Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Misja Orbana i Zamach
Wysłane przez smieciu w 24-07-2024 [13:06]
Czy ktoś pamięta jeszcze o niespodziewanej podróży Orbana przez Kijów, Moskwę, Pekin do Waszyngtonu? Była wybrykiem tylko Orbana, drugorzędnym epizodem?
A Zamach na Trumpa? Też?
Chyba też, takie można odnieść wrażenie. I to mimo że dużo ludzi tutaj uważa że był to prawdziwy zamach, prawdziwy duży spisek zorganizowany przez wrogów Trumpa. Tylko że ... właściwie to jakby go nie było. Już pojawia się pudelek. Biden, dziadzio nie kontaktuje czytamy, Harris czarna komunistka śmieszkuje. W Ameryce mamy cyrk.
Mimo że przecież ktoś zorganizował całe wielkie przedsięwzięcie. Zamach, prawdziwy czy nie na Trumpa. Wydawałoby się że to nie byle co. Żaden cyrk, żadne śmieszki. W końcu zginęli już ludzie. A miał zginąć były prezydent i kandydat na prezydenta USA. Tylko że to nic. Jakby nic się nie stało.
Ok. Ja wiem że pudelek jest pociągający. Cyrk, śmieszki, Biden nie kontaktuje, Orban gdzieś tam lata bez pojęcia. Jednak, po swojemu, założę że mamy do czynienia z czymś poważnym. Że Orban jest człowiekiem poważnym i że zorganizowanie takiego przedsięwzięcia jak próba zamachu na Trumpa też jest rzeczą poważną. A zatem w dalszej kolejności że że mamy do czynienia z rzeczami poważnymi. Na świecie dzieją się rzeczy poważne.
Czyli jakie?
Takie choćby że właśnie ktoś tam uznaje że warto posunąć się do politycznych morderstw z premedytacją. Gdyż w końcu chłopak z dachu został wrobiony i zabity. Zginęła jeszcze inna osoba.
Być może więc te poważne rzeczy to przykładowo wojna - skoro się już posuwa do zabijania ludzi?
Być może więc Orban nie mijał się z prawdą kiedy mówił że wyruszył z misją pokojową?
Być może więc moje poprzednie teksty opisujące jego misję miały sens?
Przypomnę w skrócie moją ideę:
Trump dowiaduje się o planowanej prowokacji na Białorusi. Prowokacja ta (jak to też zresztą oficjalnie nazwali Ukraińcy) miała polegać na jakiegoś rodzaju wojskowym posunięciu wykonanym przez Białoruś przeciw Ukrainie. Tylko że z drugiej strony Ukraińcy oraz NATO doskonale o niej wiedzieli i już szykowali odpowiedź. Konkretnie przygotowana była już wielka operacja NATO, która miała wykorzystać ruchy Białorusi jako pretekst do oficjalnego zaangażowania się wojsk NATO po stronie ukraińskiej. Stałoby się w takim układzie coś co dałoby bardzo silne karty Zełenskiemu i jego klice. Przykładowo Polska mogła zostać z czasem częściowo zmilitaryzowana jako zaplecze wojenne, przez co władzę u nas na pewien sposób przechwyciliby wojskowi. Także w krajach nadbałtyckich czy Rumuni. W takich okolicznościach Zełenski nie musiałby już się o nic prosić. Rozkazy płynęłyby z góry i byłyby wykonywane na zasadzie stanu wojennego. Bo też jeśliby się ten plan powiódł faktycznie w takim wojennym stanie znaleźlibyśmy się.
Tak więc Trump dowiedziawszy się się o tym uruchamia Orbana.
Ten wykonuje błyskawiczną misję. Dosłownie w ostatniej chwili powstrzymując całą tą machinę. Udaje mu się to dzięki wsparciu Chin w tej kwestii. Dosłownie tego samego dnia w którym Łukaszenka w Astanie przyłącza się do Szanghajskiej Organizacji Współpracy ogłoszone zostaje że na Białoruś wybiera się chiński oddział na manewry. Choć wcześniej nikt o tym nic nie wiedział. Ciekawe są tu chińskie komentarze też „Misja ta miała przetestować nasze zdolności do szybkiego reagowania”. I faktycznie w jednej chwili grupa chińskich żołnierzy trafia na Białoruś po czym okazuje się że będą uczestniczyć w manewrach polegających na zapobieganiu prowokacji... „Atak Orłów 2024” - tak zostają nazwane manewry w ramach wyjaśnienia o jaką prowokację miało chodzić.
