Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Ciekawy przypadek Radosława Sikorskiego
Wysłane przez smieciu w 11-12-2024 [22:37]
Czy Radosław Sikorski jest agentem? Pewnie większość tu zaglądających jest o tym wręcz przekonana! Tylko że mimo wszystko jakoś chyba mało zainteresowana. A przecież jeśli założymy że jest, pojawia się sporo ważnych pytań. Z najważniejszym na czele: Czyim agentem jest Radek Sikorski? Przykładowo PiSowiec jest do szpiku kości przekonany o tym że Tusk jest jakimś pachołkiem niemieckim. Ale jego najbliższy współpracownik, obecnie szef MSZ ma nikłe związki z Niemcami. Jego kariera i kontakty wyraźnie wskazują że jego źródło mocy leży gdzie indziej. Będzie to W. Brytania albo nawet USA. Choćby to nie pasuje to szczególnie to pisowskiej wizji świata ale przecież wiadomo także że żadnych przemyśleń nie wywoła. Choć ładnie wpasowuje się cały ciąg historii ciekawego przypadku Radosława Sikorskiego.
Zacznijmy jednak od początku.
A tym jest wyjazd do Anglii w roku 1981 żeby się nauczyć języka angielskiego. Tak. Dzisiaj brzmi naturalnie. Ale w roku 1981, jeśli ktoś tutaj kojarzy (a dochodzę do wniosku że nie, o czym za chwilę) wcale tak nie brzmiało. To był gorący rok kiedy władze PRL zmagały się z szeregiem problemów, także w szczególności politycznych po wydarzeniach z sierpnia 1980r. Ludzie sobie nie wyjeżdżali na życzenie z kraju a jednak Sikorskiemu się udało. Wyjechał do Anglii gdzie szybko zaczął robić karierę. Tak szybko że kiedy wrócił do Polski, został wiceministrem MON mając raptem lat 29. Zaskakujące a nawet podejrzane? Dla niektórych tak! Przykładowo dla niesławnych tutaj polskich służb specjalnych WSI. Najwyraźniej nie przypadł im do gusty młody minister a jego kariera wydała się podejrzana gdyż wszczęto wobec niego procedurę sprawdzającą.
Na szczęście dla Sikorskiego najwyraźniej okazało się że agentem nie był! O czym od początku najwyraźniej był przeświadczony tutejszy idol, oraz idol braci Kaczyńskich Jan Olszewski. Rząd Olszewskiego obecnie głównie kojarzy się działaniami Macierewicza i ujawnianiem list współpracowników służb itp. Takie były to czasy, ludzie wtedy tym żyli. Agentów szukano wszędzie. Ostatecznie okazało się że i na samego prezydenta, Wałęsę, coś tam znaleziono. Tak więc niuchać potrafili. Ale Radka Sikorskiego z jego ciekawą podróżą, przygodami w Afganistanie przeoczyli...
Za agenta nie uznali! Powodów najwyraźniej nie było :) Bo przecież cóż to znaczy - wyjazd do Anglii po naukę angielskiego w r.1981. Zupełnie nic no nie?
Tak więc w roku 1992 nasz bohater bierze ślub z panią Applebaum oraz obejmuje stanowisko w MON w rządzie Olszewskiego.
Tak to się zaczęło.
Jak wiemy rząd Olszewskiego długo nie przetrwał. Upadł, bo jak mówią, agentów chciał ujawnić :)
Później bywało różnie ale Radek sobie radził. Najwyraźniej kontakty też miał dobre. Na tyle że został senatorem (a to przecież trochę trudniej) z listy PiS mimo że on sam do partii nie należał. Został więc senatorem oraz też ministrem obrony narodowej.
Dlaczego?
To właśnie są te pytania. Czy przykładowo J. Kaczyński był głupi? Nie miał żadnych podejrzeń? Tak jak WSI? Nie wiedział co mógł oznaczać wyjazd z kraju w 1981, kariera szybka?
A może wiedział? To i owo. Np. właśnie że Sikorski był agentem.
A jeśli wiedział że był agentem to dlaczego mu to nie przeszkadzało?
