
WRESZCIE !
Zastanawiałem się, dlaczego rocznica Mordu Smoleńskiego, jest właśnie dzisiaj, 16 kwietnia, a nie zwyczajowo, 10 kwietnia. Tłumaczyłem sobie, że zapewne władza nie chciała naruszać świętości Wielkanocy, która, tak się złożyło, w tym roku była właśnie 9 i 10 kwietnia.
Czekałem do wieczora, do przemówienia Jarosława Kaczyńskiego, by po nim wreszcie – po 13 latach i 6 dniach poczuć taką właśnie gorzką satysfakcję i przywołać burzę uczuć i emocji, którą wtedy, 10-tego od poranka odczuwałem.
Czy wreszcie uda się nam teraz, gdy wszyscy widzą, że Putin i jego banda zwyrodnialców są gotowi na wszystko i mordują każdego, kto im zajdzie drogę, przekonać światową opinię publiczną, że w końcu Mord Smoleński pozostanie bezdyskusyjnym faktem historycznym?
Nieskromnie powiem, że od pierwszego momentu, gdy dotarła do mnie ta horrendalna i wstrząsająca informacja, w pierwszej chwili o wypadku, czy katastrofie, nie wierzyłem w to, że nikt, żaden wróg nie maczał w tym palców, by zamordować 96 polskich patriotów z samego szczytu władzy kraju, z prezydentem Lechem Kaczyńskim i jego Szanowną Małżonką Marią włącznie.
Intuicja od pierwszej chwili, gdy tylko usłyszałem wiadomość, wprost krzyczała, budując cały logiczny ciąg, że był to zamach. Że tych ludzi zabito.
Nie mam dzisiaj wątpliwości, że nie tylko ja w tamtym momencie, ale tysiące z nas, podobnie zszokowanych i zdezorientowanych, jak dzisiaj bez cienia wątpliwości wiemy, stekiem kłamstw i manipulacji płynących godzina po godzinie z mediów.
Czy to nasze techniczne wykształcenie, kładące nacisk na precyzję i logikę, oraz całe to indukcyjne wnioskowanie, pomagało nam się utwierdzać, że mamy do czynienia z potworną zbrodnią: zamordowano polskiego prezydenta i jego żonę, wraz z dalszymi 94 ważnymi dla państwa osobami!
Już nie pamiętam dzisiaj dokładnie ile godzin wówczas spędziłem przy informacyjnych odbiornikach, przeskakując od jednej stacji tv do drugiej. Wiemy, jakie wówczas były polskie media. Były w pełni gebbelsowskie, pracujące pod rozkazami ferajny Tuska, a może nawet jeszcze dalej – Moskwy i Berlina. Ciężko było się połapać – tyle było fałszywych, sprzecznych informacji. Lecz nawet słuchając kłamstw, dziś przyznaję – prymitywnych i nieporadnych, głównie skierowanych do niespecjalnie wykształconego człowieka, można było coś wyłuskać, coś, co musiało się o prawdę ocierać. Zresztą w pierwszych dniach ci zamieszani w morderstwo i ich usłużni poplecznicy, nie mieli przygotowanego dokładnego scenariusza. Strzelali w mediach ślepakami. Dopiero parę dni później stworzyli jakiś w miarę spójny obraz zdarzeń, który jednak, dla każdego zdrowo rozsądkowego człowieka był nie do przyjęcia, bo takiego zbioru ordynarnych i idiotycznych kłamstw, nie można zaakceptować.
Napisałem i opublikowałem w sumie po tym morderstwie chyba kilkadziesiąt tekstów. Praktycznie cały Internet wrzał od domysłów, przypuszczeń i prób znalezienia pełnej prawdy.
Po wielu latach, gdy już powoli zacząłem tracić nadzieję, że uda nam się coś wyprostować w poglądach ludzi na świecie, spowodować, by nawet nasi najbliżsi sojusznicy przestali milczeć, a muszą przecież coś wiedzieć więcej, przestałem pisać o tym.
Paru Internetowych Kolegów, jednak uparcie, nawet co miesiąc – 10-tego każdego miesiąca, przypominali nam o tragedii sprzed lat. Chwała im za to!
