Jak żydowska krowa

Szukając wiadomości trafiłam wczoraj(5 .03. 2012) na końcówkę  programu z cyklu „Pytanie na śniadanie” w TVP II.
Poświęcony był książeczce jakiegoś niemieckiego autora wydanej w Polsce, która ma przybliżyć małym dzieciom problemy rodziny „ tęczowej i patchworkowej”,  jak raczyła się wyrazić robiąca za eksperta panienka w okularach. Towarzyszył jej jakiś długowłosy blondyn.
Nie wiem od czego ekspertem jest panienka. Na pewno nie od języka polskiego. „W związku z kulturom czy religiom ludzie wybierają życie w zakłamaniu”- obwieściła wymawiając końcówki podobnie jak Ryszard Kalisz. (Jego jednak podejrzewam raczej o stylizowanie się na swojaka. Nie jest możliwe, żeby przez tyle lat nie znalazł się nikt, kto nauczyłby go mówić po polsku)

Książeczka nawołuje, żeby uczyć dzieci tolerancji dla innych modeli życia, na przykład dla domów, gdzie się nie wietrzy. „Na to nie możemy się zgodzić”- oświadczył blondyn. „Nie można tolerować brudu i braku higieny.” Na pytanie jak wytłumaczyć dziecku, że dwóch panów mieszka razem odpowiedział: „ Bo tak lubią, he he he”. I to jest sedno sprawy.

Zgodnie z obowiązującym paradygmatem i ustawodawstwem dziecko może i musi być narażone na poznawanie nowych kochanek czy kochanków ojca czy matki, musi umieć się z nimi porozumiewać, pogodzić się z tym, że często się zmieniają. Natomiast kruszki na stole czy niemiły zapach w mieszkaniu to przestępstwo, za które rodzina karana jest odebraniem dziecka. ( Tak było w przypadku małej Róży).

Znana mi jest autentyczna historia, gdy tatuś, który długo walczył o opiekę naprzemienną, zabrał 10 letnią córkę do zaprzyjaźnionej agencji towarzyskiej, gdzie zaraziła się rzeżączką, bo troskliwe „ciocie” położyły ją do brudnej pościeli. Być może jest to skrajny przypadek. Chodzi jednak o coś zupełnie innego.

Dziecko, które podlega opiece naprzemiennej, które ma dwa biureczka, dwa łóżeczka, dwa rowerki czuje się jak ta żydowska krowa, która nie ma swego stałego miejsca w oborze. ( tak mówiło się na Polesiu i mam nadzieję, że nie obrażam żadnej świętej krowy). Nawet zwierzęta bardzo źle znoszą przenoszenie z miejsca na miejsce. Konie nie cierpią gdy im się zmienia boksy, psy nie lubią przenoszenia legowiska.

Dziecko odczuwa najsilniej potrzebę stałości i wyłączności.
Moje (już spore) dzieci zrobiły mi awanturę gdy podałam adres gospodarzy jakimś Francuzom, którzy dzięki temu spędzili w Ochotnicy Sylwestra. „Ochotnica jest tylko nasza” mówiły i nie mogłam im wytłumaczyć, że nie nabyły na własność Turbacza, Lubania, Gorca i domu naszych gospodarzy.
Dzieci bywają zazdrosne nawet o rodzeństwo.

Rodzina satelitarna, gdzie wszyscy się przyjaźnią, to jeden z poprawnościowych mitów.

Opowiadał mi pewien student z bogatej rodziny, że jego „szalona mamuśka” (jak się wyraził), na jego urodziny zaprasza ojca z kolejna panią , jej dziećmi z poprzednich związków, oraz nowym dzieckiem, poprzednią kochankę ojca, z którą matka się przyjaźni,  partnera matki z byłą żoną i dziećmi.
„Przecież my się wszyscy nienawidzimy, każdy patrzy w talerz i modli się żeby ta stypa jak najprędzej się skończyła.” I to mówił 25 letni, zamożny, nowoczesny bywalec.

W jeszcze gorszej sytuacji była szkolna koleżanka córki.  Matka ułożyła sobie życie z dużo młodszym partnerem i nie chciała jej w domu, ojciec też jej nie chciał i ostatecznie zamieszkała z porzuconą przez ojca poprzednią kochanką w ostatnim stadium choroby nowotworowej, na której mieszkanie czekały porzucone kiedyś przez nią dorosłe już dzieci.

