Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Ministerstwo Prawdy Orbana
Wysłane przez Kaczysta w 30-05-2023 [13:32]
Komisja Europejską zamroziła dla Węgier kilkadziesiąt miliardów euro. Linia NATO jest taka sama: ostatnio Sojusz podjął bezprecedensową decyzję o zignorowaniu węgierskiego weta. Co więcej (USA i W.Brytania) zasugerowano Orbanowi dobrowolne wyjście z NATO czego jednak nie ma zamiaru zrobić.
Pytanie dlaczego?
Przecież jest w objęciach Putina i Rosji więc nie ma się Orban czego obawiać.
Jak działa antyukraińska i antyzachodnia propaganda na Węgrzech
Węgierski lider Viktor Orbán bezpośrednio lub poprzez zaprzyjaźnione firmy i fundacje kontroluje zdecydowaną większość węgierskich mediów. Niektóre z nich mają specjalną pozycję, jak Magyar Nemzet, która nazywana jest „ulubioną gazetą Orbána”. Zdjęcie ze strony premiera Węgier na Facebooku
W maju 2022 roku na regularnym forum światowego związku konserwatywnego CPAC, które odbyło się w Budapeszcie, Orbán podzielił się receptą na sukces własnego reżimu, składając ją w 12 punktach.
Czwarta pozycja na tej liście to potrzeba posiadania własnych mediów, a piąta to demaskowanie przeciwników za pomocą tych mediów.
Węgierski premier wie, o czym mówi: przez ostatnie 13 lat, które nieprzerwanie rządzi Węgrami, Orbán starannie buduje swoje imperium medialne – potwora, który niszczy wszystkich wrogów jego reżimu.
Często to imperium zaciekle walczy z wrogami, którzy nimi nie są, i "bohatersko" pokonuje problemy, które tak naprawdę nie istnieją – celowo wymyślając je właśnie do takiej walki.
Ukraina stała się teraz jednym z publicznych wrogów węgierskiego rządu.
Przed wyborami parlamentarnymi w 2022 roku Orbán i jego ekipa bardzo sprytnie przeorientowali swoją kampanię z „zasiewania” wyborcom różnych świadczeń społecznych na tematy wojenne, a właściwie antywojenne i izolacjonistyczne.
Podczas gdy wiele innych europejskich rządów rywalizowało że sobą o to, kto najlepiej pomoże Ukrainie, Budapeszt wybrał przeciwną niszę. Machina propagandową pracowała pełną parą, aby rozpowszechnić i udowodnić tezę, że Węgry powinny trzymać się z dała od tej wojny i nie opowiadać się po żadnej że stron.
Być może najbardziej haniebną tezą lansowaną przez rząd Orbána jest teza, że dostarczenie Ukrainie broni do obrony przed rosyjską agresją tylko przedłuży wojnę, dlatego należy ją przerwać i natychmiast rozpocząć rozmowy pokojowe.
A najbardziej cyniczne jest to, że Orbán nazywa same Węgry główną ofiarą tej wojny, a nie Ukrainę, oczywiście argumentując, że dla niego najważniejsze jest jego państwo i jego interesy.
Te i wiele innych też węgierskiej propagandy może wydawać się absurdalne – jednak powtarzane wielokrotnie i ze wszystkich węgierskich źródeł sprawdzają się. Wielu ludzi szczerze wierzy w fikcyjną rzeczywistość. A nawet gdyby rząd chciał, nie może po prostu z tego zrezygnować.
Bez wątpienia węgierska propaganda z czasów Viktora Orbána weszła już do podręczników politologii i PR. Obecnie pozostaje tylko pytanie, czy Viktor Orbán nadal kontroluje tę propagandę, czy wręcz przeciwnie, sam stał się jej zakładnikiem.
Główne węgierskie mity o Ukrainie
Z Ukrainy może się wydawać, że węgierskie media od dawna dużo mówią o naszym państwie.
To akurat nie. Do 2022 r. o Ukrainie prawie w ogóle nie informowano w mediach, z wyjątkiem tematów związanych z mniejszością na Zakarpaciu. I generalnie w węgierskim społeczeństwie eksperci i politycy nie mają usystematyzowanej wiedzy o największym sąsiedzie.
A brak wiedzy stwarza najlepsze pole do mitów i manipulacji – jest ich aż nadto o Ukrainie. Co więcej, zarówno Rosja, jak i czysto węgierscy gracze polityczni wspólnie przyczynili się do ich powstania i podżegania.
To mit o „sztucznym państwie” utkanym rzekomo z historycznych ziem sąsiadów i o „wątpliwym” istnieniu narodu ukraińskiego. I myśl, że współczesna Ukraina jest państwem upadłym , że zaraz się rozpadnie i trzyma się tylko dzięki „zewnętrznemu kierownictwu” Zachodu, przede wszystkim USA. Również na Węgrzech z pewnością usłyszycie pełne pewności stwierdzenia, że na Ukrainie po rewolucji godność mniejszości narodowych jest stałe uciskaną, bo do władzy doszli nacjonaliści (być może nawet naziści), którzy chcą wszystkich zasymilować i uczynić z nich Ukraińców.
I oczywiście ulubioną rosyjską narracją jest to, że na Ukrainie toczy się „wojna domowa”.
Nawet ci, którzy szczerze uważają się za przeciwników Rosji i Putina, często na Węgrzech w to wierzą.
Te kliszę łączą się i krzyżują, ulegają modyfikacjom i są tak powszechne, że wielu zwykłych Węgrów, a także przedstawicieli „elitarnych” zawodów, nie może nawet założyć, że to nieprawda.
Ilustracją tego jest niedawny skandal, kiedy w podręczniku geografii do ósmej klasy Ukraina została opisana jako państwo w stanie wojny domowej, rozdarte między Rosją, Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską. Zwrócili na to uwagę węgierscy dziennikarze, władze obiecywały wówczas zmianę podręcznika… ale wszystko pozostało bez zmian.