Załóżmy że J. Kaczyński głupi nie jest. Że Lepper, którego wypowiedzi na ten temat ostatnio w komentarzu przytoczyłem też wiedział co mówi. Czyli że Kaczyński zna dobrze temat haków, czym są służby. Więc najprawdopodobniej coś wiedział o Sikorskim. I to coś nie tylko nie przeszkodziło ale pomogło Radkowi i za Olszewskiego i za rządów pierwszego PiS.
Tylko co to takiego?
Tego się łatwo nie dowiemy. Ale coś niecoś można się domyślić. Jak wiemy Sikorski jest typem samotnika. Nie należał do PiS, nie interesowała go praca partyjna. Mimo to nie miał problemów by zdobywać kluczowe stołki rządowe. Wytłumaczenie jest jedno. Sikorski miał inne atuty niż wysoka pozycja w partii. Jego pozycja była wysoka bo miał inne, najwyraźniej jeszcze lepsze znajomości niż kumpli z partii. J. Kaczyński musiał coś o tym wiedzieć bo inaczej po co taki człowiek na takim stanowisku?
Możemy też się domyślać że prezes PiS nie bierze ludzi na ładne oczy czy ładne słówka. Zwłaszcza obcych. Więc albo Sikorski obcy mu nie był (mimo swojej alienacji) albo też Radek wykazał że faktycznie ma kontakty. I że te kontakty mają swoja moc!
Jakby nie było, z samej istoty rzeczy, tej właśnie mocy, Sikorski w takim układzie musiał być agentem. I tylko najpierw J. Olszewski a potem J. Kaczyński uznali że ludzie, których reprezentuje są po ich stronie. Tak właśnie.
Że agent Sikorski i jego mocodawcy są przyjaciółmi PiS.
Tyle można się domyślić na zasadzie jakiejś pewności. Tylko wciąż nie jest jasne kim są ci mocodawcy Sikorskiego.
Co też ważne, kto wie, być może i sam Kaczyńskie tego też się nie dowiedział. Kto wie! Może nawet i Sikorski też nie wiedział. W końcu jeśli traktujemy tą grę poważnie, czemu nie zakładać że ktoś musiał to mu ujawnić? Im mniej wie agent tym lepiej! Agent nie jest od tego by coś wiedział ale do tego by działał, swoją robotę dobrze wykonał. Im mniej wie ale im więcej działa, tym lepiej!
Wciąż jednak ważne jest i trzeba pamiętać że J. Kaczyński uznał Sikorskiego za człowieka godnego zaufania. Że przykładowo w jego wypadku wyjazd w r. 1981 nie oznacza nic podejrzanego...
Tak więc jest nasz bohater. I jego żona. O której trzeba oczywiście pamiętać koniecznie! Gdyż z pewnością stanowiła część aktywów Sikorskiego. Taka żona przypadkowa nie jest. Żona agenta nie może być przypadkowa. W tym wypadku wręcz świetnie widać że w istocie to pewien duet. Gdyż żona jest aktywnie polityczna i ma swoje poglądy i ambicje.
No i z pewnością kontakty.
Co też pewnie J. Kaczyński wziął pod uwagę także.
My więc też chyba powinniśmy :) Tak więc co tam wiemy ogólnie o żonie? Ano to że studiowała historię pod kierunkiem niemieckiego (oho pojawił się zły Niemiec :) ) komunisty (ale podobno były). Były nie były ale w roku 1985 udało się pani Anne spędzić lato w Leningradzie. Najwyraźniej pojechała uczyć się języka! Czy nie ciekawy zbieg okoliczności? Warto jednak zauważyć że bez znajomości języka agentem nie zostaniesz!
Parka w każdym razie dobrana dobrze. Aczkolwiek nie jest jasne czy samodzielne. Ale cóż, życie agenta wymaga też wyrzeczeń...
No ale jest też jakiś trop.
Ale trudno stwierdzić dokąd ten trop mógł prowadzić wtedy.
Gdyż wtedy ciągoty komunistyczne nie były w modzie. Zwłaszcza w Polsce. Tak wiec Sikorski przykleił u siebie na płocie napis „Strefa zdekomunizowana”. Pan Anne też nie mówiła (chyba) tego co teraz. Całość była taka pisowska! I pod wieloma względami pozostaje do dzisiaj. Sikorski bowiem wciąż trzyma się pozy konserwatysty a oboje są zadeklarowanymi wrogami Putina.
