Zdaję sobie sprawę, że szersze podjęcie tego tematu mogłoby być odebrane jako rozpaczliwe działania po ostatecznej wygranej, ale de facto przegranej opcji rządzącej.
No i co z tego?
Polska ma przyjęte demokratyczne prawa dotyczące wyborów i one nie mogą być łamane i np. cisza wyborcza ma określone uwarunkowania a więc przestaje obowiązywać już po zakończeniu głosowania. No to ja pytam: dlaczego PKW nie przedłużyła ciszy wyborczej do momentu zakończenia głosowań we wszystkich okręgach wyborczych? A przecież wiemy, że w niektórych lokalach wyborczych głosowano aż do godziny trzeciej w nocy, czyli aż 6 godzin po wymaganej prawnie godzinie 21.00 dnia 15 października 2023 roku!
Czy ten błąd PKW winien być wystarczający do uznania przez SN nieważności wyników wyborów i referendum? Ależ oczywiście, bowiem PKW niezależnie od wszystkiego koniecznie winna przedłużyć ciszę wyborczą aż do zamknięcia 100% lokali wyborczych. Takie jest po prostu prawo i winno ono bezwzględnie obowiązywać!
Warto w tym miejscu przypomnieć, że za naruszenie zakazu podawania do publicznej wiadomości w trakcie ciszy wyborczej wyników sondaży, zachowań wyborczych i przewidywanych wyników wyborów grożą w Polsce sankcje, ponieważ jest to traktowane jako przestępstwo. Może to być kara w wysokości nawet do 1 mln zł.
No to ile milionów powinna zapłacić PKW za przyzwolenie opublikowania sondaży wyborczych exit pool w sytuacji, gdy głosowanie jeszcze trwało? A może trzeba by było pozwać PKW do sądu za złamanie prawa wyborczego?
Podobnie należy się też zastanowić nad masowym procederem zadawania pytania przez członków komisji wyborczych, czy określony wyborca chce czy nie chce karty referendalnej. Takie zachowanie jest również łamaniem prawa, bo komisje miały obowiązek w milczeniu przekazać wszystkie karty wyborcze i dopiero wtedy gdy wyborca sam z siebie rezygnował z karty referendalnej to winny ten fakt odnotować.
Czy powyższe zachowanie członków komisji wyborczych może stanowić przesłankę uznania przez SN, że referendum było nieważne? Biorąc pod uwagę masowość takich zachowań to uważam, że tak!
To co napisałem powyżej można też spróbować wmontować w szerszy zakres możliwości sfałszowania wyborów parlamentarnych i referendum. A tych sposobów było co najmniej kilka:
1. Jeżeli chodzi o referendum, to z całej Polski słychać, iż nagminny był proceder, w którym komisje wyborcze wydawały tylko dwie karty dotyczące wyborów parlamentarnych a nie wydawali karty referendalnej i albo bezprawnie pytali się czy wyborca chce tej karty czy nie albo dawali tę kartę na wyraźne życzenie wyborcy. A przecież komisje nie miały prawa nie wydawać kart referendalnych lub pytać się o nie wyborcy. To wyborca ewentualnie po otrzymaniu wszystkich kart mógł oznajmić, że oddaje pustą kartę referendalną i nie uczestniczy w referendum.
2) Turystyka wyborcza, która dotyczyła około 600 tysięcy wyborców bez uwzględnienia głosujących za granicą. Chodzi tu o Polaków, którzy głosowali nie w swoim miejscu zameldowania, ale gdzie indziej i mieli zaświadczenia o prawie do głosowania poza miejscem zameldowania. Proceder miał na celu zalanie swoimi zwolennikami miejsc, w których zwolennicy PIS mają większość i przechylenie szali zwycięstwa na swoją stronę. Polegało to na tym, że: z rejonu, w którym wygrana z dużą przewagą głosów jest pewna - jakaś dzielnica Warszawy. Tamtejsi aktywiści zgłaszają chęć głosowania w rejonie, gdzie pis miał zawsze małą przewagę i można było w ten sposób doprowadzić do przegranej PiS (ZP) w jakimś obwodzie głosowania.
