Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Rozdział państwa od biznesu

Zbyszek, 01.10.2023
Rozdział państwa od kościoła stał się standardem cywilizacyjnym świata zachodniego, tego, który swoją kulturę i cywilizację przeniósł niemal na całą planetę. Ten rozdział pozwala uniknąć sytuacji, gdy obie sfery zaczynają współpracować ze sobą i niejako konkurować z obywatelami. Obie sfery istnieją równolegle siebie nawzajem w pewien sposób kontrolują zaś obywatelom tworzą dodatkową przestrzeń wolności.

Oczywiście rozdział państwa od kościoła w wydaniu komunizmu czy innych izmów, był mechanizmem walki z kościołem. Jednak istnienie odrębne owych władz i sfer wpływu było i pozostaje czynnikiem sprzyjającym rozwojowi i wolności ludzi.

Jednak nikt nie formułuje postulatu rozdziału państwa od biznesu. Jest zupełnie odwrotnie, wszelkie plany, programy, koncepcje i wizje, wręcz przeżarte są elementami "partnerstwa" publiczno-prywatnego, współtworzeniem przez agendy publiczne oraz podmioty prywatne rozmaitych wręcz ponadnarodowych organizmów, mających posiadać realną władzę nad ludźmi.

Pomiędzy "biznesem", światem prywatnej własności, chciwych korporacji za dużych, aby upaść, a sferą publiczną wstawione zostały 'obrotowe drzwi'. I tak oto ludzie z biznesu wchodzą do rządu, potem wychodzą i trafiają do biznesu albo dostają od niego strumień zamówień na różne usługi.

"Obrotowe drzwi" sprawiają, że pewna warstwa ludzi po prostu przemieszcza się stale pomiędzy sferą państwa mającego służyć (w teorii) obywatelom oraz nadzorować biznes, a sferą biznesu, która ma tylko jeden cel, zysk, jeśli trzeba to kosztem państwa i kosztem obywateli. Ponieważ więzy i relacje biznesowe są trwalsze, bardziej konkretne i "zyskodajne" dla człowieka, to ci ludzie są lojalnie przede wszystkim wobec sfery biznesu, zaś instytucje państwa stają się  ekspozyturami finensjery wobec społeczeństwa.

Jeśli celem jest korzyść i rozwój całego społeczeństwa to państwo i biznes powinny być od siebie rozdzielone, co najmniej tak - jeśli nie ściślej - niż państwo i kościół. Oczywiście, że stanowiska państwowe pochodzące z wyboru powszechnego, muszą pozostać otwarte dla wszystkich, w tym przedstawicieli bizensu, ale już stanowiska z takiego powszechnego wyboru nie pochodzące, powinny podlegać obostrzeniom.

Sytuacja, w której w Brukseli na trzech urzędników przypada dwóch lobbystów nakłaniających ich do działania zgodnie z interesem tego, kto lobbystom płaci, jest patologią. "Wspólne interesy" państwa i biznesu rodzą następne patologie. "Obrotowe drzwi" doprowadziły do utraty przez społeczeństwo kontroli nad publicznymi instytucjami i mechanizmami na rzecz właśnie biznesu. Politycy tańczą przed finansowo-medialnym behemotem, obiecując zwodzenie elektoratu i egzekwowanie w stosunku do niego woli tych, co są najbogatsi i najsilniejsi.

Rozdział państwa od biznesu jest koniecznością cywilizacyjną. Koniecznością, która wcale nie musi zajść, ale która może wiele zmienić na plus. Bez tej zmiany, wszyscy staniemy się niewolnikami korporacji i plutokratów, efektywność społeczeństw będzie stale spadać, przestrzeń wolności się kurczyć, a poziom życia ulegnie stagnacji albo obniżeniu.

Ale nikt nie podnosi hasła "Rozdział państwa od biznesu". Dlaczego? No właśnie...

Więc może my je podnieśmy. Bez krzyku i wrzasku. Bez przesadnych emocji, za to ze spokojnym przekonaniem, że własnie to jest... w naszym interesie, w naszym wspólnym interesie:
  Rozdział państwa od biznesu.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1400
Czesław2

Czesław2

01.10.2023 17:51

Rozumiem, że autorowi chodzi o to, aby "biznes" ( ściśle mówiąc właściciele banków czy funduszy) nie był właścicielem państw  Bo tak jest aktualnie.
I jeszcze pytanie ,czym jest dla autora "kościół" przez małe "k"? Ponieważ  to budynek. Wychodzi na to , że autorowi chodzi o rozdział państwa od budynku.
Jabe

Jabe

01.10.2023 19:19

Rozdział jest nie­możliwy, jak długo pań­stwo zajmuje się działal­nością gospo­darczą.
Zbyszek_S

Zbyszek

01.10.2023 20:02

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Rozdział jest nie­możliwy,

Airbus?
Ptr

Ptr

01.10.2023 23:22

Coś w tym jest. Ale czy państwa nie będą miały pokusy ,aby biznes im podlegał ? Tak jak w Rosji w latach 90.To państwa ustalają podatki. I czy urzędnik na etacie lepiej zadecyduje o kierunku rozwoju niż nowatorskie rozwiązania na rynku ? Stworzy się kasta urzędnicza, która będzie hamować rozwój przez brak wyobraźni. Ale z drugiej strony wpływ biznesu na politykę jest zbyt silny. Mamy w Europie deficyt demokracji. Zbyt mało referendów. Drzwi obrotowe na poziomie premierów.
Zbyszek_S

