Musiałem odczekać kilka dni, żeby ochłonąć i mniej emocjonalnie zareagować na szczurze ataki lewackich facjat na świętego Jana Pawła II, wielkiego papieża Polaka.
W swojej charakterystyce od dawien dawna świętego Jana Pawła II uważam za autorytet moralno-etyczny i tak pozostanie mimo wściekłych prób degradacji jego osoby.
Tak! Jestem z "Pokolenia JP2" i pamiętam cały Jego pontyfikat. I wiem też, że gdyby nie ten Wielki Polak to historia świata i Polski mogłaby się potoczyć negatywnie inaczej.
Był dzień 16 października 1978 roku. Niemal 45 lat temu... Miałem wtedy prawie 10 lat...
Mgliście jeno pamiętam jak wtedy moi najbliżsi zaczęli się modlić, płakać, wydzwaniać po znajomych, cieszyć się przez łzy radości i krzyczeć wzruszającym szeptem. Sąsiedzi wychodzili na klatkę schodową, by półgłosem przekazywać sobie wieść o czymś, co wtedy wydawało się niemożliwym, co było jakby światełkiem pośród bezkresnej i złowrogiej ciemności marksistowskiego komunizmu: Polak został Papieżem!!! Ta wieść rozniosła się po całej Polsce... Wtedy jeszcze nikt nie zdawał sobie sprawy ze znaczenia tego faktu... Ani moi rodzicie ani tym bardziej ja, ale świat wtedy zaczął być jakiś inny, wyczuwało się, że stało coś wielkiego, nieodgadnionego i wzniosłego...
Rok później Jan Paweł w Warszawie zawołał: "Ja syn polskiej ziemi a zarazem ja Jan Paweł II, Papież... Wołam wraz z wami wszystkimi: Niech zstąpi Duch Twój, Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, Tej Ziemi"... To zawołanie było chyba tylko potwierdzeniem jednego: wybór Papieża Polaka już w 1978 roku był dla Polski i świata zesłaniem owego Ducha Świętego a cały Jego Pontyfikat był końcem epoki totalitarnego barbarzyńskiego i antyludzkiego marksistowskiego komunizmu oraz początkiem zmian cywilizacyjnych Europy i Świata...
https://youtu.be/fU02v-3TSFw
Osobiście uczestniczyłem chociaż po jednej Mszy Świętej podczas 6 z 8 pielgrzymek papieża-Polaka. Nie było mnie na pierwszej w roku 1979 i ostatniej w roku 2002. Najbardziej jednak utkwiło w mojej pamięci uczestnictwo podczas Mszy dla Młodzieży w Częstochowie w roku 1983 roku. To było coś niesamowitego w okresie tuż po Stanie Wojennym (a raczej w okresie jego zawieszenia). I nie chodzi mi o te dziesiątki a nawet setki tysięcy moich rodaków, które towarzyszyły zawsze papieżowi podczas jego pielgrzymek do Ojczyzny, ale o atmosferę dającą jeszcze raz choć odrobinę nadziei na przyszłość. I te słowa... (pierwszy fragment)
https://youtu.be/WCEm6gMXd1Q
Ten, kto choć raz był na spotkaniu z Ojcem Świętym podczas jego pielgrzymek do kraju ten wie o czym piszę. Były one naładowane tak emocjonalnie, że słowa papieża wyzwalały powszechne wzruszenie i łzy cieknące po policzkach. Nawet wtedy, gdy papież nas ostrzegał przed złem tego świata i wskazywał nam - nieraz nawet gniewnie - drogę ku Chrystusowi.