Dodatkowo W. Gadowski w swoim "Komentarzu Tygodnia" opisuje też szczegółowo ten mechanizm i wskazuje cel turystyki wyborczej.
https://youtu.be/2ie1nOa…
W audycji pokazano m.in. stronę internetową "Biuro Podróży Wyborczych" przeznaczoną dla wyborców opozycyjnych wskazującą, gdzie wyborcy opozycji mają głosować poza swoim miejscem zamieszkania, aby ich głos ważył w wyborach więcej niż ten jeden ich głos [3].

Źródło: https://www.podrozewybor… - zrzut ekranu strony startowej
W. Gadowski wskazuje, że nawet jeden głos oddany poza miejscem zamieszkania w skrajnych przypadkach mógł ważyć pięciokrotnie więcej niż jeden.
3) Głosowanie wielokrotne. To też jest związane z "turystyką wyborczą", ale już traktowane byłoby jak przestępstwo. Chodzi o to, że posiadacze zaświadczeń o możliwości oddania głosu poza miejscem zameldowania mogli po prostu głosować wielokrotnie w różnych obwodach wyborczych. To oczywiście można stwierdzić po wnikliwym zbadaniu oddanych głosów przez osoby głosujące poza miejscem zameldowania i określić, czy faktycznie są osoby, które głosowały wielokrotnie. Na taką możliwość wskazuje m.in. M. Kowalski czy M. Jakubiak:
https://www.youtube.com/…
Tak dygresyjnie: jeżeli okazałoby się, że część Polaków głosowało wielokrotnie to czy nie tłumaczyłoby to zaskakująco wysokiej frekwencji w wyborach parlamentarnych?
4. Celowe "błędy" podczas nocnego zliczania głosów w komisja wyborczych. O tym kto będzie zasiadał w komisjach wyborczych decydował samorząd a wiemy, że PO i inni totalni w samorządach mają większość, więc sądzę, że i w komisjach wyborczych zasiadała większość mająca poglądy ***** ***. Niestety PiS trochę zlekceważył konieczność posiadania "mężów zaufania" w każdej komisji wyborczej na terenie Polski. Nawet niegdyś świetna inicjatywa jaką jest "Ruch Kontroli Wyborów" pozwalała "patrzeć na ręce" członków komisji podczas zliczania głosów. PiS chyba był za bardzo pewny siebie i nie upilnował wszystkich komisji wyborczych.
W Sądzie Najwyższym zarejestrowano do 30 października 2053 roku 826 protestów wyborczych oraz 931 protestów przeciwko ważności referendum. Jako, że termin składania takich protestów wyborczych upłynął 25 października 2023 roku to prawdopodobnie ostateczna liczba będzie już tylko nieznacznie wyższa.
"Po rozpoznaniu wszystkich protestów wyborczych Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez Państwową Komisję Wyborczą oraz opinii wydanych w wyniku rozpoznania protestów rozstrzyga o ważności wyborów, a także o ważności wyboru posła lub senatora, przeciwko któremu wniesiono protest. Rozstrzygnięcie przybiera formę uchwały, która wydawana jest nie później niż w 90. dniu po dniu wyborów. Skoro więc wybory odbyły się 15 października, to uchwała musi być wydana do 13 stycznia 2024 r. włącznie".
Dziś wydaje się, że duże szanse na uznanie przez SN mają protesty wyborcze dotyczące referendum oraz udowodnione wielokrotne głosowania.
Oczywiście negatywna decyzja SN co do ważności wyborów lub referendum miałaby trudne do przewidzenia skutki. I to nie tylko w Polsce, ale i nawet sięgające dalej niż Unia Europejska.
Dlatego też uważam, że SN nie zdecyduje się na unieważnienie wyborów parlamentarnych.
Natomiast ewentualne unieważnienie referendum jest całkiem możliwe, choć uważam, że nawet powtórzenie referendum nic nie da, bo znów będzie obowiązywała frekwencja +50%.