Tak wygląda w praktyce „rodzina satelitarna”, nie mówiąc już o „rodzinie tęczowej”.

A swoją drogą świat stoi na głowie, jeżeli można i wypada opowiadać dziecku o obyczajach erotycznych, natomiast sprawą wstydliwą i intymną staje się kwestia wiary, jeżeli można bezkarnie zabić zdolne do życia dziecko (partial abortion) natomiast nie można mu dać klapsa, jeżeli zdrowiu i psychice dziecka nie zagraża obserwowanie scen homoseksualnych ( oni tak po prostu lubią) natomiast zagrażają kruszki na stole.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika HENRY

06-03-2012 [16:11] - HENRY (niezweryfikowany) | Link:

Wydaje się, że "świat stoi na głowie" ale tylko do czasu jak sobie uświadomimy, że trwa wojna kulturowa i kultura "patchworkowa" właśnie atakuje ;-)

Obrazek użytkownika izabela

06-03-2012 [16:53] - izabela | Link:

To prawda- jesteśmy w stanie wojny kulturowej.

Obrazek użytkownika stokolesny

06-03-2012 [16:14] - stokolesny (niezweryfikowany) | Link:

Szanowna Pani Izabelo !!!

Jest Pani nie tylko mistrzem pióra, ale też znakomitym obserwatorem życia publicznego, umiejącym opisać wrażliwy problem w sposób jasny i czytelny dla każdego "zjadacza chleba", szkoda tylko, że te cudowne Pani felietony nie trafiają na łamy gazet i telewizji publicznej, mam takie marzenie, by ktoż zorganizował spotkania z Pani udziałem,

z wyrazami szacunku
stokolesny

Obrazek użytkownika izabela

06-03-2012 [16:52] - izabela | Link:

Dziękuję bardzo i pozdrawiam.

Obrazek użytkownika proxenia

06-03-2012 [22:53] - proxenia (niezweryfikowany) | Link:

Bardzo dobry pomysł publikacji i spotkań.

Obrazek użytkownika izabela

06-03-2012 [23:43] - izabela | Link:

Na to nie mam wpływu:)

Obrazek użytkownika cogito

06-03-2012 [17:20] - cogito (niezweryfikowany) | Link:

W dyskusji mowa była o wojnie kulturowej. To nie tylko wojna o pewne postrzeganie świata. To wojna totalna z człowiekiem. Jesteśmy w przeważającej masie elementem hodowlanym . Hodowla przybiera różne postacie w zależności od zamierzonego efektu. teraz wajcha przesunęła sie w kierunku zmniejszania populacji. Ale , ze nasze "pańiska" uznały, ze trzeba to robić pod przykrywką ( inaczej to wojna i atom, albo głód i śmierć)to wymyślaja takie pokraczne pretekst. Kochaj teczowych, morduj niechciane lub chore dzieci i starców ( kiedyś to była eutanazja - teraz to wolność wyboru). Nawet mi sie nie chce wyciagać innych przykładów. Może zaczna sprzedawać nam czas , jak w filmie "In time" - polski tytuł "Wyścig z czasem"( reż.A. Niccol), który polecam bo pokazuje gdzie jesteśmy, jak również co powinniśmy zrobić.

Obrazek użytkownika Irvandir

06-03-2012 [21:31] - Irvandir (niezweryfikowany) | Link:

Masz rację, to wojna z człowiekiem kultury judeochrześcijańskiej. Aby zwyciężyć najpierw trzeba ludzi podzielić.Ci, którzy nie uwierzą, że natura promuje zachowania homoseksualne (byłoby to samobójstwo ze strony natury, zachowania takie, jeśli występują, są zawsze formą zastępczą w przypadku niedostępności samic)są do usunięcia w pierwszej kolejności. W tej chwili trwa testowanie pretekstów. Okruszki na stole jednak nie zyskały aprobaty społecznej - chyba za wiele osób je ma. Natomiast już przeciwnik szczepień dużo ryzykuje. A co do czasu - czy zauważyłeś, że dobro wspólne jest stopniowo zawłaszczane przez najróżniejsze instytucje? Bardzo ostro wyszedł ten problem przy ACTA. Na razie wolno nam stosować prawo niesprzeczności, bo niejaki Chryzyp zapomniał je zastrzec na wieki, ale stawiam bańkę, że niedługo ujawni się jego właściciel i za każde stwierdzenie, że coś jest sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem będziemy musieli płacić.

Obrazek użytkownika cogito

07-03-2012 [07:34] - cogito (niezweryfikowany) | Link:

Racja. Doszlismy w domu do wniosku, że w zasadzie powinniśmy juz płacić za oddychanie. Pierwszy krok poczyniony. Płacimy za wydychanie.A że jesteśmy dwusów no to....
Pozdrawiam serdecznie C

Obrazek użytkownika izabela

06-03-2012 [21:38] - izabela | Link:

Dziwię się,że ludzkość ma tak krotką pamięć historyczną i nie widzi co wraca. W Anglii lekarze dyskutują o możliwości zabicia dziecka natychmiast po porodzie, bo nie różni się ten akt niczym od partial abortion ( tu zgoda). W takim razie dlaczego nie tydzień po porodzie? Albo 8 dni? Dowodzi to, że niechciane dziecko można zabić zawsze. To dlaczego nie można zabić nielubianego sąsiada? To tylko wybór.

Obrazek użytkownika Bogdanrze

06-03-2012 [17:27] - Bogdanrze (niezweryfikowany) | Link:

Szanowna Pani Izabelo !!!
Wszystko to jest proste jak drut aluminiowy. Sądzę, że lepiej to już było.
A może, nie?
Pamięta Pani?;
"Chamstwo należy zwalczać siłom i kulturom osobistom. Wężykiem Jasiu!"
Dziękuję i pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Gość

06-03-2012 [17:28] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

w Norwegii rodzice nie mogą pić alkoholu bo mogą im zabrać dzieci ale dzieci mogą pić ile wlezie , walka z pedofilią a w norweskiej tv kopulacje w państwowej tv i goli dziennikarze.Pozdrawiam serdecznie

Obrazek użytkownika stanczykblazen

06-03-2012 [17:57] - stanczykblazen (niezweryfikowany) | Link:

To teraz juz nie będzie rodzin tradycyjnych; ojciec , matka , dzieci i ewentualnie dziadkowie? Teraz nowocześnie będzie trzeba się łączyć matka z matką , ojciec z ojcem i ewentualnie kupione dzieci?No nie wiem ?

Obrazek użytkownika izabela

06-03-2012 [21:46] - izabela | Link:

Już jest tak w szkołach, że ogłoszenia pisze się nie do rodziców lecz do opiekunów. Żeby nie obrazić pary homoseksualnej. I my się na to godzimy. Jeżeli nauczyciel upiera się, że to bzdura i chce zrobić po swojemu dyrektor tłumaczy mu: " przecież to drobiazg, po co się maja do nas czepiać?". Pamiętam, że w podobny sposób dyrektor nakłaniał nas do udziału w pochodach pierwszomajowych. Zaproponowałam mu: "pan pójdzie ze mną na procesję w Boże Ciało, to ja za rok pójdę na 1 maja", ale nie chciał.

Obrazek użytkownika izabela

06-03-2012 [21:50] - izabela | Link:

W Polsce jest już podobnie. Rodzice nie mogą zabronić 15 -latce uprawiania seksu, a młodszemu dziecku oglądania TV.  Ale jeżeli komisja, po donosie sąsiadów  zastanie rodziców pijących piwo ma obowiązek zabrać dzieci.

Obrazek użytkownika sarmata

06-03-2012 [17:44] - sarmata (niezweryfikowany) | Link:

A aborcja to ludobójstwo. Natomiast pederasta wywołuje u mnie uczucie obrzydzenia.

Obrazek użytkownika Gosia

06-03-2012 [18:37] - Gosia (niezweryfikowany) | Link:

ale nie ma nic lepszego niż dobrze wychowany (lata pracy) mąż i ojciec (zawsze i tylko dla naszych dzieci). Mój mąż napisałby to samo o mnie!Przynajmniej wiem, że nie jestem mało wartościowym egzemplarzem, który przy najbliższej okazji wymieni sie na inny. On wie o sobie to samo.