Taka była moja teoria: Chińczycy dali znać że w razie eskalacji zamierzają zareagować. Szybko. Więc lepiej niech ci którzy tego chcą zastanowią się.
Oczywiście, podobnie jak w przypadku Zamachu na Trumpa, pudelek szybko przykrywa rzeczy. Nikt więc dziś nie zauważa że misja Orbana wciąż wywołuje wstrząsy.
UE jest więc wciąż oburzona jego czynem aczkolwiek nie wiadomo czym konkretnie właściwie.
Łukaszenko wycofuje wojska używając dziwnych słów „Dlatego, proszę państwa, trzeba wycofać nasze wojska z granicy”. Tak jakby się przed kimś usprawiedliwiał. Później zaś, czyli niedawno, ogłasza gotowość Białorusi do podjęcia rozmów z Polską w sprawie tego co się dzieje na naszej granicy. Ostatnim zaś akordem fal wywołanych misją Orbana jest wizyta Dudy w Pekinie. Gdzie dowiadujemy się że Pekin będzie pomagał rozwiązać te problemy. Dotykające też transportu towarów z Chin, blokowanych na naszej granicy.
Słowem już wojska białoruskie wisiały nad granicą ukraińską a imigranci naciskali na nas w ramach prowokacji mającej wywołać zaplanowaną reakcję. Gdy naglę po wizycie Orbana rzeczy zaczęły się magicznie odmieniać. Taka sobie więc ta misja Orbana?
Ale to nie wszystko. O ile bowiem Łukaszenka jak widzimy zmienił zdanie i zaczyna się układać. Zupełnie inaczej postępuje Zełenski. Ten najwyraźniej już witał się z gąską widząc już wojska NATO wspierające Ukrainę i Polskę przyłączoną do Ukrainy. Tego Orbanowi przepuścić więc nie może. Stąd kolejna fala: odcięcie Węgrom dostaw ropy naftowej wysyłanej z Rosji przez Ukrainę. Tyle miesięcy płynęła ropa. Tyle zgrzytów było w międzyczasie. Ale właśnie teraz Ukraina te dostawy Węgrom odcięła. Musiał zaboleć Zełenskiego sukces Orbana!
Dołóżmy do tego Zamach na Trumpa i co... Pudelek, zabawa? A może nie powinno nam być do śmiechu?
Myślicie że jest do śmiechu Orbanowi, który ma zapasów na 80 dni a ropa nie płynie?
Myślicie że przejdzie nad tym do porządku dziennego?
Myślicie że zamach, prawdziwy czy nie, organizuje się w ramach cyrku?
Czy może jednak należy wziąć na serio to co mówił Orban. Że ruszył z misją pokojową. Czyli że toczy się wojna. I nie jest zabawnie.
Tym bardziej że nikt nie odpuszcza. Nie odpuszcza Zełenski. Nie odpuszczą i w Ameryce.
Zwłaszcza jeśli nominowana jednak zostanie K. Harris. Ewidentna kukiełka. Ktoś taki nie tylko nie będzie osobą z którą można się dogadać bo o niczym nie ma pojęcia. Tylko właśnie ktoś taki o kim każdy będzie z tego powodu wiedział że nie będzie już możliwości dogadania się. Czyli ktoś z misją w jedna stronę. Bez względu na skutki. Które, można się spodziewać, nawet najgorsze, te prowadzące do chaosu, są na rękę lub w planach w tą misję Harris wysyłających.
Komentarze
24-07-2024 [14:23] - mjk1 | Link: @Śmieciu
@Śmieciu
Wszystko co Pan napisał, jest jak najbardziej spójne i prawdziwe, pod jednym wszakże warunkiem, że Trump działa przeciwko amerykańskiej finansjerze i w Ameryce ma zamiar zmienić system finansowy. Trochę utopią to trąci, ale czasami cuda się zdarzają.
