80 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego - refleksyjnie..

Jutro okrągła 80-ta rocznica Powstania Warszawskiego – zrywu mieszkańców Warszawy i Polaków przeciw niemieckiemu, hitlerowskiemu okupantowi i morderczemu najeźdźcy na kraje Europy i nie tylko. Warszawa - pomimo tylu lat okupacji, tylu lat cierpienia i wojennego zniewolenia - znów podniosła "rękę wolności i sprawiedliwości" na niemieckich ciemiężców spod znaku marksistowskiego narodowego socjalizmu i dalej kontynuowała  patriotyczną walkę o Polskę, o Ojczyznę, o jej niepodległość, suwerenność i prawo do istnienia.

Był to - zapewne niezrozumiały dla wielu dzisiaj - konieczny akt wynikający z duszy i charakteru naszego narodu, w których polskość i patriotyzm od zawsze były najważniejsze. Dzięki nim oraz chrześcijańskim wartościom Polska mogła w ogóle powstać, rozwijać się jako odrębne państwo, walczyć dla innych "za waszą i naszą wolność" i przetrwać nawet przeszło 100 lat zaborów, 123 lata utraty ojczyzny. Dzięki tym wartościom oraz pielęgnowaniu patriotycznej tradycji i niemal genetycznej dążności Polaków do niepodległości  połączonej z  suwerennością... dziś ja i Wy, my wszyscy po prostu żyjemy, oddychamy i możemy mieszkać w Polsce, mówić po polsku a nie tylko po rosyjsku lub niemiecku.

Dzięki tym wszystkim, którzy przez wieki – też w Powstaniu Warszawskim – oddawali życie i walczyli za Polskę... jeszcze jako Naród i Rzeczpospolita istniejemy. Także dzięki nim istnieje i funkcjonuje każdy z nas... Może tak należy spojrzeć na każdą przeszłą walkę w obronie naszej Ojczyzny, która tak naprawdę była zawsze walką dla przyszłych pokoleń... dla Nas, współczesnych również... i dla naszych dzieci i wnuków też...

Dawno temu w szkole średniej moja wspaniała nauczycielka historii na jednej z pierwszych z nią lekcji zadała nam takie oto mniej więcej pytanie: "Przyjmijmy, że średnio człowiek żyje 70 lat. Jak myślicie, czy z punku widzenia historii świata, narodów i krajów te 70 lat to jest dużo czy mało?". Pytanie było dla nas, wtedy młodych ludzi, trochę zaskakujące. Przecież nawet jeden rok to był dla nas "szmat czasu" a jak mieliśmy "ogarnąć" jeszcze jakieś niewyobrażalne 70 czy też przeszłe stulecia historii świata? Kilkoro z nas jednak zrozumiało zamysł "historyczki" a ja szybko obliczyłem, że w odniesieniu do naszego jednostkowego życia owe 70 lat stanowi faktycznie jego 100% czasu  trwania, ale w odniesieniu tylko do ludzkiej nowej ery dotychczasowego istnienia świata te 70 lat to raptem tylko 3,5% tych 1984 lat... a przecież świat się jeszcze wtedy nie kończył...

I może właśnie z tej, historycznej i długookresowej perspektywy oceniajmy Powstanie Warszawskie i zasadność jego wybuchu a nie tylko z punktu widzenia współczesnej lewacko-globalistyczno-marksowsko-syjonistycznej poprawności politycznej.

Spróbujmy niejako cofnąć się do roku 1944 i spojrzeć na narodowo-patriotyczny zryw Warszawiaków, zryw Polaków ich oczyma... a stanie się on dla nas oczywisty i naturalny. Jeżeli też jeszcze dodatkowo spojrzymy nawet na Powstanie Warszawskie poprzez gehennę powojennych lat (do dzisiaj) zgotowaną naszej Polsce przez cały świat... to tym bardziej winniśmy być wdzięczni nie tylko Powstańcom, ale też wszystkim żołnierzom walczącym ze zbrodniczym i ludobójczym niemieckim hitlerowskim nazizmem, czyli marksizmem narodowym oraz wszystkim żołnierzom (też "wyklętym") walczącym w czasie wojny i po wojnie z marksistowskim socjalizmem klasowym - zbrodniczym i ludobójczym sowieckim komunizmem.

