Czy pstrokata koalicja zatopi sejm?

Trwa adwent, także polityczny. Populacja czeka na chleb i igrzyska. O chlebie fama głosi, że może być czerstwy. Koalicja zdążyła już namącić w sprawie prądotwórczych wiatraków. Egzaltowanej sąsiadce próbowałem wyjaśnić, że te ponad stumetrowe giganty w niczym nie przypominają dawnych młynów.
„I bardzo dobrze, bo tam tylko straszyły czarty”, stwierdziła z ulgą.

Rozmaite obietnice wyborcze, jak chociażby zwiększenie kwoty wolnej od podatku do sześćdziesięciu tysięcy, w kraju zrujnowanym przez pisowską nieudolność, oddalają się w czasie. Pora zatem na igrzyska.
Onegdaj wypożyczyłem więc z rekwizytorni zaprzyjaźnionego teatru tunikę rzymskiego plebejusza. Początkowo zamierzałem na czas igrzysk przywdziewać senatorską togę, ale obciachowo przypominałbym w niej trzecią osobę w państwie w minionej kadencji parlamentu, chociaż wdzianko nie miało żadnych kieszeni.

Teraz przyodziany starożytnie sposobię się w wolnych chwilach do widowiska na cyrkowej, wróć, sejmowej arenie. A uszyma wyobraźni słyszę echa okrzyków rzymskich gladiatorów, być może samego Spartakusa: Ave Caesar! Morituri te salutant! Tylko przed wiekami o tym, którzy z nich polegną na oczach tłuszczy, decydowały, jak to w sporcie, śmiertelne zmagania. Zaś wyniki starcia sejmowych komisji śledczych z pisowską patologią są z góry przesądzone.
Zatem gdy tylko strażacy wypompują wodę z areny, nastanie czas igrzysk. No, chyba, że jak to bywało w Koloseum, najpierw koleżeństwo sejmowego zespołu propagowania bitew morskich dowodząc swej racji bytu, zaprezentuje na przykład rekonstrukcję bitwy pod Oliwą, gdzie flota polska pokonała szwedzką. Polecałbym także marynistyczne fajerwerki spod Akcjum, Trafalgar, Cuszimy czy Midway. A jeśli taki zespół jeszcze nie powstał, to może jakieś kreatywne osoby sejmowe wykorzystają mój pomysł.
Chyba nieco przeszarżowałem z luźnym strumieniem skojarzeń, bo jednak felieton to nie improwizacja jazzowa. Wyłuszczę więc literalnie swe aluzje.

Symboliczny potop w sejmie, tym bardziej znaczący, że premierowy w dziesiątej kadencji, spowodowała dyskusja na temat refundacji z kasy państwowej zapłodnienia In vitro. I od razu zastrzegam, że mam do tej metody stosunek ambiwalentny. Z jednej strony rozumiem pragnienie rodzicielstwa. I znam wspaniałe dzieci poczęte w ten sposób. Ale z drugiej nie podzielam hurra entuzjazmu uszczęśliwiaczy bezpłodnych par, którzy z minami Katonów potępiają głosy sceptyków ostrzegających przed eugeniką, próbami klonowania, wykorzystywaniem zbędnych zarodków w produkcji kosmetyków, lub spuszczanych w klozetach. Prowokacyjnie demonizujący poczęcie na szkle poseł Grzegorz Braun nie jest, wbrew pozorom, szaleńcem.
Och, te dygresje. Wracam do przyczyn symbolicznego zalania Sali plenarnej parlamentu. Przez mównicę przeparadował korowód klonów i klonek pstrokatej koalicji. I wszystkie z rapsodycznym uniesieniem recytowały tę samą Mantrę. Hańba pisowskiej ideologi godzącej w szczęście par spragnionych potomstwa! Od dziś bieda nie będzie bruździć tym marzeniom! A biało-czerwona opozycja apelowała do pogłębionych refleksji egzystencjalnych tej materii.
I tak przez wiele godzin urzeczywistniała się obietnica marszałka Hołowni o swobodnej, niczym(poza jego stoperem) nie skrępowanej debacie. Podobno na wszelki wypadek sejmowa administracja zamówiła dla osób poselskich akwalungi. Bo jak amen w pacierzu, wróć, na zicher, mantrowe zawodzenie baby siejącej mak, to już sejmowa norma.

