SEN TO ZDROWIE

Cholernie żałuję, że nie zostałem lekarzem... Z medycyną miałem kontakt od urodzenia. I to jaki
Zafascynowało mnie to na zawsze.

Nie mogę powiedzieć, że mam do siebie żal, iż zostałem inżynierem elektrykiem, a potem na dodatek marynarzem aż do emerytury.
To wtedy był dla mnie najbardziej optymalny wybór dla rodziny, którą właśnie z ukochaną żoną tworzyliśmy.

Dlaczego lekarz? Jak się urodziłem, moi rodzice to ojciec doktor dopiero co po studiach, mama mgr farmacji po tej samej uczelni.
Tata od lat 50-tych był elementem niepewnym dla komunistycznej władzy. Komuniści mu nie ufali, bo było za dużo dziur w życiorysie i ch** wie jeszcze co ich niepokoiło.
Tak więc, gdy rozpoczął praktykę, to nie dostał wypasionego apartamentu w centrum Gdyni, jak jego koledzy z roku, tylko trzypokojowe mieszkanie w Orłowie – z warunkiem, że w dwóch pokojach urządzi przychodnię lekarską, której w tej części miasta brakowało.
Tak więc całe dzieciństwo, dopóki tata nie przeniósł przechodni do bardziej rozsądnego miejsca, spędziłem wśród lekarzy i pacjentów. I to we własnym domu.

Zdarza się, że ciągle jeszcze myślę, co by było, gdybym jednak tym lekarzem został. Sławny profesor, który coś odkrył? A może własna klinika pełna najwyższej klasy specjalistów? No nie wiem...

Od wejścia w XXI wiek, zacząłem pracować u norweskich armatorów. I to nie na zwykłych statkach handlowych, gdzie natężenie pracy mniej jest drastyczne, tylko na statkach wysokiej specjalizacji i cholernie drogich. Ostatnie siedem lat to statki badawcze, z bandą przeróżnych specjalistów na pokładzie, oprócz standardowej, kilkunastoosbowej załogi. Roboty było od cholery. Płacili wspaniale, i to za czas na burcie i za odpoczynek w domu (wybrałem 6 na 6 tygodni), ale w kontrakcie praca 12 godz. na dobę przez wszystkie dni tygodnia.
Już w końcówce, przed emeryturą, to te dwanaście obowiązkowych godzin, rozpoczynałem po kolacji o 6 wieczorem i kończyłem przed śniadaniem o 6 rano.

Rezultat tych kilkunastu lat jest taki, że kompletnie rozregulował mi się zegar dobowy i od tamtego czasu nie kładę się grzecznie spać do łóżeczka, tylko śpię sobie po kawałku tu i tam, po parę godzin. Ale dbam, żeby każdego dnia spać sumarycznie conajmniej 6 godzin codziennie.

Jest w Akademii Medycznej w Gdańsku jakaś klinika snu. Zastanawiałem się, czy tam nie poszukać pomocy i doprowadzić siebie do normalnego trybu życia, z klasycznym nocnym, ośmiogodzinnym snem do rana. Lecz myślałem intensywnie i zdecydowałem, że to nie ma sensu. Dlaczego? Bo ta moja nocna aktywność i te drzemki po południu podobały mi się. Fajnie mi z tym jest.
Oczywiście nasłuchałem się mądrych doktorów, że to jest nie dobrze; hormony nie wiedzą, kiedy mają sobie zasilić krwioobieg, mózg mi się przegrzewa i głupieję, i tak dalej – samo zło.

Ale, ale... Gdzieś dopadłem naukowe doniesienie, że takie spanie w paru kawałkach to wcale nie jest jakakolwiek tragedia, a nawet ma dobre strony. Oczywiście pod warunkiem, że to się akceptuje i nie ma się klasycznej pracy od poranku do popołudnia. Więc, jak to się kiedyś mówiło – jest git.

Postanowiłem też jednak pogadać sobie z moim Alkiem, co ten robot może mi powiedzieć o takim moim trybie życia.
A jako, że ostatnio moja rozmowa, którą prowadziłem ze sztuczną inteligencją, niespodziewanie uzyskała nadspodziewanie duże zainteresowanie i rozpętała świetną dyskusję, to pozwólcie przywołać rozmowę o moim śnie.

