Lopez Aguilar, motor napędowy antypolskich rezolucji, podejrzanym w ramach Qatargate
1. Po zatrzymaniu na gorącym uczynku (z pieniędzmi pochodzącymi z łapówek) i aresztowaniu za zgodą sądu, wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego Evy Kaili, a następnie europosła w latach 2004-2019 Pier Antonio Panzeriego, który zdecydował się pójść na współpracę z belgijską prokuraturą, było jasne, że afera korupcyjna w tej instytucji, będzie zataczać coraz szersze kręgi.
Dokonywane są kolejne zatrzymania i aresztowania europosłów, członków ich rodzin i współpracowników, Parlament uchylił immunitety europosłowi z Belgii Marcowi Tarabelli, a także z Włoch Anderei Cozzolino, a w następnych tygodniach pojawią się pewnie kolejne wnioski z belgijskiej prokuratury.
Jednocześnie greckie i włoskie służby wysłały zapytania do banków w Panamie z pytaniami o potwierdzenie autentyczności przelewów pieniężnych na konkretne osoby zamieszane w aferę korupcyjną, których suma sięga 60 mln USD.
2. Wczoraj z kolei w mediach hiszpańskich pojawiły się informacje o podejrzeniach udziału w Qatargate, prominentnego hiszpańskiego lewicowego polityka, ministra sprawiedliwości w rządzie Zapatero, a od 2009 roku europosła Lopeza Aguilara, obecnie przewodniczącego komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych PE (LIBE).
Według tych informacji, Aguilar miał się wręcz zaprzyjaźnić z prominentnym politykiem katarskim Ali Bin Samikh Al Marri, obecnie ministrem pracy w katarskim rządzie, który regularnie bywał w PE i brał udział w różnych posiedzeniach komisji kierowanych przez polityków europejskiej Lewicy.
W ostatnich kilkunastu miesiącach najważniejszą sprawą forsowaną przez Al Marriego, było zniesienie wiz do UE dla obywateli Kataru i te kwestie omawiał z Aguilarem podczas oficjalnych ale jak się okazuje także i podczas nieoficjalnych spotkań.
Sprawa zniesienia unijnych wiz dla obywateli Kataru, była już na finiszu, dopiero korupcyjny skandal i aresztowania europosłów, zablokowały ostateczne decyzje instytucji europejskich w tej sprawie.
3. Ale Lopez Aguilar był także kluczową osobą jeżeli chodzi o walkę z obecnym polskim rządem, to właśnie na posiedzeniach jego komisji były inicjowane wszystkie debaty dotyczące sytuacji w Polsce, tutaj także powstawały projekty wszystkich antypolskich rezolucji.
Wsad do tych rezolucji dostarczali europosłowie z Polski należący do EPL, Lewicy, Renew, ba czasami byli ich współtwórcami, tak jak Rafał Trzaskowski na początku 2016 roku (jego poprawki do tekstu przygotowywanej wtedy rezolucji ujawnił ostatnio europoseł Dominik Tarczyński).
Właśnie na tej komisji powstała historia istnienia w Polsce „stref wolnych od LGBT” (choć nic takiego nie miało w rzeczywistości miejsca), tyle razy ten temat wracał i był omawiany na tej komisji, że to stwierdzenie znalazło się nie tylko w antypolskich rezolucjach ale także w raporcie przygotowywanym corocznie przez KE dotyczącym przestrzegania prawa w każdym z 27 państw członkowskich UE.
4. Poseł Aguilar stał wręcz na czele krucjaty przeciwko Polsce w PE, to on właśnie pofatygował się na wysłuchanie publiczne zorganizowane w PE przez EPL w 2020 roku, któremu przewodniczył europoseł Radosław Sikorski.
Podczas tego wysłuchania Aguilar, pytał Sikorskiego „co PE może jeszcze zrobić dla opozycji w Polsce” i mówił o dotychczasowych wysiłkach jego komisji, która stara się piętnować wszystkie działania polskiego rządu.
Był tak bezpośredni w swoich wypowiedziach, że aż Sikorski zwrócił mu uwagę, że spotkanie jest rejestrowane między innymi przez kamerę TVP i jego wypowiedzi mogą być nie najlepiej odebrane przez opinię publiczną w Polsce.
5. Zresztą tak się „zastanawiająco” składa, że wszyscy dotąd aresztowani ale także i podejrzewani o udział w Qatargate, uczestniczyli w antypolskiej krucjacie w PE, w debatach przeciwko Polsce, bardzo często posługując się nieprawdziwymi informacjami, brali udział wyżej wymienieni: Eva Kaili, Lopez Aguilar, Pier Antonio Panzeri, Marc Tarabella, Andera Cozzolino, czy będąca w zainteresowaniu śledczych, europosłanka belgijska Maria Arena.
