Katastrem, czy likwidacją obniżonych stawek VAT, min. Domański zainteresuje się po wyborach
1. Kilka dni temu na portalu Money.pl ukazał się tekst dotyczący raportu OECD, który rekomenduje Polsce wprowadzenie podatku od wartości nieruchomości, czyli podatku katastralnego, wprowadzenia podatku od pojazdów spalinowych i likwidacji obniżonych stawek VAT, a więc stawki 5% i 8%, a więc objęcia podstawową stawką VAT wynoszącą w Polsce 23% sprzedaży wszystkich dóbr i usług. Autorzy raportu OECD, ale także kolejnych raportów MFW, sugerują, aby w pierwszym kroku znieść górne limity stawek podatkowych w podatku od nieruchomości, lub wprowadzić tylko stawkę minimalną w tym podatku i pozwolić samorządom na jej przekraczanie. W kolejnym kroku byłby to już klasyczny podatek katastralny, a więc od rynkowej wartości nieruchomości ale byłoby to możliwe po wcześniejszym przygotowaniu jednolitego dla całego kraju systemu informacji o nieruchomościach. Aby nie zupełnie wystraszyć właścicieli nieruchomości autorzy raportu piszą o konieczności zastosowania ulgi podatkowej albo innych rodzajów ograniczeń dla mniej zamożnych gospodarstw domowych, z możliwością płatności tego podatku w miesięcznych ratach.
2. Kolejną propozycją podatkową, która znalazła się w raporcie jest wprowadzenie corocznego podatku od posiadania pojazdów z silnikiem spalinowym w zależności od poziomu emisji zanieczyszczeń. Jak piszą autorzy raportu tego rodzaju podatek jest rozpowszechniony w krajach OECD, a obciążenia z niego wynikające są różnicowane w zależności od poziomu emisji zanieczyszczeń i jest to także forma zachęty do zakupu samochodów emitujących mniej zanieczyszczeń. Tego rodzaju opodatkowanie powinno dotyczyć wszystkich pojazdów z silnikami spalinowymi, a nie tylko jak planuje rząd Tuska pojazdów wykorzystywanych jako służbowe od stycznia 2026 roku, bo to posunięcie dotyczyłoby zaledwie 10% pojazdów zarejestrowanych w Polsce.
3. Trzecia propozycja zawarta w raporcie to likwidacja istniejących w Polsce obniżonych stawek VAT 5% i 8% i stosowanie w odniesieniu do wszystkich sprzedawanych dóbr i usług, stawki podstawowej czyli w Polsce 23%. Ta pierwsza 5% stosowana jest obecnie do niektórych nie przetworzonych produktów spożywczych, towarów związanych z produkcją rolniczą, z opieka zdrowotną, a także usług związanych z kulturą, sportem i rekreacją. Ta druga 8% jest obecnie stosowana do przetworzonych produktów spożywczych, usług remontowych i budowlanych oraz niektórych usług świadczonych przez placówki gastronomiczne.
4. Raport OECD dotyczący wprowadzenia nowych dochodów podatkowych w Polsce jest związany z coraz trudniejszą sytuacją finansów publicznych, spowodowaną działalnością rządu Tuska, który uchwalił dwa kolejne budżety na 2024 r i 2025 rok z astronomicznymi deficytami wynoszącymi odpowiednio 240 mld zł i 290 mld zł. Spowodowało do gwałtowny wzrost poziomu długu publicznego w ciągu 2 lat aż o 10% PKB z 49,6% w 2023 roku do 59,8% PKB na koniec 2025 roku i prawie 62% PKB na koniec 2027 roku. W konsekwencji UE objęła Polskę procedurą nadmiernego deficytu, a Polski rząd zaproponował Komisji Europejskiej plan budżetowo- strukturalny, w którym zobowiązał się do redukcji wydatków o około 40 mld zł, ale po stronie dochodowej budżetu nie ma wyraźniejszego wzrostu wpływów podatkowych choćby z VAT czy CIT mimo przewidywanego corocznego wyraźnego wzrostu PKB. Stąd propozycje OECD nowych źródeł dochodów podatkowych, którymi minister Domański na pewno zainteresuje się po wyborach prezydenckich, gdyby wygrał je kandydat Platformy, Rafał Trzaskowski. Wszak ten prezydent podpisze każdą ustawę rządu Tuska, nawet taką, która będzie sięgała bardzo głęboko do kieszeni podatników, posiadaczy nieruchomości, samochodów z silnikami spalinowymi, a także kieszeni wszystkich konsumentów dóbr i usług, które teraz są obciążone obniżonymi stawkami VAT.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1241
Ciekawe co nasze zbóje nam szykują ?
https://www.money.pl/pod…
Dało się z opodatkowaniem pracy, da się i z opodatkowaniem jej owoców. Dla korporacji będą furtki jak w Wielkiej Brytanii.
koryta, a pozostali miłośnicy koalicji 13. XII. to jak barany idące na rzeź.
Jak długo jeszcze Peerelczycy będą nas dymać ? To zależy do wielu czynników, ale przede wszystkim od świadomości obywateli, i od ich wiedzy o chorobie Ojczyzny.
To jeszcze potrwa, dopóki wielu obywateli polskich nie dorośnie do demokracji i nie zrozumie różnicy pomiędzy dobrem i złem. Platforma ośmiornic oplątała obietnicami pokolenia młodych, czyniąc potworny zamęt w ich głowach, a nieraz średnich pokoleń nawet z wyższym wykształceniem, którzy uwierzyli, że komunizm upadł w 1989 roku, komuniści wyparowali, a pozostali sami demokraci ! To potrwa tak długo, jak pod wodzą WSI, SB, napędzani paliwem GW, TVN i internetu, uda się im ratować Platformę i cały ten reżim PO-PSL, który uprawia neo-demokrycję z brutalnym pogwałceniem wszelkich zasad demokracji. W niemal każdym sondażu poparcia partii politycznych jest ok. 10 % niezdecydowanych ! Gdybyśmy ich przekonali by stanęli po prawidłowej stronie prawdy, wartości, rodziny, tradycji i własnej Ojczyzny to bylibyśmy dużo spokojniejsi o naszą przyszłość !!!