Narrację te często wspiera osobiście Viktor Orbán, regularnie nazywając Ukrainę „ziemią niczyją” , „ państwem nieistniejącym finansowo ” i twierdząc, że Ukraina nie będzie w stanie wygrać wojny .
Istnieją inne niewiarygodnie cyniczne fałszywe narrację, które zostały celowo stworzone przez węgierskie władze już podczas wojny na pełną skalę. Na przykład wśród Węgrów panuje powszechna opinia, że Ukraina, aby fizycznie zniszczyć mniejszość, celowo wciela etnicznych Węgrów do sił zbrojnych i wrzuca ich w najgorętsze miejsca. Kontynuacją tego cynicznego kłamstwa jest mit, że na parkingach na Zakarpaciu stoją lodówki z ciałami Węgrów, bo jest ich tak dużo, że nie odważą się od razu przenieść ich do kostnicy w Berechowie.
I nie jest to jakieś marginalne złudzenie. Te mity są podsycane przez najwyższych urzędników węgierskich, w tym Orbána i Szijjártó, którzy od czasu do czasu wypowiadają się o Węgrach jako ofiarach rosyjskiej wojny i domagają się zaprzestania przymusowego poboru Węgrów.
I żeby społeczeństwo mogło uwierzyć w każde kłamstwo, także w to, na Węgrzech od wielu lat działa wyrafinowany i wielopoziomowy system rządowej propagandy.
Jak rząd Orbána stworzył państwową machinę propagandową
Viktor Orban nie zawsze był mistrzem otwartej manipulacji.
W rewelacji CPAC, o której mowa na początku artykułu, można wyciągnąć wnioski z gorzkich porażek wyborczych jego partii Fidesz sprzed 20 lat.
W 2002 roku „Fidesz” pokazał znakomity wynik: uzyskał ponad 41% głosów i największą frakcję w parlamencie – ale nie był w stanie stworzyć większości i stracił stanowisko premiera, które po raz pierwszy otrzymał w 1998 roku. Potem kolejna porażka, w 2006 roku, również przy ponad 40% poparciu.
Węgierski polityk obwinia media za te dwie porażki m.in. dlatego, że według jego wersji węgierskie media pracowały głównie na rzecz jego konkurentów.
Dlatego zaraz po powrocie do władzy w 2010 roku Fidesz zajął się mediami.
20 grudnia 2010 r. parlament uchwalił nową ustawę medialną, zawierającą bardzo niejasne i sprzeczne zapisy, powołującą odrębną instytucję (NMHH – Nemzeti Média és Hírközlési Hatóság), która miałaby nadzorować media, a nawet nakładać na nie kary. Komisja Europejską i OBWE natychmiast zgłosiły zastrzeżenia do wprowadzenia cenzury, a przewodniczące UE Węgry ostatecznie ustąpiły i znowelizowały skandaliczne prawo. Ale później okazało się, że Orbán po prostu postanowił „zjeść słonia w kawałkach”.
Przede wszystkim zajął się mediami państwowymi.
W 2011 roku węgierski rząd utworzył fundusz MTVA (Médiaszólzát-támogató és Vagyonkezelő Alap), który integrował wszystkie media państwowe. Osiem państwowych kanałów telewizyjnych – M1-M5, Duna itp., siedem stacji radiowych prowadzonych przez Kossuth Radio, szereg portali internetowych kierowanych przez Hirado oraz główna agencja informacyjną kraju MTI, która stała się monopolistą i głównym źródłem informacji państwowych i pozostaje więc zebrali się pod jednym dachem.
W rzeczywistości ta agencja informacyjną pełni teraz również rolę służby prasowej wszystkich organów rządowych.
A w jej twórczości brakuje jakichkolwiek znamion wolnych mediów. EuroPrawda, która zetknęła się z „korespondentami” MTI na imprezach na Ukrainie i za granicą, może to potwierdzić z całą pewnością.
Aby przyciągnąć dziennikarzy, brak wolności słowa rekompensuje się niewiarygodnymi budżetami. Przykładowo w 2017 roku roczny budżet MTVA wynosił ok. 80 mld forintów (ok. 258,5 mln euro), a w roku wyborczym 2022 – ok. 132 mld forintów (ok. 314 mln euro).
Jednocześnie ten medialny potwór jest pozycjonowany jako niezależny nadawca publiczny, ale w rzeczywistości jest rzecznikiem rządu, którego zadaniem jest przekazywanie pozytywnych wiadomości o rządzie. Dość wspomnieć, że w każdy piątek Viktor Orbán udziela bezpłatnych porannych „wywiadów” w Radiu Kossuth, które są właściwie jego monologami.
Z drugiej strony media publiczne na Węgrzech to teren zamknięty dla opozycji. Jeśli jest wymieniana w zasobach MTVA, to zazwyczaj w sposób negatywny. Czasem się z tego śmieją. Częściej po prostu to ignorują.
Podczas kampanii wyborczej w 2022 roku dostęp do mediów publicznych był jednym z głównych tematów opozycji, a ostatecznie jej wspólny kandydat na premiera, Peter Marchi-Zay, dostał aż 5 minut na żywo na M1.
Brat bliźniak państwowego medialnego potwora
Będąc jeszcze w opozycji, Viktor Orbán zaczął budować prywatne imperium medialne, aby wspierać swoją partię. Początkowo robił to Lajos Šimička, współlokator Viktora Orbána w akademiku, a także sojusznik polityczny i de facto główny oligarcha Fideszu do 2014 roku. Szymichka był właścicielem kanału telewizyjnego Hír, gazet Magyar Nemzet i Metropol, Lánchid Rádió itp.