Warto też wspomnieć, że wedle wielu historyków to właśnie Powstanie Warszawskie zapobiegło powstaniu z Polski kolejnej 17 republiki ZSRR. A takie były zamiary Sowietów i polskich zdrajców z okolic i ramienia PKWN. 

Ogólnie patrząc w taki sposób na Powstanie Warszawskie musimy się odnieść zarówno do okresu zaborów naszej Ojczyzny dokonanych przez -przede wszystkim-barbarzyńskie i okrutne kraje sąsiednie, ale też do I Wojny Światowej oraz jej skutków a przede wszystkim do prawdziwych źródeł i przyczyn powstania dwóch najokrutniejszych w dziejach świata totalitaryzmów: marksistowskiego narodowego (robotniczego) socjalizmu - nazizmu oraz marksistowskiego klasowego (robotniczego) socjalizmu - komunizmu.

Trzeba stawiać oczywiste pytania dotyczące czynników wybuchu I WŚ, ale też zastanowić się dlaczego akurat  tuż po jej zakończeniu niemieckie instytucje finansowe (m.in. Skarb Cesarstwa Niemieckiego)  udzieliły wsparcia finansowego przybyłemu do Rosji (w nadzwyczajnych okolicznościach - dzięki właśnie Niemcom*) ze szwajcarskiej emigracji W. Leninowi, który mógł za ich pieniądze zbudować sowiecką partię komunistyczną i przeprowadzić Rewolucję Komunistyczną.  

Może też warto poznać prawdę, kto tak naprawdę finansował zarówno komunizm oraz późniejszy nazizm i dlaczego były to według wielu kręgi związane z rodzinami m.in.: Rockefellerów, Morganów, Warburgów i Rothschildów. Może też wtedy łatwiej nam będzie zrozumieć dlaczego w Niemczech tak popularny był wówczas komunizm i dlaczego J. Stalin chciał "wyrugować Polskę z mapy świata" w 1920 roku oraz "rozlać" bezpaństwowy marksistowski socjalizm klasowy na całą Europę. Może łatwiej też będzie nam zrozumieć nienawiść sowieckiego komunizmu i niemieckiego nazizmu wobec J. Piłsudskiego i Polski oraz samych Polaków. Jeżeli jeszcze postaramy się  "nałożyć na to" całą skomplikowana historię stosunków polsko-niemiecko-rosyjskich to efekt synergii w postaci wprost nieracjonalnie rozbudowanej nienawiści Niemców i Sowietów do Polski w okresie II Rzeczpospolitej i okresie II Wojny Światowej (a może i do dzisiaj) stanie się zrozumiały... i zrozumiała stanie się też decyzja Polaków, którzy chcieli "przywitać" Sowietów w wolnej i suwerennej stolicy Polski a tym samym w stolicy wolnego, niepodległego i suwerennego państwa polskiego.

Może też - dla zrozumienia ówczesnego myślenia geopolitycznego dowództwa AK – trzeba też poznać źródła kryzysu światowego lat 30-tych XX wieku i wskazać głównych jego "sprawców" i zrozumieć dlaczego były to akurat w dużej mierze międzynarodowe instytucje finansowe i ludzie z nimi związani. Powstanie NSDAP było możliwe m.in. tylko w czasie trwania takiego kryzysu i na gruncie szerzenia rzekomego niesprawiedliwego potraktowania Niemców przez Ligę Światową i Traktat Wersalski. Ciekawym zapewne byłoby też poznanie kulis powstania Ligi Światowej i znalezienie odpowiedzi dlaczego tak ufała ona zarówno nazistowskim Niemcom jako i komunistycznym Sowietom.