Pamiętając, nasze wcześniejsze polskie, tajemnicze katastrofy, do dzisiaj, po kilkudziesięciu latach niewyjaśnione, jak Katastrofa Lotnicza na Gibraltarze, gdzie latem, 1943 roku, zginął Naczelny Wódz i premier Polski, generał Władysław Sikorski; jak Mord Katyński, gdzie bolszewickie bestie wiosną 1940 roku wymordowały około 14,5 tysiąca elity polskiego narodu, wiedziałem, że są takie tajemnicze zbrodnie i okrucieństwa, których, pod pozorem światowego ładu i pokoju nie wyjaśnia się.
Nawet jeszcze dzisiaj, wielu tych ówczesnych sceptyków i wątpiących w zamach, widząc, że już dalej nie da się pozostawać przy wersji tragicznej katastrofy, bo wychodzi się na błazna, głupka, czy onucę, wrzeszczy: - A co my wtedy mieliśmy robić?! Wypowiedzieć ruskim wojnę?!
Jakby nagle zapomnieli, jak Holandia załatwiła zbrodnicze zestrzelenie swojego samolotu nad okupowaną Ukrainą.
Dla mnie wieczorne przemówienie prezesa Kaczyńskiego jest wyraźną klamrą, zamykającą gorzki etap, i jednocześnie otwierającą nowy. Przynajmniej mam taką nadzieję.
Nie chcę dywagować, co będzie dalej. Może być dobrze dla nas i Rzeczpospolitej. I dla prawdy. Moment jest wyjątkowo korzystny do tego.
Natomiast, nikt mądry nie może mieć już wątpliwości, że zbrodni dokonał Putin i jego azjatyckie bestie, tylko dlatego, by w swoim mongolskim honorze zabić Lecha Kaczyńskiego, bo ten pokrzyżował jego plany zajęcia Gruzji i upokorzył go na oczach całego świata na Westerplatte.
Nie może też być wątpliwości, że w tej zbrodni musiał uczestniczyć polski rząd Donalda Tuska, a właściwie jego wtajemniczony fragment. Tusk, równie jak Putin nienawidził śp. Lecha Kaczyńskiego i nie miał najmniejszych oporów, by taką zbrodnię wspólnie zrealizować. Dlatego sam poleciał do Katynia innym samolotem, a potem bez słowa sprzeciwu, tak, jak najprawdopodobniej poufnie ustalono, oddał całe śledztwo w ręce morderców.
Rola Niemiec w tym spisku jest niewiadoma, choć jest wielce prawdopodobne, że ich służby również mogły w tym potwornym akcie brać udział. Wiele by się wyjaśniło, gdybyśmy uzyskali dowody, że Tusk rzeczywiście był agentem STASI – komunistycznego odpowiednika kacapskiego KGB. Agentem, jak chodzą słuchy, o pseudonimie OSKAR.
Uważam, że teraz już nie lata, tylko miesiące, i to niewiele, pokażą nam, jak ta zbrodnia i jej rozliczenie się zakończą.
Ależ nie było żadnego wybuchu, bo tak orzekła gienierał Anodina, więc nikt nawet nie badał pozostałości substancji powybuchowych ...
Jest podejrzenie, po trzynastu latach jest podejrzenie. Przepraszam bardzo, ale czy trzydzieści następnych lat starczy, by zamiast podejrzenia powstało uzasadnione podejrzenie? A sto, by była pewność?
Cześć Papa Razzi
Większość dorosłego społeczeństwa nie ogarnia funkcjonalnych procedur w demokracji. Wszyscy chcieli by natychmiast wszystko wiedzieć, i wprost żądają, aby reakcje władz były natychmiastowe, zgodnie z wolą narodu. W pewnym sensie jest to słuszne, bo żądają sprawiedliwości. Lecz umyka fakt, że w systemie mieniącym się demokracją jest potężna przewaga prawa nad sprawiedliwością. A prawo w Polsce jest niewydolne, a często też niesprawiedliwe. Sędziowie, prokuratorzy, adwokaci i radcowie są wybitnie skoncentrowani na swoim osobistym dobrobycie, a nie nad wysoce moralnej etyce zawodowej. Ja uważam, aby sprawa do prokuratury nie trafiała dopiero po 13 latach, cały wymiar sprawiedliwości w RP, trzeba posłać w pi*du, i zrekonstruować od nowa, z nową strukturą i kodeksami. Ani Kaczyński, ani Ziobro nie są w stanie tego dokonać. Więc jeszcze długo będzie tak, jak jest.
