Skoro zacząłem, będę kontynuować rozbieranie Resetu z niepotrzebnej fikcji i manipulacji. Historia ta ogólnie bowiem niewątpliwie jest ciekawa. Tylko że z samego filmu prawdy się nie dowiemy. W poprzednim odcinku było o Tarczy Antyrakietowej. To bardzo istotna część historii Resetu. Niestety w filmie zupełnie przekłamana. W swoim wpisie Reset droga do Wojny naszkicowałem jak w rzeczywistości wyglądała ta historia. W szczególności film pomija kluczową rolę amerykańskiej Partii Demokratycznej. Tzn jest wspomniany stosunek tej partii do Tarczy, niestety jednak pomija się wagę, kluczowy wpływ jaki ta partia miała na przebieg zdarzeń. Zamiast tego Rachoń stara się wytworzyć wrażenie ze Tusk czy Polska ogólnie miała jakiś wyjątkowy wpływ na te sprawy. Podczas kiedy Polska nie tyle miała wpływ co była zmuszona do prowadzenia polityki pod bezpośrednim naciskiem rozdawających karty graczy. Jak pokazałem Tusk mimo tych nacisków Putina nie ugiął się i podpisał umowę pozwalającą na budowę w Polsce Tarczy. Przy okazji także starał się wywalczyć coś od Amerykanów by Polska nie wyglądała jak bezwolna marionetka, którą można tanio wykorzystać i spisać na straty.
Postawa Tuska była w owym czasie czymś wyjątkowym, zważywszy że w Europie mało komu chciało się wchodzić na ostrzejszy kurs wobec Rosji. Szybko zresztą się okazało że w sprawie Tarczy rząd Tuska zaszedł najdalej gdyż Czesi zdążyli zmienić zdanie a Polska umowę ratyfikowała i budowa bazy w Redzikowie ruszyła. A w Czechach temat porzucono.
Trzeba być więc wyjątkowo bezczelnym by prowadzić manipulacje w stylu Resetu no ale jest to ostatnio modne. Np. głośno krzyczeć nie chcemy imigrantów i jednocześnie otwierać im szeroko drzwi. To nie my!
Reset 4 skupia się na wydarzeniach związanych ze szczytem NATO w Bukareszcie. Ten szczyt był niewątpliwie ważnym wydarzeniem. Stał też się podstawą późniejszych przemówień L. Kaczyńskiego, tak często powtarzanych przez TVP. L. Kaczyński powtarzał ostrzeżenie, które wygłosił Putin. Ten przybywszy na szczyt jednoznacznie i bez niedopowiedzeń dał do zrozumienia że NATO uważa ze organizację wrogą Rosji. Jeśli jednak NATO nie będzie ingerować w sprawy krajów powstałych po rozpadzie ZSRR to byłoby podstawą uznać NATO za organizację neutralną choć zbędną.
Sprawa jest naprawdę jasna. Pytanie jest proste. Kto zamierza wziąć na siebie koszt konfrontacji z Rosją? Wtedy w 2008r. Polska?
Rachoń w swoim filmie kreuje wizję polityki dla dzieci. Ot jest Ukraina, ta chce wejść do NATO więc wszyscy mają robić to czego chce Juszczenko. Tylko że jak się okazuje sondaże pokazują że na Ukrainie jest właściwie tyle samo zwolenników co przeciwników wejścia do NATO. Więc kto właściwie chce wejść? Juszczenko najwyraźniej. Po drugie każdy wie że wejście do NATO takiego kraju jak Ukraina jest sprawą naprawdę skomplikowaną. W istocie zdanie Ukrainy czy Europy czy nawet USA jest drugorzędne. To Putin i polityka Rosji się liczy. Żeby Ukraina mogła wejść do NATO najpierw należy zneutralizować Putina lub Rosję. Wtedy dopiero będzie można podejść do tego tematu poważnie.
Tak więc tak naprawdę cała ta gadka mapie wejścia, czasie jest jedynie typową polityką pustych słów. Nie ma żadnego znaczenia czy się zadeklaruje że Ukraina może się starać o wejście itp. Ta sprawa jest otwarta. Tak czy owak. Nikt przecież nie zamyka drzwi przed Ukrainą. Deklaracja w Bukareszcie, taka czy inna zmienić wiele nie może. Najpierw i tak trzeba zająć się Rosją Putina, tymi, którzy za nim stoją.
Zamiast tego Rachoń kreuje wrażenie jak gdyby w kwestii Ukrainy działo się coś wielkiego, w dodatku blokowanego przez Tuska. Tylko że w filmie jest pokazana scena kiedy Bush pyta się Tuska kto będzie szefem polskiej delegacji w Bukareszcie. Na co Tusk odpowiada że L. Kaczyński bo temacie zagadnień szczytu mają to samo stanowisko. Dlatego Rachoń z Cenckiewiczem mają problem. Trzeba dowalić Tuskowi mimo że nie miał on swojej roli w Bukareszcie. Zdał się na L. Kaczyńskiego.
