Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Gdzie tu sens gdzie tu logika?
Wysłane przez izabela w 09-06-2024 [23:50]
W trosce o bezpieczeństwo dzieci szkoły mają obecnie obowiązek żądać od każdej zatrudnionej osoby zaświadczenia, że nie figuruje ona w rejestrze pedofili. Dotyczy to również osób zupełnie przypadkowych i jednorazowych akcji. Na przykład szkoła zaprasza sokolnika aby dzieci mogły poznać tresowane przez niego ptaki. Dzieci to bardzo lubią, zabawa jest pouczająca, jednak większość indagowanych w tej sprawie treserów ptaków ma pełen portfel zamówień i nie ma najmniejszego zamiaru tracić czasu na załatwianie podobnych bezsensownych zaświadczeń. Bezsensownych, bo rejestr pedofili obejmuje tylko osoby już skazane za przestępstwa przeciwko dzieciom. Poza tym pokaz ptaków odbywa się w obecności nauczycieli, a często również rodziców i ewentualny ptasznik pedofil nie miałby najmniejszych szans aby zrealizować swoje podstępne plany. Szkoły zatrudniające woźne, kucharki a nawet konserwatorów sprzętu (których przecież mógłby po prostu ktoś pilnować), toną więc pod zalewem papierków, sekretarki uginają się pod ciężarem biurokratycznych zadań narzuconych im przez pozorną troskę ustawodawcy o bezpieczeństwo dzieci, podczas gdy dokładnie w tym samym momencie (nie)rząd Donalda Tuska podejmuje decyzję o wprowadzeniu w polskich szkołach lekcji “edukacji seksualnej” opartej o standardy opracowane w Niemczech, a ukryte pod nazwą nowego przedmiotu “Edukacja zdrowotna”.
Autorem podstawy programowej tego przedmiotu, oraz koordynatorem zespołu odpowiedzialnego za stworzenie tej podstawy, ma być seksuolog Zbigniew Izdebski, współpracownik Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) odpowiedzialnej razem z rządem Niemiec za “Standardy Edukacji Seksualnej” przewidujące uczenie dzieci masturbacji oraz wyrażania zgody na seks. Izdebski od 2010 roku jest współpracownikiem czy nawet ekspertem Instytutu Kinseya, którego twórca przeprowadzał pedofilskie eksperymenty na dzieciach oraz uczniem polskiego seksuologa, Andrzeja Jaczewskiego, popierającego wprost legalizację seksu dorosłych z dziećmi.
Według standardów WHO udział w lekcjach seksu jest przymusowy, a za odmowę udziału w nich dzieci, grozi odmawiającym rodzicom nie tylko grzywna czy więzienie lecz nawet ( jak w Niemczech) odebranie dzieci i pozbawienie praw rodzicielskich. W Polsce prześladuje się ludzi również za mówienie o zagrożeniach związanych z „edukacją seksualną”. Na rok ograniczenia wolności został skazany prezes fundacji obrony życia Mariusz Dzierżawski, a kierowca tej fundacji Jan Bienias został skazany na 30 000 kary za organizację akcji “Stop pedofilii”. Przeciwko Fundacji toczy się obecnie ponad 130 procesów sądowych.
Wedle Standardów WHO i BZgA (Bundeszentrale für gesundheitliche Aufklärung ) już czterolatki należy uczyć o masturbacji, u dzieci w wieku 6-9 lat należy rozwijać rozumienie pojęcia „akceptowalny seks” oraz przekazywać im informacje na temat „praw seksualnych dzieci”, a nieco starsze dzieci mają posiadać „umiejętności negocjowania i komunikowania się w celu uprawiania bezpiecznego i przyjemnego seksu.” WHO jest agencją należącą do Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) , która już jakiś czas temu wydała raport mówiący o tym, że państwa powinny szukać prawnych możliwości legalizacji współżycia między dorosłymi a nieletnimi, o ile tylko nieletni „zgodzą się” na takie współżycie.
