Durak lex, czyli śmierć frajerom

„Śmierć frajerom!” było zawołaniem warszawskiego świata przestępczego z czasów okupacji. Owi chojracy, bohaterowie pitawali – z rosyjska zwani „urka” – byli organizatorami i uczestnikami podziemia, ale wyłącznie przestępczego. Nauka na „tajnych kompletach”, Szare Szeregi i Armia krajowa, wszystkie te i inne przejawy Polskiego Państwa Podziemnego były – wedle tych knajaków – dla frajerów, to jest dla „żoliborskiej inteligencji” i dla młodzieży wychowanej na tradycyjnych wartościach, a więc w pogardzie dla występku.

Ilustrację hasła, zawartego w tytule, oglądam na co dzień przez okno: dwukierunkowa jezdnia szeroka na 7 m, przedzielona wzdłuż podwójną linią ciągłą; z jednej i drugiej strony stoją znaki „zakaz zatrzymywania i postoju”; na chodniku szerokim na 1,5 m w dzień i w nocy parkują samochody dwoma kołami; pod średniej wielkości sklepem spożywczym zatrzymują się bezceremonialnie ciężarówki z towarem. W rezultacie, wszyscy tedy przejeżdżający przekraczają tę podwójną linię ciągłą, a matki niejednokrotnie muszą pchać wózki po jezdni...

Nie mieszkam zaś w zapadłej dziurze afrykańskiej, lecz po środku Europy, w mieście stołecznym Warszawa. Nie widziałem pod swoim domem interweniujących policjantów lub strażników miejskich, chociaż nie ma dnia, aby nie przejeżdżał tędy patrol jednych i drugich. Od wielu dni nie reaguje też żadna ze służb na to, że jeden ze znaków drogowych ktoś urwał „na chama” i wyrzucił w pobliskie krzaki. Może lepiej byłoby zlikwidować na tej ulicy wszystkie drogowe znaki pionowe i poziome? Wtedy łatwiej byłoby udawać, że prawa nie ma, nie trzeba go przestrzegać i nie trzeba go egzekwować!...

Fikcja prawa, fikcja jego przestrzegania i egzekwowania na mojej ulicy jest miniaturką fikcji prawnej całego państwa polskiego.

To tu przecież – weźmy pierwszy z brzegu przykład – udaje się powszechnie, że nie istnieje Art. 22 Kodeksu Pracy, który stanowi, iż w przypadku ...„wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę”... „nie jest dopuszczalne zastąpienie umowy o pracę umową cywilnoprawną”...

Gdzieniegdzie, dla uspokojenia sumień kontrolerów, pisze się niestworzone dyrdymały w tych umowach cywilnoprawnych, aby tylko zakryć ten określony rodzaj pracy na rzecz pracodawcy pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie przezeń wyznaczonym. Zupełnie jakby nie było Art. 271 Kodeksu Karnego, który stanowi w par. 1, że „osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”, a „jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w par. 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”...

No ale czego można się spodziewać po państwie, w którym – wcale nie tak dawno temu – pan premier Tusk publicznie nakłaniał nas do nie płacenia abonamentu radiowo-telewizyjnego, w którym wywala się ze służby gliniarza, bo przedstawił dowody łapówkarstwa wśród działaczy PO, w którym minister twierdzi, że nie podpisał, czym złamałby ustawę antykorupcyjną, a biegły grafolog twierdzi, że to jego podpis. Ciekawe, co spotka teraz wzmiankowanego grafologa?...

Nie mam nawet najmniejszej ambicji, aby tu omawiać wszystkie dziwne rzeczy, które dzieją się w Polsce po roku 1989. W tym celu musiałbym napisać wiele tomów. Piszę to, chociaż bardzo ogólnikowo, bo czuję się jak ten „frajer”, wychowany w przeświadczeniu, że w swoim kraju powinno się mieć takie prawo, które normalny, uczciwy człowiek respektuje i szanuje.

Wydaje się, że jest wielu takich, którzy nie potrafią sobie wyobrazić, aby mogło być inaczej – „Przecież nie da się po tej pana ulicy jeździć zgodnie ze znakami i przepisami!” – A guzik prawda! Można tę jezdnię poszerzyć, chociaż o jedno pasmo ruchu, albo przekwalifikować ulicę na jednokierunkową. Do tego potrzebna jest tylko taka władza, dla której RZĄDZENIE JEST ZABIEGANIEM O DOBRO WSPÓLNE!

