Jest wiosna, trzeba sadzić i siać, więc kto ma kawałek ogródka sieje!
Żeby posiać, trzeba mieć nasionka. A te trzeba przeważnie sobie kupić.
Nie wiem jak Państwo, ale ja mam od kilku lat niedobre doświadczenia z nasionami kupionymi w sklepach - najświeższe z tamtego roku, kiedy zobaczyłam piękne karłowe astry (na opakowaniu) w Brico. Kupiłam. Posiałam. W miejscu, w którym posiałam owe astry wyrosły 2 (słownie dwie) roślinki, ale nie astry, tylko jakieś bladoróżowe surfinie, czy petunie. Od 10 lat w tym miejscu, ani w okolicy nie rosły surfinie ... Z posianych astrów nie wyrósł żaden - więc zdolność kiełkowania zakupionych nasion wynosi 0. Te dwa nasionka surfinii - to pewnie dopuszczalne "zanieczyszczenie".
Kupiłam w centrali nasiennej (żeby nie było, że w tylko supermarkecie) nasiona marchewki i czarnej rzodkwi. Marchewki wzeszły tak w 15-20% i miały długość ok 2 cm (oczywiście odmiana miała mieć długi korzeń). Czarna rzodkiew (rzepa) wzeszła w ok 50%. Kiedy ją wykopywałam zobaczyłam 3 typy roślin - kilkanaście zupełnie bez wykształconego korzenia spichrzowego, ot taki mysi ogonek i same liście, kilkanaście roślin z bardzo podobnym kształtem korzenia, rozgałęzionego na kilka lekko zgrubiałych korzeni spichrzowych, i kilkanaście roślin z mniejszym lub większym korzeniem spichrzowym, wydłużonym, albo bliskim kulistego, czyli nasiona były "nierasowe".
3 zakupy i zupełnie inne zbiory niż oczekiwane to chyba nie jest przypadek. Sprawa jest dziwna, czyli mamy do czynienia z jakimś wielkim oszustwem, bo niby opakowania są malutkie, 1 g, ale kosztują ok 3 zł, czyli 1 kg za 3000 zł!
W poprzednich latach zdarzyło mi się kupić nasiona ogórków, z których wyrosły pojedyncze "bąbelki" a miały być "Śremskie".
W tym roku nie kupuję żadnych nasion, zbiorę z sadzonek, posiałam nasionka zebrane przez znajomych.
Zastanawiam się czy ktoś kontroluje rynek nasion w Polsce? Czy są jakieś urzędy, które badają zdolność kiełkowania nasion przed dopuszczeniem do sprzedaży? W jakich temperaturach są suszone nasiona (czy szybko w wysokiej, że tracą zupełnie zdolność kiełkowania jak owe astry)? Czy udało się komuś reklamować skutecznie zakup nasion, z których nic nie wyrosło?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4568
Brak szczepionki skutkuje tęczowym bezmózgowiem co widać czytając takie komentarze @Eliny bez nasienia rozumu i wiedzy ale blyskawica została..
Puste nasionko odbiło?
ty nie kielkujesz z żadnego nasienia taka sowiecka onuca..stad twoje kiełki..
To nie warunki przechowywania zniszczyły te nasiona, które nie wschodzą - one zostały trwale uszkodzone (upieczone) prawdopodobnie przez zbyt wysoką temperaturę suszenia.
Potwierdza Pani, że z nasionami coś jest mocno nie tak.
Poseł Braun to rekordzista w liczbie kar nałożonych przez Komisję Etyki. Agresywny i prostacki, gra pod publiczkę.
PS. Cytat z sieci : Chamstwo to brutalność psychiczna, to gotowość pomiatania i pogardzania innym człowiekiem, obdzierania go z godności, zawstydzania go. Cham uznaje brutalność psychiczną za środek do zdobywania celu, walki o swoją pozycję.
Ja już oceniłem, komisja etyki oceniła i Alina z Warszawy oceniła. Nie widzę powodu, aby dalej bić pianę w temacie żydowsko-niemiecko-kacapskiej kuń-fy. Mikke, Mentzen, Braun, Sommer, Wipler to nie są ludzie z mojej bajki. To są ludzie wybitnie złej woli. A nie zamierzam się kopać z kuń-fą :-)
https://banbye.com/watch…
Jan Łopata (Koalicja Polska - PSL, UED, Konserwatyści) - przewodniczący,
Monika Falej (Lewica) – wiceprzewodnicząca,
Izabela Mrzygłocka (KO),
Jacek Świat (PiS).
bez jaj, to ma być "komisja etyki" bez etyki?
Brawo komisja etyki.
Stop braunizacji Polski !
Jeżeli "komisja etyki" jest dla ciebie wykładnią etyki, to wolę etykę Brauna, choć zawiodłem się na nim jako polityku, bo tak się polityki nie robi, trzeba mieć cierpliwość i umiejętność ustępowania, tam gdzie nie ma to znaczenia, jak np. walka z maseczkami.
O tym, że maseczkowe szaleństwo było takim samym oszustwem jak cała pandemia, świadczą zalecenia nienoszenia maseczek na samym początku rzekomej pandemii - zupełnie idiotyczne wobec wówczas podawanego zagrożenia. Potem ci sami eksperci (dziś "zniknięci"z mediów) naganiali do noszenia maseczek! Braun nie walczył z maseczkami tylko idiotycznymi zarządzeniami i bezprawnym nakładaniem kar. I w tym popieram Brauna w 100%.
Olbrzymie kary nałożone na niego są równie "etyczne" co bezprawne. Co ciekawe, on bez maseczki był karany przez tych co zabezpieczyli się maseczkami i szczepionkami, więc zdrowy Braun, nawet chory, nie mógł być dla nich groźny!
Dla wyjaśnienia dodam, że maseczki oczywiście chronią przed rozprzestrzenianiem się aerozolu z wydychanego powietrza i każdy, kto kicha, kaszle, chrypi, powinien zakładać maseczkę we "wspólnej przestrzeni oddechowej". Sama byłam jako mocno zagrypiona zmuszona do przebywania ze znajomymi, zdrowymi przez ok. 4 godz. Miałam maseczkę cały czas. Nikt z nich nie zaraził się paskudną grypą, więc w tym konkretnym przypadku maseczka chirurgiczna okazała się 100% zabezpieczeniem (mnie zaś zaraził w innym towarzystwie lekarz, zaszczepiony, zakatarzony, bez maseczki, jak to przy brydżu..).
Posiałam początkiem maja. Wykiełkowały wszystkie, trzeba było je rozsadzić. Wyrosły na wys. ok 30-40 cm i nie wyglądały tak ładnie jak te kupowane ze szklarni. Rozgałęziły się i dopóki nie zakwitły były takimi zielonymi wiechciami. Pierwsze kwiatki pokazały się gdzieś w II połowie czerwca. Ale jak potem zaczęły kwitnąć, to był szok. Masa drobnych żółto-brązowych kwiatków utworzyła kwiecisty dywan w ogródku, zasłoniła wszystkie puste miejsca, kwitły do pierwszych przymrozków. Oczywiście pozbierałam nasiona na przyszły rok. Wiem, wiem, mogą być zupełnie inne. A jednak zaryzykuję, bo rośliny były bardzo ładne, prawie jednakowe, odporne na choroby. Jedyne co przy nich robiłam, to podlewanie w czasie największej suszy.
Mieć ukwiecony cały ogródek za darmo to coś co mi się bardzo podoba :)
Dobra znajoma obdarzyła mnie niedawno irysami, które u niej rozmnożyły się nadmiernie. Trzeba było się tylko wysilić, żeby je posadzić. To piękne kwiaty, kiedy kwitną. A więc - byle do wiosny! Mam nadzieję, że wszystko zakwitnie pomimo tego, że do niedawna "totalna opozycja" zalęgła się w polskim sejmie. Jak to dobrze, że urodzaj nie zależy od polityki ...