Więc mamy powtórkę z poprzednich odcinków. Są dziesiątki tysięcy dokumentów ale z pośród nich autorzy są w stanie wydobyć tylko drugorzędne pierdoły. Np. to że Sikorski zablokować miał wysłanie listu Kaczyńskiego. Który po pierwsze nie był istotny (o czym będzie dalej) a po drugie niejasny jest kontekst. Wszystko opiera się na zwykłej doklejonej żółtej kartce z dnia 31 marca na dzień przed terminem wyznaczonym przez Kaczyńskiego.
Rachoń robi z tego aferę. Problem w tym że kreuje on prostą wersję polityki na którą patrzy z dzisiejszego punktu widzenia. Wizję jakoby Sikorski (wraz z Merkel i Sarkozym) blokowali wejście Ukrainy do NATO. Choć nie blokowali a jedynie wyrazili zdanie że póki co nie czas o tym mówić. Czyli wyrazili słownie że ich stanowisko pokrywa się z tym Putina.
Tak, tylko co mieli niby innego powiedzieć? Wiedząc np. to o czym w przelocie jednak Rachoń informuje.
Czyli że Polska miała info z Moskwy że Putin nie zamierza ustępować w kwestii Ukrainy i jako pretekst do różnorakich działań (np. wojennych) może zostać użyty Krym. Tyle wiedziała Polska. Europa i USA musiały wiedzieć dużo więcej. Musiały wiedzieć czego konkretnie oczekuje Putin jeszcze zanim wygłosił swoje przemówienie.
Putin oczekiwał po prostu że ostateczna deklaracja w sprawie Ukrainy będzie właśnie taka jaka pierwotnie powstała. Mówiąca że nie czas na to. Putin nie tylko oczekiwał ale poinformował co się stanie jeśli będzie inaczej. Podejmując w tym samym czasie stosowne kroki wobec Gruzji.
Rzecz była jasna. Albo nie kontynuujemy tematu Ukrainy w NATO albo wojna.
Doskonale wiedzieli to najważniejsi gracze. Zagrali na zwłokę. Źle zagrali? Lepszym rozwiązaniem miała być interwencja Rusków na Ukrainie już wtedy?
Rachoń z Cenckiewiczem roztaczają ckliwe historyjki. Podczas kiedy fakty są takie że Ukraina dostała dodatkowy czas. Zachód dostał czas na próbę pokojowego, gospodarczego wyrwania Ukrainy. Zamiast oddać ją już wtedy Putinowi gdyby szczyt NATO przeforsował radosne pomysły Kaczyńskiego. Który zapewne nie był do końca poinformowany o szczegółach. Mógł faktycznie chcieć dobrze. Wydawać się mu mogło że co tam szkodzi uchwalić bardziej konkretną rezolucją odnośnie drogi Ukrainy do NATO.
Podczas kiedy Putin wyrażał się jasno. Chcecie tego? Jestem gotowy.
Putin nie żartował.
I pokazał to w Gruzji. Z premedytacją by nie było wątpliwości. Wykreował napięcie i pretekst. Saakaszwili oficjalnie uderzył pierwszy. Być może NATO chciało sprawdzić reakcję Putina. Ta była jednoznaczna. NATO Gruzji nie pomogło, ta wpadła w ręce ludzi Putina.
To samo czekało Ukrainę. Już wtedy. Sarkozy, Merkel i Bush mieli wybór i wybrali. Bush zagrał dobrego policjanta. Merkel i Sarkozy tego mniej dobrego. Ustąpiono Putinowi i ocalono Ukrainę przed powtórką z Gruzji. Podczas kiedy L. Kaczyńskiemu wydawało się że ma coś do powiedzenia.
Ot cała historia.
Nie było chętnych do wojskowego starcia z Putinem na Ukrainie. Nie sądzę Polacy byli wtedy chętni na wojnę NATO - Rosja. Ciekawe ilu tutejszych komentatorów było wtedy przekonanych że kwestia drogi Ukrainy do NATO jest taka ważna.
Oraz ilu z was nie zgadzało wtedy się ze słowami Bratkiewicza, którego cytują w filmie. Który twierdził że Ukraina jest państwem upadłym, że nie ma sensu się poświęcać by zostać jej adwokatem.
Ta kwestia jest ciekawa, pokazuje jak w lutym 2022 Putin jednym ruchem uwiarygodnił Ukrainę. Uwiarygodnił ten kraj, sprawił że jego prezydent dzisiaj rozkazuje niemalże co kto ma robić.
Cofnijmy się 15 lat. Jest rok 2008. Ludzie tutaj są przekonani że Polską rządzą dawni SBecy, Układy, Polska jest rozkradana przez kolesi z postkomuny.