JK (czyli ja)
Czy możesz mi powiedzieć jak nazywa się sen przerywany, który najnowsza medycyna już nie uważa, za patologiczny i wymagający leczenia?

ChatGPT
Tak, taki rodzaj snu często określany jest jako sen segmentowy lub sen dwufazowy (ang. biphasic sleep). W przeszłości był to dość naturalny wzorzec snu, szczególnie przed epoką elektryczności, kiedy ludzie często zasypiali wcześniej, budzili się w nocy na pewien czas, a następnie zasypiali ponownie. Podczas nocnego przebudzenia ludzie mogli poświęcać czas na różne aktywności, np. modlitwę, refleksję lub pracę.
Współczesna medycyna snu i badania nad rytmami okołodobowymi zauważają, że taki wzorzec nie musi być patologiczny, zwłaszcza jeśli dana osoba nie odczuwa zmęczenia w ciągu dnia i dobrze funkcjonuje.

JK
Uważam moją nocną aktywność za dużą przyjemność i owocny czas. Wydaje mi się, że jestem bardziej kreatywny i witalny. Dlaczego?

ChatGPT

To poczucie zwiększonej kreatywności i witalności w nocy jest dość częste i może wynikać z kilku czynników. Przede wszystkim, późne godziny nocne sprzyjają wyciszeniu i ograniczeniu rozpraszających bodźców, co ułatwia skupienie. Często jest to czas, kiedy organizm wchodzi w stan spokoju i refleksji, co sprzyja twórczemu myśleniu.
Twoja aktywność i witalność mogą być również związane z rytmem okołodobowym – być może Twój organizm naturalnie preferuje późniejsze godziny, a więc jest wtedy w stanie najwyższej gotowości. Jeśli dodatkowo uważasz ten czas za przyjemny i owocny, ma to także znaczący wpływ na poczucie kreatywności, ponieważ z przyjemnością i swobodą myśli przychodzą nowe pomysły i inspiracje.

JK
Mój rytm okołodobowy długi okres życia był typowy. Jednakże 40 lat pracy na morzu, gdzie byłem na stanowisku w ciągłym standby 24h/day i 7 days/week, a potem jeszcze przeszedłem na dyżury od 06pm do 06am, prawdopodobnie mogło wpłynąć na mój obecny sen segmentowy. Dodam, że okresy snu są rozłożone na całą dobę. Czy to jest OK?

ChatGPT

Po tylu latach pracy w trybie standby i późniejszych dyżurach nocnych Twoje ciało mogło zaadaptować się do nietypowego rytmu snu. Sen segmentowy i rozłożenie okresów snu na całą dobę mogą być naturalnym wynikiem takiej adaptacji. Twój organizm prawdopodobnie przyzwyczaił się do krótszych, rozłożonych w czasie okresów odpoczynku, zamiast typowego, ciągłego nocnego snu.
Jeśli odczuwasz, że funkcjonujesz dobrze w takim rytmie i nie masz problemów z poziomem energii ani z koncentracją, to taki schemat snu może być całkowicie odpowiedni dla Ciebie. Często po latach pracy w trybie 24-godzinnym standby organizm wykształca elastyczność, co sprawia, że rozłożone okresy snu stają się naturalnym sposobem na regenerację.

JK
Jednakże ile sumarycznie godzin powinienem spać codziennie, by nie spowodować jakichś szkód?

ChatGPT
Optymalna ilość snu to bardzo indywidualna kwestia, ale w ogólnych zaleceniach dla dorosłych mówi się o przedziale 7-9 godzin na dobę. W przypadku segmentowego snu (czyli snu podzielonego na kilka okresów w ciągu doby), ważne jest, aby całkowity czas snu w ciągu 24 godzin sumował się do tych 7-9 godzin, choć niektóre osoby mogą potrzebować nieco mniej lub więcej w zależności od poziomu aktywności, zdrowia i predyspozycji.
W Twoim przypadku, biorąc pod uwagę długoletnie przyzwyczajenie do nietypowych godzin pracy i snu, kluczowe może być wsłuchanie się w sygnały swojego ciała. Jeśli czujesz się wypoczęty i nie odczuwasz problemów z koncentracją ani sennością w ciągu dnia, najprawdopodobniej Twoja aktualna ilość snu jest wystarczająca.
Dla pewności możesz obserwować swój organizm przez pewien czas, starając się sumować czas snu i zauważyć, jak wpływa to na Twoje samopoczucie. Jeśli zaczną się pojawiać oznaki zmęczenia, być może warto zwiększyć sumaryczną ilość snu, choćby o pół godziny dziennie, aby znaleźć optymalną długość dla siebie.