Inna sprawa, że osoby poselskie wieściły w kółko na wysokim C tę samą frazę w niemal pustej izbie. Być może więc frekwencja zajmowała się w tym czasie czymś pożytecznym, na przykład piciem kawy.
Owe osoby poselskie to In gremio płcie wszelakie i organizmy amorficzne, których nie należy dyskryminować staroświeckim zwrotem panie i panowie. Dlatego wśród namaszczonych przez elektoraty 460 wybrańc… Zastanawiam się nad nieuwłaczającą końcówką… -ów? -czyń? -y? -ow?, znalazł się już prekursor tender nawijki. W tym duchu, wróć, w tej manierze, proponuję uniwersalną inwokację: szanowna osobo marszałkini, lub Szanowna osobo marszałkinie, szanowne posłaństwo…
Ciekawe, jak te słowotwórcze perełki oceniłby profesor Witold Doroszewski, językowy liberał, który dowodził, że w praktyce polszczyznę kształtuje ulica. Stąd wprawdzie poprawną formą czasownika iść, jest szedłem, ale i tak przegra ze szłem, czyli jak powiadał sam wódz: szedłem, szedłem, aż doszłem.

Teraz wszak ulicę usiłuje wypierać progresywna elyta, unikająca jak diabeł święconej wody, wróć, jak ognia, identyfikacji płciowej, genetycznego kodu naszego gatunku. W kontrze osoby modernistyczne lansują płeć kulturową, taką świnkę morską socjologii, która w istocie nie jest ani świnkę, ani morską. Lecz cóż, agresywne, wróć, progresywne wyzwiska, wróć, wyzwania, wymagają takiegoż języka.
Na marginesie, żeby nie wyjść na dyletanta zaznaczam, że słyszałem też o osobach przyrodniczych. Ten zbiór obejmuje ponoć żywioł wszelki, od mamutów, przez rafę koralową, po patyczaki i ameby, od baobabów i sekwoi, po dmuchawce i źdźbła traw. Ale zgłębiam dopiero zagadnienie przynależności do tego uniwersum fauno-flory osób poselskich.

Na koniec powrócę do hipotetycznego zespołu miłośników bitew morskich, który praktycznie uszedłby w tłoku już istniejących bytów, wybornie akuratnych do multiplikowania. Taki dajmy na to zespół poselski miłośników drzew aż pulsuje potencją do wygenerowania podzespołów miłośników krzewów, kosodrzewiny czy oczeretów.
Parlamentarnych przyjaciół ma najmarniej sześć autostrad. Legalizację marihuany popierają niezależnie od siebie dwa zespoły. Jeden dba o język śląski. Ale kaszubski, kociewski, łemkowski, praski, góralski, mazurski, Pałucki, bałucki czekają dopiero na wsparcie. Nikt także chwilowo nie interesuje się językiem ciała, parlamentarnym, giętkim i nienawiści.

Ku memu zaskoczeniu troska o przyrost naturalny minus aborcja, również nie zaowocowała jakimś poselskim wzmożeniem w stylu lebensborn. Skończyło się na darmowym In vitro. I dawcy życiodajnych płynów ustrojowych, przydatnych przy tej metodzie, zostali pominięci w katalogu honorowych wspomożycieli dzietności. A przecież działają już zespoły protektorów dawców krwi oraz szpiku kostnego.
Zaś zespół byłych członków Stowarzyszenia Ordynacka ma nawet swój hymn. „Bo na Ordynackiej, u Staniewskich braci, był cyrk na sto fajerek”.
Czym zajmuje się zespół do spraw wprowadzenia w Polsce własności warstwowej, dopiero dociekam.
 
Sekator
 

PS.
- Ale jeśli na arenie zjawi się jakiś Ursus, to może pokrzyżować szyki imperatorowi - sugeruje mój komputer.
- Kto wie, kto wie, mój Eustachy - kiwam głową w zadumie.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

07-12-2023 [16:52] - NASZ_HENRY | Link:

Darmowe In vitro to jak randka w ciemno 🌼
 

Obrazek użytkownika u2

07-12-2023 [17:01] - u2 | Link:

nie skrępowanej debacie

Jak pokazuje afera wiatrakowa w pełomafii nie ma komunikacji z frajerami. Śmierć frajerom !

