Pamiętam konferencję prasową przedstawicieli reżimu Jaruzelskiego, podczas której omawiano badania społeczne nad popularnością mediów drugiego obiegu, czyli po prostu podziemnej prasy i takich rozgłośni jak Radio Wolna Europa czy Głos Ameryki. Bodajże wtedy sam Jerzy Urban oznajmił, że „wywrotowych” stacji słucha zaledwie 4 procent Polaków, a „bibułę” czyta mniej niż 1 procent. Wszystkich zastanawiało, czy reżim Jaruzelskiego po prostu skręcił te badania, jak wiele innych rzeczy, czy też może coś badał, tylko tak mu wyszło. Przez zupełny przypadek trafiłem kilka dni później do dentysty, który był poddany takiemu badaniu. Według jego opowieści zgłosił się do niego nieznany mu mężczyzna, który dopytywał go o jego zainteresowanie dywersyjnymi rozgłośniami i kontakt z nielegalnymi wydawnictwami. Dentysta zapewnił badacza, że nigdy, przenigdy nie miał z tym nic wspólnego. Oczywiście codziennie słuchał Głosu Ameryki i miał pochowane w domu kilogramy bibuły. „Ta bezpieka robi się coraz bardziej bezczelna” – to był jego jedyny komentarz w tej sprawie.
Wygląda na to, że jednak komuniści rzeczywiście coś badali i chcieli sami się przekonać, jak jest. Takie badania spowodowały potem katastrofę przy wyborach w 1989 roku. Mimo przyznania „stronie społecznej” mniej niż połowy miejsc w Sejmie, ponieśli tak sromotną klęskę, że musieli dofałszować wyniki z tzw. listy krajowej, a i tak władzę stracili – nie do końca oczywiście, jednak proces rozpadu systemu się rozpoczął. Jak 4 procent Polaków słuchających zagranicznych rozgłośni i 1 procent czytających bibułę przekonało do obalenia komuny większość, do której władza docierała ze swoim zmasowanym przekazem? Oczywiście nie był to ani 1 procent, ani nie były to 4 procenty, tylko było to pewnie 40 procent. Niemniej nie byli większością. Do większości informacje docierały pośrednio. Siła tego przekazu rosła, im gorzej władza rządziła i kłamała. Rozjazd pomiędzy komunistyczną propagandą a rzeczywistością był ogromny. Wiara w to, co mówili w rządowym dzienniku, była uważana za rodzaj ułomności umysłowej.
Dlaczego przypominam te czasy? Bo mam wrażenie, że dzisiaj prawica przeżywa szok po brutalnym i nielegalnym przejęciu przez rząd mediów publicznych. W wypowiedziach wielu jej liderów widać brak wiary, że te środki przekazu, które nie grają w orkiestrze Tuska, mogą zmienić sytuację. Jednocześnie w Polsce odbywają się największe w historii demonstracje organizowane przez prawicę, na których okrzyki „Republika” pokazują, co jest źródłem informacji dla tych ludzi. Republikę „doceniła” na swój sposób sama władza, organizując system represji typowy dla państw totalitarnych, od niewpuszczania na konferencje prasowe, oskarżanie o przestępstwa kryminalne do zastraszania reklamodawców. Niestety, w tych sprzecznych ze standardami etyki dziennikarskiej i cywilizowanymi normami działaniach biorą też udział niektóre redakcje związane z obozem władzy.
Skąd taki strach przed Republiką? Według badań Nielsena, w styczniu oglądało nas ponad 8 mln ludzi. Badania te nie dotyczą milionów osób korzystających na przykład z YouTube’a. Dla przypomnienia: na PiS głosowało w ostatnich wyborach trochę ponad 7 mln ludzi. 8–12 mln widzów to grupa wystarczająca do wygrania w Polsce praktycznie każdych wyborów. Oczywiście nikt nie gwarantuje, że wszyscy widzowie Republiki będą chcieli głosować na PiS. Niemniej w 2015 roku sytuacja była nieporównanie gorsza (Republikę oglądały miesięcznie 2–3 mln ludzi), a wybory wygrała partia Kaczyńskiego. Dzisiaj, póki istnieje Republika, prawica ma medium, które bez trudu rozszczelni pół-demokratyczny system Tuska. Są jeszcze inne media konserwatywne i zawsze im pomagałem, jednak siła jest teraz przy jednym i rozsądek nakazuje o to po prostu dbać, szczególnie jeżeli jesteśmy pod takim ostrzałem.
Felieton z najnowszego wydania "Gazety Polskiej" z 21 lutego 2024
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4349
Osiem milionów w styczniu - jak to liczono skoro ten sam Nielsen mówi o średniej minutowej w wysokości 215 tys osób.
Podoba mi się krętactwo - prowadzi donikąd.
Nielsen jest tak wiarygodny, jak ty, tęczowy....