Później do partyjnego holdingu weszły TV2, Origo, 888.hu i inne media, ale były one bezpośrednio lub pośrednio własnością innych sojuszników Orbána, a mianowicie przyjaciela z dzieciństwa i jednego z najbogatszych Węgrów Lorenza Mesárosa, konsultanta ds. producent Andrew Vina.
Po rozstaniu Šimickiej i Orbána w 2015 roku ta trójka stała się formalnymi właścicielami imperium medialnego Fidesz. Szef gabinetu premiera Węgier Antał Rogan zaczął nim kierować, za co otrzymał przydomek „ministra propagandy”.
Kolejne zwycięstwo Fideszu w wyborach 2018 roku zakończyło proces tworzenia medialnego potwora nr 2. Kluczowym przeciwnikiem partii Orbána w tych wyborach była partia Jobbik, którą wspierał wspomniany już Šimicka swoim imperium medialnym. Po porażce pozbył się majątku medialnego, którego klucze – Magyar Nemzet i Hír TV – trafiły w ręce osób bliskich Fideszowi.
Również współpracownicy Orbána skoncentrowali swoje wpływy na innych, wcześniej niezależnych mediach, takich jak Origo czy Index.
28 listopada 2018 roku okazało się, że około 450 węgierskich mediów, krajowych i regionalnych, łączy się w fundację Közép-Európai Sajtó és Média Alapítvány, czyli po prostu KESMA.
A teraz najciekawszą i najbardziej absurdalną rzecz: wszyscy ich właściciele całkowicie bezpłatnie przekazali swoje media zarządowi utworzonego funduszu.
Oczywiście tylko w interesie wolności słowa i niezależności tych mediów.
Tydzień temu, 5 grudnia, Viktor Orbán podpisał rządowe zarządzenie, zgodnie z którym utworzenie KESMA ma znaczenie państwowe i dlatego nie powinno być blokowane przez węgierskie władze antymonopolowe.
To takie proste.
Nie trzeba dodawać, że KESMA obejmowała prawie wszystkie kluczowe prywatne media, o których wiadomo, że są powiązane z ludźmi Orbána.
Kiedy dwa potwory to za mało
W kolejnych wyborach samorządowych w 2019 roku partia Fidesz przygotowywała się do łatwego zwycięstwa. Jednak po zdobyciu większości we wszystkich sejmikach regionalnych Fidesz przegrał w kluczowych miastach, w tym w Budapeszcie.
Zdaniem Fideszu jedną z przyczyn porażki jest brak pracy z młodzieżą, zwłaszcza na portalach społecznościowych. Dlatego latem 2020 roku Fidesz stworzył kolejnego medialnego potwora.
Jest to sieć blogerów, komentatorów i influencerów zjednoczonych w nowej strukturze o nazwie Megafon. Do wiosny 2022 roku, kiedy odbyły się kolejne wybory parlamentarne, wydatki Megafon na reklamę na Facebooku przekroczyły 1 miliard HUF (2,7 miliona euro).
Megafon płaci za reklamowanie właściwych wiadomości przez właściwych ludzi, którzy dziwnym zbiegiem okoliczności wychwalają rząd, promują „wojny kulturowe” przeciwko lewicy i liberałom, głoszą chrześcijański konserwatyzm, a nawet bronią budowy chińskiej fabryki baterii w Debreczynie – ale wtedy staje się jednym z komunikatów informacyjnych rządu i partii rządzącej.
Równocześnie z utworzeniem tej sieci Megafon, Fidesz zainwestował znaczne środki w przekształcenie wszystkich kluczowych członków swojej partii w influencerów na Facebooku, takich jak Peter Sijarto, Judit Varga, Barna Pal Zygmond, którzy stali się kluczowymi postaciami w „mediach społecznościowych” komponentu propagandy Orbána maszyna. Na przykład posty znienawidzonego przez nas szefa MSZ Szijarto często stają się głównym źródłem wiadomości dla węgierskiej publiczności, gromadząc tysiące polubień i setki komentarzy.
Jednak nie wystarczy stworzyć infrastruktury dla medialnej propagandy, ważne jest, aby stałe wypełniać ją treściami, które podbiją serca milionów i zablokują krytyczne myślenie.
Sam Orbán, nawet bez pomocy armii botów i trolli, jest utalentowanym mówcą. Było to widoczne od początku jego kariery, kiedy młody Wiktor był jeszcze politykiem liberalnym, opowiadającym się za demokracją i wolnością. Jego partia była wtedy równie liberalną.
Fakt, że później zarówno Orbán, jak i Fidesz, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zmienili swoje poglądy na przeciwne i z siły liberalnej przeszli na konserwatywną, ale wyborcy generalnie nie odebrali tego jako zdrady swoich interesów to kolejny fakt, który trzeba poznać, aby zrozumieć, jak działa cyniczną rządowa machina propagandową na Węgrzech.
Opowieści i mity o Orbanie
Orbán od początku swojej kariery opiera się w grze z elektoratem na poczuciu węgierskiej godności, ale także na antysowietyzmie. Ale bardzo szybko temat jedności narodowej i przezwyciężenia traumy Trianon wszedł do retoryki Fideszu. Jednak po porażce w wyborach w 2002 i 2006 roku Orbán zdał sobie sprawę, że to nie wystarczy.
W 2008 roku rozpoczął współpracę z amerykańskimi politologami żydowskiego pochodzenia Arthurem Finkelsteinem i Georgem Birnbaumem. Ich rady pomogły Viktorowi Orbánowi wrócić do władzy w 2010 roku większością konstytucyjną, więc we wszystkich trzech kolejnych, zwycięskich kampaniach parlamentarnych stosuje te same sprawdzone metody.
Jakie są te metody?
Po pierwsze, aby skupić się nie na sobie i własnych obietnicach, ale na dyskredytowaniu przeciwników i demoralizowaniu ich wyborców.
