Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

O fałszywej edukacji i fałszywej elicie

Coryllus, 25.02.2012
Istotny sens reformy edukacji przeprowadzonej przez Stanisława Konarskiego zasadza się na oddzieleniu elit od pospólstwa i zasadniczo innym kształceniu jednych i drugich. Tak by należycie wypełniali swoje funkcje społeczne. Dlatego właśnie ksiądz Konarski jest tak lubiany i hołubiony przez wszystkich dzisiejszych elitariuszy i reformatorów edukacji. Oni także chcieliby oddzielić elitę od plebsu, a po dokonaniu takiego podziału stać się wszyscy z osobna i jako klan przewodnikiem tego plebsu. Do czego będzie się to sprowadzać w praktyce? Tak jak w przypadku księdza Konarskiego i jego reformy, tak jak w przypadku systemu brytyjskiego, do którego wszyscy reformatorzy się odwołują prowadzi to do wykopania przepaści pomiędzy ludźmi mówiącymi tym samym językiem. Prowadzi także do namnożenia konfliktów o własność, a w konsekwencji do rewolucji, prowadzi do interwencji obcych, którzy przy minimalnych nakładach mają otwartą sytuację do zastosowania zasady divide et impera. Co też nastąpiło w Polsce po przeprowadzeniu sławetnych reform i wychowaniu młodzieży w nowym duchu. Trzy pokolenia nobilów wykształconych przez Konarskiego było w roku 1790 machiną gotową na to by uruchomił ją markiz Lucchesini, pruski ambasador w Warszawie. Brednie o wspólnocie kulturowej, cywilizacyjnej i temu podobne dyrdymały posmarowane groszem dały zaskakujący efekt. Silnik zagrzechotał, zazgrzytał, buchnął, huknął i mechanizm rozleciał się na drobne kawałki. Potem szef posła Lucchesiniego wraz z innymi szefami pozbierali z tej kupy szmelcu, co tam im było potrzebne i ponieśli każdy do swojego składziku.

Ponieważ ulubionym fetyszem każdego elitariusza jest brytyjski system edukacji, przypomnijmy, że Wielka Brytania leży na wyspie i ostatnim desantem jaki tam wysadzono był desant normandzki w roku 1066. Potem był spokój od obcych. Miejscowe elity mogły więc łączyć się w klany i podporządkowywać sobie plebs oraz organizować temu plebsowi życie. Istota systemu brytyjskiego bierze się więc wprost z przyrodzonych wyspie nierówności i podziałów, które się tam zaznaczają stale, od wspomnianego desantu normandzkiego począwszy na ostatnich wyborach kończąc. W Wielkiej Brytanii kariery młodych ludzi są planowane i kontrolowane przez system – bogaci idą do swoich szkół, biedni do swoich. Wszystko to działa w warunkach hermetycznego prawie zamknięcia na świat zewnętrzny. Działa bo Wielka Brytania zdominowała glob i eksportuje swoje produkty, idee, i wartości na zewnątrz. Robi to nie dlatego, że ma rewelacyjny system edukacji, ale dlatego, że jako druga na świecie polityczna siła dysponowała giełdą, a jako pierwsza nowoczesną flotą. Robi to ponieważ jako pierwszy kraj przeszła przez rewolucję burżuazyjną i wyciągnęła z tego maksimum korzyści dla siebie. System edukacji jest wobec tych kwestii sprawą wtórną.

W Polsce zaś wszystko zaczyna się od edukacji. Zróbmy dobrą edukację, to za 10 lat wychowamy elity, które zmienią kraj. Ten sposób myślenia to nie jest głupota, zła wola czy cokolwiek innego, to jest po prostu zdrada. Nie wierzę, żeby ktoś dobrowolnie, bez jakichś zewnętrznych inspiracji hołubił w sercu podobne projekcje. Reformę trzeba zacząć od sukcesu. Celowo mówię od sukcesu, a nie od rewolucji, bo tu chodzi o sukces właśnie. Rewolucja bowiem zawsze oznacza zło i krzywdę, a zaczyna się od rabunku. Rewolucja angielska zaczęła się od rabunku i eksploatacji Irlandii, to dało jej siłę i paliwo dla długą jazdę. Reformy Piotra I, które również były rewolucją, zaczęły się od rabunku i niszczenia Ukrainy, reformy Fryderyka od okradania Polski na cle i zagarnięcia Śląska, rewolucja Francuska od obrabowania właścicieli ziemskich, rewolucja polska od obrabowania ojców Jezuitów. Polsce nie jest potrzebna rewolucja, ale sukces. Poważny i natychmiastowy. W dodatku taki, który zjednoczy nas, a nie podzieli.

