I oto te wszechmocne, wspierane przez wielkich beneficjentów PRLu media zaczynają przegrywać. Zaczynają przegrywać z prawdą głoszoną w budowanych od podstaw nowych ośrodkach opiniotwórczych. Zaczynają przegrywać z wysokimi standardami zawodowymi, etycznymi i intelektualnymi. Zaczynają przegrywać z ośrodkami skupionymi na polskiej racji stanu, polskiej kulturze, polskich potrzebach i polskich wyzwaniach. Ośrodkach opiniotwórczych, których nie wspiera wielki kapitał, przeciwnie, zwalczane są wszelkimi możliwymi sposobami. Ośrodkach wyrosłych wskutek zaangażowania wielu ludzi niemogących pogodzić się z zastępowaniem Polski jakąś mutacją PRLu. Są to zarówno ośrodki katolickie takie jak Radio Maryja, Radio Rodzina, Telewizja Trwam, Gość Niedzielny, Nasz Dziennik, jak i świeckie. W tej drugiej grupie oprócz "Gazety Polskiej" i "Uważam Rze" swoją pozycję zajął cały szereg portali społecznościowych, serwisów internetowych, których wysoki poziom przyciąga dynamicznie rosnące rzesze odbiorców. By wskazać tu choć część, zapewne dobrze panu Premierowi znanych portali:








Panie Premierze, te nowe media potrzebują wsparcia, tak jak Polska potrzebuje prawdy. Polacy powinni otrzymywać czytelne sygnały, jeśli jakaś stacja telewizyjna oszukuje. Pragnę zaapelować do Pana i wszystkich pozostałych polityków działających na rzecz polskiej racji stanu, by ograniczyć komunikowanie się ze społeczeństwem poprzez reżimowe media i korzystać z nowych. Zapowiedziane już wystąpienie w TVN24 10 kwietnia uwiarygodni tylko tę stację. Bojkot reżimowych mediów powinien trwać do czasu przywrócenia choćby elementarnych standardów. W chwili obecnej zapewne nie ma możliwości rewizji ustaleń z TVN choćby dlatego, że program z pańskim udziałem został już zapowiedziany. Utrzymanie takiego podejścia w przyszłości warte jest rozważenie nawet jeśli weźmiemy pod uwagę możliwość bezpośredniego dotarcia do milionowej widowni TVNu. Pańskie wystąpienie zostanie łatwo zneutralizowane obróbką "komentatorów" i "ekspertów" i jedynym realnym skutkiem pozostanie uwiarygodnienie stacji.
Zdaję sobie sprawę, że czasem trudno jest przebć się przez opracowania historyczne, dlatego gorąco polecam powieści Józefa Mackiewicza. Pozwalają zrozumieć co działo się w Polsce w najbardziej burzliwych czasach, w jaki sposób ludzie wpadają w ślepe uliczki. Odsłaniają wciąż nieznaną historię Polski, której już nie ma, spinają teraźnieszość z przeszłością, odbudowują naszą tożsamość narodową. W dodatku nie oderwiemy się od lektury jeśli zaczniemy czytać. Nawet opisy przyrody zapierają dech.
Źle się wyraziłem, miałem na myśli nie "rozumowanie oparte na z góry przyjętych założeniach" tylko "rozumowanie pod z góry przyjęte tezy". Żydom żyjącym w diasporze, zwłaszcza tym, którym było za ciasno w ortodkcji ich przodków, istotnie, bardziej niż innym narodom pasowała ideologia wieszcząca koniec narodów, a przynajmniej podstawowych zworników. Tylko tyle. W pułapkę komunistyczną popadali wszak ludzie różnych narodowości. Chiny, Korea, Wietnam, Laos czy Kambodżą sugerują, że bardziej podatne od żydowskiej są kultury dalekowschodnie, gdyby nie Kuba, która kultur dalekowschodnich jest zaprzeczeniem. Jestem głęboko przekonany, że gyby w Niemczech zamiast Hitlera miał szansę do mas przemawiać w ich języku Stalin, Niemcy stałyby się czerwone, a nie brunatne. Z punktu widzenia mechanizmów prowadzących do zbiorowego amoku są to przypadki izomorficzne.
Pozdrawiam świątecznie,
JW
Pozdrawiam serdecznie,
JW
PS. Jeszcze nie wysłuchałem Pani wypowiedzi w Stowarzyszeniu Wolnego Słowa, ale już wyciągnąłem na wierzch.