Taki wpis znalazłam na rosyjskim portalu KONT: "Rozpoczęła się panika na rynku zbóż?"
Jest to wyjątkowo ciekawy tekst w kontekście afery z tanim ukraińskim zbożem, które ponoć znalazło się nielegalnie w Polsce, zamiast jechać do Afryki. Afera jest dmuchana codziennie w TVP. Takich wieści jak niżej trudno spodziewać się w TVP.Oto treść wpisu, na wypadek gdyby zniknął:
Było sporo niemal "panicznych" artykułów na temat tego, co Rosja powinna zrobić z ogromnymi zbiorami zbóż w 2022 roku - eksport, zwłaszcza na początku sezonu 2022/23, był mocno ograniczony przez sankcje, a możliwości magazynowania długoterminowego nie przekraczały 75 mln ton. Mówiłem, że z powodu nadchodzącej suszy w 2023 roku, sankcje zostaną zniesione w ten czy inny sposób i całe zbiory zostaną wykupione.
Prognozy dotyczące suszy zaczęły się sprawdzać - Australia, Kanada, USA i Argentyna już otwarcie mówią o rekordowym spadku tegorocznych zbiorów zbóż, zwłaszcza pszenicy. Kraje, które są tego całkiem świadome, zaczęły aktywnie kupować zboże. A paniczna spirala popytu na zboże ma się zacząć rozwijać.
Federacja Rosyjska od 1 do 10 kwietnia wyeksportowała 2,196 mln ton ziarna, czyli 2,6 razy więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku, wynika z monitoringu Rosyjskiego Związku Zbożowego.
Elena Tyurina, dyrektor działu analitycznego związku, powiedziała agencji Interfax, że wysyłki pszenicy potroiły się do 1,95 mln ton z 649 700 ton rok wcześniej. Kukurydzy wysłano 168.700 ton (wzrost o 32,1%), jęczmienia - 76.200 ton (wzrost o 1,5 raza).
https://www.zol.ru/n/38b…
A Ukraina nadal goni i ściga wszystkie zboża na eksport za wszelką cenę, próbując wyprzedać wszystko, zanim zniknie z politycznej i gospodarczej mapy Ziemi.
Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)
Ostatnie zdanie jest typowe dla rosyjskich komentatorów ...
Mam nadzieję, że nasi dziennikarze sprawdzą, czy to co pisze rosyjski bloger to prawda.
Pani Alino, po co cytować kacapskie źródła ? Tam prawdy nie uświadczy się :-)
//Tam prawdy nie uświadczy się :-)//
Jasne, tylko Echo Kijowa prawdę ci powie.
Oczywiście że prawda.
Tylko, że nikt nie zauważa, że zboże z Ukrainy ma swoich właścicieli i nie jest to Ukraina.