Wróćmy do edukacji. Co jest właściwym wzorem dla  systemu szkolnictwa, który da narodowi siłę? Jest nim szkolnictwo jezuickie pierwszych lat istnienia zgromadzenia. To Jezuici wprowadzili podział na klasy, to oni kazali jako pierwsi pisać dzieciom wypracowania, to oni byli opiekunami swoich uczniów i interesowali się ich rozwojem duchowym, to oni kształcili elitę i nie blokowali dostępu do edukacji najwyższej jakości biednym, nie czynili z nich pariasów, lokalsów, nadających się do prostych prac lub administrowania majątkami jedynie. Szkoły jezuickie kończyli wszyscy „wielcy reformatorzy” oświecenia, którzy widząc siłę tego systemu dostrzegli także zagrożenia jakie niesie on dla państwa, dla systemu opresji i nadzoru nad społeczeństwem. Byli to panowie Talleyrand, Fouche, a nawet markiz Pombal. Jezuici kształcili bowiem ludzi świadomych, wolnych i silnych. Trzeba było to zepsuć, zniszczyć i zamienić jak edukację z przydomkiem „praktyczna”. I tak to nam zostało do dziś.

Oczywiście, bogaci ludzie mają dziś szkoły wzorowane na jezuickich właśnie, sami Jezuici także prowadzą szkoły, ale to nie jest to samo. Nie można prowadzić szkoły na wzór jezuicki bez prawdziwych Jezuitów, bo zamieszka tam zło – mówiąc wprost i bez ogródek. Współcześni zaś Jezuici nie mają tego samego ducha co ci z drugiej połowy XVI wieku. Wystarczy poczytać brednie księdza Mądla i wszystko staje się jasne.

Pisałem już o tym, ale jeszcze powtórzę – w drugiej połowie XVI wieku ojcowie Jezuici potrafili wykształcić ludzi głuchych tak, że ci mówili różnymi językami. Jeśli ktoś ma pojęcie na czym polega praca z głuchymi dziś i ile czasu trzeba poświęcić na to by nauczyć osobę niesłyszącą mowy, ten może mieć jakiś cień wyobrażenia o metodach stosowanych w kolegiach. Każdy z głuchych uczniów składał przysięgę, że nie zdradzi metod, jakimi go uczono. I my dziś nie znamy tych metod, bo każdy z uczniów dotrzymał słowa. Mamy za to coraz lepsze i doskonalsze reformy, które doprowadzą nas do katastrofy.

Po co ja to wszystko piszę? Chodzi mi z grubsza o to, byśmy nie dali się oszukiwać, byśmy znaleźli dobre wzorce dla opisywania i budowania swojej pozycji majątkowej i społecznej. Myślę, że te, które proponuję, czyli wzór ziemiański i wczesno-jezuicki są dobre i warte naśladowania. Bez względu na to z jakiego środowiska kto się wywodzi.

Przypominam, że moje książki można już kupić w Warszawie w księgarni Tarabuk przy ulicy Browarnej 6, a także w sklepie Foto-Mag przy Alei KEN 83 lok.U-03, tuż przy wyjściu z metra Stokłosy, naprzeciwko drogerii Rossman. Można je też kupić w księgarni "U Iwony" w Błoniu oraz w księgarniach w Milanówku po obydwu stronach torów kolejowych, a także w tymże Milanówku w galerii "U artystek". Aha i jeszcze w galerii "Dziupla" w Błoniu przy Jana Pawła II 1B czyli w budynku centrum kultury. No i już od dawna, o czym zapomniałem, znajdują się w księgarni Polskiego Ośrodka Społeczno Kulturalnego w Londynie. Cały czas oczywiście są one dostępne na stronie www.coryllus.pl  oraz na stroniehttp://www.ksiazkiprzyhe…. Uwaga! Atrapia i Toyah dostępne są jedynie w sklepie Foto-Mag, bo tak i już. Może kiedyś będą także gdzie indziej, ale na razie ich tam nie ma. Książkę Toyaha o liściu można kupić jeszcze w Katowicach w księgarni "Wolne słowo" przy ul. 3 maja. Od dziś książki – w tym Toyah - dostępne są także w księgarni Ojców Karmelitów w Poznaniu przy ul. Działowej 25. Trzeba wejść do tak zwanej furty i tam jest ta księgarnia. O każdym następnym punkcie dystrybucji będę informował na blogu.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3637
Domyślny avatar