Po drugie, znajdź lub wymyśl wroga i zdemonizuj go tak bardzo, że najbardziej leniwy wyborca będzie chciał przyjść i zagłosować przeciwko temu wrogowi (i na Orbána, który z nim walczy).
Po trzecie, ten wróg musi być spersonifikowany, to znaczy musisz walczyć nie tylko z liberałami, ale także z „lewicowymi liberałami kierowanymi przez George'a Sorosa”.
Po czwarte, nie należy bać się polaryzacji społeczeństwa. Przeciwnie, polaryzacja gra Orbána na rękę, bo wzmacnia poczucie, że mityczni wrogowie naprawdę istnieją, a zagrożenie że strony nich jest realne.
Po piąte, wszystkie te działania powinny być systematyczne i długotrwałe, aby zwycięstwo Fideszu było oczywiste jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem kampanii wyborczej.
W tym schemacie strach i spiski stają się kluczowymi narzędziami zarządzania opinią publiczną . Tak, ma to pewne ograniczenia – np. wiara w spisek jest bardziej typowa dla mniej wykształconych mieszkańców prowincji. Ale to wystarczy, by wygrać wybory – i Orbán jest z tego zadowolony. Ponadto na korzyść władzy działa wypaczony „półwiększościowy” system wyborczy, który nie wymaga poparcia większości Węgrów do przejęcia kontroli nad parlamentem.
W trzech wyborach parlamentarnych „Fidesz” miał od 45% do 54% głosów , ale kosztem „większości” nie że stolicy uzyskiwał każdorazowo ponad dwie trzecie mandatów w parlamencie , czyli większość konstytucyjną. Mieszkańcy Budapesztu tradycyjnie głosowali przeciw – ale pozostali w mniejszości.
Wróćmy jednak do „wrogów” Orbána, których często po prostu nie ma.
To przemyślana taktyka. Bo ideałem jest wróg, którego można nieustannie pokonywać i który jednocześnie nie może się poddać.
W ten sposób Soros i „plan Sorosa” pojawili się w węgierskim dyskursie politycznym ostatniej dekady z niemal okupacją Węgier przez migrantów, ogólnoświatowym spiskiem lewicy i liberałów przeciwko Węgrom, walką z zewnętrznymi rządami i brukselską biurokracją
A także - tematy tradycyjne dla skrajnych konserwatystów, takie jak walka z LGBTQ+ i o tradycyjną rodzinę.
Aby fałszerstwa i manipulacje, które podsycają tę „walkę”, wydawały się bardziej naturalne, często przeprowadza się je pod pozorem rządowych kampanii informacyjnych, jak to miało miejsce podczas demonizowania Komisji Europejskiej.
Ale w 2022 roku Ukraina „przetestowała” tę rolę.
Na przykład jesienią 2022 r., kiedy Fidesz uruchomił kolejne „konsultacje narodowe” (to taki węgierski wynalazek – kampanię propagandowe, których koszty oficjalnie finansuje rząd). Węgry zostały wtedy dosłownie obwieszone transparentami z wizerunkiem spadającej bomby i napisem „Sankcje brukselskie nas niszczą”. Nie wypada mówić o etyce takich porównań w czasie, gdy Rosja przeprowadzała zmasowany atak rakietowy na Ukrainę, zabijając Ukraińców w rzeczywistości, a nie w przenośni. Ale nawet jeśli zapomnieć o moralności, sankcje wprowadzone wobec Rosji zawierały wyjątki dla Węgier w kluczowych dla niej sektorach, a hasło tej reklamy było po prostu fałszywe.
Jednak kontrola nad przestrzenią medialną, jaką ekipa Orbána ma na Węgrzech, pozwala przekonać wielu o prawdziwości każdego kłamstwa. Historię o „setkach i tysiącach ciał zakarpackich Węgrów w lodówkach” i podobne dobitnie to potwierdzają. Co więcej, nie tylko wyborcy, ale i znacząca część Fideszu, a także najwyraźniej sam Orbán zaczęli w to wierzyć, czyli postrzegać własne mity jako obiektywną rzeczywistość, która nie budzi już żadnych wątpliwości. Nawet jeśli w końcu uderzy to w naród węgierski.
Na przykład w ciągu ostatniego roku Viktor Orban nieustannie wspomina, że na Zakarpaciu mieszka „około 200 tysięcy Węgrów”, których Ukraina chce „zasymilować”.
Ale prawda jest zupełnie inna.
Gdyby do 24 lutego 2022 roku mieszkało tu co najmniej 100 000 Węgrów, byłaby to dobrą wiadomość. I wcale nie z powodu „asymilacji”. Węgrzy przybywają z Zakarpacia. Powodem jest bieda i niemożność zrealizowania się na Ukrainie że względu na barierę językową (której przełamaniu, notabene, ma służyć krytykowane przez Węgry prawo oświatowe) . Ponadto Budapeszt paszportował swoją mniejszość narodową , otwierając Węgrom drogę do łatwej emigracji. To smutna prawda: dążąc do zachowania mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu, Budapeszt swoimi działaniami osiąga coś dokładnie odwrotnego.
To samo w stosunkach z Zachodem.
Kreowanie przez Orbána wizerunku wroga Unii Europejskiej miało początkowo cel pragmatyczny – w ten sposób pracował na swoje wybory, a jednocześnie w niewielkim stopniu szantażował Brukselę, wydobywając z niej korzyści, wyjątki i preferencje dla Węgier . Na początku nawet pomyślnie. Jednak z biegiem czasu antyeuropejska propaganda Orbána, która w jego kraju stała się „alternatywną rzeczywistością”, zaczęła uderzać w interesy samego Orbána.
