Strachy na Lachy

Pamiętam sprzed wojny przerażające relacje z moskiewskich procesów, a szczególnie masowe przyznawanie się oskarżonych o całkowicie nieprawdopodobne przestępstwa wobec sowieckiej władzy i osoby Stalina. Władysław Siła-Nowicki twierdził, że to niemożliwe, ażeby ludzie, którzy wykazywali się odpornością na metody wydobywania stosownych zeznań przez carską Ochranę tak nisko upadli; uznawał, że to raczej przebrani aktorzy, a nie rzeczywiści oskarżeni dokonywali takich zeznań.
W moim pojęciu prawda była znacznie prostsza: wymęczonym torturami i warunkami więziennymi, lecz wciąż odmawiającym potwierdzenia wymyślonych oskarżeń, przedstawiano propozycje „nie do odrzucenia”, a mianowicie skazania ich rodzin z małymi dziećmi włącznie w przypadku odmowy przyznania się do winy. Metoda okazała się skuteczna, chociaż nie było żadnych gwarancji dotrzymania słowa przez czekistów i w praktyce było to najczęściej zwykłe oszustwo.
Posługiwanie się kłamstwem jako normalnym narzędziem działalności politycznej rozpowszechniło się w miarę coraz szerszego zasięgu społecznego partii politycznych.

Partie konserwatywne, reprezentujące zamożniejsze warstwy, nie muszą niczego dodatkowego obiecywać poza normalnym obowiązkiem obrony istniejącego stanu. Natomiast głoszący walkę o wyrównanie położenia prawnego i materialnego upośledzonych warstw społecznych traktują obiecanki poprawy warunków bytu jako podstawowe zadanie niezależnie od szans osiągnięcia realnych sukcesów.
W praktyce weszło to w normalny zwyczaj stosowania licytacji obiecanek ze strony konkurujących ze sobą partii. Współcześnie nawet nie próbuje się tłumaczyć z kłamliwych obietnic, traktując je jako nieodzowny rytuał walki o władzę.
W dobie „ustrojów parlamentarnych” trzeba jakoś kupować poklask tłumu, w starożytnym Rzymie było to „panem et circenses”: obecnie znacznie taniej: wywoływanie przychylnych nastrojów zapowiedziami dobrodziejstw. 

Budowanie na tego rodzaju obyczajach życia politycznego i wzajemnych stosunków społecznych prowadzi do nieuchronnego załamania całego systemu współczesnej demokracji.
Jej słabości, ujawnione największą katastrofą wojenno-rewolucyjną w dziejach ludzkości w XX wieku, ciągle znajdują miejsce we współczesności, grożąc nie tylko powtórką, ale może jeszcze gorszymi skutkami.
A zaczyna się, jak zwykle, na pozór niegroźnymi kłamstwami, uwodzącymi ciągle naiwne masy ludzkie. I nie dotyczy to wyłącznie namawianych do agresji i łatwo ulegających prymitywnej propagandzie Niemców i Rosjan, ale też uchodzących za „cywilizowane” narody zachodniego świata.
Współczesne ich zachowane przypomina mi oglądane w 1938 roku po „Monachium” kroniki filmowe PATa, ukazujące nie tylko tłumy triumfujących Niemców, ale, o zgrozo – Francuzów i Anglików, wykazujących bezmiar naiwnej głupoty.

Za to zbrodnicze oszustwo powinni byli ponieść karę zarówno Hitler i Mussolini, jak i też Daladier, a szczególnie Chamberlain. Na zbrodnię składają się bowiem nie tylko sama napaść, ale też jej przyzwolenie.
Ci sami winowajcy dokonali w następnym roku zbrodni w stosunku do polskiej gotowości poświęcenia dla obrony nie tylko swego kraju, ale i całej ludzkości, obiecując, a nawet podejmując traktatowe zobowiązania do udziału w zbrojnej obronie, podczas gdy nie tylko 12 września w Abbeville, ale już w kwietniu 1939 roku ustalając, że nie włączą się aktywnie do wojny rozpoczętej atakiem na Polskę.
Skutki tej zdrady i najpodlejszego tchórzostwa okazały się straszliwe i pokutują do dziś, głównie jako rezultat kontynuacji oszustwa przez Roosevelta.