Pan Kaczyński został wybrany na przywódcę partii w kraju w miarę rozsądnym i przyzwoitym, w okresie pokoju, co pozwalałoby mu i jego partii spokojnie realizować swoje plany i wyborcze obietnice. Co usłyszał od przegranych po wyborach? Że oni to opozycja totalna, co znaczy, że nie ma fair play i będą zwalczać wszystko. A metoda działania to 'ulica i zagranica'.
I tu prawda jest taka, że PJK ma taką osobowość, że ze zmasowanym, nieustannym atakiem nie daję sobie rady. PJK nie jest typem agresywnego wojownika. Albo krętaczem jak Orban.
1. Facet który wprost zapowiada niszczenie ludzi których wizja rozwoju Polski nie pokrywa się z jego wizją, nie jest agresywny. Ciekawe.
2. Od kiedy Orban dla pisiorstwa stał się krętaczem? Przecież jeszcze w 2020 był wzorcowym Wodzem, którego pomysły wszelkie jazgoty domagały się realizowania w Polsce.
Poczekamy parę tygodni i następnego swego bohatera - Erdogana - jazgot zrzuci z Panteonu.
Pewnie chodzi tobie o twojego PDT ? No on rzeczywiście zapowiada siłowe "rozwiązania". Bez żadnej krępacji.
Jarosław Kaczyński zainaugurował swoją „globalistyczną” politykę w chwili, gdy wyciągnął z kapelusza Mateusza Morawieckiego. To było zanim Platforma ogłosiła świętą wojnę. Ta wojna zresztą niezbyt władzy przeszkadza, bo PO – nie wiem, czy Pan się zorientował – jest w opozycji.
Swoją drogą, co to za tłumaczenie pierwszoplanowego polityka konstrukcją psychiczną, do licha!?
Co do krętacza Viktora Orbana, proszę zauważyć, że on prowadzi politykę w interesie Węgier. Dlatego jest ona tak różna od polityki kraju nadwiślańskiego, którego władze wybierają kelnerzy. Jak coś, to Jarosław Kaczyński jest krętaczem wciskającym ludowi farmazony o wstawaniu z kolan.
Ja jestem akurat cierpliwy i mam naturalną misję edukacyjną, więc ci wytłumaczę, jak robisz myślowe kocopały.
1. ...co to za tłumaczenie pierwszoplanowego polityka konstrukcją psychiczną
Oj zdziwiłbyś się Jabe. Jest mnóstwo poważnych opracowań naukowych w temacie = Wpływ jednostki na bieg historii=. Uważam osobowość polityka, którego, chyba wszyscy się zgodzą, powinny przede wszystkim cechować: - skuteczność i słuszność działania, jest niesłychanie ważna. Proponowałem nawet, że wszyscy w polityce, przed objeciem stanowisk decyzyjnych, powinni być poddani typowym badaniom psychologicznym. Jeżeli kierowcy autobusów muszą obowiązkowo przejść takie badanie, bo odpowiadają za życie nawet setki pasażerów, to dlaczego nie premier, lub minister, który może mieć wpływ na życie milionów ludzi.
Osobowość, którą upraszczając tłumaczę, jako wszystkie cechy psycho-fizyczne człowieka, to newralgiczny punkt. I wszyscy na świecie to wnikliwie oceniają. Brałeś kiedyś Jabe udział w rozmowie rekrutacyjnej na eksponowane stanowisko? Nie wiem. W HRze są z zasady zawsze psycholodzy. A ty się dziwisz, może nawet kpisz, że trzeba sprawdzać, czy ktoś jest dobry na fotel w pewnych sytuacjach, a w innych nie podoła. Myśl Jabe, myśl.
2. Co do krętacza Viktora Orbana, proszę zauważyć, że on prowadzi politykę w interesie Węgier.
Aleś ty Jabe naiwny. Niedoinformowany lub źle poinformowany. Orban, okazuje się ma naród w dupie. Stworzył potężny mur oligarchów - oni go ochraniają, a on rządzi tylko na ich korzyść. Popytaj paru Węgrów.