Obrazek użytkownika Gosia

06-03-2012 [19:14] - Gosia (niezweryfikowany) | Link:

przesadnie tryumfalnie to dodam, iż mieliśmy baaaaaardzo pod górkę.Może właśnie to pozwoliło nam nawzajem docenić chwile spokoju w pobliżu drugiej osoby, która nie wywija ci numerów...

Obrazek użytkownika Gość

06-03-2012 [19:18] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

witam!
5-latek...mamo!mamo! zrób mi śniadanie!
nie mów do mnie mamo !!!! to że sypiam z Twoim ojcem to nie znaczy, że jestem Twoją mamą..
..no to jak mam do Ciebie mówić?
..n o r m a l n i e. Wojtek

wojna? może agonia naszej cywilizacji?

Obrazek użytkownika Siwy

06-03-2012 [19:25] - Siwy (niezweryfikowany) | Link:

Coraz więcej zboczków obojga płci.Przyjdzie czas,że dostaną kopa gdzie trzeba na odlot.

Obrazek użytkownika pr

06-03-2012 [20:51] - pr (niezweryfikowany) | Link:

do walki z naszą Ojczyzną. Napój energetyczny Blow, a zaraz potem bilbordy promujące program tv Blowjob. Stadion Skry w Warszawie, dwustumetrowa reklama prezerwatyw. Imperatyw parzenia się ma przemienić nas w bydło.

Obrazek użytkownika Gość

06-03-2012 [21:50] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

taki życiowy gnój. Jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam Panią i kłaniam się nisko.

Obrazek użytkownika kolarz

07-03-2012 [01:43] - kolarz (niezweryfikowany) | Link:

Wielokrotnie powtarza się w nich koncepcja „wojny kulturowej”. Coś jest na rzeczy ale jeśli traktować to wyrażenie bardziej dosłownie, to „wojna” nie wchodzi tu w grę. Do wojny potrzebne są strony, a w tej sprawie stron nie ma. W czasie wojny, jeśli nie liczyć wyjątków, czyli szpiegów, dywersantów, zdrajców itp. Da się dość precyzyjnie rozgraniczyć strony, zarówno z punktu widzenia każdej z nich, jak i z punktu widzenia „boskiego narratora”. W kwestii tak zwanej „wojny kulturowej” takie rozgraniczenie nie jest możliwe, bo „kultury” ze sobą nie walczą, tylko ludzie. A ludzie, w olbrzymiej większości, nie dadzą się jednoznacznie przyporządkować żadnej z „wojujących kultur”.
Natomiast można powiedzieć, że walczą ze sobą grupy, powiedzmy - społeczeństwa, będące nosicielami tych kultur. Problem w tym, ze podział na te grupy też jest nieostry. W dodatku prawdziwe powody tej wojny są zasadniczo rozbieżne z podziałami kulturowymi, które stanowią tylko pretekst, sztucznie wytwarzany i pracowicie podsycany.
Tak więc wszelkie militarne parabole są nietrafne, choć efektowne i w publicystycznie użyteczne.
Jestem głęboko przekonany, że w liczącej dwa miliony lat precywilizacyjnej historii ludzkości, jak również w stanowiącej ułamek procenta tego czasu historii cywilizacji podobne problemy pojawiały się nie raz. Może nie miały tak wielkiego znaczenia dla całego ludzkiego gatunku, jak mają teraz, bo z kontynentu na kontynent płynęło się latami (z zimowym postojem na Atlantydzie :-) a nie 10 godzin z międzylądowaniem w Dubaju.
Prawa przyrody nie są czymś, co można przeciwstawić jakiejkolwiek religii, czy ideologii. Jeśli system wierzeń (będący lub nie będący religią) jest skonfliktowany funkcjonalnie z funkcjonującymi społecznie mechanizmami biologicznej homeostazy, to takie społeczeństwo ginie, wymiera tym szybciej, im ten konflikt jest bardziej ostry i nieusuwalny.
Do dziś pamiętam mój podziw dla ludzi sprzed czterech tysiącleci, gdy pierwszy raz świadomie i z zainteresowaniem czytałem Deuteronomium. To jest przykład nie konfliktu, tylko zgodności elementarnych zasad organizujących społeczeństwo z potrzebami zarówno życia zbiorowego w niezbyt przyjaznym otoczeniu i czasie, zgodności tychże zasad z wymogami higieny i epidemiologii, prawa, obyczajności, form samoorganizacji społeczeństwa, itp. Te zasady były dobre, bo dopóki były przestrzegane ludzie żyli w dobrej kondycji i mieli więcej zdrowego potomstwa. :-)
A to właśnie ono było medium utrzymującym i propagującym owe zasady. A że były one (przynajmniej w formie skodyfikowanej i wdrożonej) religijnej proweniencji (a jakiej miały być?) to już z tym, towarzysze, jakoś musimy się pogodzić :-)
Jestem głęboko przekonany, ze zdarzały się w historii społeczeństwa, w których, na skutek jakichś pożałowania godnych zbiegów okoliczności do głosu dochodziły na czas dłuższy jednostki i grupy o niskiej wydolności intelektualnej, połączonej z ambicją i pewnymi uzdolnieniami przywódczymi - nazwijmy je elitami – które w warunkach rozleniwionej bierności reszty społeczeństwa mogły próbować wprowadzać w życie takie zasady, które uderzały w mechanizmy reprodukcyjne, z niszczeniem instytucji rodziny (rodu) na czele. Nie zawsze musiała być to formalna władza, wystarczy poczytać, co Macchiavelli pisał w komentarzach do historii Rzymu na temat pochodzenia święta Bachanaliów.
Takie społeczeństwa po prostu wymierały, albo skutecznie przeciwstawiały się złu. W najlepszym razie były wchłaniane administracyjnie i kulturowo przez bardziej rozsądnych sąsiadów, w najgorszym wyrzynane w pień.
Rzeczywistość jest jedna i niesprzeczna. Wprawdzie daje pewne możliwości wyboru dróg dojścia do założonych celów, na przykład fizycznego przetrwania narodu, ale nie można ich tak zupełnie dowolnie kształtować. Elity, które widzą zło, wiedzą, że do niego doprowadziły (choćby w najpoczciwszym celu, ale z głupoty) i mimo wszystko kontynuują swój proceder, nie są żadną tam „częścią narodu” ale wrogiem, tym bardziej niebezpiecznym, że wewnętrznym.
Naród, w którym na skutek szykanowania, rodziny, jej niszczenia ekonomicznego, intensywnej antyrodzinnej agitacji i antynatalistycznej polityki dzietność kobiet spada do 1,3 (na każde 10 kobiet przypada 7 – 8 urodzonych dzieci) po 4 pokoleniach maleje do 1/4 swojej pierwotnej liczebności. I rozprasza się wśród innych narodów, jego kultura idzie w zapomnienie, a zasady, które spowodowały ten los mogą być co najwyżej przedmiotem badań historyków aby inne narody tych błędów nie powtórzyły.

Obrazek użytkownika WJD

07-03-2012 [09:23] - WJD (niezweryfikowany) | Link:

Kiepsko Pan wystartował ale finisz ma Pan popisowy.

Z tym brakiem wroga, to Pan jednak bardzo przesadził. Jak to nie ma wroga. Marksizm kulturowy, czyli kolejna wersja socjalizmu, ustroju "sprawiedliwości społecznej" i jego apologeci.

Przecież to jasne. To oni prowadzą wojnę cywilizacyjną. Materialiści,którzy głoszą, czy którym się wydaje, że człowiek jest ciałem. I którzy chcą z tego zabobonu zrobić sposób na utrzymanie się przy życiu. Potrzebni są im niewolnicy, których mogliby eksploatować. No więc otumaniają ludzkość, chcąc wbudować za wszelką cenę każdemu człowiekowi fałszywą świadomość iż jest ciałem.

Walczą z oczywistą prawdą, że człowiek jest duchem, jest jedyną świadomością a ciało jedynie posiada jakby na podobieństwo komputera do surfowania w internecie.