Oceniając przyczyny i powody wybuchu Powstania Warszawskiego zapewne warto też wgłębić się w przebieg całej II Wojny Światowej i okres poprzedzający jej wybuch a przede wszystkim poznać wszystkie okoliczności podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow i dokonania przez Niemcy i Sowiecką Rosję de facto IV Rozbioru Polski. Chyba warto postarać się zrozumieć Powstańca, który pamiętał jak w 1939 roku marksistowski sowiecki klasowy socjalizm zwany komunizmem wspólnie z marksistowskim niemieckim socjalizmem narodowym zwanym nazizmem... zaatakowali - zgodnie z podpisanym porozumieniem - wspólnie nasz kraj i rozpętali II Wojnę Światową... Może warto też wiedzieć i empatycznie zrozumieć ówczesnych Polaków-Powstańców, którzy cały czas jeszcze gdzieś w duszy słyszeli słowa, które w kilka dni po klęsce wrześniowej  wypowiedział Wiaczesław Mołotow: „Polska, ten pokraczny bękart Traktatu Wersalskiego, przestała istnieć" (w rzeczywistości w opublikowanym w listopadzie 1939 r. przez Wydawnictwo Państwowego Naczelnego Komitetu Obrony przemówieniu odmawiało się międzywojennej Polsce cech ludzkich, zostaliśmy określeni tam przez Mołotowa jako "urodliwoje djetiszcze". Nazwano nas więc potworkiem, pokraką, czyli czymś, co nie zasłużyło na istnienie w międzynarodowej wspólnocie). A warto wiedzieć, że 1 sierpnia 1944 roku Wiaczesław Mołotow dalej był Ministrem Spraw Zagranicznych ZSRR i był nim aż do 1949... i później w latach 1953-1956...

Patrzmy na Powstanie Warszawskie oczami nas Polaków i oceniajmy je z narodowego, polskiego i tradycyjnie europejskiego punktu widzenia i naszych interesów a nie poprzez pryzmat narzuconych nam  idei  lewacko-globalistycznych, wyrosłych z obcej nam antykatolickiej i gnostyckiej filozofii  Georga Wilhelma Friedricha Hegla oraz jej kontynuatorki w postaci utopijnej marksistowskiej teorii filozoficznej powstałej w umyśle Karola Marksa.

Pamiętajmy, że gdyby nie oni wszyscy... nasi przodkowie walczący o niepodległość i suwerenność naszej Ojczyzny, to dzisiaj zapewne Polski już dawno by nie było i moglibyśmy zapomnieć o antykomunistycznych, zrywach lat 1956, 1968, 1970, 1976 czy strajkach roku 1980 i powstaniu Solidarności (pomijam fakt komunistycznych źródeł inspiracji do owych powstań  antykomunistycznych)... Polski by po prostu nie było i nie miałby kto o nią walczyć....

Jakże przykrym więc staje się  fakt, że dziś tak wielu z nas woli mówić, że są Europejczykiami a nie wpierw Polakami... Jakże przykre jest, że tak łatwo było pokonać w wielu polskość bez użycia "siły miecza" a jedynie przemocą siły propagandy, kłamstwa i stopniowego ogłupiania oraz prymitywnego odmóżdżania... 

* W.I. Lenin powrócił z emigracji w Szwajcarii pociągiem specjalnym poprzez okupowaną przez Niemcy Europę 16 kwietnia. ""(...) trasa podróży pociągu z emigrantami rosyjskimi w słynnym tzw. "zaplombowanym wagonie" wiodła ze Szwajcarii przez Berlin, dalej statkiem do neutralnej Szwecji, pociągiem do granicy należącej wówczas do Rosji Finlandii. i wreszcie pociągiem z Finlandii (wobec zmiany rozstawu torów) dotarli do Piotrogrodu. Przepuszczenie przez terytorium państwa wojującego na zasadzie eksterytorialnego tranzytu obywateli państwa, z którym Niemcy prowadziły wojnę było wówczas i pozostaje do dziś wydarzeniem bez precedensu w prawie i stosunkach międzynarodowych"". Równie ciekawym jest powrót niezależnych socjalistów pod wodzą Lwa Trockiego, który powrócił równie jak Lenin swobodnie do Rosji z emigracji w Stanach Zjednoczonych w maju 1917,

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

31-07-2024 [16:05] - u2 | Link:

***Trockiego, który powrócił równie jak Lenin swobodnie do Rosji***

Rewolucję wygrał de facto Trocki aka Bronstein. Lenin był tylko ideologiem. Choć w swojej ideologii zakładał wymordowanie klasy kapitalistów i pozbawienie ludzi własności.