Cały układ stosunków międzynarodowych osadzony jest na kłamstwie i oszustwie.
Począwszy od zamierzonego na wstępie ubezwłasnowolnienia ONZ i jej agend, przez takie związki jak UE, WNP, traktaty „obronne”, gospodarcze i inne, pełniące zupełnie inną rolę aniżeli zapisaną formalnie.
W tej sytuacji najlepiej poruszają się agresorzy, gotowi na każdego rodzaju podstęp i oszustwo i, co najgorsze, znajdując sojuszników między tymi, którzy formalnie znajdują się po drugiej stronie barykady.
Najstarsi ludzie, niewielu ich jest, ale ci, którzy jeszcze pozostali, powinni pamiętać i przypominać młodszym pokoleniom jak zbudowano podstawy współczesnej rzeczywistości.
Kiedy obydwaj bandyci, którzy rozpętali II wojnę światową wzięli się za łby, to zamiast pozwolić im zagryźć się na obopólną śmierć, uczyniono z jednego z nich sztandarowego obrońcę „wolności i demokracji”.
Amerykańskie społeczeństwo, nastawione uprzednio wrogo do bolszewizmu jako podstawowego zamachu na największe dobro tego społeczeństwa – wolność wyboru, zostało poddane kampanii propagandowej na rzecz Sowietów. Głównym atutem tej kampanii była „oszczędność krwi” amerykańskiej, kupowana u Stalina za pomocą land leasu. Prosowieckie lobby, a raczej agentura, wymyśliła też groźbę zawarcia odrębnego pokoju przez Sowiety z Niemcami w przypadku niedostatecznego zaspakajania ich wojennych żądań. Nikt nawet nie zadał pytania: na jakich warunkach ten pokój miałby być zawarty i jaka była jego wzajemna wiarygodność?

Podobnie było z tą „oszczędnością” krwi, Roosevelt na żądanie Stalina zrezygnował z najdogodniejszego miejsca lądowania w Europie, czyli bałkańskiego wariantu z przyjęciem włoskiej propozycji przejścia do obozu alianckiego, na rzecz zdobywania Włoch. Oznaczało to poniesienie najcięższych strat na najłatwiejszym do obrony górzystym i wąskim półwyspie apenińskim. Podobnie jak miało to miejsce w stosunku do lądowaniu we Francji na najbardziej uzbrojonym wybrzeżu, bez dostępu do portów. Nawet nie dogadano się odpowiednio wcześnie z Darlanem w celu wyciągnięcia francuskiej floty z Tulonu dla rzekomej obrony przed amerykańską inwazją w północnej Afryce.
Wszystkie te, pociągające za sobą kolosalne ofiary decyzje zostały podjęte przez Roosevelta pod oszukańczym tytułem zmniejszenia strat. Interes Stalina polegał na wpakowaniu zachodnich aliantów w wykrwawiające walki na zachodzie, co było podstawowym celem wywołania całej tej wojny, ujawnionym zresztą jeszcze przed jej rozpoczęciem jako zapowiedź paktu Ribbentrop – Mołotow.
Na nasze szczególne nieszczęście udało się go zrealizować tylko w odniesieniu do Europy środkowej i to wyłącznie za zezwoleniem i pomocą Anglosasów.

Dlaczego ta zdrada nie tylko sojuszników, z „natchnieniem świata” jak mawiał Roosevelt, czyli z Polską na czele, ale też i całej ludzkości, wystawiając ją na terror i przemoc „imperium zła”, czego stwierdzenia trzeba było czekać aż do Reagana, czyli niemal pół wieku?
Otóż i współcześnie strona zachodnia, reprezentowana głównie przez Niemcy i Francję, usiłuje wmówić jakie niebezpieczeństwa grożą nam ze strony rozdrażnionej oporem na Ukrainie Rosji, w odróżnieniu od dobrodziejstw płynących z akceptowania rosyjskich agresji.
Ostatnio sięgnięto nawet po broń nuklearną, strasząc nią szczególnie Polskę i najprawdopodobniej licząc na wpływ w wyniki wyborcze. Nie wiemy ilu wyborców w Polsce przekonano tą metodą, nie sądzę jednak żeby było ich wielu.
Przypomina to sytuację sprzed wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, kiedy grupa ustosunkowanych biznesmenów z Polski i Niemiec zachodnich umyśliła zrobić wspólny interes. Zwrócono się do mnie o opracowanie „feasibility reportu” w tej sprawie, co wymagało wizyty w Niemczech. Na moją uwagę ze właśnie zostałem .pozbawiony paszportu w związku z wygranym konkursem na stanowisko dyrektora programu afrykańskiego FAO, załatwiono mi jednorazowy paszport do jednego kraju.
W Niemczech rozmowa w Hamburgu z niemieckimi biznesmenami poświęcona była z ich strony głównie problemowi spodziewanego wkroczenia Sowietów do Polski. Zdziwiłem się, że bardziej się tego obawiają niż bezpośrednio zagrożeni Polacy. Wówczas wyjaśnili, że sytuacja na granicy NRD-NRF jest ustabilizowana obecnością 25 sowieckich dywizji i odpowiednią siłą (głównie amerykańską) po zachodniej stronie Łaby. Okupacja Polski będzie wymagała 50 sowieckich dywizji, co oznacza znalezienie się w pobliżu ich granicy łącznie 75 dywizji, a temu już nie są w stanie przeciwstawić się.
W związku z tym już niektórzy Niemcy przenoszą swoje interesy do Ameryki, a na lotniskach czekają wyczarterowane samoloty, żeby zabrać ich czym prędzej z Europy.

