
Jedynym atutem Tuska w UE, będzie to, jeśli znów staniemy się tanim państwem - dosłownie. Tylko wtedy popłyną fundusze z KPO - ale zawsze pod niemieckie interesy. Ustawa "lex Kloska" to dopiero początek. W wymiarze politycznym, to pomoc w przymuszeniu Ukrainy do kolejnego "formatu normandzkiego. Współczuję Załenskiemu i Ukrainie. Tam szybko się znów przekonają że w Polsce rządzi opcja niemiecka ze znacznie lepszymi "aktywami" niż ma Zełenski. Innym politycznym wymiarem, będzie wsparcie Niemców w planach federalizacji UE. Tusk wypnie się na wschodnią flankę i pomoże złamać opornych - przy okazji udając że jest oczywiście przeciw.
Kolejny reset z Rosją to tylko kwestia czasu. Tusk już wstawia na odpowiednie stanowiska ludzi związanych z Moskwą. Po złamaniu Ukrainy i podpisaniu traktatu pokojowego, naturalnym krokiem będzie powrót do interesów z Rosją. Zdradek znów będzie latał między Moskwą a Berlinem hołdując Polskę. Będzie to znów wielki tryumf naszej dyplomacji i powrót na łono niemieckiej Europy. Jakaś kość z pańskiego stołu zawsze nam wpadnie, a Donek znów zostanie w szatni "panem Zenkiem" na usługach euro tuzów. On już ma doświadczenie na Brytyjczykach jak rozdawać "piąchy" niepokornym. Będziemy mieli "robienie Brauna" na różne sposoby w całej Europie - to będzie symbol rządów Tuska. Polski tylko szkoda.
Czy na to głosowali wszyscy Polacy w ostatnich wyborach? Pytanie retoryczne. Szkodników w Polsce jest wielu, ujmę to delikatnie. Musimy znów przejść przez ten platformerski bajzel i odzyskać Polskę - oby z jak najmniejszymi stratami.
Dziękuję za uwagę.
Zełenski, nie Żełeński. Trzeci chyba raz poprawiam. Skleroza, starość nie radość.
Będziesz miała moje lata, to zrozumiesz problem :)
Współczuję, bo dobrze życzę Ukrainie...reszta w komentarzu do Darka.
To wiadomo od dawna: Na Wiśle.
Ja tak źle nie oceniam Polaków. Mimo wszystko, to jednak PiS wygrał te wybory. A to, że nie ma większości w Sejmie, to dlatego że nie przypilnował urny.
To "ginąc w imię nie wiadomo czego" nazywa się suwerenność i niepodległość. A ta świadomość wśród Ukraińców jest ogromna. Rosja już się o tym przekonała. Teraz kolej na Polaków. Zaręczam Panu że oba Narody zdadzą egzamin w tym temacie.
To się nazywa tak zwyczajnie: Okropności wojny. W Polsce w czasie wojny, wpisywano się nawet na vlokslistę. Jednak większość Polaków walczyła z okupantem, podobnie jest na Ukrainie.
Dziś: Nowy minister szkolnictwa wyższego w radio ZET:
Nie będzie akademików po 1 zł. Uczelnie są autonomiczne w tym względzie.
Jak tam jebaćpisy i fajnopolaki? Która to obietnica z której się wycofali w ciągu 2 dni?
Nie wycofają się z jednego, z pomocy dla esbeków. Wszystko im przywrócą.
Przecież PiS już jest marginalizowany vide prezydium Sejmu. Za chwilę zamknie się usta dziennikarzom, pozbędzie się niewygodnych urzędników itd. Dupokracja kwitnie
Boją się powrotu do władzy Kaczora. Tusk tworząc taki precedens wie że zostaną wtedy potraktowani w podobny sposób. A to trzeba było zrobić osiem lat temu nie oglądając się na UE. No cóż, jak mówił Zbyszek Ziobro, nie "miękiszona" a polityka z cojones nam potrzeba. Ja nawet zrobiłam wtedy mema kogo nam potrzeba, to mnie pisiory wyklęły.