A zresztą uważam, że trzeba by było w końcu znieść ten limit frekwencyjny. On nie obowiązuje nawet w "ojczyźnie referendów", czyli w Szwajcarii. Tam referenda są ważne niezależnie od liczby oddanych głosów. W artykule 142 Konstytucji Federalnej Szwajcarii czytamy, że „propozycje, które są przedkładane pod głosowanie narodu, są przyjmowane, jeśli zatwierdzi je większość głosujących”, bez żadnego progu frekwencyjnego.
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blog…;
[email protected]
Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą. Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję!
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814
Paypal: paypal.me/kjahog
Z tego co pamiętam PKW ogłosiło, że głosowanie będzie trwało do ostatniego chętnego, który zgłosił się do lokalu przed 21. Nie ogłaszała chyba, że nie przedłuża ciszy wyborczej, ale mogę się mylić. Jednak z doniesień w internetach wynika, że "turystyka wyborcza" trwała do 3-eciej nad ranem. Moim skromnym zdaniem PKW naruszyło ciszę wyborczą i należałoby ją podać do sądu, ale to powinny zrobić strony w tym zainteresowane, czyli np. przedstawiciele uczestniczących w wyborach ugrupowań.
I PO JAKĄ CHOLERĘ TA CAŁA NOTKA?
Prąd,komputer,palec [palce] i jeszcze "wyślij".
Piszesz aby pisać...wypełnić miejsce na witrynie...podobno nie bierzesz za to pieniędzy...KWINTESENCJA JEST W CUDZYSŁOWIU...I FACIT
Ty jeszcze nie wytrzeźwiałeś po kopie jaki dostał PiS.
Ale spoko! Może za 8 lat uda wam się znowu...
Nie trać nadziei :)))))))))
PiS-PO jedno zło.
Wybory kolejny wygrała ZP (PiS). Kłopot tylko w tym, że nie zadbała o ewentualnego koalicjanta.
Pzdr
// Kłopot tylko w tym, że nie zadbała o ewentualnego koalicjanta. //
Nie kłopot tylko permanenta cecha.
Wszyscy wiedzą czym kończy się "koalicja" z PiS.
Czyli jesteście w czarnej doopie :)))))))
Ja nie wiem co oznacza dla innych partii bycie w koalicji z PiS, ale wiem co to znaczy być w koalicji z PO i dziwię się, że kolejny raz dał się złapać na D. Tuska szef PSL. Znów będzie wykonywać najgorszą robotę jak za czasów rządów PO-PSL? A zresztą co znaczy, gdy to PSL wchodzi w koalicję z mniejszym partnerem to wie dokładnie Paweł Kukiz.
Pzdr
//Ja nie wiem co oznacza dla innych partii bycie w koalicji z PiS,//
Skoro nie wiesz takiej oczywistej rzeczy to po co zawracasz gitarę swoją PiSaniną?
PiS jest traktowany na scenie politycznej jak trędowaty.
Nawet Ziobro by się chętnie wymiksował ale jest za cienki.
Właśnie, czy kłopot tylko w tym że ZP nie zadbała o ewentualnego koalicjanta, czy może nie chciała albo jej nie pozwolono? Pisałem już o tym wiele razy, Kaczyński jest przedstawiany przez media pro-rządowe jako "genialny strateg" i ten "genialny strateg" zapomniał o podstawach gier wyborczych? Kilku dziennikarzy mówiło o tym długo przed wyborami ale ponieważ to się nie zgadzało z oficjalną propagandą rządową, to zostawali "ruskimi onucami". O ZP można mówić tylko dobrze albo wcale - no i mamy efekty. Następna sprawa, czy prawa ręka "genalnego stratega", "mistrz internetów", niejaki Fogiel, nie zauważył że w internetach PIS dostaje baty na prawie wszystkich portalach gdzie komentarze nie są blokowane? Czy inni doradcy "genialnego stratega" nie zauważyli, że przekrój wiekowy społeczeństwa się zmienia i beton pisowski wymiera a nowy narybek się nie kwapi do udziału we wzajemnym poklepywaniu się po plecach zgredów z PISu i upewniających się nawzajem jacy to oni dobrzy są i jak to lud ich kocha? Wniosek końcowy jest taki, że ZP mimo tego że wygrała to jednak przegrała, pytanie tylko czy to było przypadkowe czy zaplanowane? Z naciskiem na "zaplanowane" bo nie wierzę, że wszyscy w ZP to krótkowzroczni naiwniacy, żeby nie powiedzieć głupole...