Jak wiadomo „goły rozboju się nie boi”, natomiast  ci, którzy mają i to wiele, trzęsą się ze strachu utraty wszystkiego, niewykluczone, że i z własnym życiem. Stąd użycie straszaka nuklearnego z pewnością wywoła większe wrażenie na zachodzie Europy niż na wschodzie.
I o to główne chodzi., wywołać kolejny raz uczucie przerażenia perspektywą zagrożenia stanu posiadania, a nawet tak wygodnego bytu.

Od czasów upadającego Egiptu, Aten, Rzymu czy Bizancjum stosuje się ten sam model: kupić u bandyty chwilę pokoju, tylko, że teraz, ze względu na szantaż nuklearny, cena jest wielokrotnie wyższa.
Na pocieszenie – nie jest, jak na razie, ponoszona z własnej kieszeni, ale to, podobnie jak w roku 1939 czy 1945 tylko do krótkiego czasu. Miejcie to na uwadze, szczególnie ci którzy mają wiele do stracenia.



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Siberian Husky Dog

06-11-2023 [20:45] - Siberian Husky Dog | Link:

Naród pełen dziejowych doświadczeń, który zatracił zbiorowy instynkt samozachowawczy i lekką ręką wybiera pogardę, hańbę, niewolę i biedę nie jest wart ani szacunku, ani współczucia. Nie wszyscy mają tego świadomość, ale właśnie kończy się wolna, suwerenna, niepodległa Polska.

Obrazek użytkownika Tomaszek

06-11-2023 [20:57] - Tomaszek | Link:

Czy sądzisz że Mateuszek zablokowałby zmiany traktatowe , które czekają za rogiem ? Ani on taki mocny ani zdeterminowany . Lepsze jutro było wczoraj . Pożyjemy zobaczymy .

Obrazek użytkownika sake3

06-11-2023 [21:33] - sake3 | Link:

A Tusk jako premier zablokowałby? Przecież już teraz zapowiada wprowadzanie niemieckich porządków a obiecane pieniądze z KPO jakoś nie dotarły. Przecież po to dostała wsparcie Brukseli by narzucić Polsce zmianę traktatów.

Obrazek użytkownika Tomaszek

06-11-2023 [22:31] - Tomaszek | Link:

Traktaty zmienią się same , bez Tuska czy Mateuszka . A ten KPO to jak dług u mafii , nigdy nie zniknie .  to dopiero po KPO trzeba będzie odbudowy , bo póki co to UE na nas napada .

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

07-11-2023 [16:20] - Imć Waszeć | Link:

Właśnie w Brukseli rusza proces PIS-owców, którzy zostali fałszywie - ale co znaczy prawda dla niemieckiego wywiadu realizującego plany wielkiej Rzeszy - oskarżeni z paragrafu, który stworzyli komuniści, a PIS ostatnio podniósł długość kary więzienia. Idę po precelki, bo zapowiada się długi film, który może przebić na głowę "Nędzników". Nie wiem tylko jak go nazwą? "Głupole"?

Obrazek użytkownika paparazzi

06-11-2023 [22:23] - paparazzi | Link:

"Kiedy obydwaj bandyci, którzy rozpętali II wojnę światową wzięli się za łby, to zamiast pozwolić im zagryźć się na obopólną śmierć". Panie Andrzeju była jeszcze jedna opcja generała Pattona. On powiedział otwarci co myśli o Stalinie i bolszewikach. Nalegał na uderzenie bo będzie taniej / zimna wojna/ i lepiej dla świata. Cóż, zginął w dziwnych okolicznościach.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

07-11-2023 [07:26] - NASZ_HENRY | Link:

Historia jest nauczycielką życia, ale to nauczanie to kiepsko jej idzie ;-)