„Święta walka z Brukselą”, z której rząd nie zawsze może się wycofać, nawet gdyby chciał, doprowadziła już do faktycznej izolacji Węgier i irytacji ich sojuszników, a tym samym do poszukiwania sposobów na legalne ominięcie ciągłe blokady i szantaż Budapesztu. I równolegle – jak powstrzymać dalszy spadek Węgier z punktu widzenia demokracji i praworządności, i dlatego Komisja Europejską zamroziła dla Węgier kilkadziesiąt miliardów euro. Linia NATO jest taka sama: ostatnio Sojusz podjął bezprecedensową decyzję o zignorowaniu węgierskiego weta. Co więcej (USA i W.Brytania) zasugerowano Orbanowi dobrowolne wyjście z NATO czego jednak nie ma zamiaru zrobić.
Pytanie dlaczego?
Przecież jest w objęciach Putina i Rosji więc nie ma się Orban czego obawiać.
Spirala propagandy się nakręca i trudno z niej wyskoczyć, zwłaszcza gdy daje Orbánowi wręcz niebotyczne notowania ( do 50% według stanu na maj 2023 r. ) od 13 lat nieprzerwanie.
To właśnie notowania, a co za tym idzie utrzymanie władzy na Węgrzech, jest absolutnym kryterium dla Orbána, a to jest zła wiadomość dla Ukrainy, Europy i samych Węgier.
Autor: Dmytro Tuzhanskyi,
dyrektor Instytutu Strategii Europy Środkowej
za „Prawdę Europejską”
Były ambasador Ukrainy na Węgrzech
Komentarze
30-05-2023 [14:25] - u2 | Link: na dyskredytowaniu
na dyskredytowaniu przeciwników i demoralizowaniu ich wyborców.
Bez przesadyzmu. Już nie pamiętam jak się nazywał ten węgierski premier z lewizny, który mówił, że kłamią bez przerwy, kłamią rankiem, kłamią wieczorem. Nie trzeba dyskredytować takich ludków, oni sami się dyskredytują kłamiąc jak w Polsce pełomafia i lewizna. Ludzie nie są głupi i widzą kto kłamie.
PS. Ukraina wcale nie jest głównym wrogiem Węgier, tylko Niemcy, które nie traktują Węgier jako pełnoprawnego członka UE.
30-05-2023 [14:58] - Jabe | Link: No i Viktor Orbán stał się
No i Viktor Orbán stał się wrogiem pisowej propagandy (potwora, który niszczy wszystkich wrogów prezesowego reżimu). Powód jest taki, że Węgry mają zatarg z Ukrainą. To nic, że Polska ma o wiele poważniejszy zatarg. Dla rządu w Warszawie Polski interes się bowiem nie liczy. To kolejna różnica.
30-05-2023 [15:18] - Tezeusz | Link: @jebe idioto
@jebe idioto
Wali od ciebie sowieckim gównem jak zwykle ...
30-05-2023 [16:00] - sake3 | Link: Każde zdanie to kłamstwo
Każde zdanie to kłamstwo.Orban nie stał się wrogiem pisowskiego ,,reżimu'' Po prostu ich drogi rozeszły się z naszymi.Tak bywa,że nawet najlepsi przyjaciele sę rozchodzą..W UE jednak Polska i Węgry wspierają się wzajemnie. Nie ma też pisowskiego reżimu,bo możecie swobodnie obrzucać PiS wyzwiskami,publicznie zapowiadać zemstę,komorę gazową dla Kaczyńskiego i Morawieckiego czy innych Lis już napełnia cyklonem a Wałęsa wisi w oknie by wypchnąć swoim wielkim bańdziochem wszystko jedno kogo byle pisowca Więc co to za reżim? Zatarg z UKrainą? No tak Węgry żądają zwrotu ziem ale dlaczego dopiero teraz? To chyba jednak nie nasza sprawa.Pewnie Putin obiecał mu je w zamian za wsparcie duchowe podczas agresji Rosji na Ukrainę.Polska też ma zatarg ale nie wiem czy chodzi panu o produkty rolne czy o ludobójstwo na Wołyniu Nie sądzę by rząd dopóki istnieje zostawił te sprawy bez dalszego biegu.Pisze pan dla rządu w Warszawie'' Którego? Chodzi zapewne o rządy Trzaskowskiego ? Tak przyznaję dla tego cymbała interes Polski nigdy się nie liczy
30-05-2023 [16:55] - Jabe | Link: 1. Skoro ruszyła przeciw
1. Skoro ruszyła przeciw niemu maszyna propagandowa, to znaczy, że został uznany za wroga.
2. Nie można swobodnie krytykować reżimu. Na przykład niewygodne strony bywają blokowane.
3. Nie pisałem nic o Lisie. Nie podaję się też za rzecznika reszty świata.
4. Węgry uznały, że nastała dogodna sposobność do wyartykułowania swoich pretensji.
5. Pisowy rząd haniebnie zaniedbał sprawę wołyńską. Paradoksalnie szkodzi to naszym przyszłym stosunkom z Ukrainą, lecz ten rząd nie myśli długofalowo.
30-05-2023 [17:14] - u2 | Link: Pisowy rząd haniebnie za
Pisowy rząd haniebnie zaniedbał sprawę wołyńską
Ale za to według ciebie "Orban stał się wrogiem pisowej propagandy", a ty grzejesz sprawę Wołynia sprzed 80 lat, za którą odpowiedzialni są ówcześni okupanci, ale nie grzejesz sprawy obecnego rosyjskiego ludobójstwa na Ukrainie. Co z tobą nie tak Jabu ? Dlaczego jesteś niedorzecznikiem kremla jak jakiś Pieskow ? :-)
30-05-2023 [17:29] - Jabe | Link: Węgierski rząd prowadzi
Węgierski rząd prowadzi politykę niezgodną z amerykańskimi interesami w naszym regionie. To chyba jedyny istotny powód ataków na niego ze strony rzekomych Polaków.
Sprawa godnego pogrzebania ofiar czczonych na Ukrainie nacjonalistów jest wciąż aktualna.