Zbyszek

02.10.2023 05:34

Dodane przez Ptr w odpowiedzi na Coś w tym jest. Ale czy

Sukces niemal wszystkich gospodarek, z tych które odniosły sukces, kiedyś brytyjskiej, potem amerykańskiej, potem azjatyckich, jak japońskiej, koreańskiej, chińskiej, polegał na tym, że państwo w osobach urzędników, w umiejętny sposób oddziaływało na gospodarkę. Jeśli chodzi o Brytyjczyków i Amerykanów to były w fazie ich rozwoju bardzo ostre prawa antyimportowe, uniemożliwiające otwarcie gospodarki na zewnątrz i wolny handel. Dopiero gdy te gospodarki osiągnęły dużą efektywność wytwórczą, mantrą tamtych rządów skierowaną na zewnątrz stał się "wolny handel" i otwieranie granic.
Jeśli chodzi o USA to rząd USA wielokrotnie interweniował w gospodarkę np. likwidując poprzez wymuszenie podziału, podmioty, które odnosiły ogromny sukces na rynku, jak Standard Oil czy AT&T. Co do wolnego handlu, to rząd USA wbrew prawu USA zakazał importu małego Melexa z małej Polski, by chronić amerykańskich przedsiębiorców.
Jeśli chodzi o Japonię, Koreę i Chiny, to interwencja w gospodarkę poszła o wiele dalej i gospodarka podlegała szeregu państwowym stymulacjom itd.  Elity polityczne tych państw nie dusiły swoich gospodarek, tylko przeciwnie, stwarzały warunki do ich rozwoju, stymulowały politycznie procesy gospodarcze.
Firma AirBus powstała wyłącznie wskutek interwencji polityków i rządów europejskich i w ten sposób istnieje drugi światowy producent samolotów pasażerskich dalekiego zasięgu.
Czy jest możliwe, że politycy będą poprzez swój wpływ na gospodarkę, tę gospodarkę dusić? Oczywiście, że tak. Powstaje jednak pytanie, dlaczego mieliby to robić. Otóż ogólnie rzecz biorąc odpowiedzi możliwe są dwie: - z głupoty, - dla korzyści.
Element głupoty nie odgrywa tu aż tak dużej roli, bo to nie jest "rocket science" czyli to nie są rzeczy bardzo naukowe. Znacznie większe znacznie ma motywacja "dla korzyści". Tutaj "korzyści" mogą mieć charakter doraźnych korzyści politycznych lub długofalowych korzyści ogólnych. W pierwszym przypadku mamy po prostu festiwal rozdawnictwa dla tłuszczy, dzięki czemu politycy mają stanowiska i kasę, a gospodarka pogrąża się w inflacji i stagnacji. W drugim politycy są pod wpływem tuzów finansów i gospodarki, nawet niekoniecznie z własnego kraju, i dla przyszłych korzyści wprowadzają takie rozwiązania jakie im tamci powiedzą.
Wszystko sprowadza się do etyki w społeczeństwie, etyki w elitach z tego społeczeństwa. Świat pokazuje, że można. UPRowskie utopie o wolności handlu i gospodarki, i nie wtrącaniu się państwa to propaganda silnych dla słabych i głupich.
Ptr

Ptr

02.10.2023 07:18

Dodane przez Zbyszek_S w odpowiedzi na Sukces niemal wszystkich

Duszenie gospodarki przez polityków z powodu korupcji byłoby nawet mniej szkodliwe niż duszenie z powodów ideologicznych. Np. Forsowanie elektryków na koszt spalinowych. Inny przyklad: władza może mieć złe priorytety - armia. ( akurat nasze są dobre, zrównoważone). Coś jak w Rosji, w konsekwencji wywołuje niedorozwój innych gałęzi, rolnictwa i usług, a nawet produkcji agd.
Jabe

Jabe

02.10.2023 08:35

Dodane przez Zbyszek_S w odpowiedzi na Sukces niemal wszystkich

W jaki sposób osiągnąć dużą efe­ktyw­ność, nie będąc wy­stawionym na kon­kurencję?
Zbyszek
Nazwa bloga:
W drodze
Zawód:
wolny
Miasto:
Lublin

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 605
Liczba wyświetleń: 920,751
Liczba komentarzy: 4,660

Ostatnie wpisy blogera

  • Cenzura to dobro i bezpieczeństwo
  • Trujący internet
  • Na kanwie notki: O nauce płynącej dla nas z Powstania Listopadowego 1830/31 r.

Moje ostatnie komentarze

  • Może z Mercosur będzie gorsza ta żywność. Może celem jest wykończenie rolników w UE, żeby potem koncern A lub B przejął produkcję takiej, wszelkiej?, żywności. Najlepiej jakby mięso pochodziło z…
  • Pytanie jest takie: Dlaczego władze Chin, których Chińczycy nie wybierają, nie mogą zmienić, działają na korzyść Chin?Jest to pytanie kluczowe dla oceny sprawności i efektywności systemów samo lub po…
  • "Nic się nie nauczyliśmy"I cyklicznie powtarzamy błędy, ze zgubnymi skutkami. 

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Czy da się żyć bez Boga?
  • Prawda o nas - głupi, nieodpowiedzialni i źli
  • Pożegnanie roku 2021 i powitanie 2022 w 6 punktach

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Kilka dni po 13.12.1981 telefony w Warszawie były całkiem głuche! Nie pamiętam ile to było, ale chyba ok. tygodnia. To wówczas nie można było wezwać nawet karetki pogotowia do chorych i umierających…
  • Alina@Warszawa, Przysłowie o wronach brzmi: "jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i ony". Niby mała różnica, bo nie "będziesz", tylko "musisz", jest dość dużą różnicą LOGICZNĄ. Bo nie ma w nim mowy o…
  • u2, "Hitler nie zgłupiał sam. Zgłupiał razem z otaczającym go tłumem Niemców." Hitler nie był głupcem. Żył w dzikich czasach, więc został dzikusem, choć miał szansę zostać utalentowanym malarzem. No…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności