Zapewne nie tylko ja zastanawiam się, dlaczego ciągle jeszcze opozycja, która nawet koalicji nie potrafi zmontować, wrzaskiem, tupaniem i tysiącem głupich słów, usiłuje wywrzeć prośbą i groźbą nacisk na prezydenta Dudę, by ten niemalże natychmiast dał nominację na premiera i sformowanie nowego rządu Donaldowi Tuskowi.
W końcu wywnioskowałem, że oni tak prą do tego, bo to jedyny sposób, w którym to oni są w stanie wygrać wybory.
Jeśli jednak będzie inaczej, bo nie łamiąc konstytucji i reszty prawa można proces ustanowienia nowej władzy przeciągać aż do końca roku, to są duże szanse, że Zjednoczona Prawica zastosuje jakiś cholerny trik – wariant, który pozwoli PiS-owi pozostać przy władzy na kolejne cztery lata.
A co to oznacza dla Tuska i jego ferajny chamów i dziwolągów? Ostateczny koniec, śmiech, wstyd i obciach do końca życia. Już o to postarają się Niemiaszki i może nawet zielone ludziki ze wschodu.
Ze sporym zainteresowaniem wysłuchałem omówienia możliwych rozwiązań powyborczych, a konkretnie jednego z możliwych wariantów, który z wielkim prawdopodobieństwem daje PiS-owi ostateczne zwycięstwo. Przedstawił je nie byle kto – dr Andrzej Anusz, polityk i historyk, ostatnio nieco zapomniany. Wyjątkowo tęga głowa i bojowy wojownik z komuną; a po transformacji dwukrotnie poseł na Sejm.
Metoda poprowadzenia rozgrywki, jeżeli tylko pan prezydent Duda nie desygnuje Tuska na premiera, wygląda na niezłą ekwilibrystykę dla nas maluczkich, jednakże to klasyczna rozgrywka szachowa i polityczna.
Otóż rokrocznie we wrześniu przedstawia się oficjalnie budżet państwa. Pomińmy następne prace wokół tego budżetu na kolejny rok i przypomnijmy sobie, że ten budżet MUSI BYĆ ZATWIERDZONONY do końca stycznia następnego roku.
Jeżeli z jakichś powodów nie uda się zatwierdzić budżetu, to wówczas rząd upada, a prezydent ogłasza nowe, przyspieszone wybory.
Konstytucja mówi tak:
"Jeżeli w ciągu 4 miesięcy od dnia przedłożenia Sejmowi projektu ustawy budżetowej nie zostanie ona przedstawiona Prezydentowi Rzeczypospolitej do podpisu, Prezydent Rzeczypospolitej może w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu "
Krótko mówiąc, ciągle jeszcze Sejm w istniejącym składzie i rząd Morawieckiego, tak działa, że ostatecznie ustalony budżet na rok 2024, do końca stycznia przyszłego roku, nie zostaje dostarczony prezydentowi do podpisu.
Budżet to najważniejsza ustawa w państwie i gdy jej nie ma na czas, prezydent w tym konkretnym przypadku, ma konstytucyjny obowiązek ogłosić nowe, powtórne wybory. Najpewniej głosowanie miałoby miejsce w okolicach marca – kwietnia 2024.
Tu warto jeszcze zaznaczyć, bo to ważne, że mniej więcej w tym samym czasie odbędą się wybory do samorządów terytorialnych, a niedługo potem, 6 czerwca 2024 – wybory do parlamentu europejskiego.
Tusk, Kosiniak-Kamysz i komunista Czarzasty dobrze zdają sobie sprawę z takiego scenariusza i nie mogą spokojnie w nocy spać. Może również dlatego jeszcze nie zawiązali formalnej koalicji i jak infantylne głupki podłożyli się na wizycie u prezydenta.
Jestem natomiast pewny, że jak do dzisiaj, szantażowanie głowy państwa nie udaje się, to wywołuje u nich furię i panikę.
Obawiam się o zdrowie Donalda T. Zwycięstwo na wyciągnięcie ręki, a tu znów ten przeklęty Kaczyński pokazuje mu figę z makiem i gest Kozakiewicza. Tego klasyczny psychopata, jakim wg. mnie Tusk jest, nie może znieść i często na koniec ląduje w psychiatryku.
Już był w ogródku, już witał się z gąską;
Kiedy skok robiąc wpadł w beczkę wkopaną,
Gdzie wodę zbierano;
Ani pomyślić o wyskoczeniu.