Polskim interesem jest pilnowanie polskich spraw. Taką sprawą jest mordowanie Polaków, zadbanie o cześć dla nich i o potępienie zbrodniarzy.
30-05-2023 [17:49] - Ryan | Link: Orban jak na debila przystało
Orban jak na debila przystało powinien natychmiast opuścić NATO i UE.
Wszak przynależność do ZBIRó(W) to wielką przyszłość dla Węgrów
30-05-2023 [18:15] - u2 | Link: Sprawa godnego pogrzebania
Sprawa godnego pogrzebania ofiar czczonych na Ukrainie nacjonalistów jest wciąż aktualna.
Tak jak sprawa godnego pochówku 592 Polaków zabitych w Obławie Augustowskiej przez rosyjski Smiersz. Do dzisiaj nie jest znane miejsce pogrzebania polskich ofiar przez Rosjan.
PS. No i do dzisiaj nie są upamiętnione ofiary tzw. Operacji Polskiej w latach 1937-38 przeprowadzonej w Rosji przez NKWD. Strzałem w tył głowy Rosjanie zabili 112 tysięcy Polaków.
30-05-2023 [18:59] - Jabe | Link: W ocenie relacji polsko
W ocenie relacji polsko-ukraińskich, jak też kunktatorstwa rzekomych patriotów niczego to nie zmienia. Ukraina jest wroga Polsce, a rząd udaje, że tego nie ma. Czemu?
30-05-2023 [19:02] - u2 | Link: Ukraina jest wroga Polsce, a
Ukraina jest wroga Polsce, a rząd udaje, że tego nie ma. Czemu?
Bo współcześnie wroga Polsce nie jest Ukraina tylko Rosja. Wspólny wróg łączy, nawet pomimo trudnej historii 20 wieku, choć były również wspólne wieki w Rz-plitej Obojga Narodów. To są proste sprawy, ale nie dla niedorzecznika kremla Jabe :-)
30-05-2023 [19:39] - Jabe | Link: To Ukraina prowadzi wojnę.
To Ukraina prowadzi wojnę. Jest to zatem dogodny czas, żeby wymóc na niej choć minimum przyzwoitości. A jednak ten rzekomo nasz rząd zachowuje się, jakby to nam bardziej zależało na pognębieniu Rosji. Gamonie to czy zdrajcy?
Powoływanie się na Rzeczpospolitą jest infantylne. Zresztą Ukraina nie była w niej prowincją nawet, a Kijów był ledwie siedzibą województwa. Reszty dopełniły wieki małorosyjskości aż ku obecnej antypolskości.
30-05-2023 [20:15] - Ryan | Link: Dobry rosjanin to zdechły
Dobry rosjanin to zdechły rosjanin.
Czego Jabe jeszcze nie rozumiesz
30-05-2023 [20:30] - u2 | Link: To Ukraina prowadzi wojnę
To Ukraina prowadzi wojnę
Ukraina broni się przed wami kacapami,
wymóc na niej choć minimum przyzwoitości
To twoi ziomale Rosjanie popełniają ludobójstwo i zbrodnie wojenne na terenie Ukrainy, nie Ukraińcy. Przywoływanie rzezi wołyńskiej sprzed 80 lat nie usprawiedliwia obecnego rosyjskiego ludobójstwa i zbrodni wojennych.
30-05-2023 [21:05] - Jabe | Link: Chamie, mogę tylko powtórzyć
Chamie, mogę tylko powtórzyć, że to, jak Ukraina odnosi się do tej zbrodni, ofiar i oprawców jest rzeczą współczesną.
30-05-2023 [21:10] - u2 | Link: jak Ukraina odnosi się do tej
jak Ukraina odnosi się do tej zbrodni, ofiar i oprawców jest rzeczą współczesną.
Ale ale kacapski bucu. Jak już pisałem kilka razy, w świetle prawa międzynarodowego za zbrodnie popełnione na terenie okupowanym odpowiada okupant. To Niemcy byli wtedy okupantami na Wołyniu i odpowiadają za to ludobójstwo. To są proste sprawy.
PS. I nijak stare niemieckie zbrodnie nie usprawiedliwiają współczesnych rosyjskich zbrodni.
30-05-2023 [21:22] - Jabe | Link: Chamie, to, kto władał
Chamie, to, kto władał terenem Wołynia w czasie, gdy doszło do tej zbrodni, nie zmienia oceny stosunku do niej współczesnej Ukrainy.
30-05-2023 [21:24] - u2 | Link: oceny stosunku do niej
oceny stosunku do niej współczesnej Ukrainy
Ale ale kacapski bucu, ty masz swoją ocenę, a ja mam swoją ocenę zgodną z prawem międzynarodowym, a nie twoim kacapskim widzimisię.
30-05-2023 [21:32] - sake3 | Link: @Jabe...To Ukraina prowadzi
@Jabe...To Ukraina prowadzi wojnę? Czy Rosja? Bo tak jakoś wybrzmiało jakby to Ukraina tę wojnę wywołała.Może pan wypowie się czego oczekuje-przeprosin? Uroczystości? Owszem,ale za tym musi iść coś więcej-.przekonanie,że nasze narody tego chcą.Nie pustych gestów i zapewnień polityków,tylko woli do pojednania.Ja tej woli nie dostrzegamani z jednej ani z drugiej strony Rząd może nawet slusznie zbyt pojednawczo się zachowuje,świadczy o tym zwolnienie ministra Jasiny z MSZ ze stanowiska,ponieważ ten oczekiwał przeprosin za Wołyń od prezydenta Żełęńskiego.Po stronie ukraińskjej nie widzę ochoty do takich gestów jak zadbanie o miejsca pamięci i pochówków. Ze strony polskiego narodu widzę niechęc i nienawiść,więc nie ma chyba sensu,żadnego pojednania .Tu nic się już nie zmieni.