24-07-2024 [14:34] - smieciu | Link: Paradoksalnie może być
Paradoksalnie może być odwrotnie: Trump nie działa przeciw tej finansjerze ale raczej z nią. Traktując Amerykę, USA jako dotychczasowy zespół mechanizmów. Czyli także tych finansowych z dolarem na czele. Czyli pewną całość. Co może się komuś nie podobać ale właśnie dało USA dominującą pozycję na świecie. Tak raczej widziałbym Trumpa. Jako człowieka, który o tą właśnie starą Amerykę walczy. Wcale nie świętą. Ale tą będącą strażnikiem świata. Przykładowo tą, która pokonała ZSRR. Trump myśli o wielkiej Ameryce „Make America Great Again”. Tak samo jak my przykładowo chcielibyśmy Polski w rodzaju I RP z dołączonymi do nas Białorusią i najlepiej Ukrainą pod zarządem kogoś w rodzaju Jeremiego Wiśniowieckiego. By im tam głupoty do głowy nie przychodziły :P
Demokraci natomiast mają plany innej Ameryki. Czarnej, rozlazłej, spedalonej. Ktoś może zapytać: ale jak to, przecież setki milionów już płyną na konto Harris. A i owszem. Pamiętajmy że zawsze jest elita władzy. Przywilejów. Wygód. Także była w ZSRR i w PRL. I że milionerzy, arystokraci z jakichś powodów wspierali kiedyś rewolucję w Rosji i nie tylko. A potem ZSRR, dostało swoje wsparcie od bogatych ludzi z USA.
Po prostu świat nie jest zorganizowany na zasadzie geopolitycznych bajeczek ;)
24-07-2024 [16:09] - MFW | Link: W system finansowy uderzał
W system finansowy uderzał JFK, co zakończyło się udanym zamachem na jego życie.
JFK wydał rozporządzenie wykonawcze numer 11110.
Nakazał w nim, aby DS wyemitował certyfikaty na całe posiadane przez siebie srebro.
Ten zapis mógł wywrócić do górny nogami cały porządek monetarny w USA i na świecie.
Po jego wejściu w życie, każdy dolar musiałby mieć pokrycie w srebrze, a emisją amerykańskiego pieniądza opartego o kruszec zajmowałby się DS.
W takiej sytuacji FED, podstawa wielkich wpływów polityczno gospodarczych finansjery(prywatny bank centralny USA, powołany podstępnie w 1913 roku), której banknotów Amerykanie nie mogli i do dziś nie mogą wymieniać na metal szlachetny, po prostu „wypadłaby z gry”.
Z D. Trumpem jest podobnie, bo tak jak JFK zamachnął się na podstawy finansowe finansjery, tak Trump zamachnął się na prowadzony przez to środowisko nazywane "deep state" projekt globalizacji(NWO), który wg tego środowiska ma przynieś im osiągnięcie celu, do którego środkiem było powołanie FED, czyli Nowy Porządek Świata i powołanie Rządu Światowego*.
* Rząd światowy to koncepcja jednej władzy politycznej mającej jurysdykcję nad całą Ziemią i ludzkością.
Przyjmuje się go w różnych formach, od tyrańskiej po demokratyczną , co odzwierciedla szeroką gamę jego zwolenników i przeciwników.
Rząd światowy pełniący funkcje wykonawcze, ustawodawcze i sądownicze oraz aparat administracyjny nigdy nie istniał.
Powstanie Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) w połowie XX wieku pozostaje najbliższym przybliżeniem rządu światowego, ponieważ jest on zdecydowanie największą i najpotężniejszą instytucją międzynarodową .
ONZ ogranicza się głównie do roli doradczej, której deklarowanym celem jest wspieranie współpracy między istniejącymi rządami krajowymi , a nie sprawowanie nad nimi władzy.
Niemniej jednak organizacja ta jest powszechnie postrzegana jako model lub wstępny krok w kierunku globalnego rządu.(patrz cele ONZ-owskiej Agendy 2030 - przyp. mój)
Koncepcja zarządzania uniwersalnego istnieje od starożytności i była przedmiotem dyskusji, debat a nawet poparcia niektórych królów, filozofów, przywódców religijnych i świeckich humanistów.
Niektórzy z nich omawiali to jako naturalny i nieunikniony wynik ewolucji społecznej człowieka, a zainteresowanie nim zbiegło się z trendami globalizacji. Przeciwnicy rządu światowego, wywodzący się z szerokiego spektrum politycznego, postrzegają tę koncepcję jako narzędzie brutalnego totalitaryzmu, niewykonalne lub po prostu niepotrzebne a w przypadku niektórych sektorów fundamentalizmu Chrześcijaństwo jako narzędzie Antychrysta, które ma doprowadzić do czasów ostatecznych .
24-07-2024 [17:47] - smieciu | Link: @MFW
@MFW
To nie może być do końca prawdą. Zakłada się bowiem jakiś rodzaj pełnej kontroli nad wszystkim. Tak jakby cały świat finansów, gospodarki czy służb działał na zasadzie jednej agendy. Gdyby tak było, byłoby pozamiatane. Już dawno.
