Wynurzenia schizofrenika demaskują PiS

“Królowa Bona umarła. Cóż jednak stąd, że doniesiono mi o jej zgonie gdy tylko wyzionęła ducha, jeśli smutną wieść i tak szybciej ode mnie przekazali poddanym nawet leniwi skrybowie wszelakich obwieszczeń. Bowiem ja zapisuję dla potomności obraz dziejów w annałach.” Ten fikcyjny cytat, który sprokurowałem dla podrasowania moich rozterek, mógłby pochodzić z manuskryptu neapolitańskiego kronikarza Antonia Bulifona, rówieśnego Bonie. Wprawdzie pichcę blogi z częstotliwością większą niż on swe annały, ale teraz tydzień skrzeczącej pospolitości politycznej zmienia niekiedy więcej niż rok w szesnastym stuleciu. I zanim w niedzielny wieczór wystukam swoje trzy grosze, kromeczka świeżego pieczywa marnieje w suchy chleb dla konia.
Żeby ruszyć w zawody z szybko strzelającymi rewolwerowcami, musiałbym używać Twittera. Lecz wówczas jako raptus mógłbym ulegać niekontrolowanemu spontanowi w stylu nabzdryngolonego Radka i wymyślać szemranym generałom po kursach u czekistów, od łajdaków po kursach u czekistów, podorędziu Angeli, od podorędzia Angeli, demokracie z unijnego parlamentu, przez lata sowieckiej onucy, od ruskiej onucy, koniunkturalnemu gnojkowi z ław senatorskich, który wypiął się na PiS, od koniunkturalnych gnojków, egzaltowanemu homoseksualiście na kosmopolitycznej drodze ku wynarodowieniu, od egzaltowanego homoseksualisty wytrzebionego z polskości, mendzie w sędziowskiej todze, od mendy w sędziowskiej todze, rozkalibrowanej rozworze nawołującej do prawnego usankcjonowania swobody patroszenia kobiet w ciąży, od rozkalibrowanej rozwory, emerytowanej raszpli mylącej dyzynterię propagandową z wolnymi mediami, od defekującej raszpli…
Zatem aby okiełznać mroczną stronę mej jaźni i ocalić resztki empatii, nawet dla szubrawców, nie tykam Twittera, co spycha mnie, dosłownie i w przenośni, na margines politycznej dysputy. Po prostu staję się glossmanem. No to ad rem, czyli kilka gloss do wydarzeń ostatnich dni.
Eksperci totalnej opozycji wykryli u Marcina W., świadka zamieszanego w aferę podsłuchową, zaawansowaną schizofrenię wynurzeniową, a la doktor Jekyll i mister Hyde. Pozostaje on wiarygodny tylko wówczas, gdy opowiada o ruskich szpionach patronujących knajpianej inwigilacji elyt III RP. Natomiast w schizofrenicznej malignie bredzi coś o sześciuset tysiącach euro łapówki dla Donalda Tuska przekazanej mu za pośrednictwem jego syna w ważącej 5,5 kilograma reklamówce z Biedronki.
W Polsce dotychczas najbardziej znanym przypadkiem takiego rozdwojenia jaźni pozostawała osobliwość niejakiej Ernestynki zdiagnozowana przez doktora Tadeusza Boya-Żeleńskiego. “Mówili o niej bógwico, że jest tylko półdziewicą”.
I pomyśleć, że psu na budę zdałby się zespolony wysiłek FSB, Mosadu i CIA, gdyby biesiadnicy, w których gronie wstydliwy epizod zaliczył także bankier Mateusz Morawiecki, rozmawiali u Sowy jak ludzie na poziomie, a nie jak pospolici menele. W tym kontekście mętnej barwy nabiera termin Trzecia Rzeczpospolita. Cóż jednak za znaczenie ma treść nagranych dysput wobec faktu, że jest owocem zatrutego drzewa, bo została pozyskana nielegalnie? Zatem wedle naciąganej interpretacji nie ma wartości procesowej.
W USA na przykład takie zdobyte bezprawnie dowody sędziowie wrzucają do kosza, głównie w procesach karnych, gdyż w cywilnych bywa różnie. Egzemplum, sprawa gwiazdora futbolu amerykańskiego z przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego wieku, O.J. Simpsona. W 1994 roku, już jako aktor i celebryta, najprawdopodobniej zamordował swoją byłą żonę i jej kochanka, ale został po długim procesie uniewinniony przez ławę przysięgłych. Musiał wszak zapłacić rodzinom ofiar 33,5 miliona dolarów odszkodowania, bo prawo stanu Kalifornia nie obligowało sądu cywilnego do uszanowania wyroku izby karnej. Żądnym szczegółów biografii sportowca, aktora i przestępcy, polecam serial “American crime story”. A tak na marginesie, okazuje się, że destrukcyjną zasadę: wolnoć Tomku w swoim sędziowskim domku, wyznają nie tylko nasi(?) butni buce w togach.
Co kraj, to obyczaj. Znany polski aktor wybuli i to dzięki swej szlachetnej postawie, co najwyżej jakąś symboliczną kwotę na rzecz pirata drogowego. Otóż szalejący na motocyklu potencjalny dawca narządów do przeszczepów uszkodził lusterko w lexusie Jerzego Stuhra, doznając przy tym lekkich obrażeń. Jakże wspaniałomyślnie postąpił w tej sytuacji nestor polskiego kina i teatru, autorytet moralny piętnujący bezlitośnie przaśność nadwiślańskich plemion, Europejczyk, który poza krajem wstydzi się polszczyzny nawet w rozmowach z żoną, wróć, małżonką, biorąc na siebie winę za tę stłuczkę! I to mimo, że był na pokaźnym rauszu.
I tylko jacyś podlece i zawistnicy sugerują, że przyskrzyniony na próbie ucieczki z miejsca wypadku, wybrał jedną z dwóch najczęstszych metod wyłgiwania się z opresji. Pierwsza, raczej prymitywna, zaleca pójście w zaparte. Gdy cię chwycą za rękę w cudzej kieszeni, krzycz, że to nie twoja ręka. Druga, bardziej subtelna, nakazuje ekspiacyjne przyznanie się do winy, z biblijnym podtekstem: kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem.
Elyty wyrozumiale traktują zmotoryzowanych, wróć, straumatyzowanych pechowców typu Stuhr, Najsztub, Kraśko, Cimoszewicz, żona mecenasa K., nie mylić z Beatą K. Ciekawe, jak zareagują na pijanego posła PiS, który trafił do izby wytrzeźwień?
A poza tym wszystko po staremu. Kompromitujące PiS hasło kwartału brzmi: za Platformy do kraju sprowadzano trzy miliony ton rosyjskiego węgla, zaś za rządów Kaczyńskiego 14 milionów ton. Podążając śladem węglowym, opozycja ściska kciuki za ziszczenie się zimowego armagedonu. Władza zapewnia, że węgla będzie po kokardę. Nostradamusi też zresztą poniechali już straszenia grozą, którą miało wkrótce powiać z zimnych pieców. I teraz wieszczą Logistyczny paraliż dystrybucji węgla czy raczej węglopodobnej brei o znikomej wartości energetycznej, w dodatku śmiertelnie zatruwającej środowisko. To może i lepiej, że czarna zagłada nie dotrze do naszych domów?
Na wszelki wypadek wybieram się z Eustachym po chrust do najbliższego zagajnika.
 
