Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Obłuda znakiem firmowym III RP
Wysłane przez Sekator w 24-02-2024 [21:57]
Gdyby Mickiewicz tworzył „Odę do młodości” dzisiaj, zostawiłby zapewne w tekście wody trupie, samoluby, odmęty, płaza w skorupie, wieczną mgłę i kilka jeszcze wieszczych pomysłów. Zmienił zaś jedynie identyfikację miejsca dramy i obszar gnuśności zastąpił obszarem obłudy. Bo współczesny świat od czubka głowy aż do pięt tonie w obłudzie właśnie.
Dojmującym przykładem obłudy w dziedzinie globalnego bezpieczeństwa jest oczywiście stosunek tak zwanego Zachodu do napaści Rosji na Ukrainę. Jeśli bowiem ktoś kiedyś żywił złudzenia, że w godzinie próby cywilizacja łacińska zewrze szeregi do walki z agresorem zagrażającym światowemu ładowi, od dawna powinien się leczyć i to, jak powiadają na Szmulkach, na nogi, bo na głowę za późno. Społeczeństwom od wieków obrastającym w sadło dobrobytu tak się chce walczyć, jak wilkowi orać, zwłaszcza, że zdaniem optymistycznych ekspertów przez najbliższe lata nie znajdą się na celowniku wschodniej barbarii. Zatem bez większego ryzyka można spointować przyszłość Ukrainy ezopową antycypacją biskupa Krasickiego, że wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjedzą. Najprawdopodobniej dojdzie do zgniłego kompromisu. Zostanie wytyczona linia demarkacyjna. Na spornych terenach rozlokują się błękitnohełme, niemrawe jednostki ONZ. A stratedzy będą nadal rozprawiać ile czasu pozostaje Zachodniej Europie na przygotowania do odparcia pełnoskalowej agresji Pupina, lub jakiegoś jego klona. W tym kontekście wypadałoby zweryfikować termin pełnoskalowa. Bo to nie będzie nękanie dronami i rakietowe wprawki.
Ostatnio kij w mrowisko międzynarodowego bezpieczeństwa włożył Donald Trump oświadczając, że gdy zostanie prezydentem USA, Ameryka będzie militarnie bronić tylko tych krajów NATO, które przeznaczają na obronność najmarniej dwa procent budżetu. Ba, zasugerował, że nie miałby nic przeciw temu, by Rosja zaatakowała państwa nie spełniające tego warunku. No i zaczęło się. Na Trumpa spadły gromy. Ten szaleniec zakwestionował fundamentalny artykuł 5 sojuszu atlantyckiego, zasadę: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego! A prezydent Andrzej Duda skompromitował się, twierdząc, że polski groźba Trumpa nie dotyczy, bo my łożymy na siły zbrojne ponad 4 procent budżetu. Generalnie zaś nie wolno kupczyć pokojem. Jednak w istocie Europie jakoś nie spieszno do ekstrakcji zasobów. Taką fachową nazwę nosi konieczność zaciskania pasa, czyli ograniczenie mieszczańskiego komfortu na rzecz zbrojeń. W Trzeciej Rzeszy taką postawę reklamowano sloganem: armaty zamiast masła, co przyniosło, niestety, tragiczne skutki. Brytyjczycy zaakceptowali w trakcie Drugiej Wojny Światowej ofertę Churchilla gwarantującą Zjednoczonemu Królestwu krew, pot i łzy. No, ale wówczas na Londyn spadały niemieckie bomby. Zaś teraz rosyjskie rakiety nie grożą Paryżowi czy Berlinowi. Jednak sama idea jest znacznie starsza, że przypomnę rzymską maksymę: si vis pacem, para bellum. Z takiego punktu widzenia szokowa terapia Trumpa nie jest pozbawiona sensu, tym bardziej, że Rosja już w pełni wprowadziła swą gospodarkę na tory wojenne. A Europa nadal deliberuje.
Teraz schodząc z wysokiego C obłudy globalnej zajrzę na krajowe podwórko, na przykład do Ministerstwa Edukacji. Bo tam najwyraźniej grasuje, że użyję nośnej metafory, małpa z brzytwą Ockhama, proponując cięcia w programach nauczania języka polskiego i historii, oczywiście dla uczniowskiego dobra. Jednym z podchwytliwych sposobów przekonywania do słuszności ministerialnych ciachnięć jest zapewne krążący po Internecie test z wiedzy literackiej absolwentów szkół wszelakich. Idę o zakład, że wyniki zbiorcze obnażą bezmiar ignorancji ludzi teoretycznie średnio wykształconych. Po jaką więc jasną, nomen, omen, Anielkę, wciskać młodzi nieprzyswajalne starocie? Kto bowiem pamięta kim był pan Tomasz z „Katarynki” Prusa, prawnikiem czy kataryniarzem? Albo kto z kim i dlaczego, w „Syzyfowych pracach”? Kim był Syzyf, aż strach pytać. Walenrodyzm także nie budzi żadnych skojarzeń. I po czorta nam Henryk Sienkiewicz, skoro mamy Bartłomieja? Lecz wisienką na torcie jest seria pytań dotyczących „Romea i Julii", ramoty przeznaczonej do skreślenia z obowiązkowej listy lektur. Gdybyż jeszcze ów symbol heteroseksualnej miłości równoważony był na liście jakimkolwiek dziełem o uczuciach homoseksualnych, ale gdzie tam. I zagwarantowaną prawami człowieka równość preferencji intymnych diabli biorą. W ogóle w lekturach szkolnych tematyka LGBTitd praktycznie nie istnieje. A tytuły: „Chłopcy z placu Broni” czy „Dziewczęta z Nowolipek”, rozczarowująco wprowadzają w błąd.
