Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Praca u podstaw to oszustwo

Coryllus, 15.04.2012
Ulubionym fetyszem politycznych przegrywaczy, a czasem także oszustów jest praca u podstaw. To jest coś czym można rozkochać każdego: nauczyciela z prowincji czekającego na podwyżkę, urzędnika państwowego i samorządowego, który chce siedzieć na swoim stołku przez następne dwie kadencje, a nawet blogerkę na emigracji. Praca u podstaw bowiem daje tym wszystkim ludziom poczucie, że spełniają swój obowiązek. Co robią? - spytacie. Nic. Po prostu nic. Albowiem wytrych z napisem „praca u podstaw” służy temu jedynie by nic nie robić. Dlaczego tak się dzieje? Otóż przede wszystkim dlatego, że trudno znaleźć dziś jakieś podstawy, czyli ten tak zwany lud, do którego wzdychają wszyscy kanciarze. Ludu nie ma, a jeśli gdzieś jest nie jest zupełnie zainteresowany żadną pracą, a u podstaw czyli u siebie, to już szczególnie. Ludzie zaś głoszący potrzebę pracy u podstaw albo wcale nie ruszają się ze swoich gabinetów ograniczając się do głoszenia, albo ruszają w poszukiwaniu wymienionych podstaw z zaciśniętymi zębami i nienawiścią w sercu. - Co za dureń to wszystko wymyślił – zastanawiają się przy tym. I jak tylko widzą kogoś, kto choćby z pozoru przypomina ich target, czyli lud prosty, najchętniej daliby mu w mordę. I czasem dają.
A jednak motyw pracy u podstaw, zmiany mentalności, przebudowy społeczeństwa, powraca. Dlaczego? No dlatego, że jest wygodny dla wszystkich politycznych aspirantów, łatwo pod tę pracę u podstaw konstruować budżety, pisać programy, rozwodzić się szeroko nad koniecznością jeszcze intensywniejszej pracy u podstaw, a wszystko to ciągnie się lata całe i daje chleb oraz spokój ducha wielu ludziom. Dlatego praca u podstaw jest konieczna. I będzie się o niej mówić jeszcze długo.
Motyw ten, wymyślony w dalece nieciekawych czasach, mający skanalizować emocje popowstaniowe i odwrócić uwagę ludzi od narastającego zamordyzmu najjaśniejszego pana i jego gangu, jest potrzebny ludziom jak świeże powietrze. Tym ludziom, którzy na nim budują swoją pozycję, bo przecież nie mnie czy toyahowi, czy komukolwiek z przychodzących na ten blog. Daje on im komfort szczególny, istotną przewagę – oto w ich ręku jest idea, którą można przyłożyć do tych drugich, do gorszych, do słabszych, do brudniejszych i głupszych. I za pomocą tej idei zmieniać ich życie. Oczywiście zmieniać tak, by istotnie nic się nie zmieniło, bo wtedy zmieniający traci podstawę egzystencji. Kłopot tylko ze znalezieniem tego targetu, tych słabszych, głupszych i brudniejszych. Starać się jednak trzeba, w ostateczności można kogoś wynająć, żeby udawał wspomniany target. Tak jak to z wdziękiem czynią w salonie24 Czarek Krysztopa i Marcin kaka.
