W tym miejscu Tusk się poślizgnął

Poza rzeźbionymi na życzenie opozycji sondażami widać wyraźnie, że marsz po władzę Donalda Tuska został zatrzymany. Różnica pomiędzy PiS a PO znowu zaczęła się zwiększać, a szef Platformy jako lider opozycji i potencjalny premier jest oceniany przez większość Polaków negatywnie.

Z kręgów samej opozycji wydawane są niepokojące sygnały, że PiS nabrał wiatru w żagle i idzie po trzecią kadencję. Dzieje się tak, mimo iż znajdujemy się w środku ogólnoświatowego kryzysu wywołanego wojną, a wcześniej pandemią. Kryzys w Polsce jest odczuwalny, ale słabiej niż przewidywano. Najprawdopodobniej w najbliższych miesiącach zacznie spadać inflacja, a zapowiadana recesja nie nastąpi. Wzrost gospodarczy powinien być nawet większy, niż wróżono, dzisiaj można mówić nawet o 3 proc. To powoduje, że duszenie nas unijnym kurkiem finansowym, choć bardzo szkodliwe, jednak nie rozwali nam gospodarki, o co modliła się znaczna część opozycji. Ale to wszystko dotyczy wydarzeń, których efekty odczujemy za parę miesięcy. Co więc stało się teraz?

Tusk postanowił wspomnieć w swoich wypowiedziach publicznych coś o wojnie i Rosji. Do tej pory tematu unikał, i oberwał od niezwiązanych z opozycją mediów. Był wszak najbardziej prorosyjskim premierem od 1989 roku i przypominanie mu tego źle znosi zarówno on sam, jak i jego elektorat. Jednak lider PO zamiast przełknąć tę gorzką pigułkę, zalał media – głównie te, które mnie cytowały, ewentualnie emitowały film Marcina Tulickiego – pozwami. Do niego dołączył z pismami sądowymi TVN, który posunął się jeszcze dalej i próbuje do końca świata zakazać krytyki swoich programów innym mediom. Źle pomyśleli, ale jeszcze gorzej trafili. Niejeden chciał już zatkać nam usta i do dzisiaj tego żałuje. Razem z Telewizją Polską rozpoczęliśmy wielką kampanię na rzecz wolności słowa. Prowadzimy ją we wszystkich naszych mediach. Emitujemy spoty, drukujemy nalepki, plakaty i zamieszczamy billboardy. Ta kampania również spotkała się z próbami cenzury.

Urzędy miast opanowane przez opozycję próbują ją zablokować. To jednak nie koniec, w wielu miejscach grożono właścicielom billboardów konsekwencjami. Jesteśmy w środku potężnej wojny o wolność słowa. Bezczelność polegająca na cenzurowaniu protestu przeciwko cenzurze miała w Polsce ostatni raz miejsce w czasach komuny. Oczywiście procesami próbują nas zniszczyć finansowo. Nie damy się, ale potrzebujemy Państwa wsparcia. Nie wszyscy mają możliwości zamieszczania u nas reklam (to też forma wsparcia), ale każdy może kupić nasze pisma. Kupując egzemplarz „Gazety Polskiej”, „Codziennej” czy „Nowego Państwa”, dajecie Państwo cegiełkę na walkę o wolność słowa. Kiedyś przetrwaliśmy dzięki akcji „Kup drugi egzemplarz”. Dzisiaj warto do tego powrócić, a szczególnie do propagowania czytania naszych mediów. Wchodząc na nasze strony internetowe czy oglądając Telewizję Republika, też nas wspieracie. Przyjęliśmy na siebie znaczną część wściekłego ataku ludzi, którzy z żądzy władzy chcą zniszczyć w Polsce wolność słowa. Razem ich pokonamy. 

PS. Wkrótce spotkamy się na proteście przeciwko cenzurze. Śledźcie nasze media, będziemy informować. 

Felieton pochodzi z najwnoszego wydania tygodnika "Gazeta Polska" z 1.02.2023

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Pers

01-02-2023 [12:15] - Pers | Link:

//Razem z Telewizją Polską rozpoczęliśmy wielką kampanię na rzecz wolności słowa. //
Dobry żart tynfa wart :)))))))

Obrazek użytkownika Tezeusz

01-02-2023 [22:33] - Tezeusz | Link:

Kim jest Ruszkiewicz oto jest pytanie a to odpowiedż :
https://naszeblogi.pl/64030-ch...

Obrazek użytkownika smieciu

01-02-2023 [12:15] - smieciu | Link:

Dla odmiany jednak Sikorski zawsze pozował na antyrosyjskiego jastrzębia. Przykładowo miał wiedzieć zawczasu i ostrzegać o planach zajęcia Krymu przez Rosjan. Podobnie tuż przed wydarzeniami z końca lutego zeszłego roku wiedział co się stanie.

Sikorski:
Będzie wojna i to się stanie w tym tygodniu Zostaniecie zniszczeni za trzy dni. Nikt wam nie pomoże, chyba że szybko zniszczycie 10 tys. rosyjskich żołnierzy, 100 rosyjskich samolotów i 300 rosyjskich czołgów. Jeśli to zrobicie, kraje zaczną dawać wam broń i nakładać sankcje na Rosję

Leszczenko, doradca Zełenskiego:
Wszystkim nam oczy wychodziły z orbit, ponieważ jego słowa były zupełnie inne niż to, co wszyscy nam mówili i zupełnie nie było to to, co chcieliśmy usłyszeć. To było jak słuchanie herolda apokalipsy.

Sama niezależna.pl przytacza tą historię starając się przedstawić tą wypowiedź w negatywnym świetle ale w istocie Sikorski jakby wiedział co się stanie. Zaczął od tego o czym wszyscy wtedy byli przekonani, czyli że Ukraina jest bez szans. Ale potem dodał scenariusz, którego nikt wtedy nie brał pod uwagę.

Interesujące jest że ostatnio w TVP uwaga jakby zaczęła się przesuwać z Tuska na Sikorskiego. Teoretycznie ze względu na jego wypowiedzi o planach (rządu PiS) wzięcia udziału w rozbiorze Ukrainy. Ale może powód jest głębszy?
Może Sikorski nie papla bez sensu jak się ludziom wydaje i mamy do czynienia z rozgrywką, w której dopiero okaże się o co biega. Gdzie nie należy lekceważyć Radosława wziąwszy pod uwagę jego uprzednie prorocze wypowiedzi.
W tym kontekście nawet świeża sprawa wpłaty jaką, zgodnie z sugestią Sikorskiego, dokonał prezes PiS może nie być przypadkowa.
 

Obrazek użytkownika Tlenożerca

01-02-2023 [18:48] - Tlenożerca | Link:

Tzw tynf był podłą monetą, bo zawierał mniej srebra niż jego deklarowana wartość. Dlatego powiedzenie - kiepski żart tynfa wart ma sens, a nie odwrotnie.