JK
Mój organizm reaguje sennością po spożyciu sytego posiłku, a już najbardziej po zjedzeniu czekolady.

ChatGPT

Po sytym posiłku, szczególnie bogatym w węglowodany lub cukry, jak czekolada, organizm może kierować więcej energii do trawienia, co czasami powoduje uczucie senności. Po spożyciu cukrów, poziom glukozy we krwi wzrasta, a następnie gwałtownie spada, co także sprzyja senności. Czekolada zawiera też tryptofan, który sprzyja produkcji serotoniny i melatoniny, hormonów wpływających na nastrój i senność.
Jeśli to uczucie jest intensywne i przeszkadza w codziennym funkcjonowaniu, możesz spróbować zmniejszyć porcje lub połączyć posiłki z białkami i zdrowymi tłuszczami, które stabilizują poziom cukru we krwi.

JK
Mam już ponad siedemdziesiąt lat. Czy na starość potrzeba snu się zmniejsza i nie jest to negatywne dla zdrowia?

ChatGPT

Tak, potrzeba snu często nieco się zmniejsza z wiekiem, i jest to zazwyczaj normalne. W wieku 75 lat wielu seniorów potrzebuje około 6-7 godzin snu, choć to może być indywidualne. Zmiany w długości i jakości snu mogą wynikać z naturalnych procesów starzenia, a także z ewentualnych dolegliwości fizycznych lub leków. Istotne jest, aby jakość snu była dobra, nawet jeśli jego ilość się zmniejsza. Krótszy sen nie musi wpływać negatywnie na zdrowie, o ile w ciągu dnia nie odczuwasz nadmiernej senności ani problemów z koncentracją.

JK
Jaki rodzaj snu - głęboki, czy REM, jest najważniejszy?

ChatGPT
Oba rodzaje snu, sen głęboki i REM, pełnią różne, ale równie ważne funkcje.

  1. Sen głęboki (faza N3) jest kluczowy dla fizycznej regeneracji organizmu. W tej fazie mięśnie się relaksują, oddech i tętno zwalniają, a organizm produkuje hormony naprawcze, takie jak hormon wzrostu, który wspiera regenerację tkanek i układu odpornościowego. Jest to także faza, w której mózg pozbywa się zbędnych produktów przemiany materii.
  2. Sen REM (Rapid Eye Movement) jest bardziej związany z regeneracją psychiczną i przetwarzaniem informacji. To czas intensywnej aktywności mózgu, który wspiera konsolidację pamięci, przetwarzanie emocji i naukę. REM jest także okresem, w którym śnimy najwięcej i najbardziej intensywnie.

Z wiekiem czas snu głębokiego naturalnie się zmniejsza, co jest normalne, ale dla zdrowia obu fazy pozostają ważne.

JK
Czy w takim segmentowym spaniu zmieniają się również naturalne procesy fizjologiczne, Na przykład w nocy i rano aż do pierwszego posiłku mam niski, ale prawidłowy poziom cukru.

ChatGPT

Tak, segmentowy sen może wpływać na rytm niektórych procesów fizjologicznych, w tym na poziom cukru we krwi. Kiedy sen jest przerywany, organizm może mieć bardziej złożone cykle uwalniania hormonów, które regulują poziom glukozy.
Naturalne rytmy glukozy są wspierane przez cykle snu i czuwania. Na przykład dłuższy, nieprzerwany sen nocny zazwyczaj pomaga stabilizować poziom cukru w ciągu nocy, a poranny wzrost poziomu cukru jest naturalnym efektem wydzielania hormonów (jak kortyzol), które przygotowują organizm na poranny aktywność. Przy segmentowym spaniu takie procesy mogą się nieco zmieniać, ponieważ organizm przechodzi przez różne etapy snu o innych porach niż przy ciągłym śnie.