Drugim ulubionym fetyszem naszych bohaterów jest „rozwiązanie siłowe”, zwane także czasami „wzmacnianiem władzy”. Miłość do tego narzędzia wypływa wprost z niezrozumienia okoliczności w  jakich przyszło działać takiemu choćby Piłsudskiemu w 1926 roku. Wyrasta także owa miłość na złudnym poczuciu siły, albowiem zawsze tak jakoś jest, że wszyscy głoszący potrzebę wzmacniania władzy w Polsce, sami tej władzy, ani siły nie mają. I doprawdy nie wiem skąd biorą przekonanie, że siła tejże władzy nie zwróci się przeciwko nim. Oczywiście, że się zwróci, bo w Polsce po roku 89 władzę i siłę, a także możliwości mają ciągle nie ci co powinni. Tak więc gadanie o rozwiązaniach siłowych, kryteriach ulicznych, wzmacnianiu władzy jest działaniem zbrodniczym. Po prostu. I czystą prowokacją. Władza wzmacnia się bowiem zawsze przeciwko komuś. A konkretnie przeciwko najsłabszym, z których robi się tak zwanego Karola, czy jak kto woli ofiarnego kozła. Oni stają się wrogami, im propaganda przypisuje całe zło. I my to obserwujemy od lat w stosunku do PiS i ludzi z tą partią sympatyzujących. Jeśli więc ktoś z tejże partii zaczyna mówić o wzmacnianiu władzy, sile i podobnych sprawach, możemy śmiało uznać, że zwariował albo został do tej roboty wynajęty.
Cóż więc czynić? Ja to już pisałem, ale jeszcze powtórzę – obywatele muszą czuć się właścicielami. To jest warunek konieczny, by w ogóle zacząć mówić o Polsce, zmianach i reformach. W dodatku ich własność nie może być dla nich obciążeniem. Przeciwnie własność powinna być źródłem nielichych korzyści, bo tylko wtedy właściciel będzie nią zainteresowany. Każdy kto zamierza ograniczać własność jest wrogiem. Im mniej własności pod kontrolą państwa tym lepiej. Mam tu na myśli także własność Kościoła. Na tę bowiem własność także są już zakusy. Tak to już w dziejach jest, że państwo zbliżające się do dyktatury zaczyna od wyciągnięcia ręki po majątek Kościoła. To jest pierwszy i najważniejszy sygnał. I nie zastanawiajcie się czy to dobrze czy źle, czy księża i biskupi mają dużo czy mało. Nie zastanawiajcie się, bo ta ręka wyciągnięta w kierunku kont i skarbców diecezjalnych jest w istocie ręką wyciągniętą w kierunku waszych portfeli oraz w kierunku waszego życia, które łatwo może być położone na szali. Kalkulacja jest prosta – państwo zamierzające kontrolować każdy rodzaj własności, albo choćby uszczuplić inne niż swój rodzaje własności to moloch. I wkrótce przyjedzie on po wasze dzieci. Nie można z nim współpracować, nie można mu służyć i nie można go wielbić. Trzeba to zwalczać czym się da.
I nie mówcie mi, że to co tu piszę to liberalizm, to nie jest to język na dzisiejsze czasy. Wobec rekwizytów politycznych, którymi posługują się poważni gracze, nie można mówić serio o tym, że nasze państwo zostanie wzmocnione tak, by nas ochronić i jeszcze dać nam zarobić. Jeśli zostanie ono wzmocnione, to tak jak PRL – przez obcych i przeciwko nam. Siła naszego państwa powinna płynąć z siły każdego z nas, a ta bierze się między innymi z własności i z wiary. Bez tego leżymy. Dlatego właśnie cały czas próbują własność i wiarę podmienić na pracę u podstaw i wzmacnianie państwa. To czarna propaganda.
Żeby się otrząsnąć musimy mieć jakiś sukces. Poważny i natychmiastowy. Ludzie, którzy proponują czekanie, niech lepiej milczą. Na razie sukces będzie miała PO, bo zbliża się czas EURO i wielkiej propagandy, a być może nawet rozwiązań siłowych wymierzonych w PiS. Dlatego właśnie PiS winno się otrząsnąć i taki sukces nam dać. To się niestety nie może odbyć bezstresowo i  wymaga od polityków tej partii czegoś więcej niż standardowa wiecowa aktywność. Czy oni potrafią dać nam taki sukces? Ja nie wiem.