Ciebie jazgot nikt przy zatrudnianiu na statek nie oceniał.
Jako nudziarz i grafoman o przerośniętym ego nie miałbyś szans nawet na objęcie stanowiska czyściciela zenz.
Uprzedzam purystów.
Język polski dopuszcza obie formy: zęza i zenza.
1. Jarosław Kaczyński nie nadaje się na polityka.
2. Viktor Orban prowadzi złą politykę zagraniczną, bo prowadzi złą politykę wewnętrzną.
Z Kaczyńskiego jest taki polityk jak z Anny Przybylskiej aktorka , a z Poloneza samochód.
Jakie predyspozycje ma osoba, która nigdy nie założyła rodziny biorąc na siebie odpowiedzialność za jej byt, rozwój, dzieci, ich wychowanie? Nie zapracowała na mieszkanie czy dom, czy samochód choćby?
Przychodzi do HR facet i pytany o kompetencje na każde pytanie, łącznie z obsługą komputera i umiejętności robienia zakupów, odpowiada: nie mam, nie umiem.
W jaki sposób zdobył pracę?
Przecież wychowywanie dzieci to udręka, tak stwierdził PDT, a PJK od razu o tym wiedział i nie założył rodziny. Popatrz na siebie lub na PDT, rzeczywiście udrękę ma wypisaną na twarzy. No nie chce, ale musi. Tak jak jakiś Bolek :-)
łącznie z obsługą komputera i umiejętności robienia zakupów
Obsługuje co najmniej tableta, widziałem na sali sejmowej. Robił codziennie zakupy w czasach PRL, kiedy zrobienie zakupów graniczyło z cudem, ale ty o tym nic nie wiesz, bo nie robiłeś zakupów w PRL.
PS. A naśmiewanie się ze śp. Anki Przybylskiej jest oznaką twojego zeszmacenia tri :-)
Może i obsługuje tablet, bo to trzylatki potrafią gdy głupia matka chce, by się bachor odczepił. I na zakupy chodził - no ja pierniczę, geniusz.
Tak, wychowywanie dzieci to także bywa udręka, ale to nie jest wyłączna cecha. Jest to piękna udręka, i rozwój rodzica. Nauka odpowiedzialności, planowania, asertywności, cierpliwości, a miłości przede wszystkim. Człowiek, który nie kocha jest pusty i niedorozwinięty.
Z Przybylskiej robią gwiazdę w okolicach kolejnej rocznicy jej śmierci z czego płynie prosty wniosek, że serialowa aktoreczka wzbudza jedynie współczucie.
Czyli odreagowujesz swoją nienawiścią na NB ? Widać udręczon jesteś :-)
aktoreczka wzbudza jedynie współczucie
U ciebie wzbudza wściekłość. Zwykła szmata z ciebie tri.
Trafiłem w sedno i stąd twoje epitety. Tak, jedynym jej aktorskim osiągnięciem jest to, że za młodu umarła.
Widzisz - już się skończyłeś. Doszedłeś do miejsca, z którego nie możesz iść dalej. I to w trzy posty. Nawet gęby nie rozdziawiłeś na koniec wypowiedzi.
Na tym przypadku możesz sobie uświadomić jak pragmatyzm i asertywność górują nad prymitywną agresją.
😛
Wracając do tematu - z waszym patyjnym pupilem jest podobnie. Z niego taki polityk jak ze ścierniska pod Jaworznem fabryka samochodów. Albo z łąk zielonych CPK.
Okazuje się, że jednak szmata.
Ano, widać jest tutaj tylko aby trollować. Jest sporo takich jak on na NB. Sądzę, że śp. dr Targalski specjalnie zastawił na nich lep w postaci regulaminu NB. Dlatego tutaj się zlatują :-)
Z bezsilności możecie sobie kupić sznur, czcigodni panowie!
A powiedzcie, jak tam z przekopem? Dalej donikąd, bo rząd nie możne się dogadać z Elblągiem? Teraz hołubiona jest Pininfarina więc może ona wyznaczy piękną linię toru wodnego, co?