Skoro dało się kupić w PE przy ich udziale, a także pewnie jeszcze wielu innych, dobre opinie o Katarze czy Maroku, to czy nie kupowano złych opinii o Polsce, jak się można tylko domyślać, finansowanych z trochę innego kierunku?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2846
To tylko wierzchołek góry lodowej. Ponoć Putler wydał 300 mld USD na skorumpowanie polityków unijnych. Dlatego m.in. zaatakował Ukrainę.
Pan Poseł krzyczy, że mamy wielki brukselski antypolski szwindel, a równocześnie nadal rząd bierze udział w brukselskim antypolskim szwindlu o nazwie KPO, domagając się od polskiego ludu zachwytu nad tymże szwindlem, przy pomocy którego ów lud zostanie poszkodowany na grube miliardy.
No ale weźmy tą aferę. I załóżmy to co wszyscy mówią: UE jest zarządzana przez Niemców.
W takim razie powstaje pytanie. Skąd ten Katar?
Skoro Niemcy mają takie wpływy i o dawna narzucają Unii co ma się w niej dziać. Po co im jakiś Katar?
Jeśli przyjmujemy że Niemcy zarządzają UE to logika każe założyć więc że przekupieni posłowie nie działają z ramienia Niemiec. A Katar wygląda jak jakiś słup w czyjejś rozgrywce, która polega na wprowadzeniu do UE swoich ludzi i rozwiązań. Które, zakładając ciągle niemiecką dominację, powinny być skierowane przeciw ich działaniom...
Czyli wracając do głównego tekstu posła Kuźmiuka, przekupieni antypolscy posłowie nie reprezentowali Niemców.
No chyba że przyjmiemy wersję odwrotną. Ci przekupieni jednak reprezentowali Niemców. Ale to oznacza że Niemcy muszą się uciekać do sztuczek, podstępów ponieważ jednak UE nie kontrolują mimo że ludziom się tak wydaje.
Po co tworzyć byty nad potrzebę? Kto miałby przekupywać tych posłów za pomocą Kataru?
Właściciel? Czemu miałoby to służyć skoro ma już swojego niemieckiego zarządce, który świetnie się sprawdza jako zbierający na siebie cały brudny wizerunek UE?
Niemcy niedawno z Katarem podpisali gigantyczny kontrakt gazowy. Może ta kasa w PE to odprysk za dobrą cenę?
"Skoro dało się kupić w PE przy ich udziale, a także pewnie jeszcze wielu innych, dobre opinie o Katarze czy Maroku, to czy nie kupowano złych opinii o Polsce, jak się można tylko domyślać, finansowanych z trochę innego kierunku?"
bystrzakiem to nie jesteś, nie pisze się o Niemcach wprost, bo jeszcze wszystkiego nie wiadomo, całkiem możliwe, że robią to w "białych rękawiczkach", jak z Tuskiem, który "ni z gruszki, ni pietruszki" zostaje ściągnięty do Brukseli na stanowisko "krula ojropy", do tego te medale i nagrody, wcześniej reklamówki z kasą.
Co do Kataru, a niby z kim jak nie z Niemcami z pomocą przydupasa Tuska, załatwili polską stocznię, by chwilę potem, wspólnie z Niemcami otworzyli w Niemczech, to tylko jeden z przykładów.
"Jak świat światem, Niemiec nigdy nie będzie Polakowi bratem", wiesz że to przysłowie ma ponad 1000 lat ?
coś się zmieniło ?
Co jest właśnie potwierdzeniem tego co napisałem wyżej: Po co Niemcom kupować głosy jakichś lewych ludków w takiej sprawie skoro (podobno) rządząc UE przepychają skutecznie duuuużo poważniejsze sprawy?
Mam przeczucie że znowu zmierzamy do reklamówek pieniędzy. Czyli tej perfidnej, gry niemieckiej.
Nie dziwne że skoro znają takie podstępne sztuczki to udało im się przejąć kontrolę nad Europą...
A sprawa stoczni wcale nie jest oczywista. Równie dobrze można założyć że Katarczycy zrobili rząd Tuska w balona.
30 rezolucji PE potępiających Polskę za rzekomy brak "praworządności", za "homofobię" i tym podobnym fejkowym sprawom. To żadne knucie, to otwarta wojna wypowiedziana Polsce. To są proste sprawy.
Aż dziwię się Zjednoczonej Prawicy, że jest tak ugodowa i prowadzi te beznadziejne negocjacje z KE przeżartą korupcją, choć rozumiem, że chodzi o wizerunek gospodarczy, czyli wiarygodność Polski, a nie o te KPO.
Ty wiesz, że Niemcy miały i pewnie dalej mają specjalny fundusz korupcyjny, by kupować polityków, nie słyszałeś głośnej sprawy z Siemensem? a to tylko kropelka w morzu korupcyjnym. Nie zdziwię się, jeżeli będziesz miał drugie niemieckie obywatelstwo.