Republika Weimarska była filmowym potentatem, także w zakresie „nagich” produkcji.
W końcu lat 20. w Niemczech znajdowało się pięć tysięcy sal kinowych, w których wyświetlane były wielkie klasyczne produkcje jak Nosferatu – symfonia grozy czy Gabinet doktora Caligari. To w Niemczech działali tacy reżyserzy jak Fritz Lang (Metropolis), Robert Wiene, Friedrich Wilhelm Murnau (Faust, Fantom). Ci ludzie będą po 1933 roku jako emigranci z państwa Hitlera decydować o wielkości Hollywoodu.
Na początku lat dwudziestych większość ludzi przychodziła nie na konkretny film, ale po prostu do kina. Dlatego też właściciele kin nie uznawali za konieczne rozpoczynanie seansu o określonej godzinie. Film odtwarzano raz za razem, a ludzie wchodzili i oglądali tak długo, jak mieli na to ochotę.
Aby zwiększyć oddziaływanie obrazu, filmowi towarzyszył akompaniament – w prostych kinach był jeden muzyk, w dużych cała orkiestra.
Z czasem zaczęto przykładać wagę do tego, aby seans kinowy zaczynał się punktualnie o wyznaczonej godzinie.
Przemysł rozrywkowy szybko zdał sobie sprawę, że nie może być sztywny i dystyngowany, ponieważ gdy tylko gasły światła, publiczność zapominała o sobie.
Kino było pierwszym prawdziwym medium masowym, wywołującym te same namiętności u różnych widzów; zarówno u ważnego ministra, jak i zwykłej stenotypistki.
Film przyczynił się do wyostrzenia poglądów na ciało, fakt, że fryzura typu bob stała się tak popularna, wynikał również z tego, że odsłaniała więcej twarzy. Filmowcy chcieli podkreślać kanciasty podbródek, wydatny policzek, a nie twarz w obramowaniu misternie upiętych włosów.
Również przemysł filmowy korzystał ze zniesienia cenzury i otwarcia się widowni na nagość i tematy tabu.
Twórcy zdołali do 1920 roku wprowadzić do kin ponad 100 „wyzwolonych” produkcji. Mimo braku cenzury najbardziej kontrowersyjne obrazy były jednak szybko wycofywane z repertuaru. Taki los spotkał np. „Anders als die Andern” („Inaczej niż inni”) Richarda Oswalda z 1919 roku. Film opowiadał o wirtuozie skrzypiec, który zmagał się ze swą odmienną orientacją seksualną. Po ujawnieniu homoseksualizmu artysta, nie mogąc znieść potępienia ze strony najbliższych, popełnił samobójstwo.
Filmowcy lubowali się w prezentowaniu widzom niejednoznacznych, nierzadko kontrowersyjnych postaci. I tak w „Prostytucji” z 1919 roku bohaterkami były panie lekkich obyczajów. Twórcy pragnęli wyleczyć widownię ze stereotypów i zwrócić uwagę na skomplikowane losy nierządnic.
Zdaniem większości Niemców niemieccy twórcy przekraczali wszelkie normy przyzwoitości i nadmiernie pławili się w dekadencji. Podobnego zdania były władze Republiki, które w maju 1920 roku przywróciły cenzurę.
Twórcy sztuki filmowej oraz scenicznej chętnie w swych dziełach nawiązywali do nocnego życia stolicy. Świadczy o tym m.in. popularność motywu femme fatale – diabolicznej i zmysłowej kobiety wykorzystującej mężczyzn do własnych celów. Amerykańska aktorka Louis Brooks wspomniała, że berlińskie kluby nocne i bary były pełne tego typu kobiet. Artystka przez dwa tygodnie studiowała zachowanie bawiących się tam Niemek. W ten sposób przygotowywała się do roli Lulu, głównej bohaterki filmu „Puszka Pandory”.
Pojawienie się filmów dźwiękowych nie spotkało się początkowo z entuzjazmem publiczności, która musiałą nagle zachować ciszę, w przeciwnym razie akcja na ekranie stawała się niezrozumiała.
Wiele gwiazd filmu niemego zupełnie nie nadawały się do filmu dźwiękowego. Będący dotychczas bożyszczem kobiet aktor Harry Liedtke utracił swój status, gdy jego piskliwy głos skutecznie niweczył efekt pięknej twarzy. Podobny los spotkał innego amanta Bruno Kastnera, który ze względu na wadę wymowy przestał otrzymywać propozycje ról. Kastner, który zagrał w ponad stu filmach, powiesił się w pokoju hotelowym w roku 1932 w wieku czterdziestu dwóch lat.