Przykładowo piszesz o zamachu na Kennedy'ego. Dlaczego trzeba było go zabić? Skoro agenda jest wszechpotężna?
A może stała się wszechpotężna później? Po śmierci Kennedy'ego odwołano rozporządzenie wykonawcze numer 11110.
Dlaczego wobec tego widzimy dzisiaj rozmontowywanie systemu dolara? Którego tak wcześniej broniono.
Za dużo mamy na naszych oczach dziejących się konfliktów interesów by wierzyć w przewodnią moc Agendy 2030. Owszem ona istnieje. Owszem stoją za nią potężne układy. Ale też są układy, którym ona nie pasuje. Bo psuje ich interesy.
Według mnie sensowniejsze jest raczej założenie że pewne układy tworzą pewne idee. Jak np. Agendę 2030. Te idee nie tyle są celem. Ale narzędziem realizacji prawdziwych innych celów. Ukrytych. Bo przecież chyba nikt nie wierzy że chodzi o ekologię, obniżenie temperatury Ziemi itp. Chodzi raczej o stworzenie mechanizmów, na których pewni ludzie będą korzystać a tracić inni. Tracą ci od tradycyjnych form wytwarzania energii a zyskują inne biznesy.
To raczej przemiany na szczytach, gdzie elity traktują nas jak bydło. Lepiej zarządzający stadem będą skuteczniejsi. Tak więc, jak dla mnie, cały ten docisk który dla nas jest najbardziej odczuwalny, wydaje się być wręcz demoniczny, może być częściowo jedynie efektem ubocznym.
24-07-2024 [16:53] - mjk1 | Link: @Śmieciu.
@Śmieciu.
Jeżeli Trump działa wspólnie z amerykańską finansjerą, to proszę się nie gniewać, ale cała pańska argumentacja "kupy się nie trzyma".
Amerykańska finansjera nie jest zainteresowana rywalizacją ekonomiczną z Chinami, bo tej rywalizacji wygrać nie ma najmniejszych szans.
Dominującą rolę Ameryki nad Światem gwarantował narzucony system monetarny i broniące tego systemu amerykańskie lotniskowce.
Chiny ten system złamały i doskonale zdają sobie sprawę z tego, że przywrócić dominację ameryki może tylko, nazwijmy to dyplomatycznie, interwencja militarna.
Stąd ich desant na Białoruś, celem udaremnienia prowokacji.
Tych desantów było już kilka w różnych częściach Świata.
Orban i niektórzy nasi przywódcy doskonale wiedzą o tym, że Amerykanie najpierw będą walczyli ze wszystkich sił z Chinami nie swoimi rękami i robią, co w ich mocy, aby oszczędzić swoje kraje i swoją ludność przed unicestwieniem.
A bajeczki o Trumpie zbawcy ludzkości może Pan faktycznie na Pudelku publikować, choć szczerze pisząc sam chciałbym, aby się spełniły.
24-07-2024 [17:27] - smieciu | Link: @mjk
@mjk
Jeżeli Trump działa wspólnie z amerykańską finansjerą, to proszę się nie gniewać, ale cała pańska argumentacja "kupy się nie trzyma".
To skąd Trump ma pieniądze? Proponuję nie wrzucać wszystkich do jednego worka. Wszyscy kumple Trumpa to przecież miliarderzy. To jego środowisko. Środowisko Republikanów. Kupy to się nie trzyma zakładnie że Trump jest jakimś kolesiem z ludu... Jednym z najważniejszym zarzutów jaki zawsze był stawiane Trumpowi - prezydentowi było że obiecywał oczyścić bagno ale otoczył się ludźmi z tego bagna.
Ogólniki prowadzą na manowce...
Odnośnie Chin. One póki co jeszcze niczego nie złamały. Obecny system dolarowy ma swoje wady. Ale też jest stabilny, dopracowany. I w sumie na rękę Chinom. Także dlatego że względnie słabsza pozycja ichniej waluty daje tanią robociznę...
Coś za coś w naszym globalnym świecie.
Orban i niektórzy nasi przywódcy doskonale wiedzą o tym, że Amerykanie najpierw będą walczyli ze wszystkich sił z Chinami
Ale dlaczego? Narazie widzimy jedynie że Orban, Trump i Xi potrafili się dogadać. A także z Dudą i Łukaszenką.