Lenin był sponsorowany przez Niemców, zaś Trocki przez bogatego żyda z USA, który był właścicielem największego domu maklerskiego w Nowym Jorku. Sam Trocki to żyd. Lenin miał dziadka o imieniu Izrael. Trocki miał doświadczenie z rewolucji 1905 roku i w 1917 roku już wiedział jak się zabrać do mordowania ludzi.

PS. Jak wyliczył jeden z rosyjskich naukowców poziom życia w Rosji klasy robotniczo-chłopskiej obniżył się po rewolucji 5-6 razy. Oczywiście zabroniono mu publikowania wyników jego badań :-)

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

31-07-2024 [16:47] - krzysztofjaw | Link:

u2

Ogólnie bolszewicy na swoją rewolucję otrzymali z Niemiec (banków i finansowych instytucji państwowych) od 30 do 50 mln marek, co odpowiadałoby dziś wartości nawet 10 ton złota. Pieniądze płynęły przez Szwecję, za pośrednictwem kilku prywatnych firm handlowych – wydmuszek, jakbyśmy je dziś nazwali.

Mocodawcami bolszewików byli nie tylko Niemcy, lecz także Amerykanie (Lew Trocki przypłynął do Rosji z USA w maju 1917 roku) oraz międzynarodowa finansjera. Brytyjski ekonomista, historyk i sowietolog prof. Antony C. Sutton twierdził, że W.I. Lenina sponsorował m.in. Jacob Schiff, amerykański bankier żydowskiego pochodzenia, na początku XX wieku jeden z tuzów nowojorskiej Wall Street. Stąd mówi się  o żydowskim spisku w celu obalenia carskiej Rosji, która nie chciała władzy żydowskich bankierów.

Zresztą sam Żyd i biseksualista W. I . Lenin podobnie jak Żyd L. Trocki (Lew Dawidowicz Bronstein) nazywali  Rosjan i naród rosyjski "bydłem", co jest zgodne z talmudycznym określeniem nie-Żydów czyli Gojów. 

Także sowiecki komunizm, ale i późniejszy nazizm możemy zawdzięczać Niemcom i "międzynarodowym Żydom" [1]. 

I czyż możemy się dziwić, że większość najważniejszych marksistów a później komunistów było akurat pochodzenia żydowskiego: Karol Marks (Karl Heinrich Marx - Hirschel Marx), Władimir Iljicz Lenin (po matce żydówce - Blank), Lew Trocki (Lew Dawidowicz Bronstein ), Róża Luksemburg (Rozalia Luxenburg - córka Eliasza Luxenburga i Liny z domu Loewenstein), Julij Martow (Cederbaum), Fedor Iljicz Dan (Gurwicz), Maksim Maksimowicz Litwinow (Meir Henoch Mojszewicz Wallach-Finkelstein), Łazar Moisiejewicz Kaganowicz i wielu, wielu innych... (...)

I czyż możemy się dziwić, że w najwyższych gremiach III Rzeszy - o czym pisze m.in. w swojej książce pt.: "Bevor Hitler Kame" - "(Bronder - Before Hitler Came - A Historical Study -English Translation - 1975)" historyk żydowskiego pochodzenia, Dietrich Bronder - było wielu Żydów. Trudno wprost uwierzyć, ale zalicza on (również w innych swoich pracach i nie tylko on) do ludzi pochodzenia żydowskiego (w różnej części określonej całości i różnym prawowitym zabarwieniu poprawności etnicznego żydowskiego pochodzenia: po matce, czy po ojcu) m.in.: Adolfa Hitlera (po ojcu i dziadku, choć wobec A. Hitlera wielu historyków obala jego żydowskie pochodzenie), Rudolfa Hessa (po matce), Hermanna Goeringa, Gregora Strassera, Josefa Goebbelsa, Alfreda Rosenberga, Hansa Franka, Heinricha Himmlera (po matce i babce ze strony matki), Ullricha Friedricha Willy'ego Joachima von Ribbentropa, Reinharda Heydricha (po ojcu), Ericha von dem Bach-Zelewskiego (po matce), Adolfa Eichmanna (po matce) czy feldmarszałka Erharda Milcha. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na A. Eichmanna, który był kreatorem i głównym nadzorcą - sic! - "rozwiązania kwestii żydowskiej".