Sakiewicz powołuje się niewiarygodne źródło, by budować Republikę?
To jeszcze lepiej - porażka murowana.
😄
Czytaj więcej na: https://www.wirtualnemed…
Hehehe... Wzrost jest, to prawda, ale 3,52 to wynik naciągany, bo w kategorii all4+.
Natomiast w kategorii wiekowej 20-54 lat wynosi raptem 1,77% to jest dalej drugi wynik, ale pierwszy ma 4,84%.
Wynika z tego, że Republika robi wynik u starych ludzi, bo młodzi to telewizora nie oglądają. A jeśli u starych, to przyszłości toto nie ma.
https://tvn24.pl/biznes/…
jak starym bucem jesteś skoro szczujnie TVN oglądasz
+70?
Prawdę mówiąc w ogóle nie oglądam telewizji, co najwyżej coś z VOD.
Ale muszę też ci serdecznie (serio) podziękować za nazywanie mnie starym bucem, bo to wlewa nadzieję w moje serce, że stare, zdezelowane chamy już nigdy nie wrócą do władzy, o ile nie zmienią swego nastawienia do innych ludzi. Na razie na to się nie zanosi, na razie bryluje Czarnek więc mogę spać spokojnie.
😄😄😄
"Wynika z tego, że Republika robi wynik u starych ludzi, bo młodzi to telewizora nie oglądają."
starałeś się być złośliwy, a wyszło jak zwykle.
Twoje "analizy" dowodzą, że ci starzy ludzie są jednak mądrzejsi od takich "gówniarzy" jak ty, który się uważa za młodzieniaszka, byle czego nie oglądają, szczególnie twojej ulubionej stacji TVN, nie czytają Gównianej gazety itd.
Wygląda na to, że ty już nie masz szans by zmądrzeć, twój czas minął bezpowrotnie, im człowiek starszy powinien być mądrzejszy, nie bez powodu plemiona mają swoją starszyznę, kiedyś senatorowie też byli wiekowi, a teraz byle gówniarz może nim zostać, stąd to dziadostwo.
Widać że nie wiesz, że masz w d..pie przedział, bo inaczej byś w mateczniku siedział :)
Wzmianka o przedziale na dupie jednoznacznie dowodzi, że twoje zasoby intelektualne nie wystarczają na napisanie dwudziestu zdań bez niekontrolowanej defekacji.
Załóż pampers na noc. Dobranoc.
😛😛😛
Ale się nie cieszył
Toż to szok!
Jak to się mogło stać?
Kiedyś była to telewizja stawiająca na spokojną dyskusję, prezentującą różne punkty widzenia, oczywiście z przewagą niepodleglościowo-konserwatywnego.
Teraz zaś zamienia się w TVP Info czyli Monikę Olejnik, tylko 2 razy bardziej stokrotkową niż oryginalna Stokrota.
Dla mnie jest to świadectwo ostateczej porażki intelektualnej i słabości wielkiego ruchu Solidarności, który nie potrafił wyworzyć etosu kulturowego, jako wzorca dla, przynajmniej części, społeczeństwa, ale wolał poddać się i kultywować etos SB-ecki, którego, w publicystyce politycznej Monika Olejnik i Tomasz Lis są najbardziej rozpoznawalnymi ikonami.
ty tuskoidalny baranie
od Republiki to 3 ruje w bok
panimaju kretynie
Spadaj SB-eku na Łubiankę do swoich. Bo tutaj jest Polska i nie damy sie podzielić takim jak ty prowokatorom
Oglądalność TVP i słuchalność Polskiego Radia była bardzo duża, bo prawie przecież nie było innych mediów, prasy, żadnej wolnej prasy, żadnych wolnych stacji. Władze różnicowały dostęp do informacji zależnie od przeznaczonego im audytorium lub czytelników - cenzura np. w 100 egzemplarzach puszczała prawdziwe dane naukowe, dostępne tylko dla niektórych, masowe gazety w licznych nakładach zależały od podporządkowanej władzom PAP.
Wolnej Europy przez dziesiątki słuchało w radiu ok. 60% słuchaczy, czyli 90 proc. ludności, co ukrywano starannie przed ludnością, ale władze uważały, że same w wąskim gronie muszą znać prawdziwe dane. Doszły do tego Głos Ameryki, muzyczne Radio Luksemburg, podające poza muzyką zachodnie wiadomości.
Warto podłubać w internecie, IPN, bibliotekach, zapoznać się z fascynującą historią ludzi i instytucji, walczących z cenzurą, zniewoleniem, zakłamaniem o wolną Polskę i prawdziwą informację.
TV Republika, podobnie jak TV WPolsce, Radio Wnet i parę innych stacji stara się podtrzymać tę tradycję.
Dzięki nim natychmiast, na żywo lub w parę godzin, wiemy, co naprawdę się dzieje.