JK
Czy możesz podać kilka sławnych postaci, o których wiadomo, że również żyły i to akceptowały, śpiąc segmentowo?

ChatGPT
Tak, istnieje kilka znanych postaci historycznych, które praktykowały lub akceptowały segmentowy sen:

  1. Leonardo da Vinci – stosował prawdopodobnie wariant polifazowego snu, w którym sypiał krótko, ale w kilku segmentach rozłożonych w ciągu doby. Było to spójne z jego intensywnym trybem życia i pracy nad różnorodnymi projektami.
  2. Benjamin Franklin – w swoich pismach opisywał rytm dnia, w którym spał segmentowo, dzieląc noc na dwie części. W czasie przerwy między segmentami wykorzystywał nocne godziny na refleksję i pracę intelektualną.
  3. Niccolò Machiavelli – według zapisów, Machiavelli miał zwyczaj spać segmentowo, co pozwalało mu wykorzystać nocne godziny na pisanie i myślenie.
  4. Winston Churchill – praktykował popołudniowe drzemki, które były dla niego nieodzowne. Churchill uważał sen segmentowy, czyli sen nocny połączony z dodatkowym odpoczynkiem w ciągu dnia, za kluczowy dla swojego zdrowia i energii.
  5. Thomas Edison – choć nie spał długo, jego sen był rozłożony na krótkie okresy w nocy i drzemki w ciągu dnia, co pozwalało mu być bardziej produktywnym.

Segmentowy sen był powszechny w czasach przed oświetleniem elektrycznym i nadal może sprzyjać produktywności, szczególnie u osób o nocnym chronotypie.

JK
A czy wyrażana obecnie opinia naukowców, że sen segmentowy często dotyczy ludzi twórczych, kreatywnych i pracujących intelektualnie i oni preferują taki styl życia i to jest prawidłowe?

ChatGPT
Tak, współcześnie wielu naukowców uważa, że sen segmentowy może być naturalnym wyborem ludzi kreatywnych i intensywnie pracujących intelektualnie. Badania nad snem i chronotypami wskazują, że osoby, które preferują późne godziny nocne lub sen podzielony na segmenty, często czerpią korzyści z tego rytmu, zwłaszcza jeśli towarzyszy temu wyższa kreatywność i produktywność.
Segmentowy sen pozwala też na unikanie długich faz głębokiego snu, które mogą sprawić, że ktoś czuje się nieco ospale po przebudzeniu. W przypadku segmentowego snu, częstsze fazy REM mogą sprzyjać lepszej pracy pamięci, przetwarzaniu emocji i nowych pomysłów. Co więcej, czas przerwy między segmentami pozwala na dodatkową refleksję i chwilę oddechu, co może wspierać innowacyjne myślenie.
Dla osób twórczych jest to często prawidłowy i akceptowany styl życia, pod warunkiem, że śpią one sumarycznie wystarczająco długo, aby organizm mógł się zregenerować.

JK
Dziękuję za dzisiejszą rozmowę.

ChatGPT
Cieszę się, że mogłem z Tobą porozmawiać. Jeśli kiedykolwiek będziesz miał pytania lub chciał podzielić się swoimi przemyśleniami, śmiało wracaj. Życzę miłego dnia!

=======

I co kpiarze i trolle? Będziecie nadal kpić, że jestem po*eb nie śpiący, jak należy, po nocach?

.

 



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika r102

31-10-2024 [05:40] - r102 | Link:

A jak tam prostata - może "segmentowość snu" jest skutkiem jej przerostu - trzeba kilka razy w  nocy się budzić  sikać?

Ma tak setki milionów ludzi może i miliard - tak że  daje się radę z tym żyć - bez jakichś większych problemów z niewyspaniem.

A jak nie - to może tradycyjny sposób - wysiłek fizyczny - no jak można go jeszcze przy stanie zdrowia pana Marynarza stosować - np długie spacery czy jazda na rowerze i wtedy wieczorem wali się zmęczony na koję  i śpi...