 

Obrazek użytkownika u2

31-07-2024 [16:59] - u2 | Link:

***żydowskim spisku w celu obalenia carskiej Rosji, która nie chciała władzy żydowskich bankierów***

Oczywiście to jest tylko połowa prawdy. Druga połowa to Niemcy, które nie chciały aby Rosja carska urosła w siłę. Żydzi to wdzięczny chłopiec do bicia, ale to przede wszystkim USA były zainteresowane, aby Rosja carska nie urosła zbytnio w siłę. To USA zapobiegły przejęciu przez Japonię Władywostoku i ochraniała kolej transsyberyjską do zwycięstwa Trockiego. Po zwyciestwie rewolucji, Amerykanie wycofali się. Rosja została osłabiona rewolucją. A Japonia również nie urosła.

Teraz historia zatacza koło i Chiny urosły na potęgę już nie regionalną, ale światową. Dlatego konflikt Chin, ale nie z USA, jest nieunikniony. Chiny zaatakują Rosję, którą bacznie obserwują i widzą że to kolos na glinianych nogach. Ale to z kolei nie jest na rękę USA, bo Chiny by wtedy za mocno urosły. 3WŚ zbliża się bardzo szybko.

Obrazek użytkownika Kamil Olszówka

01-08-2024 [16:52] - Kamil Olszówka | Link:

Wybuchały powstańcze Filipinki...

https://naszeblogi.pl/67183-wy...

Obrazek użytkownika Hornblower

01-08-2024 [17:44] - Hornblower | Link:

Jeżeli oceniać by Powstanie Warszawskie z narodowego polskiego punktu widzenia, to najłagodniejsze jego określenie musiałoby brzmieć "skrajny idiotyzm". Bo jak inaczej nazwać decyzję o wysłaniu kwiatu polskiej młodzieży, nieuzbrojonej, (przypomnę, że broń palną miał co 10 powstaniec) w bój z regularną armią, wyposażoną m.in. w artylerię, czołgi i lotnictwo? W bój, dodać trzeba, bez żadnych szans na powodzenie. Bo chyba decydenci nie liczyli na racjonalizm towarzysza Hitlera  czy dobre serce towarzysza Stalina? Skutkiem tej fatalnej decyzji było całkowite zniszczenie stolicy Polski, masakra Powstańców i hekatomba ludności cywilnej. Stosunek strat wyniósł około 120 do 1 . Czyli za JEDNEGO zabitego niemieckiego żołnierza życiem zapłaciło STU DWUDZIESTU Polaków, mężczyzn, kobiet i dzieci.  Czy utrata 1600 zabitych żołnierzy była dla III Rzeszy ciosem? Żadnym. Na froncie wschodnim bywało, że armia niemiecka ponosiła podobne lub większe straty w ciągu jednego dnia.. Czy kompletne zniszczenie stolicy z jej wszystkimi zasobami, zmasakrowanie najwartościowszej części narodu, utrata resztek elit itd. było dla Polski ciosem? Tak. Ciosem, po którym do dzisiaj się nie podniosła tak naprawdę.
Więc nie piszmy i nie mówmy frazesów w stylu "konieczny akt wynikający z duszy i charakteru naszego narodu,"  Bo takimi idiotami wtedy nie byliśmy jako zbiorowość.
Swoją drogą zadziwia mnie polski kult klęski i przegranej. Najbardziej świętujemy rocznice klęsk, zwłaszcza tych, do których nie powinno się dopuścić. A przecież w naszej historii mamy tyle wielkich zwycięstw, że można by świętować co tydzień.