Tak wiec w 2005 roku i wciąż, ideologicznie, Sikorski do PiSu pasował doskonale. Łatwo sobie wyobrazić co byłoby gdyby nie przeszedł do obozu Tuska. Byłby pewnie dzisiaj jak drugi Czarnek! Zdecydowany, wyrazisty. Kontrowersyjny. Na pewien sposób (czyli na ten obecny) odpychający (dla zwolenników tej drugiej strony) ale reprezentujący tą właśnie prawidłową linię polityczną.
Ok. Ale wciąż nie wyjaśniłem. Więc dla kogo pracował Sikorski? Cóż narazie wystarczy wiedzieć właśnie tyle! Że śmiało mógłby wciąż być w PiSie...
Ale Sikorski zdradził...
Przeszedł do tamtych więc... jest agentem! To jest właśnie zabawne, umieściwszy tą historię w pisowskim postrzeganiu świata! Nie był agentem gdy jako 29latek zostawał wice w MON Jana Olszewskiego. Nie był agentem gdy trzymał ze środowiskiem Olszewskiego, Porozumienia Centrum. Nie był agentem kiedy zostawał szefem MON w rządzie PiS. Nie był agentem ze względu na to wszystko co napisałem wyżej! Do 2007r. Sikorski był ok!
Został agentem bo przeszedł. A przecież kto mógł przejść do Tuska w świecie pisowskim? Agent tylko.
Tą drogą każdy tutaj jest przekonany że Sikorski to agent. Ale gdyby nie przeszedł wszystko byłoby w porządku!
Ta myśl powinna dać do myślenia :) Ale czy da? Przykładowo. Czy jeśli ktoś obnosi się ze swoim antykomunizmem oraz nie lubi Putina to swój? Czy też dokładnie taki jak Radek Sikorski? A może dokładnie taki jak PiS?
To może być ździebko przewrotne. Na szczęście w świecie pisowskim takie nie jest. Agent ten, kto przeciw PiS. I sprawa rozwiązana! :)
Tam - sami agenci. Tutaj - żadnych nie ma. Sikorski mówi to co PiS. Ale kłamie. PiS mówi to co Sikorski. Ale prawdę rzecze! :)
No dobra. Jedźmy dalej. Ostatecznie wyszło tak, że podobno Macierewiczowi, nie dawała spokoju agenturalność Sikorskiego. Koniecznie facet chciał się dowiedzieć dla kogo Radek pracuje. Czy się dowiedział, nie wiemy! W przypadku Macierewicza tak się składa że nigdy się niczego nie dowiemy. Miały być aneksy do raportu odnośnie WSI. Miał być raport Smoleński. Ale na koniec nic zwykle nie ma! Albo udaje że jest. W każdym razie Sikorski nie czekał. Do dymisji podał się sam.
A potem zdradził...
No ale! Panie i panowie. Taki agent zdradzić nie może! On nie pracował dla PiS. Nie pracuje dla PO. Co oczywiście umyka w świecie politycznego pudelka. Siła Sikorskiego to jego zaplecze. Jego a nie partyjne. Ciągle więc to samo! Choć nie wiadomo czyje.
Sikorski więc nie zdradza. Ale przechodzi. Ze swoją misją!
Zresztą wystarczy zobaczyć. Kiedy Sikorski ogłaszał że przechodzi do Tuska raczej jasne było że PiS odniesie porażkę wyborczą. A przecież misja trwać musi. Dobry agent robotę wykonywać. Zwłaszcza ambity, pełen chęci by piąć się w górę. Wiec nie bąki zbijać. W ławach opozycji.
Warto tutaj zauważyć że dość podobny ruch Sikorski wykonał w 2015r. Ogłosił że nie będzie kandydować w wyborach. Bo i po co? Grzać ławę w opozycji bez możliwości wywierania wpływu? W 2015r. główne oparcie Sikorskiego, Tusk, wyniósł się do Brukseli. A PO było na fali spadkowej. Dokładnie tak jak PiS w 2007r. Sikorski zgrabnie więc ewakuował się znów. Najwyraźniej tak swoją drogą wiedząc coś więcej. Bo przecież, jeśli wrócicie pamięcią do roku 2015, wszyscy byli tu przekonani że PO ukradnie, zawłaszczy, obce siły nie pozwolą... Tylko że obce siły pozwoliły. A nawet pewne kuku Tuskowi zrobiły... a Sikorski widząc co i jak, po zwycięstwie Dudy, za robotę więc wziął się inną.