Za to jest ścisła hierarchia i podporządkowanie po-mniejszych capów pod capo di tutti cappi. Zamiast komunikacji jest omerta i zakaz mówienia. Mogą być za to wręczane kwiaty dla zmyłki, zamiast podrzucania końskich łbów. Mecenas kuń może spać spokojnie. Królują torebki z sieciówek typu Biedra, koperty wyszły z mody, są za mało pojemne. Torebki najlepiej wrzucać przez okno samochodu, kiedy stoi na czerwonych światłach. Nigdy nie wręcza się torebek per łapy. Stosuje się starą angielską zasadę, never complain, never explain.
 

Obrazek użytkownika Ryan

07-12-2023 [17:46] - Ryan | Link:

Znacznie spadły akcje Bartłomieja Sienkiewicza w Platformie Obywatelskiej. Zarzucono mu, że tankuje na Orlenie. Poseł tłumaczy się, iż na stacji tylko kupił, a tankował już w domu.

Obrazek użytkownika u2

07-12-2023 [17:57] - u2 | Link:

tankował już w domu

Bo na Wiejskiej to jego drugi dom :-) :-) :-)

Obrazek użytkownika Ryan

07-12-2023 [18:34] - Ryan | Link:

Esbeki podniosą głowę, prenumerata GW i Newsweeka w spółkach skarbu państwa. W TVP Dobrosz Oracz, Tadla i Orłoś. Do mojej ulubionej Trójki wrócą TW Niedźwiecki i inne Olszańskie.
Po prostu świetnie, żyć nie umierać

Obrazek użytkownika RinoCeronte

07-12-2023 [19:11] - RinoCeronte | Link:

A Polska tonie w ciszy...

Obrazek użytkownika Zofia

07-12-2023 [20:01] - Zofia | Link:

@Rino.....
"A Polska tonie w ciszy..."
 To zdanie mówi o całej sytuacji w której znalazła się Polska. Aż ciarki przechodzą. Przypomnę słowa Świętego Jana Pawła II - milczenie jest przyzwoleniem. Polacy milczą i dlatego to podsumowujące zdanie powinno przerażać i skłonić do refleksji. Ta większość parlamentarna nie musiała długo pracować nad odczłowieczeniem społeczeństwa i wyjałowieniem z patriotyzmu czyli z szacunku i miłości do własnego Kraju.

Obrazek użytkownika sake3

07-12-2023 [21:41] - sake3 | Link:

Polacy milcza bo czekaja na obiecane igrzyska,a teraz mają kabaret pod nazwą ,, Wesoły Sejm''.Jest co oglądać tylko pośmiać jakoś nie bardzo.Posłowie koalicji zachowują się jakby byli na gazie,marszałkowie zabawiają się dowcipkując,ubliżając wyłaczając mikrofon,albo nie dopuszczając do głosu posłów i nie znając Regulaminu Posłowie koalicji nawet nie wysilają się  na znajomość projektów i wniosków ł nie wiedzą za czym głosują.Po co zresztą mieliby co robić piszą je przecież lobbyści i bezceremonialnie wchodzą na salę tłumacząc co napisali.Wkrótce bedzie jeszcze weselej ,bo nowy marszałek chce Sejm adaptować na żłobki,przedszkola,klubikl,szkoły.dla dzieci nieludzko zapracowanych i ubogich posłów.Nam tak wesoło nie będzie bo te remonty,przeróbki musimy jako podatnicy finansować.Myślę że dobrym rozwiązaniem byłoby przygotowanie pomieszczeń.dla lobbystów i osobnych dla psów których obecności domaga się pani wicemarszałek Niedziela.

Obrazek użytkownika RinoCeronte

08-12-2023 [15:32] - RinoCeronte | Link:

Śmieszno i równoczesnie straszno. Dziwne uczucie...

Obrazek użytkownika Siberian Husky Dog

08-12-2023 [08:45] - Siberian Husky Dog | Link:

70 urodziny obchodzi dzisiaj Władysław Kozakiewicz - 30 lipca 1980 zdobył tytuł mistrza olimpijskiego w skoku o tyczce w Moskwie z wynikiem 5,78 m (RŚ). Pamiętany z powodu gestu, który dwukrotnie wykonał w stronę gwiżdżących kibiców sowieckich.
Wszystkiego Najlepszego!

https://pbs.twimg.com/media/GAzsVuMW8AAOKr8?format=jpg&name=small