Zapraszam wszystkich na stronę www.coryllus.pl, gdzie można kupić książki moje, toyaha, oraz płyty z polską muzyką ludową. Książki można także kupić w księgarni Tarabuk w Warszawie przy Browarnej 6, w sklepie Foto Mag przy stacji metra Stokłosy, w księgarni Karmelitów w Poznaniu przy Działowej 25, oraz w pensjonacie „Magnes” w Szklarskiej Porębie. Są także w Londynie, w polskiej księgarni mieszczącej się w budynku POSK.

Przypominam także, że w dniach 20-22 kwietnia odbywają się w Warszawie targi książki katolickiej, na których będę obecny ze swoimi książkami i książką Toyaha. Zapraszam. Miejsce akcji – plac Zamkowy, arkady Kubickiego.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3527
Domyślny avatar

HENRY

15.04.2012 09:55

Ze zdobyciem własności też nie jest prosto. Aleksander Kwaśniewski były prezydent III RP, obecnie prezes jakieś Żydowskiej fundacji na Ukrainie, zawetował ustawę reprywatyzacyjną. Ziemianom powiedział figa ;-)
Coryllus

Coryllus

15.04.2012 10:10

Dodane przez HENRY w odpowiedzi na FIGA

No, ale to tylko potwierdza to co napisałem.
Domyślny avatar

ksena

15.04.2012 10:40

czy w takim razie wg Pana Marszałek wykonał pracę u podstaw budując państwo czy czekał na odpowiedni moment..Bo zarówno o pracy od podstaw jak i o czekaniu wyraza się Pan sceptycznie,żeby nie powiedzieć kpiąco.
Coryllus

Coryllus

15.04.2012 12:28

Dodane przez ksena w odpowiedzi na wspomniał Pan o Piłsudskim

Piłsudski nie zbudował żadnego państwa. On je zawłaszczył dla siebie po prostu.
Domyślny avatar

starzyk

15.04.2012 13:11

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na ksena

Kto zatem zbudował II RP Twoim zdaniem? Dmowski? Rozumiem niechęc do Piłsudskiego rusofili, ale Ty, akceptujący PiS chyba takim nie jesteś. Poza tym zawlaszczanie ma zwykle na celu jakieś korzysci majatkowe, a nie słyszalem, żeby Piłsudski dorobił sie pieniedzy. Stanowczo domagam sie wyjasnienia po co Pilsudski zawlaszczyl dla siebie państwo, którego nie zbudował.
Domyślny avatar

Gość1

15.04.2012 14:18

Dodane przez starzyk w odpowiedzi na Pilsudski

miał interes w zamordowaniu Korfantego, jednego z nielicznych mężów stanu, człowieka znającego języki obce, potrafiącego znaleźć się na "europejskich salonach" bez wstydu dla Polski i do tego śląskiego patrioty propolskiego? Tak mu za ten naiwny patriotyzm Piłusdski zapłacił? Może ktoś wie dlaczego?
Domyślny avatar

starzyk

15.04.2012 14:43

Dodane przez Gość1 w odpowiedzi na A propos Piłsudskiego, mnie jako Ślązaka interesuje jedno, jaki

Piłsudski już od 4-ch lat nie żył, kiedy Korfanty zmarł w domu w lipcu 1939r. Nie uprawiaj więc tu Rasiowej propagandy.
Domyślny avatar

Gość1

15.04.2012 15:06

Dodane przez starzyk w odpowiedzi na do śląskiego niedouka

I w jakim stanie wyszedł? Co mu tam zrobiono? TY NIE UPRAWIAJ ANTYŚLĄSKIEJ (ŻADNEJ RASIOWEJ) PROPAGANDY BO MY JUŻ MAMY DOŚĆ TEGO ZAKŁAMANIA NA TEMAT ŚLĄSKA. Masz kłamco z Wikipedii a ona nie soprzyja prawdzie o Śląsku ale pewnych faktów nie da sie załgac takim jak ty!!! Ostatnie lata[edytuj] W 1930 aresztowany i wraz z posłami Centrolewu osadzony w twierdzy brzeskiej, jednak z samego procesu brzeskiego został wyłączony. Po uwolnieniu powrócił na Górny Śląsk, gdzie jednak jako polityczny przeciwnik wojewody Michała Grażyńskiego był stale zagrożony następnym aresztowaniem. Zasiadał w Sejmie Śląskim oraz Senacie RP III kadencji. Wiosną 1935 w obawie przed represjami udał się na emigrację do Pragi w Czechosłowacji. Do kraju nie mógł wrócić nawet w 1938 na pogrzeb swego syna Witolda, gdyż rząd premiera Sławoja Składkowskiego odmówił wydania mu listu żelaznego. Po aneksji Czechosłowacji wyjechał przez Niemcy do Francji. Był jednym z założycieli Frontu Morges, a później organizatorem i prezesem Stronnictwa Pracy (połączenie Chadecji i Narodowej Partii Robotniczej). W kwietniu 1939 po wypowiedzeniu przez III Rzeszę układu o nieagresji i niestosowaniu przemocy, powrócił do Polski, jednak mimo chęci walki z Niemcami został aresztowany i osadzony na Pawiaku. Pomimo protestów opinii publicznej spędził tam prawie 3 miesiące. Ciężko chory, zwolniony został 20 lipca 1939 – prawdopodobnie z obawy, by nie zmarł w więziennej celi. Z jego śmiercią związane jest wiele niejasności. Jedna z hipotez mówi, że zatruł się oparami arszeniku, którymi nasączone były ściany jego celi (zeznanie dr płk. Bolesława Szareckiego Londyn 1940[3]). Pogrzeb Korfantego, na który przybyło ok. 5 tys. ludzi, stał się wyrazem poparcia dla prowadzonej przez niego polityki. Grób znajduje się na Cmentarzu przy ul. Francuskiej w Katowicach.
Domyślny avatar