No ale mamy rok 2007. Sikorski przechodzi...
Tak właśnie, Sikorski przechodzi. Nie odchodzi. Nie zdradza. Ale właśnie przechodzi.
A tym razem Tusk! Przyjmuje go z otwartymi ramionami. Kolesia o którym wiadomo że jest agentem!
Czym Sikorski tak ujął Tuska? No nie miał Sikorski nowych argumentów. Miał to co za Kaczyńskiego. Te same kontakty. Tych samych mocodawców. Przy czym nagle miało się okazać że tym razem, ci dobrzy ludzie, będą działać na rzecz Tuska... Jak wytłumaczył Sikorski. I pewnie wsparł czymś czemu Tusk się nie oparł. Czymś mocnym. Gdyż Sikorskiego kariera znów rusza z kopyta.
Tak tak, ludzie, którzy to czytacie. Historia, którą tu opowiadam jest kontynuacją mojego poprzedniego tekstu. O tym kto kontroluje Tuska. Ktoś inny niż to mówi pudelek pisowski. Ktoś kto zna się na rzeczy. Żaden demon dla półgłówków. Ale ktoś kto nie zamierza zdradzać kim jest naprawdę. Czyli tak jak to się robi w świecie realnej pracy agentów a nie w świecie bajeczek dla dużych dzieci. Którym wystarczy podrzucić 3 hasełka na krzyż (Rudy Helmut Złodziej) by uznali że poznali tajne sekrety naszego świata.
Ale tak naprawdę nie chodzi o te wyborcze masy z wciskaną im nieustannie ciemnotą. Którą tak chętnie łykają! Chodzi o tych którzy tą masą, w naszym układzie, zarządzają. Czyli przykładowo PiS i PO, Kaczyńskiego i Tuska.
Są ludzie, którzy stworzyli agenta. Umieścili go na stołkach. By dbał o ich interesy. O to by działo się to, co ma się zadziać. By działo się to niezależnie od innych iluzji. Tych w które wierzą tam wyżej właśnie. Na rządowych i partyjnych stołkach.
Myślący że tak, uda się im wygryźć tamtych, bo nasze kontakty na górze pomogą...
No i dzieje się!
Ludzie się (niby bo w istocie jakoś nielicznie) zmieniają ale jakoś nie zmienia się niemal nic!
W Polsce. W TV mówią to samo! Ukraina dobra, Putin zły. Wszystkie media PeOwskie i PiSowskie nadają to samo. Putin zły, Ukraina wspaniała. Ten właśnie Putin zły, który dla Sikorskiego był zły. Ta właśnie Ukraina wspaniała gdzie Sikorski odgrywał rolę ważną i ciągle tą samą. W roku 2014, kiedy dbał o to by Majdan zwyciężył. Kiedy wyraźnie marzyło mu się coś większego po odejściu Tuska. W 2022 kiedy tłumaczył Ukraińcom że muszą stawić opór. No i teraz. W tym krytycznym momencie kiedy musiał postawić wszystko na jedną kartę. I definitywnie ujawnić swoja prawdziwą twarz.
Po tym kiedy wybory wygrał Trump i czasu już zostało niewiele.
Robi więc co może. Nawet na prezydenta próbował, kolejny raz, się wylansować. Wcześniej udając że walczy o Wołyń i twardy jest wobec Ukrainy. Ale już nie jest. Lans pod wybory już potrzebny nie jest. Ale mógł się przydać! Bo mogło się potoczyć inaczej. Gdyby właśnie nie...
No i teraz możemy sobie wreszcie odpowiedzieć na pytanie czyim agentem jest Sikorski.
Tak właśnie. Nic się nie zmieniło. Było i jest! Jest agentem pisowskim.
Nie on jeden w KO. Wygląda na to że czas Tuska kończy się.