Z historią jeszcze gorzej, wróć, lepiej, gdyż wysiłek intelektualny MEN zmierza w kierunku odkłamywania naszych dziejów, przede wszystkim rzecz jasna najnowszych. I na przykład odwraca fałszowane proporcje między dość powszechnym pod nazistowską okupacją szmalcownictwem, a sporadycznymi przypadkami pomocy Żydom. Stąd ponoć ma wypaść z podręczników wzmianka o Żegocie. A rzeź wołyńska traci hasztag ludobójstwo, na rzecz konfliktu polsko-ukraińskiego. Dla czystości przekazu proponuję określenie incydent wołyński. Ale gdzie tu obłuda? Otóż zapytana o projekt wiceministerka (wiceministra?, wiceministryni?) Katarzyna Lubnauer, polityczne odkrycie Ryszarda Petru, zapewnia bez mrugnięcia okiem (taki tautologiczny idiom), że to dopiero pierwotny zarys zmian, które będą poddany szerokiej publicznej konsultacji. A potem być może na karty podręczników wróci temat fundamentalnej roli Jana Pawła II w obaleniu komunizmu. Żartowałem.
No to na drugą nóżkę. Demokratyczna władza zrywa z pisowskim kolesiostwem w obsadzaniu stanowisk w podmiotach, których szefowie powinni pochodzić z konkursu, typu spółki skarbu państwa. Ba, na szczeblu samorządowym i centralnym zapowiadane są konkursy nawet tam, gdzie wystarczyłaby zwykła nominacja. Jednym słowem krystaliczna przejrzystość procedur i stawka na kandydatów i kandydatki o najwyższych kompetencjach. Właśnie z polecenia ministra Adama Bodnara zakończono nabór chętnych na funkcję prokuratora krajowego. Na czele komisji konkursowej stanęła dama o nieposzlakowanej opinii, Maria Ejchart, jedna z inicjatorek ruchu Wolne Sądy, prywatnie partnerka wybitnego mecenasa, niezłomnie stojącego na straży praworządności III RP. Czego chcieć więcej? Zatem orły do boju o fotel po prokuratorze Dariuszu Barskim, nominacie Zbigniewa Ziobry. Naturalnie wszystkie orły szybują wysoko, lecz przez szum medialny przebija się głównie orlica Ewa Wrzosek, prokuratorka szykanowana przez reżym Pis. Obym się mylił, ale o sukcesie w tym wyścigu, podobnie jak w wielu innych, będzie po staremu decydować greps przypisywany Romanowi Polańskiemu, że panienka może mieć nawet 13 lat, byle młodo wyglądała. Do kroćset, co wyprawia moja podświadomość podszeptująca mi coś o małoletniej wybrance Romea. Myślałem oczywiście o dyrektywie Henrego Forda, że samochód może mieć dowolny kolor, byle był czarny. Ale co ja tam wiem.
Na koniec nie mogę oprzeć się refleksji na temat skali obłudy, w jakiej nurza się pluton egzekucyjny pstrokatej koalicji w komisji śledczej do spraw wyborów kopertowych. Posłowie opozycji mają w trakcie posiedzeń tyle do gadania, co Sokrates przy Ksantypie. I chociaż nawet słomiana Marzanna szykowana właśnie do wiosennego pławienia wie, że wybory uwalono głównie w senacie, by zmienić marną kandydatkę PO na lepszy model, co zresztą zdało się psu na Dudę, wróć, na budę, farsa przesłuchań trwa na całego. A od dawna gotowe sprawozdanie z prac komisji dostarczy przewodniczącemu Jońskiemu w stosownym momencie umyślny z kantorka na zapleczu. I uprzejmie proszę Przemysława Czarnka, by owej farsy nie nazywał cyrkiem. Bo cyrk to arena szlachetnej sztuki, kto wie czy nie ostatniej, gdy kino i teatr parszywieją, a o kabarecie wstyd wspominać.
Sekator
PS.
-- Przeznaczamy na zbrojenia kupę szmalu - ostrożnie formułuje myśl mój komputer, - ale zbudować na daczy solidny schron nie zawadzi.
-- Nie bredź, Eustachy, jak dekownik - strofuję go. - Gdy wybije godzina ruszymy do boju jako ochotnicy.
Komentarze
23-02-2024 [22:35] - NASZ_HENRY | Link: Adam dla Eustachego
Adam dla Eustachego
Wpół jest Żydem, wpół Polakiem,
Wpół jakubinem, wpół żakiem,
Wpół cywilnym, wpół żołdakiem,
Lecz za to całym łajdakiem.