Obrazek użytkownika u2

01-08-2024 [18:04] - u2 | Link:

***z regularną armią, wyposażoną m.in. w artylerię, czołgi i lotnictwo? W bój, dodać trzeba, bez żadnych szans na powodzenie.***

Aż takich doborowych jednostek to Niemcy jednak nie mieli, wysługiwali się RON dowodzonym przez zniemczonego Rosjanina o polskim nazwisku i imieniu Bronisław Kamiński oraz podobnymi oddziałami złożonymi z kryminalistów Dirlewangera.

Sytuację Warszawiacy mieli podbramkową. Niemcy wezwali Warszawiaków do kopania rowów w przeddzień godziny "W". Niestawiennictwo oznaczało wyrok śmierci. Niemcy zamierzali z Warszawy zrobić Festung Warschau, zburzyć ją, a Polaków użytych przy budowie zabić.

Warszawiacy nie mieli wyboru. Mogli umrzeć w żałosny sposób kopiąc rowy dla Niemców, ale wybrali sposób honorowy, walki z Niemcami. Dla ciebie Hornciu to niewyobrażalna głupota. Wiem, wiem, ty jesteś z tego samego klanu co Rus*kiewicz, który wszystkich nas obrzuca fekaliami, bo chcemy się bić za Polskę  :-) :-) :-)

Obrazek użytkownika Hornblower

01-08-2024 [18:28] - Hornblower | Link:

Nie było czegoś takiego jak RON. No, ale żeby to wiedzieć, i wiedzieć kto, kiedy i w którym miejscu walczył przeciwko Powstańcom to trzeba by zadać sobie trochę trudu i co nieco poczytać. Ale po co, jak można powtarzać z wiarą oklepane frazesy, nawet te niezgodne z faktami. Wszak słusznie zauważył towarzysz Goebbels, że kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą. I po dyskusji.

Obrazek użytkownika u2

01-08-2024 [18:48] - u2 | Link:

***słusznie zauważył towarzysz Goebbels, że kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą***

Skoro tak uważasz to wywieszam Białą Flagę Grzegorza Ciechowskiego i Republiki:

https://www.youtube.com/watch?v=gHUDbpI8Ulk

Gdzie oni są
Ci wszyscy moi przyjaciele
Ele ele ele ele ele
Zabrakło ich
Choć zawsze było ich niewielu
Elu elu elu elu elu

Schowali się
Po różnych mrocznych instytucjach
Ucjach ucjach ucjach ucjach ucjach
Pożarła ich
Galopująca prostytucja
Ucja ucja ucja ucja ucja

Gdzie są moi przyjaciele
Bojownicy z tamtych lat
Zawsze było ich niewielu
Teraz jestem sam

Co to za pan
Tak kulturalnie opowiada
Jak się stara ładnie siedzieć i wysławiać
Ach co za ton co za ukłon
Co za wiara w każdym zdaniu
I jakie mądre przekonania
Ania ania ania ania ania

Gdzie są moi przyjaciele
Bojownicy z tamtych lat
Zawsze było ich niewielu
Teraz jestem sam
Oto są oto wszyscy są
Przyjaciele moi z wielu stron
Co za pochód co za piękny krok
Maszerują ramię w ramię wprost
I w bamboszach w garniturach
Z pidżamami pod pachami
Z posadami z podatkami i z białymi chorągwiami
Idą tłumy ich tłumy ich
Tłumy ich tłumy ich
Tłumy ich tłumy ich
Tłumy ich

[...]

 

Obrazek użytkownika u2

01-08-2024 [18:57] - u2 | Link:

I dodaję po wielkiemu cichu

Nie ma Miłosza, nie ma Mickiewicza!

https://www.youtube.com/watch?v=m98MBACe1xk

Na ulicach cichosza na chodnikach cichosza
Nie ma Mickiewicza i nie ma Miłosza
Tu cichosza tam cicho szaro brudno i zima
Nie ma Słowackiego i nie ma Tuwima