https://youtu.be/8U07t-VnJ9s
Jeszcze całkiem niedawno zastanawiałem się co się z nami stało, że zapomnieliśmy o słowach wypowiadanych do nas przez naszego Wielkiego Rodaka:
"Odpowiedzi należy szukać chyba daleko wstecz. Zostaliśmy niestety chyba skutecznie "przetrąceni" Stanem Wojennym i marazmem lat 80-tych. W latach 1981-1983 zmuszono do emigracji przeszło 1,5 mln autentycznych patriotów. Została KOR-owska, koncesjonowana opozycja i wiele milionów ludzi bez prawdziwych elit. Zryw solidarnościowy zakończył się zamordowaniem narodu, zamordowaniem jego ducha i tej naszej dumy, honoru i wartości nadrzędnych. Lata 90-te i dziki program Sachsa-Sorosa-Lipmana (dr. Leszka Balcerowicza) kompletnie spauperyzował większość Polaków. Prywatyzacja za bezcen pozbawiła nas własności... Ale mimo wszystko jeszcze trwaliśmy i to dzięki naszemu papieżowi. Jak jeszcze żył JPII mieliśmy jakieś odniesienie, jakiś autorytet, fundament. Mogliśmy zawsze liczyć na jego słowa i obronę naszej Polski... Po 2005 roku zupełnie - jako naród - pogubiliśmy się... Dziś ze smutkiem mogę tylko stwierdzić, że w 18 lat po jego śmierci My, Naród Polski, obecnie mamy tylko jedną szansę na przetrwanie... W tych czasach odradzającej się ekspansji sowiecko-germańskiej, w czasach pauperyzacji i promowania kosmopolitycznej bezpaństwowej (quasi znów komunistycznej) europejskości... musimy przypomnieć sobie nauczanie Ojca Świętego, jego postawę, jego patriotyzm i jego duchową WIELKOŚĆ!".
Pisząc powyższe nie spodziewałem się tego, że u nas-w Polsce nastąpi barbarzyńska próba degradacji św. JPII.
Chociaż można się było tego spodziewać, bo Polska jest największą ostoją chrześcijaństwa w zlewaczałej i postkomunistycznej UE, ale nie tylko. A skoro tak jest, to należy to polskie chrześcijaństwo wyszydzić, ośmieszyć, obrzydzić, przedstawić jako zło największe. Stąd ten atak na największy chrześcijański autorytet, na naszego rodaka św. JPII. I ta kampania oszczerstw skierowana jest przede wszystkim do ludzi, którzy nie mieli okazji żyć w czasach Karola Wojtyły a później papieża JPII.
Atak prowadzony jest i od wewnątrz, i od zewnątrz oraz sprawia wrażenie skoordynowanej akcji przeciw nie tylko chrześcijaństwu i JPII, ale także ogólnie przeciw Polsce i Polakom.
Inspiratorów i inicjatorów tej antypolskiej hucpy można poszukiwać m.in. w kręgach szeroko rozumianych lewackich globalistów a także wśród nieprzyjaznych nam krajów, które nie mogą znieść rosnącej pozycji geopolitycznej Polski takich, jak Niemcy czy Francja i w mniejszym stopniu Niderlandy. Naturalnym też jest podtrzymywanie tej krytyki Polski przez Rosję czy Białoruś.
Ale... jest jeszcze jeden ważny czynnik, który ułatwia atak na polski KK oraz osobę św. JPII. To teczki personalne w archiwalnych zasobach komunistycznych służb specjalnych a tak naprawdę czynnikiem tym jest zaniechanie całkowitej dekomunizacji i lustracji na początku III RP. Zawsze mówiłem, że był to największy błąd, który przynosi negatywne skutki do dzisiaj i dalej takie skutki przynosić będzie. Lustracyjnie nie tknięto w ogóle m.in. środowiska akademickiego czy właśnie środowiska Kościoła Katolickiego. I teraz każdy, kto ma jakiś dostęp do szczątkowej wiedzy na temat agentów działających w obrębie kościoła może sobie dowolnie wyciągać jakieś "fakty" i - odpowiednio je komponując - przedstawiać ogółowi.
Warto w tym miejscu obejrzeć ostatni komentarz tygodnia W. Gadowskiego:
https://youtu.be/I3WjVhNK_qw
Gdyby na początku lat 90-tych XX wieku pozbyto się agentów w sutannach, to dziś nie byłoby żadnych prób zdezawuowania wielkości JPII. Szkoda, że tak się nie stało... nie tylko w środowisku duchownych.