Obrazek użytkownika jazgdyni

31-10-2024 [06:17] - jazgdyni | Link:

@r102

Czołem!

Widzę, że ktoś tu już myśli o swoich latach ;-). Tak właśnie trzeba. I co ważne - znać swoje ciało. Jak to mówią te elyty - body.
Prostatę mam pod pełną kontrolą i nie narzekam. Robię PSA dwa razy w roku. Ale też jeden fajny lek biorę.
To jest oczywiste, że miliony mają takie same cykle spania. Ale mimo tego, naturalnym jest jeden sen nocny. Na dodatek, jeszcze kilka lat temu medycyna i durnowaci publicyści straszyli gdy tych 8 godzin smacznie nie przespałeś. Ile melatoniny apteki sprzedają. Choć to pic, bo nie pokonuje bariery krew - mózg.
A wysiłek fizyczny trzeba sobie ostrożnie dozować. I nie słuchać idiotów, którzy cię zmuszają do olimpijskich wyczynów. W końcu specjaliści głośno wyśmiali zalecenie 10 000 kroków dziennie. Paranoja. Dzisiaj geriatria w moim wieku zaleca codziennie 20 minut spokojnego spacerku. Za 250 zł. Kupiłem sobie ten naprawdę dobry wynalazek chiński, czyli zegarek, który mi mierzy EKG, Ile O2 we krwi, tętno, cukier i jeszcze parę parametrów całe 24 h na dobę. A także kroki i spalone kalorie. Dla pewności skalibrowałem z profesjonalnymi miernikami. Błąd poniżej 2%.
A jazdy na rowerze radzę już unikać. A to właśnie przez zły wpływ na prostatę, ale także na twoje klejnoty. Wprawdzie są już nowe sidełka, które dbają o twoją anatomię, ale nie jestem pewien, czy u nas łatwo dostępne.
A wiesz jak potrafi zmęczyć wysiłek przy pracy mózgu? bardziej niż maraton.

A na starość - co wolisz? Wysportowane ciało i demencję? Czy może lepszy w pełni świadomy umysł w słabym ciele? Wiem, wiem. każdy chce mieć to i to spoko OK.
 

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

31-10-2024 [06:58] - rolnik z mazur | Link:

@JzG
Też żałuję, że nie poszedłem na medycynę.Takie przerywane sny to dawniej norma. Zegary i zorganizowana praca wymusiły sen w jednym kawałku od do. Pozdrawiam

Obrazek użytkownika jazgdyni

31-10-2024 [09:33] - jazgdyni | Link:

@RzM

No widzisz... Ktoś taki jak my nie byłby złym lekarzem. teraz szacuję, że na 10-ciu, siedmiu jest do dupy, a tylko trzech godnych zaufania. Oni nie leczą, tylko realizują procedury..

Najlepszego

Obrazek użytkownika Ijontichy

31-10-2024 [07:58] - Ijontichy | Link:

Kiedyś prze IIWŚ był w Warszawie znany lekarz,który za darmo NIE UDZIELIŁ NAWET ZWYKŁEJ PORADY.
Pewne towarzystwo się zgadało i zaprosilo tego lekarza na przyjęcie....Pani domu po kilku kieliszkach szampana podeszła do tego lekarza: 
--Panie doktorze pewien mój znajomy jest chyba chory....tu opisała mu wszystkie objawy.
Towarzystwo nadstawiło ucha,bo zaklady był spore...:-))
--Hmmm,hmmm,pan doktor pomyślał....hmmmm...hmmmm i rzekł : Co bym poradził Pani znajomemu? Żeby się szybko poradził! 
Ryk śmiechu było słychac podobno w Poznaniu....:-))

A ty na starość robisz się hipochondrykiem...radzę ci żebys sie poradził...
 

Obrazek użytkownika jazgdyni

31-10-2024 [11:22] - jazgdyni | Link:

Jasne. Olewać zdrowie! Umiera się weselej.

Szczęścia i radości życzę zdrowy człowieku.