Chociaż wody nie było i nawet nie grząsko:
Studnia na półczwarta łokcia,
Za wysokie progi
Na lisie nogi;
Tak właśnie pięknie podał Adam Mickiewicz, nasz narodowy wieszcz.
PSL, partia, jak to się mówi chłopska, lub delikatniej ludowa, również obawia się takiej przyszłości. I to bardzo.
Wybrali wspólnie Donalda Tuska na przywódcę, ich kandydata na premiera. A ten już na samym początku pokazał, że jego obietnice dla narodu, poetycko potem tłumaczone przez panią Lubnauer jako przenośnie, są guzik warte.
Udał się do Brukseli zwykłym liniowym samolotem LOT-u, co politbiuro TVN nazwało czynem bohaterskim; tam wykonał z panią von der Layen cmok-cmok i ... to wszystko. Żadnego KPO, żadnych obiecanych miliardów w siatkach z Biedronki, jak kiedyś Leszek Miller, wracając od towarzyszy z Kremla, nie przywiózł. Załatwiono go metodą Gierka – słynnym wicie, rozumicie.
Teraz już wyborcy PSL-u widzą wyraźnie, że bratanie się z tuskowcami, to raczej pomyłka. I najgorsze dla nich, jeżeli będą przyspieszone wybory, to muszą koniecznie coś zrobić, bo inaczej dużo to ich będzie kosztować.
Mają dwie możliwości:
- Najlepsze dla nich byłoby coś takiego zrobić, by te cholerne powtórne wybory się nie odbyły. Akurat jest to możliwe i całkiem łatwe. Nawet mogą tego dokonać już w poniedziałek. Oczywiście, nie liczę na to, ale do bilansu strat i zysków mają jeszcze cały listopad, grudzień i styczeń niemalże do końca. Chodzi o to by koalicję zawrzeć ze Zjednoczoną Prawicą. Pewien jestem, że PiS jest w stanie przekonać przyszłych posłów z pozostałych ugrupowań, tak, że by uzyskać te krytyczne 231 głosów. Wówczas zgłosi się oficjalnie to rozwiązanie prezydentowi, a ten pełnoprawnie powoła "nowo-starą" władzę ponownie do kierowania państwem. Oczywiście budżet na 2024 rok zostanie wprowadzony w życie.
- Jeżeli jednak PSL nie będzie chciało iść z PiS-em i wspólnie rządzić, to będą niemalże jednocześnie powtórzone wybory do parlamentu i wybory do władz terytorialnych, gdzie PSL, przy takim rozwoju wypadków, może bardzo dużo stracić. A powtórzone wybory? Są dosyć wątpliwe. Wielu nowych posłów, ciągle in spe, może się obawiać, że w powtórce nie będą mieli tyle szczęścia, by na pewno powtórzyć swój, często życiowy sukces. Raczej będą woleli przejść na stronę prawicy, niż ryzykować niepewną przyszłość.
Może wymyślą coś jeszcze bardziej sprytnego. Zgodnie z Konstytucją, zgodnie z polską racją stanu i wściekłością szalbierzy z Berlina i Brukseli.
I raczej na pewno mocodawcy z sekcji Fur Deutschland odetną konfitury i cmok-cmoki od Tuska Donalda.
Ja oczywiście też obstawiam panią Szydło na przyszłego prezydenta. To twarda i uczciwa kobieta. Dodatkowo bycie kobietą to extra handicap. Ale tak - Duda marzy o zdobyciu miejsa Prezesa, Morawiecki? Doprawdy nie wiem. Chyba by wybrał NBP, albo PKO BP, niż prezydenturę. Słyszałaś jak już wyjaśniając budżet mówił, zmieniając tonację,ładniej, o wiele łagodniej. Jest plastyczny i sporo potrafi.
Serdeczności
😀😆😀
Kup sobie lornetkę.
jakbyś tak mógł kupić sobie nieprzepalony olej, to byś zyskał, a tak znowu to samo, dla ciebie lepiej milczeć:)))
Dla mnie lepiej o 1:31 spać niż mieć tak nasrane we łbie, by się o tej porze dopiero zalecać.
😛😁😛
Cześć Sake
Świetnie to uchwyciłaś. Zamiast radości zwycięstwa jednak przeważa wściekła panika, bo Kaczor, ten piekielny pomiot, nie wiadomo co jeszcze wymyśli. I pokazują, jaki głupi i prymitywny jest ten ich strach.
W tych wyborach, nie wynik mnie smuci, tylko prymitywna, a nawet prostacka głupota, szczególnie młodych, których tak łatwo zmanipulować głupim Tik Tokiem, czy inną rozrywką.