30-05-2023 [21:47] - u2 | Link: Po stronie ukraińskjej nie
Po stronie ukraińskjej nie widzę ochoty do takich gestów jak zadbanie o miejsca pamięci i pochówków
Ale ale droga sake. Ty tam nie jeździsz. A Ula Ujejska jeździ cyklicznie i melduje nam tutaj na NB co tam się dzieje. Nie ma problemu z utrzymaniem miejsc pamięci i pochówków, o ile takie są. Nie sądzę aby Ula ściemniała w tak ważnej sprawie. Oczywiście należałoby uczcić co najmniej zbiorczo wszystkie ofiary rzezi, ale na takie gesty przyjdzie czas po wojnie, która niechybnie skończy się za kilka lat. Do 2030 będzie już po wojnie światowej zgodnie z wizjami, które przytaczałem na NB.
30-05-2023 [22:08] - sake3 | Link: @u2.......Jest pan pewien,że
@u2.......Jest pan pewien,że wizje się sprawdzają? Przeprosiny po 2030 roku po wojnie światowej już nie będą nikomu potrzebne,ani wazne.Ale jak powiedziałam-nie ma sensu przepraszać ani po 2030 roku ani teraz,bo widać nienawiść do siebie.Pan tego chocby tu na NB nie widzi?
30-05-2023 [22:26] - u2 | Link: widać nienawiść do siebie.Pan
widać nienawiść do siebie.Pan tego chocby tu na NB nie widzi?
Ale ale droga sake, tutaj piszą przedstawiciele Putlera typu per-sik czy Jabe, przedstawiciele Niemiec, przedstawiciele Polski, ale przedstawicieli Ukrainy to jednak nie widziałem. Więc jeśli ktokolwiek próbuje wzniecać nienawiść na NB to nie są przedstawiciele Ukrainy. To osobnicy typu per-sik czy jabe próbują tutaj przedstawić ukrów w jak najgorszym świetle. To również tyczy się przedstawiania USA w jak najgorszym świetle. Zwolennicy Rosji, czy Niemiec na ogół nie cierpią USA i powtarzają wiele zmyślonych historii, tzw. fejków.
31-05-2023 [13:53] - Jabe | Link: Droga do pojednania prowadzi
Droga do pojednania prowadzi przez twardą postawę, nie przymilne nadstawianie drugiego półdupka.
31-05-2023 [10:21] - Darek65 | Link: Jabe
Jabe
Nie tłumacz tego, bo nie zrozumieją, że polityka, to twarde interesy, a nie emocjonalne uniesienia. Przyjazne gesty, to tylko gesty. Niedawno Ukraińcy besztali Niemców za brak pomocy, teraz, to najwięksi przyjaciele. I nie dziwię się Ukraińcom, grają twardo, bezwzględnie o swoje. Jak trafili na frajerskich Polaków, których można doić, to doją. Jak już nie będą mieli z czego, to dopiero nam pokażą swoje oblicze. Wielu ukraińskich polityków mówi otwarcie, że po wojnie, to Ukraina będzie najsilniejszym państwem regionu. Ukraina w UE, to zagrożenie dla nas. Pokazało to otwarcie granic dla ich produktów rolnych. Jak tylko Polska wprowadziła embargo, to złożyli skargę do UE. Bez żadnych skrupułów. To Ci dopiero przyjaciele. Mamy im pomagać, bo osłabiają Rosję, a to leży w naszym interesie. Nic poza tym. Reszta, to twarde pilnowanie swoich interesów. Trzeba pamiętać, że Ukraina, to najbardziej skorumpowany kraj w Europie, o systemie oligarchicznym, jak w Rosji. Jestem przekonany, że duża część pomocy idzie na lewo. Ale to już osobny temat.
31-05-2023 [11:58] - Jabe | Link: Tak, przerażająca nędza in
Tak, przerażająca nędza intelektualna opanowała nasz kraj. Bo to przecież nie tylko tutejsi zacietrzewieńcy. We mnie jednak największą niechęć budzi brak dumy i godności. Te ukraińskie flagi na budowlach publicznych ukraińskiego zaplecza...
31-05-2023 [12:12] - u2 | Link: przerażająca nędza in
przerażająca nędza intelektualna opanowała nasz kraj
Ano, wasz kraj aka raj krat Rosja :-)
31-05-2023 [12:46] - Darek65 | Link: "niechęć budzi brak dumy i
"niechęć budzi brak dumy i godności" - tak, na to też zwróciłem uwagę. To jest zupełne spsienie. Jestem Polakiem i obowiązują mnie barwy i symbole polskie. I kropka.
31-05-2023 [12:14] - u2 | Link: Ukraina, to najbardziej
Ukraina, to najbardziej skorumpowany kraj w Europie, o systemie oligarchicznym, jak w Rosji
To się szybko zmienia, Zełeński goni twoich kacapskich oligarchów. A najbardziej skorumpowany kraj na świecie to twój kraj Rosja. To są proste sprawy :-)
31-05-2023 [12:49] - Darek65 | Link: Tak, tak. Zełeński, to
Tak, tak. Zełeński, to marionetka, którą oni sterują. A, że przy tym jego konto rośnie, to siedzi cicho. Możesz sobie wyzywać, jak chcesz, możesz rzucać insynuacjami, ale rzeczywistości nie zakrzyczysz.
31-05-2023 [19:28] - u2 | Link: jego konto rośnie, to siedzi
jego konto rośnie, to siedzi cicho
Nie ściemniaj, wszędzie widzę Zełeńskiego, ten gostek to prawdziwy skarb dla ukrów, ale również dla wolnego świata. Podziwiam odwagę ukrów i ich nieustępliwość w ich walce z faworyzowanymi kacapami.