I nie chcą dać człowiekowi ani chwili wytchnienia, aby przypadkiem nie zobaczył nagle tej swojej odrębności od świata, od swojego ciała i od innych ciał. Bo by jeszcze mógł odkryć swoją prawdziwą naturę, iż nie jest ciałem, iż jest wyłącznie duchem. Duchem, który przejściowo korzysta z ciała.

Ale koniec Pańskiego komentarza - ostatnie zdanie - doskonały.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Stanisław

07-03-2012 [11:22] - Stanisław (niezweryfikowany) | Link:

My ludzie rozumni musimy przejąć rządy, ale przedtem musimy wygonić kłamców i złodziei z naszego domu.

Obrazek użytkownika dolek

07-03-2012 [14:57] - dolek (niezweryfikowany) | Link:

pozdrawiam Panią serdecznie,według tego co wiem,żydowska krowa to koza a żydowska świnia-gęś,powtarzam za Wańkowiczem,artykuł ok jak zawsze.Najgorsze są spustoszenia w psychice dzieci,akceptacja prostytucji jako formy zarabiania przez młodych chłopców.Nie wiem ,bo nie mieści mi się w głowie jak i kto promuje te zboczenia.Przecież to prowadzi do katastrofy ...Czym innym jest tolerancja dla niewątpliwie chorych ludzi ale to są promile społeczeństwa i nikły procent różnych parad.Reszta to ludzie zafascynowani swoim ciałem,seksem w sposób chorobliwy i natrętny niewrażliwi na uczucia gdzie stosunek jest równy pójściu do wychodka.Boję się o nasze dzieci i stanowczo sprzeciwiam się i będę sprzeciwiał propagowaniu homoseksualizmu.

Obrazek użytkownika izabela

07-03-2012 [15:20] - izabela | Link:

Na Polesiu hodowlą zajmowali się ziemianie, a Żydzi handlem. Krowa przeznaczona na sprzedaż  nie miała stałego miejsca w oborze. Przeganiana ryczała rozpaczliwie i przestawała dawać mleko. Stąd ten stereotyp. Podobnie jak " chudy jak żydowska szkapa".
Co do meritum. Robi się wyłom w płocie i płot się zawali. Na zachodzie są już środowiska, które propagują seks z własnymi dziećmi jako misję edukacyjną. Za chwile ten trend dotrze i do naszej wsi. ( niech na całym świecie wojna, byle nasza wieś spokojna). Już teraz przez penalizację zachowań homofobicznych rozbraja się dzieci. Będą się bały odpowiedzieć na zaczepkę tak jak należy.

Obrazek użytkownika BazyliMD

10-03-2012 [11:42] - BazyliMD (niezweryfikowany) | Link:

" Na zachodzie są już środowiska, które propagują seks z własnymi dziećmi jako misję edukacyjną."

Czy chodzi o zachodnią Afrykę, czy o jakiś konkretny kraj?

Obrazek użytkownika izabela

12-03-2012 [07:42] - izabela | Link:

Kilka lat temu robiłam adiustację książki Judith Reisman i Edwarda  W. Eichel " Kinsey- Seks i oszustwo" (Wydawnictwo Antyk) Autorzy opisują między innymi stowarzyszenia na rzecz uwolnienia seksu z dziećmi ( w tym własnymi) w Stanach. Kilka dni temu czytałam notkę na temat takiej organizacji w Anglii.

Obrazek użytkownika BazyliMD

13-03-2012 [19:27] - BazyliMD (niezweryfikowany) | Link:

!

Obrazek użytkownika Gość

15-05-2012 [02:13] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

W USA - organizacje (w pelni legalne)

North American Man/Boy Love Association,

B4U-ACT - publicly promote services and resources for self-identified individuals (adults and adolescents) who are sexually attracted to children and seek such assistance,

i wiele innych, walczacych o to, by pedofilie przestac uznawac za patologie.

Obrazek użytkownika Gość

15-05-2012 [02:14] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

W USA - organizacje (w pelni legalne)

North American Man/Boy Love Association,

B4U-ACT - publicly promote services and resources for self-identified individuals (adults and adolescents) who are sexually attracted to children and seek such assistance,

i wiele innych, walczacych o to, by pedofilie przestac uznawac za patologie.