1. Wczoraj odbyło się spotkanie posłów ekspertów klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości z Premierem Donaldem Tuskiem w sprawie projektu ustawy o podniesieniu wieku emerytalnego, który już trafił do konsultacji społecznych.
Uczestniczyłem w tym posiedzeniu i chcę się podzielić z Państwem kilkoma refleksjami.
Ogólny przekaz wystąpień Premiera Tuska z tego spotkania można spokojnie określić stwierdzeniem ”starsi do roboty, młodzi za granicę”, bo takie będą naszym zdaniem prawdziwe skutki projektu rządowego.
Nie są także jasne przyczyny dla których ten projekt pojawił się tak gwałtownie, zawiera tylko i wyłącznie propozycje zwiększenia wieku emerytalnego kobiet o 7 lat i mężczyzn o 2 lata (bez żadnych propozycji okołoemerytalnych) i ma być uchwalony w iście sprinterskim tempie 3 miesięcy przy czym na konsultacje społeczne przeznaczono zaledwie 30 dni.
2. W zasadzie Premier przedstawił 2 argumenty skłaniające go do determinacji w forsowaniu podniesienia wieku emerytalnego. Takie rozwiązania przyjmuje większość krajów UE, a także taki krok jest nam potrzebny do dokonania oszczędności w systemie wypłat z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, co ma doprowadzić do poprawy stanu finansów publicznych.
Posłowie uczestniczący w spotkaniu, zgłosili cały szereg wątpliwości do przedstawionego projektu, a także przedstawili propozycje, które naszym zdaniem w znaczący sposób, mogą poprawić stan finansowy systemu ubezpieczeń społecznych w Polsce.
Przede wszystkim zwracano uwagę, na ogromne skrócenie czasu pobierania emerytury przez mężczyzn do zaledwie 4 lat (oczekiwana długość życia 71 lat) i kobiet do lat 12 (oczekiwana długość życia79 lat) przy czym te dane dotyczą ludzi urodzonych w 2010 roku.
Dla tych urodzonych w latach 50- tych, 60-tych, 70-tych i 80-tych, ta przeciętna oczekiwana długość życia jest o od kilkunastu do kilku lat niższa. Podniesienie wieku emerytalnego dla tych roczników oznacza więc, że znacznie więcej ludzi urodzonych w tych latach zwyczajnie żadnej emerytury nie doczeka.
3. Kolejnym poważnym zastrzeżeniem do przedstawionego projektu było niebezpieczeństwo wypychania z rynku pracy osób w wieku 50+ z rynku pracy i katastrofalnie niska efektywność dotychczasowego rządowego programu dla tej kategorii osób.
Program zaczął być realizowany jeszcze w 2009 roku wydano na jego realizację do końca 2010 roku około 8 mld zł i zatrudnienie w tej grupie wiekowej wzrosło zaledwie o 2%, a więc przeciętnie zatrudnionych jest zaledwie 37% osób z tych roczników.
Zapowiadanie więc teraz kolejnych programów aktywizacji zatrudnieniowej, np. 60+ jest swoistą próbą mydlenia oczu ludziom, którzy po 50 -ce stracą pracę i na swoje świadczenie emerytalne będą musieli w tej nowej sytuacji, czekać kilkanaście lat.
Nie było także odpowiedzi Premiera Tuska na pytania o ograniczenie już ponad 2 milionowego bezrobocia w tym przede wszystkim wśród ludzi młodych, gdzie w grupie wiekowej 18-34 lata, przekracza ono 50%.
4. Pewne zainteresowanie Premiera Tuska wzbudziły tylko propozycje dobrowolności ubezpieczeń w OFE i dojście do tej sytuacji bez żądania odszkodowań od Skarbu Państwa przez towarzystwa emerytalne. Prawo i Sprawiedliwość ma projekt ustawy w tej sprawie i ponownie złoży go do laski marszałkowskiej.
Podobnie szef rządu odniósł się do propozycji „ozusowania” niektórych rodzajów umów o pracę nazywanych umowami śmieciowymi, powiązania składek na ZUS z rzeczywistymi dochodami szczególnie w przypadkach tzw. samozatrudnienia i zniesienia blokady poboru składki ZUS od wynagrodzeń przekraczających 100 tys. zł rocznie.
5. Mimo tego zainteresowania i deklaracji, że projekty złożone w tych sprawach przez Prawo i Sprawiedliwość mogą liczyć na życzliwe zainteresowanie Platformy w pozostałych kwestiach premier Tusk pozostał niewzruszony.
Chce szybkiego uchwalenia rządowego projektu ustawy o podwyższeniu wieku emerytalnego mimo tego, że jego konsekwencją będzie najprawdopodobniej sytuacja która doskonale opisuje stwierdzenie „starsi do roboty, młodzi za granicę”
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1972
Głównym problemem jest istnienie pasożytniczych OFE. To one odpowiadają w ogromnej mierze za polskie zadłużenie. Nie kieruję tych słów do Pana posła, bo On o tym doskonale wie, a do czytających. W tygodniku "Angora" - który jest taki sobie pod względem ideologicznym, ale czasem przechodzą w nim ciekawe rzeczy - ukazał się wywiad (przedrukowany z "Głosu Nauczycielskiego") z prof. Leokadią Oręziak. Nader interesujący. Ekspresem: system repartycyjny jako tako działał, i działałby dalej. Ale pod naciskiem lobby (które nie przekonało w zasadzie żadnego kraju rozwiniętego, a te które przekonało zaczynają się odwracać) do stworzenia OFE. Które przegrały na giełdzie 12 z 15 mld zł w dziesięć lat. OFE jest pasożytniczym układem, który zabiera pieniądze z ZUS-u, tzn. nie trafia ich doń tyle ile by mogło. I tak PO ograniczyło to znacznie, co uważam za jedyną dobrą decyzję tych rządów, co prawda wymuszoną. I stąd też ten obłąkańczy atak na Węgry i ich przywódcę - zemsta za zniszczenie, jakże potrzebne i słuszne, OFE. Którego dokonali sami wolni Węgrzy, którym dano możliwość wyboru, czy wspierać państwowy system, czy hubę drzewną w postaci OFE. U nas trzeba zrobić to samo, i cieszę się z tego co usłyszałem od PiS - że właśnie prawo rezygnacji z OFE, które, i tym zakończę, w 90 proc. należy do kapitału zagranicznego.
Niemcy wymieraja, potrzebuja oglupionych robotnikow.
Polacken wynarodowieni i oglupieni, nie majacy pojecia o wlasnej historii i kulturze, a wiec calkowicie upodleni jako ludzie, sa tymi idealnym murzynami..
Antypolski herr Tusk wlasnie ich produkuje. A oglupione polacken i tak nie glosuja na jedyna Polaka Partie jaka jest wlasnie PiS Jaroslawa Kaczynskiego
Tutaj muszę dodać, że prawdziwa polska prawica to p.Janusz Korwin-Mikke ze swoją partią, o której nawet na tym portalu mało się pisze.
Kogo prezentuje Donald Tusk ? na pewno nie polski naród bo cały czas działa na szkodę narodu polskiego więc kogo?