Alfred Kinsey kilkadziesiąt lat temu badał „przeżycia seksualne” niemowląt w wieku od 4 miesiąca życia zlecając pedofilom stymulację seksualną tych dzieci. W oparciu o “badania” Kinseya przeszkolono w USA oraz Europie Zachodniej tysiące tzw. “edukatorów seksualnych”, którzy następnie ruszyli do szkół, aby “edukować” dzieci, spełniając w ten sposób żądania aktywistów LGBT od dawna domagających się objęcia wszystkich dzieci “edukacją seksualną”. Wyczerpująco piszą o tym w książce „ Kinsey- Seks i oszustwo” wydanej w 2002 roku przez wydawnictwo „Antyk” Marcina Dybowskiego jej autorzy – Judith Reisman oraz Edward Eichel. Miałam okazję tłumaczyć tę książkę, a właściwie poprawiać jej tłumaczenie. Pamiętam, że wiele osób twierdziło, że te aberracje nigdy nas nie dotkną. Tymczasem na Zachodzie, a szczególnie w Niemczech, gdzie już kilkadziesiąt lat temu wdrożono Standardy WHO i BZgA edukacja seksualna obejmuje nauczanie masturbacji już od przedszkola, zachęcanie dzieci do rozwiązłości seksualnej i oglądania pornografii, namawianie do aktów homoseksualnych, promocję aborcji, oraz naukę wyrażania zgody na seks, w domyśle również z dorosłymi. Jak pisał w swoich pracach mistrz Zbigniewa Izdebskiego Andrzej Jaczewski:
„Znane są opisy etnografów, z których wynika, że dorośli w szczepach pierwotnej kultury masturbowali dzieci ku ich zadowoleniu.” Logika, a właściwie brak logiki tego przekazu jest porażający. Znane są przecież również opisy etnografów, z których wynika, że Inkowie składali bogom ofiary z dzieci, w rytuale dziękczynnym zwanym „capacocha”. Czy oznacza to, że mamy prawo, a może nawet obowiązek reaktywować te rytuały?
Można traktować onanizm dziecięcy jako nieszkodliwe stadium rozwojowe, a onanizm więzienny jako nieszkodliwą dewiację wynikłą z braku możliwości naturalnych kontaktów seksualnych. Jednak uczenie dzieci onanizmu ma dokładnie taki sam sens jaki miałoby uczenie ich dłubania w nosie, puszczania bąków lub nie kontrolowanego wypróżniania się. Cywilizowanie dziecka sprowadza się przecież do nauczenia go panowania nad własną fizjologią. I wręcz przeciwnie- nakłanianie do masturbacji opóźnia rozwój dziecka, cofa je do stadium przedcywilizacyjnego, do kierowania się wyłącznie odruchami, do zachowywania się jak głupi pies, który z upodobaniem lecz bez najmniejszego sensu kopuluje nogę od stołu. I à propos-obecnie propaguje się, fundowanie sobie „psiecka” zamiast dziecka. Psiecko w roli dziecka, seks międzypokoleniowy, seks międzygatunkowy i jednocześnie kontrolowanie orientacji seksualnej sprzątaczek w rzekomej trosce o najmłodszych. To całkowity brak logiki, który ma na celu odebranie ludziom umiejętności oceny rzeczywistości.
Komentarze
08-06-2024 [18:04] - r102 | Link: One jednego jakoś nie
One jednego jakoś nie zauważają.
Muzułmanów.
I upływu czasu.
I wzrostu ich liczebności.
W Niemczech w szkołach już dzisiaj muzułmańscy chłopcy potrafią zmusić wszystkie Niemki żeby chodziły ubrane od kostek nóg do nadgarstków nie w mini spódniczkach z pępkiem na wierzchu.
Poczekajmy... Ciekawe czy u nas znajdzie się jakiś następny Mieszko nasz koleżko który podejmie trudną decyzję konwersji kraju na islam...
Wtedy ci gorszyciele po prostu znikną jakoś tak nagle choć prawdopodobnie spostrzeżenie...
08-06-2024 [21:00] - paparazzi | Link: Czy to się zbliża koniec
Czy to się zbliża koniec świata? Imperium Romanum w wersji hard.