HENRY

25.02.2012 09:57

Przy fałszywej diagnozie to i leczenie fałszywe być musi ;-)
Domyślny avatar

Heretyk

25.02.2012 12:20

takich tekstów.
"Debaty" raczej trzeba sobie odpuścić.
Poniżej tekst profesora Jaroszyńskiego , w pełni potwierdzający postawione przez Pana tezy.
http://www.bibula.com/?p…
Domyślny avatar

jaja -cek

25.02.2012 12:26

Co rusz to kolejna reforma szkolnictwa a coraz głupsi nami rządzą, coraz więcej "wykształciuchów" udaje "jelity" coraz więcej ludzi po studiach nie ma roboty. Skoro jest tak dobrze - to czemu jest tak źle? Ano, jak zaczęto "udawać" nauczanie tzn. że nie winien uczeń a nauczyciel, że wychowywać bezstresowo, że nie wolno do kozy a Boże broń zostawić nieuka na drugi rok - to i w takiej selekcji negatywnej "wykształcono" a właściwie przepchnięto "mądrych inaczej",którzy dzisiaj są ministrami i "autorytetami" od szkodnictwa (przepraszam ... od "szkolnictwa") No i mamy, że psychiatra znawcą od wojska, że filozof znawcą od sprawiedliwości, że księgowy specem od służb i policji. Spece, że mucha nie siada. Wanda Broniszewska(siostra zakonna) w Czelabińskim więzieniu w 1951r powiedziała swoim oprawcom: "...chatia ty doktor - ale ty durak"
Domyślny avatar

Reytan

25.02.2012 12:51

mogą słuzyć łupki. poza tym bowiem potrzebę sukcesu łatwo prognozować.Oznacza to bowiem tyle,ze lepiej jest jak jest lepiej,a zupełnie źle jak się ma pecha (czyli Polska ostatnich 300 lat !).problem,czy mamy wpływ na swojego pecha.w końcu nikt tyle nie robił,zeby go odwrócić. 2)dalej tare problemy z Panem Coryllusem. Pisze,że nie należy stawiać na dobrą edukację,tylko na sukces. po czym bardzo długo uzasadnia ,że wszystko zależy od edukacji. We wszystkich Jego wpisach byłotakie ewidentne zaprzeczanie sobie,co nie może być przypadkiem. po prostu ten Pan kpi i robi durni ze swoich czytelników,z jakiejś sadystycznej a patologicznej radości.Trudno to naprawdę zrozumieć. Wpadłem na jego trop, bo zwrócono mi kiedyś uwagę na parę myśli bardzo celnych,ale to niestety,jak widać ,przypadek ziarna i ślepej kury. Co nie znaczy oczywiście ,ze to co ma dalej do powiedzenia na temat wychowania,nie trzymałoby się kupy.Jeśli nie wprowadzimy masowo dobrej,NIENOWOCZESNEJ,metody,edukacji,leżymy. Ponieważ nie należy liczyć na to ,ze zrobi to Tusk,czy inna Komuna,należy przygotowaćprogramy i metody,i zacząć wdrażać systemy edukacji społecznej,uzupełniające.Np.kursy historii Polski i Jej kultury. Pomysł pana C.by wdrażać pomysły jezuitów,które zostały zapomniane i októrych nic nie wiadomo,to zdaje się jeden z kolejnych sadystycznych żartóew tego Pana z mniej spostrzegawczych czytelników. 3)Nie jest jasne,co KONKRETNIE zrobił z uczniami Szkoły Rycerskiej Lucchessini ? To co Pan napisał oznacza,że coś złego. CO KONKRETNIE ? Czy to też tajemnica ?
Coryllus

Coryllus

25.02.2012 14:23

Dodane przez Reytan w odpowiedzi na jako sukces już dzisiaj

Panie, pan ma jakieś kłopoty z samooceną? To nie jest jedyny blog na tym portalu. Można tu nie zaglądać.
Domyślny avatar