Komentarze
11-12-2024 [22:53] - Pers | Link: Zdradek?
Zdradek?
"Jesteśmy SIS – brytyjską Secret Intelligence Service – znaną również jako MI6 . Nasi ludzie pracują potajemnie na całym świecie, aby Wielka Brytania była bezpieczniejsza i bardziej zamożna."
Wydymał Kaczyńskiego, dyma Tuska, dyma Polskę.
Idiota, żeby nie podpadło. Ale taki schemat funkcjonuje.
Taki mały, pusty skoorvielek.
12-12-2024 [11:57] - smieciu | Link: @Pers Kto wie. Może i MI6.
@Pers Kto wie. Może i MI6. Całkiem możliwe. Tylko ... mało niemieckie :) A jakoś takie pisowskie. Sam redaktor Sakiewicz pisał tu parę dni temu: Mamy trzymać z USA i Angolami!
Te polskie głupawe kukiełeczki. I ich wierni.
12-12-2024 [16:36] - MFW | Link: "Mamy trzymać z USA i
"Mamy trzymać z USA i Angolami!"
"Mamy trzymać z USA i Angolami!"
Nawet kosztem trzymania w tajemnicy tego, że wydarzenia z 10.04.2010 roku miały przyzwolenie dla Putina i Tuska od Demokratów z Obamą na czele.
USA podobnie jak UK nie ma przyjaciół, USA i UK ma interesy.
Wtedy reset z Rosją był dla Obamy interesem i każdy kto temu interesowi stał na drodze, musiał być zlikwidowany.
12-12-2024 [13:09] - Tezeusz | Link: #Rus..gówno
#Rus..gówno
"Idiota, żeby nie podpadło. Ale taki schemat funkcjonuje.
Taki mały, pusty skoorvielek"
Piszesz o sobie ? to by się zgadzało..
11-12-2024 [23:35] - Jabe | Link: Stanisław Michalkiewicz
Stanisław Michalkiewicz wieszczy, że wkrótce powstanie suwerenny rząd patriotyczny pod premierem dwojga nazwisk. Tak miał zarządzić Donald. Ale czy dla Radka znajdzie się w nim miejsce?
11-12-2024 [23:56] - smieciu | Link: Ciekawa koncepcja ale widać
Ciekawa koncepcja ale widać że Tusk sobie nie radzi. Widać też w sumie dlaczego. Ale też wieją wiatry z różnych kierunków i różnie może być. Jeśli Tusk pozostawi Radka to równie dobrze może wstawić go na swoje miejsce bo taki będzie efekt.
12-12-2024 [12:18] - sake3 | Link: Wizjoner Jackowski wieszczy
Wizjoner Jackowski wieszczy jeszcze inaczej, no może nie tak ,,detalicznie'' kto zostanie premierem ani jaką rolę będzie spełniał Sikorski. Raczej jest mowa o chaosie który będzie trwał jako że chaosem najlepiej się zarządza.
11-12-2024 [23:50] - u2 | Link: "wyjazd w r. 1981 nie oznacza
"wyjazd w r. 1981 nie oznacza nic podejrzanego"
Paszportami zarządzała SB i pewnie pokrewne służby, które werbowały. W roku 1981 trwał karnawał Solidarności i wydawanie paszportów nawet na KK, czyli kraje kapitalistyczne, zostało ułatwione. Niektórzy jak Wojciech Mann jeździli bez przeszkód do Anglii do wujka już w latach 70-tych. Ba, p. Mann wrócił do PRL w stanie wojennym, parę dni po wprowadzeniu, ostatnim samolotem z Kanady, bo z USA nie mógł. Potem się okazało że w IPN (wymawia się aj-pi-en) jest jego teczuszka, ale z powyrywanymi kartkami. Właściciel teczki nie napisał "proszę ładnie się wpisywać, ale kartek nie wyrywać". Po powrocie do PRL p. Mann doznał wielu przykrości. Nie przeszedł weryfikacji w "trujce" i musiał dorabiać u słynnej Bożeny Walter w programie dla młodzieży i dzieci pt. 5-10-15 jako "Głos". Ale na szczęście przetrwał esbecką szczujnię i zaczął zarabiać w reklamach "Baltony" z Krzysztofem Materną, którego brat został liderem pewnej kapeli, która skomponowała hymn KOD-u. Niestety brat p. Materny wylądował we więźniu. Co wskazuje na opresyjny ustrój 3RP za czasów Peace i słuszność działań KOD-omitów.