Miłych snów bez szwabskich psów 🌼
23-02-2024 [23:25] - u2 | Link: proszę Przemysława Czarnka,
proszę Przemysława Czarnka, by owej farsy nie nazywał cyrkiem
Tutaj widać plusy dodatnie tego całego cyrku, pardon, farsy. Polacy nie mogą być rasistami, bo według najnowszego spisu powszechnego jest w Bolanda 26 milionów katolików, którzy przestrzegają społecznej nauki katolickiej. A katolicy według kolokwialnego określenia to "czarni". Przepraszam najmocniej za to obiegowe określenie. Czyli katolicy jako "czarni" nie mogą być rasistami. W dodatku jest profesor Czarnek, który był ministrem w Bolanda :-)
24-02-2024 [11:46] - sake3 | Link: @u2.....Wszelkie dywagacje na
@u2.....Wszelkie dywagacje na temat Polaków zbędne.Niejaki Donald Tusk w groźnej pozie wymachując rękami ryczał,że Polacy(oczywiscie pisowcy i katolicy) biją swoje żony i dzieci,chlają i nigdzie nie pracują.Jakże tu nie wierzyć byłemu krulowi Europy i polskiej obecnie przewodniej siły narodu?
24-02-2024 [16:38] - u2 | Link: "biją swoje żony i dzieci
"biją swoje żony i dzieci,chlają i nigdzie nie pracują"
Z tego co pamiętam, to w internetach było głośno o tym, że PDT w młodości wyżywał się na żonce, a ostatnie jego wypowiedzi świadczą, że wychowywanie swoich dzieci to dla niego udręka. Pił na pewno z Palikmiotem na Suwalszczyźnie. Są odpowiednie zdjęcia. Podejrzewam że to Palikmiot wsypał PDT jak ostatnio panią Gessler z domu Ikonowicz. Co się stało z Palikmiotem to każdy widzi, kto ma dostęp do internetów i trochę oleju w głowie.
PS. Ponadto żonka PDT od zawsze nie pracuje, a PDT ma 3-dniowy tydzień pracy. 1 dzień na przylot, 1 dzień na bluzgi do podwładnych. 1 dzień na odlot. Podobnie jego dzieci mają niezłe chałturki od sieciowego celebryctwa po lipne ekspertyzy transportowe :-)
26-02-2024 [08:26] - Siberian Husky Dog | Link: , 2024 - 19:12
, 2024 - 19:12
Mamy w Polsce wyraźny podział społeczeństwa na dwie największe grupy:
- Grupa patriotyczna widząca polską rację stanu i interesy polskie. Jest to grupa służąca realizacji polskich celów i rozwojowi Polski. Tutaj mamy PiS i różne małe grupki konserwatystów;
- Grupa bolszewicka rabująca od 1944 roku Polskę na korzyść sowieckiego okupanta oraz grupa postbolszewicka rabująca od 1989 roku i Polskę i Polaków. Jest to dość liczna grupa realizująca zbrodnicze interesy mafijne. Komuno-bolszewicy najpierw wiernie służyli komunistycznym zbrodniarzom z moskiewskiego Kremla, a później sowiecko-rosyjskiej agenturze w UE i w Niemczech. Z tej grupy wywodzi się duża część przestępców z UB, SB czy WSI-FSB.
- Jest także spora grupa osobników odmóżdżonych przez bolszewickie media - takie jak sowieckie "GWno" czy bolszewicko-niemieckie TVN...
Mafijna i bolszewicka PO Tuska znalazła opiekę w Niemczech - u sowieckiej agentki Merkel - jako Kongres Liberalno-Demokratyczny (KLD). KLD Tuska od początku był finansowany przez zbrodnicze SB oraz przez niemiecką chadecję. Dlatego kolejne partie Tuska - od utworzena KLD - wiernie służą interesom niemieckim i rosyjskim.
Zbrodniarze i mafiozi z PO-PSL przez lata grabili i rabowali i Polskę i Polaków. Od wielu lat ta POstbolszewicka, mafijna PO Tuska współpracuje we wszystkich antypolskich działaniach mafijnej UE i Niemiec oraz ruskiej agentury w UE i w Niemczech.
Po to, by zbrodnicze mafie z PO, UE i Niemiec znów mogły rabować i Polskę i Polaków, czyli "żeby było jak było".
Jest jeszcze grupa lewackich degeneratów tak samo nienawidzacych, polskiego patriotyzmu polskości i polskiej kultury jak mafijna PO-PSL ruska Polska 2050.
Jest także trochę zbolszewizowanych osobników o prymitywnej sowieckiej mentalności twierdzących, że sowiecki okupant mordujący w tzw, PRL dziesiątki tysięcy polskich patriotów i Polaków zrobił to, bo polscy patrioci w wolnej Polsce nie np. wprowadzizliby reformy rolnej... I nie budowaliby wolnego i rozwijającego się kraju...
https://niepoprawni.pl/comment/1659055#comment-1659055