Reytan

25.02.2012 20:03

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na Reytan

Czy Pan naprawdę chce dyskutować ? Czy tylko kpić z ludzi ? Czy chce Pan walczyć ze Złem samotnie ? Napisałem do Pana parę rzeczy,i postawiłem kilka pytań. W odpowiedzi,nie pierwszy raz,jak i inni czytelnicy słyszę drwiny i kiepskie żarty . Prowadzi Pan publiczny blog,i jest Pan osoba publiczną . Podwójnie nawet,jeśli jest Pan również dziennikarzem. Blog nie jest Pana prywatną własnością. To są jakieś fochy niedorostka.
Domyślny avatar

BazyliMD

25.02.2012 22:16

Dodane przez Reytan w odpowiedzi na jako sukces już dzisiaj

Proszę zmienić styl i czepiać się problemu, a nie gościa. Do rzeczy, Szanowny Panie, do rzeczy. Ocenę osobowości autora proszę zostawić czytelnikom! Proszę docenić brak cenzury w internecie!
Domyślny avatar

Reytan

25.02.2012 22:51

Dodane przez BazyliMD w odpowiedzi na Przepraszam, że się wmieszam!

Pan nie widzi w tym tekście jasnych prostych pytań,i prośby o odpowiedź ? Napisałem to ,i mnie zastrzeliło. To przeciesz sam Coryllus,z innego komputera,i z innym nickiem "wykańcza" swoich własnych czytelników. To JEST już choroba psychiczna. Ale nie tylko. Powtarzam, blogi Niezależnej NIE NALEŻĄ do osób prywatnych. Nawet chorych psychiczne.
Domyślny avatar

BazyliMD

26.02.2012 01:15

Dodane przez Reytan w odpowiedzi na Pan uważa,ze nie jestem czytelnikiem ?

Rzecz w tym, że można nie odnosić się do cech osoby. Jest to oszczędność czasu. Można się skoncentrować na zasadniczym problemie. Mam w pamięci skierowanie Pana Kaczyńkiego na badania psychiczne. Wstrętne to było. Od tego trzeba się uwolnić. Sądzę, że się rozumiemy. Pozdrowienia.
Domyślny avatar

Gość

25.02.2012 16:03

"Polsce nie jest potrzebna rewolucja, ale sukces. Poważny i natychmiastowy. W dodatku taki, który zjednoczy nas, a nie podzieli...." Całkowicie się zgadzam z takim stwierdzeniem. Rewolucja zawsze burzy i niszczy dotychczasowy dorobek i to często wielu pokoleń, a przede wszystkim dzieli. Sukces natomiast zawsze łączy i to w najbardziej niesprzyjających dla narodu okolicznościach. Bo czy nie pokrzepiającym i łączącym Polaków był występ bokserów na ME w Warszawie w 1953 roku gdzie polscy bokserzy zdystansowali swoich rywali zdobywając większość medali? Pokonali nawet tych przedstawianych jako faworytów z "bratniego" kraju. To była prawdziwa narodowa euforia dająca nadzieję i siłę by czekać na lepsze jutro. Ówczesne media zepchnęły ten wielki triumf na margines starając się wedle obowiązującej poprawności politycznej ten sukces zminimalizować. Ale naród i tak świętował wielkie zwycięstwo. Bardzo dobrze opisał Pan to wydarzenie w jednej ze swoich książek. Nam dzisiaj jak powietrza potrzeba sukcesów na dosłownie wszystkich płaszczyznach, inaczej apatia zapuka do naszych drzwi.
Coryllus

Coryllus

25.02.2012 16:32

Dodane przez Gość w odpowiedzi na "Polsce nie jest potrzebna

to wydarzenie w książce "Baśń jak niedźwiedź".
Domyślny avatar

stały czytelnik

25.02.2012 16:20

zaproszenia o których Pan wspomina we wczesniejszym wpisie mam nadzieję, że się zrealizują. Dodatkowo przydałaby się rozmowa na vod.gazetapolska. Takiej debaty z Panem mogłby się podjąc chyba tylko red. Sobala. Ale innych odważnych redaktorów z niezaleznej tez bym zobaczył w akcji z Pana wyrazistą ripostą ...
Coryllus