Tym niemniej mój papież pozostanie moim autorytetem. Na różnych forach internetowych opisując swoją osobę przytaczam cztery cytaty Jana Pawła II, które wyznaczają mi drogę i jakość mego życia:
"Jeśli ktoś lub coś każe Ci sądzić, że jesteś już u kresu, nie wierz w to! Jeśli znasz odwieczną Miłość, która Cię stworzyła";
"Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, ale kim jest, nie przez to, co ma, lecz przez to czym dzieli się z innymi";
"Nie sposób inaczej zrozumieć Człowieka, jak w tej wspólnocie jaką jest Naród";
"Musicie być mocni mocą wiary i nadziei".
Jakże wiele można z nich wyczytać a przecież jest jeszcze wiele setek podobnych, tyle słów już zapomnianych... powróćmy do nich i czerpmy z nich wiarę i nadzieję w moc dobra, przyzwoitości i międzyludzkiej miłości. Bądźmy mocni mocą wiary i nadziei na lepsze jutro nas samych i naszej Ojczyzny...
I na pohybel lewackim facjatom i antypolakom, którzy chcą nas pozbawić autorytetu św. Jana Pawła II i naszej Polski!
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blog…;
[email protected]
Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą.
Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję!
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814
Paypal: paypal.me/kjahog
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4650
2. Kościół tworzą ludzie grzeszni, święci też są grzesznikami, wobec tego dziwnym byłoby rozpostarcie nad JPII zasłony milczenia.
3. Jeśli wykazanie błędów Papieża Polaka miało by zachwiać Polską to znaczy iż jej fundamenty są słabe.
4. Nadmierna egzaltacja to choroba umysłowa.
5. Zakładanie że Arcybiskup Karol Wojtyła, a późniejszy Papież nie wiedział o pedofili i molestowaniu w KK jest założeniem uwłaczającym inteligencji Jana Pawła II
Jest takie powiedzenie: dłużej klasztora niż przeora, czyli nic strasznego się w nie stanie jeśli Polacy zaczną chodzić na własnych nogach zamiast na papieskich.
Konkretnie w tym wypadku raczej nie chodzi o uderzenie w Jana Pawła II. Nie jest to potrzebne opozycji, po co miałaby wykonywać takie ruchy? Bardziej faktycznie można mówić o rodzaju ataku na KK.
Niestety. Kościół Katolicki w Polsce jest istocie organizacją tajną. Nie można go łatwo prześwietlić. Sam odmówił też autolustracji. Słowem jego autorytet polega tylko na wierze wiernych. Ci mogą uważać że jest czysty. Ale nie mają narzędzi do weryfikacji.
Ktoś kto serio interesuje się polityką, wie jak działała bezpieka w czasach PRLu nie powinien mieć złudzeń. Kościół był zdecydowanie jednym z najważniejszych celów. Tu nie było zmiłuj się. Każdy jest przekonany że rosyjską cerkiew kontroluje Putin. Niby dlaczego władze PRL miały odpuścić nasz Kościół? Czy ktoś uważa że odpuściły?
Jeśli nie, to co robili? Zadanie bezpieki było utrudnione gdyż naprzeciwko stała podobna organizacja, której członkowie nie byli szczególnie zależni od pieniędzy, niekoniecznie typowe zagrywki musiały się sprawdzać. Ale haki trzeba było znaleźć. Czemu nie używać pedofilii? Tak jak wiadomo jest znakomitym narzędziem. Gdyż ofiara, gdy wpadnie w pułapkę jest bez szans. Dodatkowo proces można przyśpieszyć. Z jednej strony można próbować zrobić wywiad, np. w seminariach, gdzie pewnie łatwo zdobyć paru informatorów. A z drugiej można urządzać prowokacje podsyłając odpowiednie dzieci. To wszystko robiono przecież. Wiemy że byli tacy którzy się złapali. Ale nie wiemy ilu.
Zakładając wszakże że bezpieka złapała paru takich i zmusiła do współpracy to co dalej? Proste. Wspierała ich oczywiście. Tak by zaszli na szczyt. Bezpieka znów miała swoje metody. Mogła kompromitować uczciwych preparując odpowiednie materiały. Mogła nakazywać swoim by się wspierali.