Tekst o wydawaniu paszportów w PRL:
https://czasnawywczas.pl/praktyczne/jak-kiedys-podrozowano-w-czasach-prl/
12-12-2024 [00:05] - smieciu | Link: Jednym teczki pozostały,
Jednym teczki pozostały, nawet jeśli częściowe. Innym nie, choć wydawałoby się powinny. Wiatr zmian był wyczuwalny już silnie przynajmniej od Rakowskiego. Było trochę czasu żeby załatwić tym co mają być czyści by byli czyści. A ci co mają być brudni tacy pozostali.
Z paszportami pewnie było podobnie. Paszporty dla niewiniątek z analogiczną czystą kartą...
W przypadku Sikorskiego jednak jest to jeden z elementów. Mógł ktoś wyjechać nauczyć się angielskiego by potem uczyć angielskiego.
Albo jak Radek włóczyć się po Afganistanie, ożenić się z panią z kontaktami i bawiącą się latem w Leningradzie by zostać ministrem MON, MSZ...
12-12-2024 [01:10] - Tomaszek | Link: U2
U2
Ten Mann to taki jakiś "wybitny " i wszędzie miał "wujków" pewnie nawet na WSI sołtys jakiś by sie znalazł . Chodził sobie do biura przy SB i mu te paszporty dawali jak chciał . W tej Warszawce to fajno było za komuny , co ? Wikipedia ( pewnie sam sobie napisał) pisze że taki światowiec i sobie po świecie jeździł i w ogóle taki zdolny i wszechstronny . Pewnie jakiś wysoko postawiony towarzysz bezpartyjny .
Aha
A nie napisali że tata był folksdojczem i w gadzinówkach mordy Polakom przyprawiał . Czerwoni po wojnie też talent docenili i na kolejne pokolenia ustawili . Krew z krwi , kość z kości .
12-12-2024 [00:30] - smieciu | Link: Ogólnie warto pamiętać że
Ogólnie warto pamiętać że kiedyś dawno temu miał być POPiS. Ludzie nie postrzegali tych partii jakoś silnie odmiennych. Chociaż oczywiście różnice były. Ale też różni ludzie w nich. Ówczesny PiS świetnym przykładem. Ciągle ktoś tam okazywał się innym niż się wydawało. W PO musiało być identycznie. I jest nadal. Było więc niejasno. Ale też te różne historie, pokazują że w tle trwała przepychanka Układów. Było tak jak wcześniej, co wyszło choćby za sprawą Rywina i Michnika. Układy. Jednych i drugich.
Pierwszy PiS poległ między innymi właśnie z tego powodu. Nie spodobał się komuś.
Pierwsze PO poległo na zasadzie identycznej. Przy czym rząd Kopacz był zwyczajnie kompromitujący. Albo ktoś celowo szedł na dno. Albo ktoś, miał tyle możliwości właśnie by spuścić PO na dno.
Tylko że cały ten obraz został kompletnie zniekształcony przez Smoleńsk.
Nagle jedni stali się dobrzy i skrzywdzeni a ci drudzy źli i sprzedani. Przez co kompletnie w zapomniano o tym że kiedyś miał być POPiS. Że układy takie i owakie grały w obu tych częściach. Że tu i tam byli tacy od pilnowania czyichś interesów. I potrafili robić syf od środka.
Ta rzeczywistość, ówczesne popularne w mediach, społeczeństwie, szukanie układów, agentów przepadło. Smoleńsk wykasował myślenie. Pozostały jedynie emocje. Z jednej i drugiej strony.
Jedna strona uznała że wszystkie układy i agenci znajdują się po drugiej stronie.
A ta druga strona że układów i agentów nie ma...
12-12-2024 [11:14] - spike | Link: @śmieciu
@śmieciu
ssiesz z 21 palca ile wlezie,
mówiąc ogólnie -pomieszanie z poplątaniem wymieszane z łajnem :))))))
A o Wałęsie - Bolku też Polacy wiedzieli, ale go wybrali :)))))))
Jest takie powiedzenie:
"w dupie byłeś, gówno wiesz".
