Ewangelia czytana w liturgii słowa Mszy Świętej w sobotę przed Niedzielą Palmową ukazuje naradę arcykapłanów po wskrzeszeniu Łazarza (J. 11, 45-53). Tego dnia postanowiono zabić Jezusa a także wskrzeszonego Łazarza (J. 12,10). Wiarę w Jezusa uznali arcykapłani za zagrożenie dla bytu państwa i narodu. Sądzili, że ich władza i zdolność zabijania zapewni im popularność i dobrobyt. Ujawnia się oto dychotomia myślenia i postaw. Jezus jest po stronie życia, przeciwnicy – po stronie śmierci. Prawda Jezusa i Łazarza ma być przez śmierć unicestwiona i zakłamana. Arcykapłani przyjmują do wiadomości wskrzeszenie Łazarza, wiedzą o tym fakcie, ale w zwycięstwo życia nad śmiercią nie wierzą.
Podobnie dzisiejsi ich naśladowcy widzą swoje zwycięstwo w zakłamaniu prawdy i zamordowaniu życia, czego wyrazem jest zbrodnia smoleńska i ludobójstwo dokonywane przez tzw. aborcję, in vitro i eutanazję.
Cywilizacja śmierci posługuje się anty-dekalogiem i anty-ewangelizacją, dzieląc ludzi na katów i ofiary.
Kat – zabójca wydaje się silniejszy od ofiary, zwłaszcza, gdy ta już nie żyje. Krzyż Chrystusa odwraca ten zgubny porządek. Dlatego kłamcy i mordercy walczą z krzyżem bo na krzyżu dokonała się przegrana śmierci i zwyciężyło życie.
Tego świadkami jesteśmy w Polsce. Kto broni krzyża jest obrońcą życia. Kto walczy z krzyżem jest siewcą śmierci. Gdy władca rozpoczyna swoje urzędowanie od walki z Krzyżem Pamięci, Prawdy i Nadziei, ujawnia swoje polityczne zamiary w duchu niepamięci, kłamstwa i beznadziejności.
Krzyż jest znakiem wspólnoty, bo Jezus umarł na krzyżu aby rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno. Ale jest też krzyż znakiem sprzeciwu. Krzyż ma prawo obecności w przestrzeni publicznej także wtedy, gdy spotyka się ze sprzeciwem, zniewagą, bluźnierstwem. Usuwanie krzyża rękami uczniów Jezusa jest zaprzeczeniem wiary w zwycięską Jego moc. Nawrócenie wielkopostne jest opamiętaniem, szukaniem prawdy, obudzeniem w sobie motywów życia i nadziei oraz zwróceniem się ku Jezusowi, bez którego zwycięstwo prawdy, dobra i życia nie jest możliwe. („Beze Mnie nic nie możecie uczynić” – mówi Jezus). Ponieważ takie zwycięstwo odnosi się i do życia wiecznego i doczesnego, trzeba już teraz uznać społeczne panowanie Jezusa i poddać się Jego władzy.
Wybrać życie to odrzucić władzę kłamstwa i śmierci. Wybrać śmierć, to walczyć z prawdą, od prawdy uciekać, prawdy nie szukać. Ucieczka od prawdy ku śmierci jest zarazem ucieczką od wolności. Po to, żeby kłamstwo i śmierć uczynić czymś powabnym i atrakcyjnym stosuje się różne metody kamuflażu, grając na emocjach i oduczając myślenia. Bezmyślność i głupota sprawia, że człowiek bezrozumnie poddaje się chwilowym bodźcom. Wydaje się początkowo, że uwolnienie się od myślenia, pamiętania, przewidywania, kojarzenia faktów, daje beztroską swobodę ale jest to swoboda zeschłego liścia na wietrze, zdążającego ku spaleniu. Polak, który nie widzi ani nie chce widzieć początku i końca, żyje chwilą, nie rozumiejąc sekwencji wydarzeń. A dzisiejsze wydarzenia w Polsce polaryzują postawy ludzkie według odpowiedzi na pytanie „czy chcesz prawdy, wolności i życia czy wolisz i wybierasz fałszywe namiastki, zwodnicze pozory?”
W Ewangelii sprzeciw wobec wiary w Jezusa jest postawą bezrozumną i zgubną.
Podobnie jest teraz w Polsce.
Złudzeniem jest mniemać, iż między prawdą i kłamstwem, dobrem i złem, życiem i śmiercią istnieje jakaś miła przestrzeń neutralna, w której możliwa jest samorealizacja, bez piekła i bez nieba, bez szatana i bez Boga, poza dobrem i złem, na wzór zwierząt. Człowiek odnajduje siebie gdy jest sobą, gdy szuka Boga Stwórcy i Zbawcy.
(por. Pwt 30, 15-20)
za:
Warszawska Gazeta 30 marca – 5 kwietnia 2012 r.
KOMENTARZ TYGODNIA
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1964
Szkoda, że ksiądz Małkowski nie jest biskupem !!!Jego wypowiedzi- kazania nigdy nie są czytane z kartek.Wielu z biskupów i arcybiskupów intelektem Jemu nie nie może dorównać.PRAWDZIWY WSPANIAŁY KAPŁAN !!!!!!!!!
Dla mnie ks.Małkowski jest biskupem.A nawet coś więcej,świętym.Po tym wszystkim co wycierpiał za komuny i później.Nie tylko od władzy świeckiej.
Zgadzam się z Tobą: nasz wspaniały Ksiądz Stanisław to nadzwyczajny kapłan
i mądry patriota dający przykład świeckim i duchownym.Jego modlitwy,wywiady,
artykuły w wolnej prasie są dla nas bezcenne,cieszą, mobilizują,uczą.
Jestem wdzięczna Stwórcy za Księdza Stanisława.
Bardzo lubię księdza Małkowskiego. Prawdziwy,szczery, nie miałki, nie byle jaki, konkretny i rzeczowy człowiek. Polsce i światu potrzeba więcej takich kapłanów. A część narodu musi przejrzeć na oczy.. i wybrać bo nie można stać okrakiem nad prawdą i kłamstwem, nad dobrem i złem. " Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi" Niech Bóg księdzu błogosławi a Matka Boża ma w opiece !