I przede wszystkim mogła polecać żeby pedofilię zamiatać pod dywan. Im więcej pedofilii, im większe przyzwolenie na nią tym łatwiejsza praca dla SB!
Z czasem rzecz stała się nie do przeskoczenia. Wiadomo, SB wspierała patologię. Ale Kościół już był w pułapce. Nie mógł się przyznać bo straciłby autorytet. Co gorsza nie było wiadomo kto jest kim. Jeśli ktoś grał w taką prostą grę o nazwie „mafia” wie jak trudno jest stawić czoła nielicznemu ale uświadomionemu kto jest kim wrogowi.
Dzisiaj sprawa jest nie do ruszenia. Oskarżenia o pedofilię wobec księży odbierane są jako atak na Kościół. Atakujący z założenia mają być źli. Co jeśli jednak Kościół nie jest już tym za co go biorą wierni?
W Rosji, mimo w miarę ogólnej świadomości że Kościół jest upolityczniony cerkiew mimo wszystko przyciągała wierzących ludzi. Co więcej taki pop - żołnierz musi wykazywać się dyscypliną, dobrze wykonywać pracę. Zyskując szacunek wiernych.
Czemu nie miałoby być tak i u nas?
I [] BĘDZIE [] .
O! Nawet Tomaszek wychodzi z założenia, że Karol o molestowaniu wiedział, ale nic z tym nie zrobił.
W dupie byłeś gówno wiesz. Po pierwsze biskup mógł odsunąć pedofila od nauczania dzieci, zamiast przerzucać go z jednej parafii na drugą, po drugie skierować go do opieki nad księżami emerytami w zamkniętej placówce. Była to powszechnie stosowana kara wobec krnąbrnych księży.
A wybory i tak przej...biecie . Z filmem czy bez .
No nie. Nadmierna egzaltacja może być oznaką osobowości histrionicznej, czyli osoby z zaburzeniami psychicznymi, ale nie umysłowymi. Egzaltowani nadmiernie są Tusk, Nitras, Trzaskowski, długo by wymieniać. Czy są chorzy umysłowo ? Być może, ale na pewno mają poważne zaburzenia psychiczne.
...wobec tego dziwnym byłoby rozpostarcie nad JPII zasłony milczenia.
=============
Nie mam zamiaru wykładać Panu czegokolwiek, ale już parę razy pisałem - nie rozumiem ludzi niewierzących i ich chronicznego czepiania się katolików. Czy to jest tak, że uświadamiacie sobie, że żyjecie nadaremnie i udając, że Was to nie uwiera, kręci się Wam nieustannie w głowach myśl, że jednak obraliście złą drogę? Nie wiecie też, czy nie jest za późno na zmianę, Gagarin zbadał kosmos i zameldował że Boga nie ma, to trochę cienka przesłanka.
Jakie czepianie się.
Papież podlega takim samym prawom jak każdy człowiek, czyli dociekanie jaka była rzeczywistość i postawa Papieża wobec niej, jest normalną sprawą, nie można tego kwalifikować jako próby podważenia autorytetu.
Jest to jakąś aberracją zakładanie iż osoba Papieża jest jakimś niezbędnym fundamentem do istnienia Polski i Polaków i w związku z tym jest obowiązek opowiadania o Papieżu wyłącznie z zachwytem.
Prawda nie jest profanacją. Nikt nie umniejsza roli JP2 tylko prawdą rysuje pełniejszy obraz.
Zabawa w tym, że wy - prawdziwi katolicy - boicie się prawdy. O, proszę, z mojego Wrocławia, rzecz nie taka dawna: "Dominikanin wykorzystywał kobiety, które traktowały go jako duchowego przewodnika. Jedna z kobiet przyznała w raporcie, że musiała wyobrazić sobie czynności, których nigdy nie zrobiłaby z mężczyzną, a następnie zrobić je z Pawłem M. Dominikanin manipulował ofiarami na tyle, że były one przeświadczone o tym, że duchowny w ten sposób poświęca się za grzechy wszystkich. Do gwałtów miało dochodzić także na ołtarzach świątyni".