08-06-2024 [22:02] - r102 | Link: No nie w wersji "hard" tylko
No nie w wersji "hard" tylko w wersji groteskowej...
Te bandy panów z brodami za płotem /swoją drogą za wygląd wygraliby w cuglach casting do filmu o Alibabie i 40 rozbójnikach/ - to jednak nie poziom Atylli na czele armii barbarzyńców - on przeskakał by na koniku granicę nawet jej nie zauważając...
08-06-2024 [22:03] - Maverick | Link: Rozważania o narodzie i
Rozważania o narodzie i kulturze doktora Przybyły.
https://www.youtube.com/watch?...
A to nowy rodzaj piękności po wciskaniu na siłę genderu promowanie zdeformowanych Amerykanek na Miss USA,
https://gloria.tv/post/cyRZkW4...
08-06-2024 [22:07] - Chatar Leon | Link: Sprawa z nachalnym
Sprawa z nachalnym lansowaniem ideologii LGBT przez zbieraninę tuskowotęczową to jedno.
Z logiką jest jednak jeszcze ciekawiej, gdy szkoła żąda od nauczyciela zarówno zaświadczenia o niekaralności jak i zaświadczenia o niefigurowaniu w rejestrze pedofili (który przecież obejmuje osoby karane, które nie dostaną zaświadczenia o niekaralności).
08-06-2024 [23:17] - Tomaszek | Link: To logika "alternatywna" tak
To logika "alternatywna" tak jak oni to rozumieją . Cóż dziwnego ? Przykładów ostatnio bez liku . I nie zapowiada się na zmianę .
09-06-2024 [09:10] - Zofia | Link: Doczekaliśmy się czasów gdzie
Doczekaliśmy się czasów gdzie coraz mniej jest CZŁOWIEKA w CZŁOWIEKU. Odzierają nas z kultury, tradycji, moralności i na koniec z człowieczeństwa. Oczywiście przy akceptacji mniejszości i milczącej większości.
09-06-2024 [09:11] - sake3 | Link: Swoją drogą lgbt szykuje się
Swoją drogą lgbt szykuje się u nas na wielkie wejście i to z przytupem.Paniusia Nowacka już robi podatny grunt likwidując bądź umniejszając godziny przedmiotów w szkołach i w najbliższym czasie by przeznaczyć je na warsztaty,prelekcje,projekcje pornografii,eksperymenty i techniki seksu.Po jej wściekłym spojrzeniu i zaciętej minie na brzydkiej twarzy można sie spodziewać,że ostro weźmie się za edukację zdrowotną.
09-06-2024 [09:52] - Zofia | Link: @sake
@sake
Mnie zastanawia, czy współczesnych rodziców i ich dzieci byłoby stać (tak jak obrońców Krzyża - 40 lat temu ) na przeciwstawienie się tej demoralizacji. Pożyjemy i zobaczymy czym skorupka nasiąkła od czasu Solidarności. Bo jak do tej pory ( za wyjątkiem rządów PiS-u ) to komuna ma się dobrze.
09-06-2024 [10:10] - Marek Michalski | Link: Celem opisanych sytuacji jest
Celem opisanych sytuacji jest wymuszenie dwójmyślenia.
Opisała Pani kiedyś eksperyment, w którym psy nagradzano za reakcje na bodziec a później za to karano. Psy oszalały. My też dostajemy szału jak widzimy absurdy, którymi nas raczą nasi karbowi z urzędów od centralnych po gminę.
Koneczny opisał kołoblęd jako stan społeczeństwa w mieszance cywilizacji. Obecnie wg Konecznego, na gruzach cywilizacji łacińskiej doświadczamy ścierania się bizantynizmu z cywilizacją żydowską (socjalizm klasyfikował jako kulturę cywilizacji żydowskiej). Doznajemy kołoobłędu w wyniku pomieszania zasad.