Nie tak dawno temu byli pewni większości konstytucyjnej, zupełnie niedawno - zwycięstwa. A tu dupa po całości.
W pełni na serio. Czemu się dziwić? Popatrz na rządy we Włoszech na przykład. Ile lat tam bez przerwy odbywały się wybory po wybarach, bo nie mogli się dogadać. Tu piszę o miesiącach, a tam nierząd trwał całe lata. A Belgia, czy Holandia?
Poczekamy zobaczymy... Ciągle jesteśmy dzieciakami w demokracji i wiele normalnych spraw nas dziwi.
U nas piniedzy ny ma i nie bedzie
Cześć Husky
Akcja "Czarna Dziura" ma za zadanie nie tylko usprawiedliwić niedotrzymanie obietnic wyborczych, ale także przykryć fakt, że oni natychmiast ukradną ile się da i wtedy rzeczywiście będzie czarna dziura.
"Do 2025 roku powstaną Stany Zjednoczone Europy. Kto się nie podporządkuje, opuści Unię Europejską"
Dalej zapytałem go jak widzi swoją przyszłośc,odpowiedział mi że starzy ludzie(m in ja ?)muszą zrozumieć że porażka honorowa w tych czasach nikogo nie rusza.
Szacunek szacunkiem,ale oprócz inteligencji i siły spokoju,na czele ludzi o konserwatywnym spojrzeniu na życie powinni być ludzie z krwi i kości,ojcowie matki bohaterowie dnia codziennego.Jeśli ktoś boi się Jarka to chyba tylko jego kot.Czy ktoś boi się ZP i jego elektoratu?
I takich właśnie rozmów powinno się odbyć tysiące a może nawet miliony. Bo to właśnie młodzi ludzie NIE zagłosowali na PIS, a właśnie taki gostek jak Tarczyński, wyszczekany i to nie tylko po polsku, mówiący króko i na temat mógł przeciągnąć na stronę PISu dużo młodego elektoratu. Ale "geniusze" z Nowogrodzkiej wstawili na TikToka zgreda Kaczyńskiego, który kiedy mówi wygląda jakby miał zatwardzenie i ględzi tak, że chyba sam nie pamięta o czym miał powiedzieć. Przemowy Kaczyńskiego są dobre dla stetryczłego betonu pisowskiego a nie dla młodych ludzi. Wystarczy popatrzeć na Mentzena, nie moja bajka ale gostek pompował notowania konfy, właśnie na TikToku, krótko, dowcipnie i na temat. To, że nie za bardzo wiedział o czym mówi nie było takie ważne, ważne było to, że trafia do młodych. I dobrze żarło do momentu kiedy "krul" Mikke, zresztą zgred, nie zaczął się odzywać, no i notowania jak i wynik wyborczy konfy poszły się .. lamparcić. Ale zgredy z PISu wiedzą lepiej i dlatego tak wygrali, że przegrali...
Znakomite podsumowanie "wygranej" PISu: https://www.youtube.com/…
Cześć
Nie mają talentu do komunikacji z młodymi. Za duży wpływ mają tam ciągle te "staruchy" i tłuste koty, które nie lubią u siebie konkurencji. Ale widzę, że to już powoli zaczyna się zmieniać. Tacy ważni doradcy, jak Zybertowicz, czy Orzeł są wściekli. A to się liczy.
Zgadzam się z tobą. Jeżeli siada się do pokera z szulerami i uważa się ich za porządnych ludzi, to przegrywa się aż do skarpetek, które też zabiorą. Tam jest jakaś paranoiczna doktryna, gdzie odsuwa się ludzi przebiegłych, inteligentnych i czujnych. Wielu takich odsunięto na bok, a szczytowym przykładem jest Saryusz-Wolski. I le to razy on ostrzegał z Brukseli. Nie wiem kto, może nawet Prezes, kazał blokować i nie nagłośniać jego alarmów. Tarczyński również. Tylko, że on nie ma poważania i wielu uważa go za krzykacza i błazna.
Ps. Bardzo ciekawe, że konsekwentnie się milczy o naszym komisarzu w KE, tym od rolnictwa.
Może dlatego, że gdyby była lista imienna V kolumny to byłby to jeden z liderów tej listy, bardzo blisko PMM.
- posługiwanie się krótkim mało zrozumiałym komentarzem , to cecha intelektualnego zwodzenia jakie stosuje opozycja od lat, aby przekonać proste umysły. Np. Czy gaz dobrze się pali w kuchence, Jak nie Europa to Rosja, i koronne kłamstwo: opozycja demokratyczna.