12-12-2024 [11:53] - smieciu | Link: @spike Gdzie ten filmik
@spike Gdzie ten filmik Leppera spike, gdzie o nim mówi Sakiewicz? Czy w twoim łbie mieści cokolwiek poza głupawymi wrzutkami propagandy? No nie widać. Ty i typowa pisowska chamówa.
Znak kultury.
Dający do myślenia, wskazujący kto tam PiSowców trzyma na sznureczkach.
12-12-2024 [14:25] - smieciu | Link: Hej ludzie. Ten tekst, choć
Hej ludzie. Ten tekst, choć całkiem długi, jest w istocie niepełny bo byłby zbyt długi. Ma swoje luki, można postawić różne pytania. Tylko nikt tego nie rusza...
A przecież mamy tutaj jak na dłoni przynajmniej jedną rzecz: Kontrolę polskiej polityki zagranicznej przez jakiś zewnętrzny ośrodek. Sikorski przecież dawno zaczął swoją karierę. Należy do wąskiej grupy weteranów siedzących w polityce III RP właściwie od początku. W każdym razie to co zapoczątkował Sikorski za rządów braci Kaczyńskich jest kontynuowanej w ten sam sposób do dzisiaj! Niezależnie od tego czy Sikorski jest na stołku czy nie!
Cechą charakterystyczną tej polityki jest zasadniczo nieprzyjazny stosunek do Rosji oraz silne zaangażowanie na Ukrainie. Sikorski zawsze grał politycznego jastrzębia. W kluczowych momentach wyrażał się jednoznacznie. Przykładowo właśnie w 2014. Kiedy można było odnieść wrażenie czai się do skoku na stołek premiera. Był w PO postacią, która może najostrzej wyrażała się o Putinie. Należał też do grupy polityków (był jej szefem!), która z ramienia UE, bezpośrednio zaangażowała się w sprawy Majdanu. Już wtedy, niemal identycznie jak dzisiaj, próbował wykorzystać politykę ukraińską by się wizerunkowo wypromować na zdecydowanego polityka posługującego się silną antyrosyjska retoryką.
Tylko jak pamiętamy, ówcześnie, PO kojarzyło się z czymś zupełnie przeciwnym. W takim klimacie działania Sikorskiego wydały się dość ... śmieszne? Sikorski dostał medialne wsparcie (wywiad w amerykańskim Politico), zaczął już wtedy straszyć Putinem dążącym do rozbioru Ukrainy. Z pewnością chciał dobrze! Wylansować się. Tylko że wyszło zupełnie inaczej. Ktoś tam nie poczuł klimatu. Sikorski wyskoczył przed szereg. Chciał już naprzód, straszyć, zmienić politykę. Ale zamiast tego wyszedł falstart.
A zamiast niego...
Dokładnie ten styl podjęło PiS! Kiedy przechwyciło władzę. W końcu nad wszystkim (co istotne) wisiał wtedy jeszcze Smoleńsk. Jakby nie było Putin stał się zły, Ukraina dobra. Tylko że w przypadku PiS (co znów istotne) antyrosyjskość była właśnie naturalna. Także kiedy nadszedł rok 2022 lud wręcz wskoczył w temat ochoczo!
Ale Sikorski też był na miejscu. Mimo że rządził PiS. Sikorski odbywał ważne rozmowy z Ukraińcami. Tak to wspomina jeden z nich:
– Wziął wiadro, napełnił je zimną wodą i wylał na nasze głowy. Powiedział, że jeszcze w tym tygodniu będzie wojna. Mówił, że zostaniemy zniszczeni za trzy dni i nikt nam nie pomoże, chyba że szybko zniszczymy 10 tys. rosyjskich żołnierzy, 100 rosyjskich samolotów i 300 rosyjskich czołgów. Dodawał, że tylko wówczas inne krają dadzą nam broń i nałożą sankcje na Rosję
Sikorski już wiedział. Co się stanie. Co mają zrobić Ukraińcy by się stało.
Co zrobi polski, pisowski rząd.
Ta polityka jest stała.
Ktoś to kontroluje! A skoro to, to pewnie nie tylko to.