Baju, baju.
https://pl.wikipedia.org…
W skład PKW wchodzi 9 osób:
sędzia Trybunału Konstytucyjnego, wskazany przez Prezesa Trybunału Konstytucyjnego,
sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego, wskazany przez Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego,
7 osób mających kwalifikacje do zajmowania stanowiska sędziego, wskazanych przez Sejm.
Kadencja członków Państwowej Komisji Wyborczej, będących sędziami wskazanymi przez Prezesów TK oraz NSA, wynosi 9 lat[20].
Kadencja członka Państwowej Komisji Wyborczej, wskazanego przez Sejm, odpowiada kadencji Sejmu[21].
https://pl.wikipedia.org…
Organizację Krajowego Biura Wyborczego, zakres jego działania i właściwość terytorialną jednostek organizacyjnych Biura określa statut nadany mu przez Państwową Komisję Wyborczą na wniosek Szefa KBW. Nadawanie statutu przez PKW ma zapewnić niezależność KBW od innych organów państwowych[5]. Statut został nadany w marcu 2011[6].
Szef i pracownicy Krajowego Biura Wyborczego nie mogą należeć do partii politycznych ani prowadzić działalności politycznej (art. 188 § 5 kodeksu), co ma zagwarantować neutralność polityczną KBW[5].
Postawiłaś niemiecka trollico tezę o rzekomej organizacji przez PiS wyborów. Łatwo obaliłem tę twoją tezę :-)
Ruski przybłędo, kto wybierał ostatniego prezesa TK, po uprzednim "zreformowaniu" personalnym tej instytucji? To samo dotyczy SN. Kto miał przewagę w Sejmie ostatnie 8 lat?
Miotasz się, lekko wykazałem, że twoja teza o rzekomej organizacji wyborów przez PiS jest ściemą. :-) :-) :-)
Wykazałes ruski przybledo kolejny raz, że jesteś kompletnym idiota. I dobrze.
To na stawiającym tezę ciąży obowiązek udowodnienia tezy. Ja prosto udowodniłem, że to nie PiS zorganizował wybory. Tylko tyle i nic więcej :-) :-) :-)
Nie sądzę, żeby PiS kombinował coś przy procesie wyborczym.
Są za goopi i zbyt zadufani w sobie - "co to nie zrobiliśmy dla Suwerena".
Myśleli, że jak podsypią kupę szmalu pożyczonego od wiadomo kogo co zresztą przełożyło się na ponad 20% inflacji (w Europie góra 8%) to elektorat będzie ich nosił na rękach.
A tu doopa...
Kaczor do zajezdni!
Jak bym słuchał TVN. Robisz dla nich ? :-) :-) :-)
No cóż, ja to napisałam ironicznie... Sfałszowali, wygrali i teraz nie ma winnych tej wygranej. Coś takiego to tylko w PIS, partii, która słynie z potykania się o własne sznurówki. A niech idą do oślej ławki, zapracowali sobie.
20% inflacji w Polsce a 8% w UE? Proszę o źródło tych danych. Jeżeli Pan nie wie skąd Pan ma takie informacje to proszę więcej na temat ekonomii się nie wypowiadać!!!
Pzdr
Ty to pilnuj inflacji w swojej "maci radnyjej " , bo ci na rozpałkę niedługo zabraknie .
Robert Kropiwnicki i Magdalena Adamowicz próbują przeforsować kredyt 0% również na 14 i 19 mieszkanie.