Obrazek użytkownika Ijontichy

31-10-2024 [07:59] - Ijontichy | Link:

Kiedyś prze IIWŚ był w Warszawie znany lekarz,który za darmo NIE UDZIELIŁ NAWET ZWYKŁEJ PORADY.
Pewne towarzystwo się zgadało i zaprosilo tego lekarza na przyjęcie....Pani domu po kilku kieliszkach szampana podeszła do tego lekarza: 
--Panie doktorze pewien mój znajomy jest chyba chory....tu opisała mu wszystkie objawy.
Towarzystwo nadstawiło ucha,bo zaklady był spore...:-))
--Hmmm,hmmm,pan doktor pomyślał....hmmmm...hmmmm i rzekł : Co bym poradził Pani znajomemu? Żeby się szybko poradził! 
Ryk śmiechu było słychac podobno w Poznaniu....:-))

A ty na starość robisz się hipochondrykiem...radzę ci żebys sie poradził...
 

Obrazek użytkownika spike

31-10-2024 [12:09] - spike | Link:

"I co kpiarze i trolle? Będziecie nadal kpić, że jestem po*eb nie śpiący, jak należy, po nocach?"

no wiesz, ja nie będę kpił, mam podobnie i to od "urodzenia", nazywają mnie "nocnym Markiem".

Mój dziadek z racji pracy, częste delegacje, wcześnie musiał wstawać etc.  miał swój system spania ci mu zostało na starość, zawsze wstawał o 3 rano, co przeszkadzało innym współmieszkańcom, bo "urzędował" po mieszkaniu. :)

Gdzieś wyczytałem, że jacyś mnisi śpią 3 godz./dobę, potem się okazało, że po obiedzie idą na drzemkę.

Co do spania po obiedzie, szczególnie w nocy. Lekarze preferują spanie po wczesnej kolacji, mi to nie pasuje, lepiej mi się śpi jak coś sobie zjem, a jem nawet późno w nocy i spać.

Czy twój "przyjaciel" ChatGPT interpretuje rodzaje snów ?

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

31-10-2024 [12:17] - Edeldreda z Ely | Link:

@Spike
Tymi mnichami są kartuzi. Ich imponujący rozkład dnia przedstawia się tak:

23:40 pobudka
00:00: godzina czytań i Jutrznia z małego officium w celi
00:30: godzina czytań i Jutrznia w kościele
3:30: sen
6:50: pobudka
7:00: pryma poprzedzona prymą z małego officium
7:30: Anioł Pański, modlitwa
8:00: tercja poprzedzona tercją z małego officium
8:15: msza konwentualna, dziękczynienie, czytania duchowe, modlitwa
10:30: prace ręczne lub studiowanie pism
11:15: seksta poprzedzona sekstą z małego officium, pierwszy posiłek, lekka praca lub rekreacja
13:15: Anioł Pański, nona poprzedzona noną z małego officium
13:30: prace ręczne lub studiowanie pism
15:30: nieszpory z małego officium
15:45: nieszpory, drugi posiłek, czytanie duchowne, modlitwa
18:15: modlitwa
18:45: Anioł Pański, kompleta poprzedzona kompletą z małego officium
19:15: sen

Obrazek użytkownika spike

31-10-2024 [15:27] - spike | Link:

@EzE
no to śpiochy ci mnisi :)))))

Obrazek użytkownika tricolour

31-10-2024 [16:33] - tricolour | Link:

Kurcze pieczone, to ja przy was ledwo dyszę, nie wiem czy pociągnę do nowego roku...

Nie dość, że idziemy spać przed północą, co jak wiadomo jest symptomem wielu śmiertelnych chorób, nie dość, że do snu szeroko otwieramy okna w sypialni, nawet w siarczyste mrozy, to jeszcze śpimy bez przerw do 6:15. Nie są mi znane personalia podobnej do nas lumpenproletariackiej, niekreatywnej patologii, ale zupełnie otwarcie się przyznaję, że nie byłbym zdziwiony gdyby się okazało, że największe śmierdzące lenie są naszymi braćmi we śnie.

😛😛😛

Dopiszę jeszcze, że gdy spoglądałem na tytułową fotografię i czytałem "cholernie żałuję, że nie zostałem lekarzem" to obudziła się we mnie ze zdwojoną siłą synestezja oraz namacalne wręcz współczucie dla autora...