30-05-2023 [17:53] - Ryan | Link: u2
u2
Wiem ze Szwedzi maja nam zaplacic odszkodowanie za tzw.Potop Szwedzki
Serio
30-05-2023 [18:11] - u2 | Link: Szwedzi maja nam zaplacic
Szwedzi maja nam zaplacic odszkodowanie za tzw.Potop Szwedzki
Niech najpierw oddadzą zrabowane dwa brązowe lwy z Zamku Królewskiego w Warszawie. Teraz zdobią siedzibę królewską w Sztokholmie.
4 miliardy złotych - tyle wyniosły zniszczenia spowodowane przez wojska szwedzkie w Polsce w latach potopu 1655 - 1660 według Fundacji Odbudowy Zniszczeń Dokonanych w Czasie Potopu Szwedzkiego.
Zniszczono całkowicie: 188 miast, 186 wsi, 81 zamków, 136 kościołów, 30 młynów, 10 browarów, 89 pałaców.
Wywieziono lub zniszczono wiele dóbr kultury oraz duże ilości dokumentacji.
Liczba ludności w Polsce zmniejszyła się o 40%.
AKTUALIZACJA: 14.07.2016, PUBLIKACJA: 29.10.2012
30-05-2023 [19:04] - Jan1797 | Link: Co więcej (USA i W.Brytania)
Co więcej (USA i W.Brytania) zasugerowano Orbanowi dobrowolne wyjście z NATO czego jednak nie ma zamiaru zrobić.
Cóż Autorze rzec,
Orban zabrnął, zdaje sobie z tego sprawę, a sedno tkwi w tym jak stworzyć mu warunki powrotu.
30-05-2023 [16:04] - Kaczysta | Link: Żaba
Żaba
Przygłupie
Jest w tekście coś o PIS-ie lub Polsce
Nie spamuj sowiecka onuco niczym dachowiec
30-05-2023 [17:00] - Jabe | Link: Chamie, porównanie działań
Chamie, porównanie działań tych rządów jest naturalną konsekwencją. Różnice i podobieństwa między nimi są ciekawe.
30-05-2023 [17:11] - Ryan | Link: Jabell
Jabell
Zamknij przygłupie lodówkę bo ci Kaczyński ucieknie
30-05-2023 [18:24] - Tezeusz | Link: @Jebe
@Jebe
śmierdzisz sowieckim gównem osranego bandyty putlerka..wali copem kacapskim
30-05-2023 [18:08] - Chatar Leon | Link: Czyli...
Czyli...
DOBRY jest sklerotyczny zlewaczały Joe Bidet (systematycznie ciągnący USA w przepaść, odpowiedzialny za wzrost potęgi Chin i za najazd Putina, bo przecież jak Rosja zajmie kawałek Ukrainy, to będzie OK, ale jak zajmie więcej, to będziemy się kłócić.
DOBRA jest Unia (bo z naszych podatków kupiono w niemieckich firmach żarówki energooszczędne, które "zapewniają Ukrainie powszechne zielone szczęście w dobie ocieplenia klimatu")
DOBRE są Niemcy.
A oczywiście ten NAJBARDZIEJ ZŁY to premier malutkiego państewka, które ostało się z dawnego Królestwa Węgier. To pewnie on sterował polityką Unii Niemieckiej mającą na celu podział Europy środkowej między niemiecką i rosyjską strefę wpływów.
Czy to jest jakiś esemesowy przekaz dnia jakiejś opcji?
31-05-2023 [17:28] - Siberian Husky Dog | Link: Orban odegrał swoją rolę a
Orban odegrał swoją rolę a Węgry mogą stracić prawo do przewodniczenia Radzie UE
31 maja Parlament Europejski może zakwestionować zdolność Węgier do przewodniczenia Unii Europejskiej. Powodem było systematyczne łamanie przez Budapeszt europejskich wartości.
Węgry nie poczyniły żadnych postępów we wdrażaniu zaleceń
Według przedstawiciela Komisji Europejskiej Węgry nie zrobiły ani jednego kroku w kierunku realizacji propozycji komisji dotyczących organizacji wyborów, zapewnienia równych praw wyborcom za granicą i niezależności urzędu rzecznika praw obywatelskich. Ponadto utrzymują się obawy dotyczące wolności słowa.
Niezależność regulatora środków masowego przekazu jest nadal wątpliwa, przejrzystość reklamy państwowej jest niewystarczająca, a niezależność państwowych środków masowego przekazu pozostaje kontrowersyjna,
Komisja Europejska nadal rozważa prawo do rzetelnego procesu sądowego, a kwestie prywatności i ochrony danych pozostają aktualne. Później komisja przedstawi własną ocenę rozwiązań zaproponowanych Węgrom w walce z korupcją.
Wiceprzewodnicząca KE podkreśliła, że Węgry są zobowiązane do realizacji uzgodnionych rekomendacji, aby otrzymać środki z Funduszu Odbudowy i Stabilności. Obecnie UE zamroziła fundusze dla Budapesztu.
31-05-2023 [18:05] - Chatar Leon | Link: 1. Orban chciał grać na dwa
1. Orban chciał grać na dwa fortepiany. Nie wiadomo, czy ta polityka na dłuższą metę okaże się skuteczna.
2. Natomiast nie widzę powodu, ażeby uważać Orbana za znacząco odpowiedzialnego za cokolwiek w sprawach ukraińskich.
3. Tak czy inaczej Unia niemiecka w obecnym wydaniu pozostaje jednym z głównych zagrożeń dla suwerenności krajów Europy Środkowej oraz jednym z zagrożeń cywilizacyjnych.
31-05-2023 [18:11] - u2 | Link: Według przedstawiciela
Według przedstawiciela Komisji Europejskiej Węgry nie zrobiły ani jednego kroku
Bliżej nieokreślony przedstawiciel KE decyduje czy Węgry dostaną miliardy z KPO czy nie, toż to chore jest. :-)
31-05-2023 [19:22] - Siberian Husky Dog | Link: to jest chore
to jest chore