I to jest problem - że prawdziwi katolicy pozwalają na bzykanie się nawet w takich miejscach - pozwalają, zamykając na to oczy.
Przytoczę panu pewną zasłyszaną anegdotę. Przychodzi młody człowiek do księdza, który uczył go religii i prosi o wypisanie go z parafii. Podaje powód taki, że ludzie zamiast się modlić to w kościele się obgadują i patrzą w komórki. Ksiądz mu zadał takie zadanie, żeby wziął pełną szklankę wody i przeszedł się 3 razy wokół kościoła nie tracąc ani jednej kropli. Tak też zrobił. Ksiądz pyta ilu widział ludzi, którzy patrzyli w komórki i ilu, którzy obgadywali. Odrzekł-nikogo, bo byłem skupiony na szklance. Ksiądz mu wytłumaczył, że on przychodzi dla Boga a nie dla ludzi. Zapytał, czy mam cię wypisać? Odrzekł młody człowiek-nie. Zrozumiałem na czym polega moja wiara. Pan też nie widział ale słyszał, czytał i wyciąga takie brudy. To obrzydliwe oskarżanie bez konkretów. Proszę nie odpisywać i nie obrażać, bo nie miałam intencji pana urazić.
Mam nie odpisywać, bo pani boi się prawdy.
Proszę chodzić ze swoją szklanką, uważnie gapiąc się w lustro wody, by nie uronić ani jednej kropli. Szklanka jest najważniejsza.
Ano, chyba Scheuring -Wielgus z domu Bąkowska była w stajni firerka z Dancygu. To ona z niejaką Joanną Szmidt obecnie Mihułką, ta od lotu z żonatym Petru na 'Majorkę', oraz z pornografem K. Mieszkowskim, który zatrudnił aktorów filmów porno w teatrze, w którym dyrektorował, tworzą tę spec-grupę od oszczerczego atakowania kościoła katolickiego w Polsce.
PS. Mieszkowski i Mihułka pochodzą z Głogowa.
PO i godni jej zalotów lewacy , wszelkiej maści dewianci oraz tzw. katolicy wierzący ale nie praktykujący zaczęli od obrzydzania duchownych ,wypisywania swoich ochrzczonych pociech z lekcji religii a skończywszy na obrzydliwym niszczeniu najprawdziwszego autorytetu CZŁOWIEKA POLAKA. Niestety ta nagonka na Kościół i ich Pasterzy udaje im się bo milczymy. JPII powiedział - "milczenie to pozwolenie na zło".
To nie był Lenin to nie był Hitler to był Lolek.
Co to jest za argument? Skoro nie założył rodziny to nie wiemy jakim byłby mężem i ojcem?
Często bywa tak że osoba opisywana jako fantastyczna przez otoczenie, dla najbliższych jest nie do zniesienia.
Teraz marzy się im rozparcelowanie Rosji, a Jezus uczył nie życz nikomu tego co Tobie niemiłe, mówił często ze po czynach ich poznamy. O to co sami czynią innych posądzają innych.
Gdy mówią te gady to unoszą się ich głos staje się wściekły, dlatego poznajesz prawdziwych liderów po równym stonowanym i spokojnym głosie.
Chcieli zniszczyć Rosję a system zaczyna się im sypać.
https://www.zerohedge.co…
https://www.usdebtclock…
https://www.youtube.com/…
Drogie panie, pax, proponuję w spokoju napić się kawki i dać na mszę w intencji TVN oraz najgłupszej na świecie opozycji, która nie wyciągając żadnej lekcji z przeszłości prawdopodobnie właśnie załatwia PIS trzecią kadencję. Dla milionów Polaków osoba JPII jest nietykalną, na burzeniu jego wizerunku nie da się niczego ugrać, jeszcze nie i jeszcze nie w Polsce. Niezależnie od kondycji KK w Polsce i stojących na jego czele pożal się Boże purpuratów. A pierwszy cud już widzimy, PSL z Holownia idą wespół w zespół z PIS, gdyż wiedzą, że nie mają innego wyjścia.