Coryllus

25.02.2012 16:32

Dodane przez stały czytelnik w odpowiedzi na Debata

Myślę, że red. Sobala jest zbyt delikatny by podjąć wyzwanie. Nie sądzę by się zgłosił. Ja w każdym razie jestem otwarty na propozycje.
Domyślny avatar

stały czytelnik

25.02.2012 16:55

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na stały czytelnik

Pani Coryllus to się nazwa kultura... Pan podczas spotkań z czytelnikami tez jest chyba "delikatny". Inaczej by wszyscy wyszli.
Coryllus

Coryllus

25.02.2012 21:14

Dodane przez stały czytelnik w odpowiedzi na Debata

Za bardzo delikatny nie jestem, przyznam uczciwie, ale nikt nie wychodzi.;-)
Domyślny avatar

germario

25.02.2012 22:07

Krótko, skoro system brytyjski jest tak bardzo zły, tak konserwatywny, to pewnie w świecie powinniśmy zastrzepiać nasz system szkolnictwa? My mamy taki pożądany, mocno lewicowy, obłudny i zakłamany, pozbawiony norm i wszelkich znamion godności. Czy autor cały swój tekst napisał na zamówienie? Mam pisać dalej czy wystarczy?
Domyślny avatar

BazyliMD

25.02.2012 22:51

Dodane przez germario w odpowiedzi na Krótko, skoro system

.. tudzież o braku norm i wszelkich znamion godności? System brytyski jest bardzo niejednolity i trudno go wrzucić do jednego wora, i oceniać. Autor - w moim rozumieniu - miał raczej na myśli, że system brytyjski nie nadaje się do przeniesienia na polski grunt. Zbudowany po wojnie polski system szkolnictwa ( mam na myśli system, nie "treści programowe") był dobry i pod wieloma względami lepszy od brytyjskiego, aż do czasu zmian gwałtownie wprowadzanych przez nawiedzonych reformatorów po dojściu do władzy pookrągłostołowych sowieckich kolaborantów. Po pierwsze: upadek szkolnictwa zawodowego będący konsekwencją prywatyzacji przemysłu. Wcześniej znaczny odsetek szkół zawodowych był na garnuszku zakładów przemysłowycy kształcących kadry dla siebie. Po drugie: pojawienie się stopnia pośredniego pomiędzy szkołami wyższymi a średnimi, czyli prywatnych szkół nie uczących niczego konkretnego, lecz wyciągających od ludzi grosz. Po trzecie: wszystkie tzw reformy będące jedynie metodą redukcji wydatków na edukację, czyli efekt sprawowania władzy przez przestępców, których miejsce jest w kryminale, a nie w urzędzie. Pozdrowienia.
Coryllus

Coryllus

26.02.2012 07:02

Dodane przez germario w odpowiedzi na Krótko, skoro system

Pisz dalej.

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 820
Liczba wyświetleń: 3,931,819
Liczba komentarzy: 10,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Syn pana prefekta dał głos
  • Szlachta i "szlachta"
  • Nasi bohaterowie

Moje ostatnie komentarze

  • wejdziesz na moją stronę. Nie mogę pozwolić na to, żeby mnie gównem obrzucali...przepraszam.
  • Moje komentarze nie były żadnymi prowokacjami, ale odpowiedziami na prowokacje. Niech się pan już tak mocno mną nie martwi, jak będzie pan chciał sobie coś poczytać, zapraszam na stronę www.coryllus.…
  • Tutaj niczego nie uprawiam, bo nie mam żadnej możliwości. Tymi blogami rządzi administracja, autorzy są tylko dodatkiem. A o takich jak ty to w ogóle szkoda mówić.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bezczelność Ziemkiewicza zwala z nóg
  • Czy Łysiak też kochał Monikę Jaruzelską?
  • Nasi bohaterowie

Ostatnio komentowane

  • , Dzień dobry Przeczytałam całość, niby się zgadzam z opinią o niedocenianiu niektórych Twórców, ale jakieś takie poczucie krzywdy we mnie rośnie. I dlatego piszę, by sprostować to, że niby Rapacki w…
  • , Nie zgodzę się z Pana oceną tej książki. Ale mam do tego prawo. Pan również ma prawo do własnej opinii na jej temat. Uderza mnie jednak to że nie prowadzi Pan rzetelnej krytyki ani polemiki z faktami…
  • , Rzeczywiście - tobie odpisywać nie warto. Więc tylko dla ewentualnych innych - Coryllus sam się stąd wynósł, jak obrażony smarkacz. Napisał o tym wyraźnie na blogu, z którego próbował zrobić…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności