niewolę i utratę niepodległości.

On CAM: A Large Group of Ukrainian Soldiers and Mercenaries Were Torn To PIECES While Fleeing KURSK

https://youtu.be/jewo0MzPeLU