Jesteśmy jednak – moim zdaniem – dalej na drodze rewolucji, która nas toczy i doświadczamy pomieszania pojęć i braku logiki. To nic innego jak dialektyka marksistowska opisana przez Orwella w powieści „Rok 1984”. Część z nas opiera się na faktach i logice przez co jest w konflikcie z systemem, ponieważ nie akceptuje regulacji faktów przez państwo. Dla innych relatywizm jest ich naturą i „czają” dwójmyślenie bez oporu.
09-06-2024 [13:35] - spike | Link: "Podstawą państwa i siłą
"Podstawą państwa i siłą każdego narodu jest zdrowa i moralna rodzina. Rodzina to pierwsza komórka społeczna, to szkoła życia społeczno-państwowego, gdzie jest z jednej strony władza, a z drugiej strony praca, poświęcenie się i ofiarność z siebie dla dobra dzieci czy dla dobra rodzeństwa.
Rodzina zaś katolicka to pierwsza świątynia. Tu po raz pierwszy składa dziecko rączki do modlitwy, tu uczy się modlić przy boku ojca i matki, tu po raz pierwszy słucha nauki o Bogu. Tu po raz pierwszy otrzymuje podstawy życia religijnego i moralnego, by się przygotować do życia, by wyrosnąć na człowieka dobrego i uczciwego.
W polskiej zaś i katolickiej rodzinie na podstawie tych zasad wyrasta dziecko na dobrego Polaka i Katolika.
Historia poucza, że w czasach, kiedy moralność stała wysoko, Polska była silna i potężna. W XVIII zaś wieku, kiedy wskutek napływu żydów i powstania masonerii nastąpiło rozluźnienie obyczajów, sprzedajność i rozpusta, Polska upadła.
W zmartwychwstałej zaś Polsce, kto chce pracować nad jej odrodzeniem gospodarczym i potęgą państwa musi przede wszystkim starać się o jej odrodzenie moralne.
Tu źródło potęgi i znaczenia Polski. Wiedząc o tym dobrze nasi wrogowie wewnętrzni i dlatego wytężąją wszystkie swe siły, by Polskę utrzymać w stałym rozluźnieniu. "
Talmud o gojach a kwestia żydowska w Polsce
Autor Ks. prof. Stanisław Trzeciak
09-06-2024 [13:39] - spike | Link: "Musimy się starać, by
"Musimy się starać, by wszelkimi środkami zmniejszyć wpływ chrześcijańskiego Kościoła, który był zawsze naszym największym nieprzyjacielem i w tym celu musimy zasiewać w sercach jego wiernych wolnomyślne idee i wątpliwości, a nadto wywoływać niezgodę i spory religijne.".............
"Naturalnym przeciwnikiem Izraela jest Kościół chrześcijański, dlatego należy go podkopać. Ułatwiają to jego podziały. Musimy rozkrzewiać w nim wolnomyślność, powątpiewania, niewiarę i spory. Dlatego prowadzimy stalą wojnę w prasie przeciw chrześcijańskiemu duchowieństwu, rzucamy podejrzenia i szyderstwa z niego."
09-06-2024 [17:46] - sake3 | Link: Dziwaczny brak logiki u
Dziwaczny brak logiki u naszych rządzących.Z jednej strony pohukiwanie Sikorskiego,że ewentualny scenariusz Rosji u naszych bram jest możliwy a z drugiej nie robi się nic oprócz szczucia na PiS i wojsko.Nie wierzę w żaden projekt Tarczy jeśli robi się wszystko by żołnierze zniechęceni postawą rządu wobec nich teraz nie dali się skusić.Sikorski przypomina Miedwiediewa.Obaj stroszą piórka i,gniewnie pomrukują niczym harcownicy chcący postraszyć przeciwnika.Ani UKraina nie jest tak silna ani Rosja tak słaba jak uważa Sikorski.Wspiera ją swoim arsenałem Korea Płn,Chiny i Iran.Niewiadomą jest wsparcie Turcji.a sama Rosja przerzuciła się na produkcję wojenną.Przyszłe mokradła i bagna tak zresztą dalekie w realizacji nie uchronią przed najeżdźcą mająym w zapasie broń dalekiego zasięgu.To że polski żołnierz zginął od tak prymitywnego sprzętu jak nóż przywiązany do kija nie oznacza że tylko z procami i nożami będziemy mieli do czynienia.Chcąc mieć profesjonalne wojsko nie możemy się godzić by byle aktorzyna czy celebrytka obrażali żołnierzy którzy do tej pory nie doczekali się zwykłego przepraszam.Nieudolny Kosiniak-Kamysz dla obrony swego nędznego wizerunku kłamał jak najęty,Sikorski uważa się w swej arogancji za przedstawiciela mocarstwa a z rozmów z żołnierzami wynika że brakuje im i sprzętu i szacunku im należnego.Rząd nie tylko nie odrobił lekcji po śmierci młodego chłopaka ale jeszcze nadal mataczy Niech się wypowie z kim wreszcie chce walczyć,bo jak widać tylko z PiS-em.