Dopiero słynny film Josefa von Sternberga Der blaue Engel (Błękitny anioł) z 1930 roku doprowadził do przełomu w postrzeganiu filmów dziękowych,. Zupełnie nieznana wówczas Marlene Dietrich – która za postać Loli otrzymała zaledwie dwadzieścia pięć tysięcy marek, stała się natychmiast gwiazdą, a wykonywana przez nią piosenka Friedricha Hollaendera „Ich bin von Kopf bis Fuß auf Liebe eingestellt” została szlagierem.
Po dojściu do władzy w 1933 roku narodowych socjalistów rozpoczęto kampanię skierowana przeciwko wyuzdaniu w świecie estrady i filmu.
Naziści rozprawili się także z wyzwoloną kobietą czasów Republiki Weimarskiej. Zdaniem nowych władz idealna Niemka powinna wystrzegać się nałogów, nie nakładać makijażu oraz bojkotować zagraniczne trendy modowe.
W mediach zaczęto propagować tradycyjny model rodziny, z kobietą jako przykładną żoną i matką.
Berlin - niedawne miasto grzechu zostało skutecznie spacyfikowane. „Wszystko, co związane z Republiką [Weimarską], zostało tak skutecznie wymazane, że (…) trudno uwierzyć, że kiedykolwiek istniała” – podsumował wiosną 1933 roku publicysta Hamilton Fish Armstrong.
Wybrana literatura:
H. Jähner – Rausz. Niemcy między wojnami
T. Kotłowski - Historia Republiki Weimarskiej 1918–1933
H. Müller - Weimar. Niespełniona demokracja
E. Weitz - Niemcy weimarskie: nadzieje i tragedia
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1099
To dokładnie, wypisz wymaluj, "Pani Anna" z NB :-) :-) :-)
Widzę, ruskie scierwo, że znasz się również na makijażu i modzie. Małżonka pewnie zakłada koszulę nocną na wielkie wyjście, a ty 10 zegarków na przedramię. Wypisz wymaluj jak twoi przodkowie po wejściu do Lwowa.
Ano, widzę przed sobą idealną Niemkę :-) :-) :-)
Ano, według szmacia wolno nazywać innych ruskim ścierwem, ale nie wolno prawić komplementów typu idealna Niemka. Cenzura wiecznie żywa. Marnujesz się szmaciu na NB. Aplikuj szmaciu do CPK, czyli Czyża, Płuski i Kurzajewskiego :-) :-) :-)
Szkoda czasu i atlasu. Chodzenie na skargę "do pani" było źle widziane w podstawówce za moich czasów i tak mi zostało.
Jednak jak jest zasugerowane też w filmie ten luz i wyzwolenie ograniczało się w Niemczech przede wszystkim do tego miasta. Można zgadywać że dojście nazistów do władzy nie zmieniło wiele w innych miejscach Niemiec.
Tak czy owak łatwo zrozumieć ich sukces. Który polegał raczej zapewne na dobrze przemyślanej strategii niż rzeczywistej idei. Narodowy Socjalizm łączył dwie skrajności i potrzeby Niemców tamtego okresu. Czyli zagospodarowywał silne bardzo pragnienia i ruchy socjalistyczne a z drugiej konserwatywne a wszystko pod patronatem silnego państwa.
Dokładnie te same pragnienia dominują dzisiaj wśród elektoratu PiS. Silne państwo mające się zaopiekować obywatelem i odrzucić wszelką (nowocześnie wyzwoloną) lewiznę. To była istota nazizmu. A kiedy Hitler odniósł wewnętrzny sukces (za pomocą pewnych ludków oczywiście), kiedy zlikwidowano bezrobocie, gospodarka pędziła, armia rosła, tak samo rosła duma Niemca. Pewnego już że wódz wie co robi...
Nie było w tym nic demonicznego. Wciąż nie jest - wystarczy właśnie spojrzeć na sukces PiS.
To nie krytyka PiS jakby co. Po prostu tak to działa.
Baju, baju. Ernst Roehm w grobie się przewraca widząc twoje bezeceństwa. Narodowy socjalizm czyli nazizm to typowa nowocześnie wyzwolona lewizna, która dorwała się do władzy. Dlatego Rosjanie wolą nazywać Niemców faszystami, bo nie chcą przyznać, że Niemcy to ich swojacy, czyli narodowi socjaliści :-) :-) :-)
PS. Nazwanie kogoś faszystą w Rosji to największa możliwa obelga. Pisałem już o tym na NB. Nazista, czyli nacist nie brzmi w Rosji jak wielka obelga. Są np. nacboły, czyli nacjonalne bolszewiki, założone przez Limonowa Ediczkę (niedawno mu się zmarło). Wziął ich do swojej antyputinowskiej koalicji słynny Garri Kasparow, ale dopiero po latach zrozumiał że Ediczka jest agenciakiem Putlera.