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika szara_komórka

02-03-2012 [20:51] - szara_komórka (niezweryfikowany) | Link:

Przecież pierwszy milion trzeba ukraść. A jak się ukradło pierwszy to dlaczego nie następny? (Proszę mi przypomnieć , czy to nie powiedział przypadkiem premier? Ach nie, jak można tak myśleć. Przecież to nasza elita z za okrągłego mebla.)

Obrazek użytkownika jan.kalemba

02-03-2012 [21:48] - jan.kalemba | Link:

Pozdrowienia

Obrazek użytkownika Joanna Cieszkowska

03-03-2012 [05:04] - Joanna Cieszkowska (niezweryfikowany) | Link:

Troche Pan upraszcza ten swiat przestepczy w czasie wojny. Nie mozna porownywac wszystkiego do sovietyzmu. Soviecki swiat przestepczy to cos zupeknie azjatyckiego bez zadnych zasad dobrej mafii. Te mafie ktore mamy dzisiaj w Polsce sa postrachem nawet dla USA, dlatego nie ma wiz. Tak to prawda ze zalazki tych mafii znajdowaly sie juz w czasie wojny w Warszawie i mataczyly z wrogiem ale piata koluman zawsze byla w Polsce i niepodlegly kraj miedzywojenny nie mial czasu aby sie z tym problemem uporac. Ale uporano sie z wielkim natarciem 1920, z glodem 1918, 1930 kiedy ludzie w Polsce jedli trawe. Powstawaly zalazki nowoczesnego panstwa europejskiego 20 wieku. Byly stocznie, kopalnie, fabryki, uniwersytety, szkoly, szpitale, drogi, lotnictwo, marynarka wojenna, pierwsze czolgi. Byly wizje. Ekonomia ruszyla z kopyta czego nie ma dzisiaj. Byl Skarb Panstwa z prawdziwego zdarzenia na ktory zlozyli sie Polacy: moi dziadkowie-rodzice Taty zlozyli 7 kilogramow srebra i jakies zloto wlasnie na prawdziwy skarb panstwa. Polacy powrocili z Rocji (jak moi dziadkowie) Gdzie on dzisiaj jest ? gdzies na swiecie. Dzisiaj tych wielu rzeczy nie ma. Moj Tato mial starozytna greke i lacine w gimnazjum. My nawet nie wiemy co to jest. Nami rzadza Palikot i majster Walesa. Mielismy uklady miedzynarodowe ktore sie nie sprawdzily. Gwarancje spalily napanewce. Znow zaczynamy od poczatku tylko jestesmy glupsi.

Obrazek użytkownika jan.kalemba

03-03-2012 [08:10] - jan.kalemba | Link:

"Urka" jest określeniem rosyjskim, ale z czasów carskich.

Kłaniam się

Obrazek użytkownika Joanna Cieszkowska

03-03-2012 [21:35] - Joanna Cieszkowska (niezweryfikowany) | Link:

Ale nadal nie powinnismy upraszczac i skladac wszystkiego do jednego worka. Hunowie mieli swoje bezprawie, zlodzieje mieli swoje prawa, ludzie probowali zyc. Za przewizienie jedzenia jesli zostales zlapany w pociagu czy gdziekolwiek dostawales prosto w leb. Niemcy rabowali zywnosc. Jak moj wuje zabil swoja swinie aby dzieci mialy co jesc to Niemcy ubili go prawie na smierc. normalny czlowiek juz by sie przenioslna drugi horyzont, on nie umarl bo bylt trwadszy pol-Tatar. Jak do nas w latach siedemdziesiatych przychodzila z miesem i serem piekna niezwykle silna i wysoka kobieta w wojskowych butach z mazowieckiej wsi to mysmy nie musieli liczyc kartek ale to sie nazywal handel nielegalny, a kobieta byla przemytnikiem ktory powinien sie znalesc w wiezieniu a my bylismy przestepcami bo jedlismy to jedzenie zamiast octu i alkoholu ze sklepu spozywczego i tez powinnismy siedziec. Racje jedzeniowe w czsie wojny byly jeszcze mniejsze: kawalek chleba, troche marmolady z burakow i herbata z marchewki. Reszte zawdzieczali ci coprzezyli przemytnikom: dobrym i zlym. Po wojnie fakt ze ine wszystkie mieso zaladowane do Zwiazku Radzieckiego tam nie dojechalo zawdzieczamy kryminalistom. Niektorzy chcieli zdobyc duzo kasy i to ich zgubilo. Handel nielegalny w Polsce tez mial swoje ludzkie prawa handlowe. Wiec nie przesadzajmy. Najgorsza jest administracja od wyrokow. Ci co uwazaja ze im sie nalezy za nic.