Sekator
 
Ps.

- Czy aby chrust nada się do naszego trociniaka? - pyta mój komputer.
- Trociniak, mój Eustachy, sprzedamy na złom - wyjaśniam. - żeby mieć forsę na chleb. A chrust zapłonie w stosie na klepisku naszej izdebki.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

29-10-2022 [21:08] - Edeldreda z Ely | Link:

Fiu, fiu - Eustachy z Sekatorem w formie 👍

Obrazek użytkownika sake3

29-10-2022 [21:37] - sake3 | Link:

A mówi się,że sądy w Polsce opieszałe.No jak trzeba bronić jakiś celebrytów czy autorytety (nie)moralne sądy są szybkie jak gazela.Mówi się że polska psychiatria na łopatkach leży,a jak szybko okazuje się że co drugi Polak ma schizofrenię paranoidalną.Zwłaszcza taki Polak który coś przeskrobał albo zamordował.Młody człowiek który przyszedł na Nowogrodzką by pogawędzić z Kaczyńskim zapewne o kocie został ,,bezdusznie'' potraktowany przez starego ochroniarza.Jak widać dzisiejsza młodzież cośkolwiek słabowita na głowę i na ciele od długiego siedzenia przed komputerem. I tu znowu robota dla psychiatry by udowodnić niecne postępowanie Kaczyńskiego względem awanturującego się chorego intruza.Dlaczego nie wyszedł nie porozmawiał,nie zaprosił na kawę? 

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

29-10-2022 [22:16] - Edeldreda z Ely | Link:

No i sake3 też  w dobrej formie 🌷

Obrazek użytkownika sake3

30-10-2022 [09:34] - sake3 | Link:

@Edeldreda z Ely.......Widze,że lubi Pani ironizować choćby z tą formą,ale ja cenię subtelną ironię.Chciałabym dodać spostrzeżenie na podobieństwo ,,pracy'' psychiatry i księdza.Jeden i drugi wysłucha największego grzesznika i rozgrzeszy. Różnice jedynie przy rodzaju pokuty .Modlitwa i postanowienie poprawy u księdza,westchnienie ulgi zbrodniarza rozgrzeszonego przez psychiatrę w tej nowej świeckiej spowiedzi. 

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

30-10-2022 [10:26] - Edeldreda z Ely | Link:

Dziękuję za uwagę. Pozdrawiam.