A Ukraina? Nie? Ta Ukraina, która nawet nie była osobnym krajem jak Polska a częścią ZSRR? Co mówi Bratkiewicz, którego tak się czepił Rachoń? Po prostu prawdę. Zwykłą prawdę o kraju w którym rządzą ludzie dawnego KGB. Z jakiegoś powodu jednak te słowa prawdy, trzeźwe stanowisko wobec Ukrainy, stanowisko, które przyjął MSZ Sikorskiego, Rachoń uznaje za głupie czy zdradzieckie.
Reset 4 jest kontynuacją manipulacji. Z drugiej strony jednak skala tej żenady stawia w coraz lepszym świetle Tuska i Sikorskiego. Mamy bowiem kolejny odcinek a jedyne co mogą zrobić autorzy, którzy przegrzebali podobno dziesiątki tysięcy dokumentów, to robić z igły widły tutaj na podstawie jednej doklejonej żółtej kartki napisanej podobno przez Sikorskiego.
Który wedle wszelkiego prawdopodobieństwa wykonywał swoje ruchy zgodnie z tym co sugerowali Amerykanie.
Nie idziemy na udry z Putinem! W sprawie Ukrainy. To kraj postkomuchów. Trzeba czasu i działań, które ich osłabią a nie wrzucą ją i ich zaraz z powrotem pod bezpośrednią władzę Moskwy.
Dla jednych Polityka polega na machaniu szabelką. Radosnym heroizmie i... co typowe dla Polski, nadstawianiu karku za innych. Dla innych nie.
Wtedy na heroizm chętnych nie było. Dzisiaj dla odmiany są.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4871
Chłopie, nie możesz dawać czegoś nowego na początek swoich wypowiedzi?
Przecież tego nikt już nie czyta, na czuba wychodzisz, weź się ogarnij jakoś.
Nie jestem pewien, czy ogarniasz o czym piszę - piszę o tym, że zdarta płyta się znudziła i czas z nią na śmietnik.
Ktoś może odszedł z NB? Kto?
😛
😛
Polityka zagraniczna, jej kierunek i ustalenia końcowe należą zawsze do prezydenta! Rząd ma REALIZOWAĆ politykę zagraniczną, czyli robić to co ustali prezydent na arenie międzynarodowej! Nie odwrotnie! Dlatego zatrzymanie przez min. Sikorskiego pisma prezydenta do przywódców innych państw jest ZDRADĄ STANU. To tak, jakby jakiś generał nie wykonał rozkazu obrony państwa, kiedy wróg wypowiedział nam wojnę, a decyzja o obronie należy do naczelnego wodza, czyli prezydenta.
Poza tym szkoda, że smieciu nie wykonał prostej symulacji oceny identycznego postępowania min. s.z. Sikorskiego w sytuacji, kiedy prezydentem był Komorowski, albo Kwaśniewski. Czy wówczas też zatrzymałby pismo prezydenta? Gdyby to zrobił, to od dawna nie byłoby problemu Radka Sikorskiego, bo ten powiesiłby się ze zgryzoty, albo się utopił, bez względu na koneksje swojej żony.
To co powiemy na ukrywanie informacji o ruskiej rakiecie lecącej nad Polską?
Przeleciała, pierdyknęła ale miała beton zamiast głowicy. Najwyraźniej wiedziano o tym z góry, choć nie wiadomo skąd, Więc jest ok, nikt nic nie wie ale wszyscy zadowoleni.
Proponuję oburzonym na Sikorskiego naprawdę zastanowić się czemu to zrobił. Odbiło mu?
A jeśli nie to co? Konkretnie, może ktoś poda o co mogło chodzić. Co ten list mógł zmienić.
Ja swoją wersję przedstawiłem.
Komentarze smieciu są jakby z fabryki trolli w Sanktpeterburgu, albo napisane przez dziecko z koszulką w zębach i bez majtek.
O którym kraju mowa, bo się pogubiłem?
Ano, onegdaj na klubie Safari, nieistniejącym forum szwedzkim, ale w języku rosyjskim, dwie piękne administratorki zaatakowały mnie jako przedstawiciela Polszy, że chcę ich chaliawnego gaza (darmowego gazu). Dopiero kilka lat później kapnąłem się, że ruskim krasawicom udało się mi wmówić, że kupujemy najtaniej ruski gaz, kiedy kupowaliśmy go najdrożej w Europie, a możliwe że i na całym świecie :-)
"wymachiwanie szabelką" - jak długo ten żałosny greps, będzie wracał na tapetę? Napisz Pan lepiej (z góry przepraszam za knajacki język), o "manipulowaniu członkiem, pod płaszczykiem".
między urzędami państwowymi, poprzez żółte karteczki, jest tylko możliwa między posiadaczami żółtych papierów 😉