Xi prowadzi politykę umiarkowanego wspierania Rosji. Zdecydowanie, póki co, chińskie sukcesy polegają na wykorzystywaniu swojej mocy gospodarczej. Umiejętnego finansowania wybranych przez siebie kacyków na świecie. Nie chcą dużej konfrontacji gdyż obecny układ jest im na rękę.
A bajeczki o Trumpie zbawcy ludzkości może Pan faktycznie na Pudelku publikować
Które? Chyba te z którymi tutaj walczę. Ja przecież wyraźnie piszę że Trump jest silnie związany z amerykańskim biznesem, finansjerą. I nie jest żadnym zbawcą ludzkości. Jak tu wierzą ci, którzy uważają że Zamach był prawdziwy, Trump cudownie go przetrwał. Ja ciągle piszę że Trump to zaaranżował. I miał na to parę sensownych powodów. Które dopiero się ujawnią.
Widzę tu jakieś dziwne niezrozumienie, kompletne przekręcenie... tego o czym piszę.
24-07-2024 [18:17] - Kazimierz Kozio... | Link: DT, mimo iz swoj czlowiek
DT, mimo iz swoj czlowiek elit finansjery i przyjaciel Izraela, to nie jest akceptowany na slupa grupy trzymajacej wladze bo jest dla nich niesterowalny. zamach o tyle byl prawdziwy ze wybrano na zamachowca amatora.
24-07-2024 [18:33] - smieciu | Link: Właśnie. O tym też warto
Właśnie. O tym też warto pamiętać. Trump lubił otaczać się Żydami. Jego najwięksi sponsorzy to też bodajże Żydzi.
Ludzie chcieliby doczepić wygodne etykietki i zapomnieć o reszcie. Tylko że bez tej reszty wiele się nie zrozumie.
Co do zamachu. Pisałem. Nie robią amatorki profesjonaliści. Ale jeśli ktoś się upiera. Niech mu będzie.
24-07-2024 [18:47] - mjk1 | Link: @ Śmieciu.
@ Śmieciu.
„Odnośnie Chin. One póki co jeszcze niczego nie złamały. Obecny system dolarowy ma swoje wady. Ale też jest stabilny, dopracowany. I w sumie na rękę Chinom. Także dlatego że względnie słabsza pozycja ichniej waluty daje tanią robociznę…”.
Te kilka zdań świadczy o tym, że nie ma Pan bladego pojęcia o systemie finansowym CHRL. Sukces ekonomiczny Chiny zawdzięczają temu, że mają swój własny bank emisyjny (Ludowy Bank Chin), który emituje niezależne od światowego systemu finansowego Renminbi zwane Yuanem. To a nie tania siła robocza, pozwala im na wyprodukowanie każdego towaru taniej niż zachodnia konkurencja. Cała i każda z osobna. Nie będę tutaj rozwijał tematu niezależnych walut, bo musiałbym zacząć od teorii monetarnej Knappa a skończyć na Federze, czy Friedmanie. Przypomnę tylko, że taki system mieliśmy również w naszym kraju. Proszę sobie wyobrazić, że za PRL-u zarabialiśmy ok. 20 dolarów miesięcznie a za sto dolców, systemem chałupniczym, można było postawić dom w stanie surowym. Za te 20 dolarów mogliśmy nie tylko przeżyć cały miesiąc, ale jeszcze odłożyć. Za te same 20 dolców nie przeżylibyśmy nawet dnia w Berlinie Zachodnim w owym czasie. To samo jest dzisiaj w Chinach z tą różnicą, że Chińczycy zarabiają w dolarach dużo mniej niż my, ale na swoim wewnętrznym rynku ich siła nabywcza jest kilka razy wyższa niż nasza u nas. Dopóki tego Pan nie zrozumie nie będzie wiedział o co toczy się gra, oby nie śmiertelna.
24-07-2024 [18:59] - smieciu | Link: @mjk
@mjk
Warto zauważyć że wiele państw ma swój bank emisyjny. Także Polska :)
Może stąd nasz sukces w ostatnich latach :P
To samo jest dzisiaj w Chinach z tą różnicą, że Chińczycy zarabiają w dolarach dużo mniej niż my, ale na swoim wewnętrznym rynku ich siła nabywcza jest kilka razy wyższa niż nasza u nas.
No właśnie. Ich waluta jest względnie słaba - przynajmniej w stosunku do świata zewnętrznego. Co daje tanią siłę roboczą. Zamówienia z całego świata.
Ale jednocześnie mamy wierzyć teoriom że Chińczycy chcą obalić ten system, system dolarowy, doprowadzając efektywnie do swojej silnej waluty...
O tym piszę... Że właśnie nie chcą.
Chińczycy korzystają na tym co jest. Dlatego stawiają na pokój. Nie eskalują. Podobnie Amerykanie, widząc Chińczyków na granicy NATO ćwiczących w manewrach pt. „Atak Orłów” również dali sobie luzu. Tak więc... Plotki o nadchodzącej wielkiej konfrontacji USA-Chiny, póki co są przesadzone. Była świetna okazja. Żadna ze stron się nie zdecydowała.
24-07-2024 [20:05] - mjk1 | Link: @ Śmieciu.
@ Śmieciu.
„No właśnie. Ich waluta jest względnie słaba - przynajmniej w stosunku do świata zewnętrznego. Co daje tanią siłę roboczą. Zamówienia z całego świata”.
Tak ich waluta jest słaba w stosunku do świata zachodniego (systemu dolarowego), co nie jest jednak tożsame z tanią siłą roboczą. Na ich wewnętrznym rynku za swoją płacę mogą kupić dużo więcej niż za tę samą płacę na zewnętrznym (dolarowym) rynku i to jest ich przewaga. Powrócę jeszcze raz do sytuacji na rynku PRL. Tona węgla kosztowała na naszym wewnętrznym rynku ok 4 dolarów a górnicy zarabiali ok. 30 dolarów i byli grupą zawodową, której zarobków i poziomu życia wszyscy w kraju im zazdrościli. Tę samą tonę węgla w tamtym czasie PRL sprzedawała po 80 dolców za tonę. Żadna „zachodnia” kopalnia, choćby nie wiem jak się starała, nie miała szans z nami konkurować w owym czasie. To samo jest dzisiaj w Chinach. Są w stanie obniżyć cenę na rynkach światowych do wartości jakich zachodnia konkurencja nie jest w stanie nawet się zbliżyć a jednocześnie na wewnętrznym rynku mogą podnieść siłę nabywczą chińskich pracowników, bo mają swój niezależny bank emisyjny. NBP nie jest niestety bankiem niezależnym od światowego systemu finansowego a wzrost gospodarczy i to niewielki, wynikał z zupełnie czegoś innego.
„Ale jednocześnie mamy wierzyć teoriom że Chińczycy chcą obalić ten system, system dolarowy, doprowadzając efektywnie do swojej silnej waluty”.
Nie, Chińczycy nie chcą obalić systemu dolarowego, bo nie mają żadnego powodu, aby go obalać. Jest dokładnie odwrotnie. To system dolarowy nie ma najmniejszych szans konkurencji z systemem chińskim i im a dokładnie beneficjentom tego systemu, zależy na obaleniu chińskiego, bo w wolnej konkurencji po prostu splajtują.
Bezapelacyjnie Chińczycy stawiają na pokój a do „niepokoju” dąży strona przeciwna, bo walczy o egzystencję o ile nie o życie.
24-07-2024 [20:20] - RinoCeronte | Link: Śmiechu warte!
Śmiechu warte!
24-07-2024 [16:28] - Ptr | Link: NIe czytam tych głupot , ale
NIe czytam tych głupot , ale mam jedno przeczucie. Takie , że scenariusz długofalowy przewiduje połączenie Polski i Ukrainy w granicach zblizonych do przedrozbiorowych. Niemcy zajmują śląsk i pomorze. Gdańsk. ch,g,w, Taka q. zabawa naszych elit w geopolitykę ,demokrację, unię. Tracimy przewagi strategiczne. Idziemy na bagna. Na peryferia.
24-07-2024 [17:12] - mjk1 | Link: @Ptr.
@Ptr.
Scenariusz może się spełnić, jeżeli znowu postawimy na tych samych, którzy nas wrobili w 1939 r.
Na szczęście jest alternatywa i należy się modlić, abyśmy ją wykorzystali.
24-07-2024 [21:09] - Kaczysta | Link: Wiedzieliście, że D.Tusk
Wiedzieliście, że D.Tusk zgłosił w Sejmie, że ma 2 asystentki?
Jedną z nich jest Kristina Voronovska określająca się na IG jako ukrainian girl
Wiedzieliśmy, że k**wa k**wie łba nie urwie, ale że k**wa k**wę zatrudni to żodyn się nie spodziewał.