09-06-2024 [22:33] - u2 | Link: ***Według standardów WHO
***Według standardów WHO udział w lekcjach seksu jest przymusowy, a za odmowę udziału w nich dzieci, grozi odmawiającym rodzicom nie tylko grzywna czy więzienie lecz nawet ( jak w Niemczech) odebranie dzieci i pozbawienie praw rodzicielskich.***
Niemcy to dziwny kraj. Sami Niemcy nie mają tam za wiele do powiedzenia. Trzyma ich za twarz reżim taki jak u nas. Warto przeczytać o eksperymencie dr Kentlera:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Helmut_Kentler
Podczas zamieszek studenckich w Berlinie Kentler był czasowo ekspertem psychologicznym przy przesłuchaniach policyjnych[5]. Ruch wyzwolenia seksualnego studentów berlińskich w komunach i wspólnotach mieszkalnych ukształtował jego stanowisko popierające emancypacyjne wychowanie seksualne już w domu rodzicielskim[6]. Wyrażone zostało w jego pracy doktorskiej z 1975 roku, które utorowało mu w dalszej jego pracy zawodowej drogę do statusu eksperta w sprawach wychowania seksualnego.
Pod koniec lat 60. Kentler umieścił w ramach eksperymentu wielu zaniedbywanych 13-15-latków, których ocenił jako wtórnie niedorozwiniętych umysłowo, pod opieką znanych sobie pedofilów, aby dzięki ich opiece dokonać ich resocjalizacji oraz pozwolić im na stanie się dojrzałymi ludźmi[7]. Z uwagi na powiązane z tym eksperymentem czyny karalne opublikował informacje o nim dopiero kilkanaście lat później, po przedawnieniu się kar. Kentler spodziewał się po swoim eksperymencie, że dorośli pedofile pomogą młodocianym w osiągnięciu dojrzałości społecznej. To, że pedofile będą wedle wszelkiego prawdopodobieństwa zmuszać nieletnich do zabronionych zachowań seksualnych było dla Kentlera jasne. Skandal był publicznie dyskutowany w roku 2015. Grupa do spraw nieletnich z ramienia Senatu zleciła Teresie Nentwig z Uniwersytetu w Getyndze zbadanie tematu i ocenę odpowiedzialności władz.
Podczas przesłuchania przez Frakcję FDP w roku 1981 Kentler donosił: „Ci ludzie tylko przyjęli do siebie tych niepełnosprawnych umysłowo chłopców, ponieważ byli w nich zakochani i lubili ich”[8]. W opinii biegłego dla komisji senatu ds. Rodziny, Kobiet i Młodzieży opisał on w roku 1988 wyniki eksperymentu jako „pełny sukces”. W tym czasie na skutek przedawnienia się Kentler nie musiał obawiać prawnych konsekwencji. Także podczas swojej działalności wykładowczej w Hanowerze utrzymywał kontakty z ofiarami eksperymentu, jak i pedofilami, a w opinii biegłego dla berlińskiego sądu rodzinnego w początku lat 90. zalecał pozostawienie wykorzystywanego młodocianego dalej u swego rodzica adopcyjnego – pedofila, którego opisywał jako „naturalny talent pedagogiczny”[9].
Kentler był kawalerem, homoseksualistą, miał trzech adoptowanych synów[10] i jednego wychowanka[9].