Reytan

15.04.2012 16:48

Dodane przez Gość1 w odpowiedzi na Ależ brednie piszesz, a kto i kiedy wsadził go do więzienia?????

Biedny Śląsk ! Ofiary losu. A czy Ty kiedy,choć porównałeś ,łobuzie ,los Ślązaków ,z losem Kresowian ? Na co się więc się skarżysz,biedna łajzo ? Co do Korfantego ? Święty ? Zasługi tak,święty nie. Czy nie wiesz ,że Front Morges to była zbieranina masońska. Jeśli jesteś masonem ,to rozumiem,jeśli jednak nie ,to poducz się, kogo chcesz popierać. A sugerujesz,jakoby Piłsudski miał za złe Korfantemu Jego śląskość. A to już mówi o nieczystości Twego myślenia. Spróbuj myśleć po polsku,a nie po niemiecku,podstępnie i kłamliwie. Potrafisz ? Sikorski nie tyko w tym "Froncie " był masonem,ale i agentem francuskiego Sztabu Generalnego.Ciekawe ,czy Korfanty też ???
Coryllus

Coryllus

15.04.2012 16:12

Dodane przez Gość1 w odpowiedzi na A propos Piłsudskiego, mnie jako Ślązaka interesuje jedno, jaki

Znajomość języków obcy w tamtym czasie to nie był jakiś wyczyn, a mężów stanu także było znacznie więcej niż się panu zdaje. Myślę, że historia II RP czeka ciągle na swojego odkrywcę. Co zaś do relacji Piłsudskiego z Korfantym - myślę, że jakieś powody tych, jakże poważnych nieporozumień, jednak były. A co do propagandy - będziemy tu uprawiać taką propagandę na jaką nam przyjedzie ochota. Z poważaniem. 
Coryllus
Coryllus

Coryllus

15.04.2012 15:00

Dodane przez starzyk w odpowiedzi na Pilsudski

II RP nie została zbudowana. Polska jako społeczeństwo nie przestała istnieć pod zaborami, ona zawsze istniała mimo władzy. Piłsudski po prostu przejął to co ocalało i wiele zrobił, by to popsuć.
Domyślny avatar

starzyk

15.04.2012 15:46

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na starzyk

Jestem dużo starszy od Ciebie i na takie bzdury nie mam juz odpowiedzi.
Domyślny avatar

szara_komórka

15.04.2012 10:56

jeżeli nie traktujemy ją w zastępstwie konkretnych działań. Tak. co innego konkretnego działanie, a co innego praca u podstaw. Ja pracę u podstaw rozumiem jako porządne kształcenie od przedszkola do szkoły wyższej. Czyli raczej porządna edukacja. Każdy odpowiedzialny za Państwo rząd powinien dbać aby ten przyszły obywatel potrafił dobrze liczyć, logicznie! rozumować, mieć podstawy historii powszechnej, na przyzwoitym poziomie znać historię swojego kraju, uprawiać sport bo to wyrabia ducha rywalizacji i pozwala na kształtowanie poczucia wspólnoty. Takie kształcenie w końcu kiedyś (za trzy pokolenia) da oczekiwane rezultaty. To co napisałem jest chyba podstawą skautingu. Nigdy nie byłem skautem czy harcerzem. Ale szkoła (lata 50 jeszcze część starych nauczycieli) nauczyła mnie tego, że już w PRLu pod koniec liceum wiedziałem, że muszę mieć swój "castle" i ("I did it"). Zbudowałem dom, posadziłem drzewo, ... mam dwie córki i trzy wnuczki :-)). Ale jeżeli "fachowiec" partaczyłby robotę przy budowie to nie czekałbym aż on się tej roboty nauczy lecz wziąłbym innego, który stwarzałby "nadzieję" na ukończenie budowy. Dlaczego ludzie bądź co bądź wykształceni nie chcą tego zrozumieć? Czy dlatego, że za swoją pracę otrzymują tyle pieniędzy (swoją drogą dlaczego aż tyle?), że ich nie obchodzi kto buduje ich dom i ile razy i kto będzie go poprawiał? Oni są gorsi od tych prostych ludzi co ledwo wiążą koniec z końcem i nie do końca rozumieją konsekwencje swoich decyzji czy to z braku wykształcenia czy zabiegania w egzystencji z dnia na dzień.
Coryllus

Coryllus

15.04.2012 12:29

Dodane przez szara_komórka w odpowiedzi na idea pracy u podstaw sama w sobie nie jest taka zła,

Ludzie polityki nie mogą się zajmować pracą u podstaw. To jest rzecz dla aktywistów terenowych, dla nauczycieli, ale oni także nie mogą tej działalności prowadzić w poczuciu klęski. Politycy mają im dać sukces. Tak to widzę.
Domyślny avatar

Gość

17.04.2012 17:07

Zapytam o jedną rzecz, dając panu jakąkolwiek szansę na odwołanie głupich tez w tekście, wierząc, że napisał go pan nie z premedytacją, a z głupotą. Jak pan sobie wyobraża, panie ... (jaki?) nauczenie ludzi tyjących, grillujących, patrzących w telawizję odróżniania dobra od zła, logicznego myślenia, poznawania rzeczywistości, altruizmu, umiejętności zdobywania tych majątków, własności, świadomości siebie i swoich praw, świadomości bycia człowiekiem? Jak, jeśli nie uczeniem, tłumaczeniem, pokazywaniem kłamstw, jakimi są otoczeni? Jak chce pan zmienić cokolwiek w tym kraju, nie dbając o kilkadziesiąt milionów ludzi nieświadomych niczego? Żyjących w matrixie? Rzucając kombatantów idących w marszach poparcia pod czołgi i pałki Tuskaszenki samemu grzejąc się w ciepłym gabinecie? Może wszystkich nazywając "lemingami" wyśle pan do obozów na spalenie? Polecam panu wypowiedzi profesora Zybertowicza, panie cyryllus. Ludziom trzeba uświadamiać pewne rzeczy, dawać prawdziwe dane na wejściu. A wówczas mogą okazać się sto razy mądrzejsi niż pan. Kto robi pracę u podstaw za darmo? Choćby Instytut Edukacji Narodowej przy radiu Maryja. Za darmo uczestniczy się w wykładach wybitnych profesorów z filozofii, prawa, ekonomii, których jedno slowo warte jest więcej, niż setki bzdur wypowiedziane przez pseudoliteratów czy redaktorków.

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 820
Liczba wyświetleń: 3,931,818
Liczba komentarzy: 10,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Syn pana prefekta dał głos
  • Szlachta i "szlachta"
  • Nasi bohaterowie

Moje ostatnie komentarze

  • wejdziesz na moją stronę. Nie mogę pozwolić na to, żeby mnie gównem obrzucali...przepraszam.
  • Moje komentarze nie były żadnymi prowokacjami, ale odpowiedziami na prowokacje. Niech się pan już tak mocno mną nie martwi, jak będzie pan chciał sobie coś poczytać, zapraszam na stronę www.coryllus.…
  • Tutaj niczego nie uprawiam, bo nie mam żadnej możliwości. Tymi blogami rządzi administracja, autorzy są tylko dodatkiem. A o takich jak ty to w ogóle szkoda mówić.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bezczelność Ziemkiewicza zwala z nóg
  • Czy Łysiak też kochał Monikę Jaruzelską?
  • Nasi bohaterowie

Ostatnio komentowane

  • , Dzień dobry Przeczytałam całość, niby się zgadzam z opinią o niedocenianiu niektórych Twórców, ale jakieś takie poczucie krzywdy we mnie rośnie. I dlatego piszę, by sprostować to, że niby Rapacki w…
  • , Nie zgodzę się z Pana oceną tej książki. Ale mam do tego prawo. Pan również ma prawo do własnej opinii na jej temat. Uderza mnie jednak to że nie prowadzi Pan rzetelnej krytyki ani polemiki z faktami…
  • , Rzeczywiście - tobie odpisywać nie warto. Więc tylko dla ewentualnych innych - Coryllus sam się stąd wynósł, jak obrażony smarkacz. Napisał o tym wyraźnie na blogu, z którego próbował zrobić…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności