Bujdy i przekręty

Dziwię się bardzo, że bloger Jzl zamieścił wpis “Nad całą Hiszpanią niebo jest bezchmurne” naszeblogi.pl (18-07-22) – jest to tylko wrzutka tekstu publikowanego przez Historykon.pl z okazji rocznicy „wybuchu” wojny domowej w Hiszpanii. A zatem nie jest to jego oryginalny wpis, w dodatku pełno w nim przekrętów, a nawet prymitywnych błędów (np. Beleary i Kedyks zamiast Baleary i Kadyks, Soleto zamiast Sotelo) czy jedno zdanie bez sensu, co wytknął Rinoceronte. Pełno tam i historycznych bujd. A stwierdzenie, że zabójstwo oficera Jose Castillo 12 lipca 1936 dało początek wojnie domowej to piramidalna bzdura. Wojna domowa trwała już od lutego 1936, wywołana rewolucyjnymi nastrojami przez ekstremistów zapatrzonych na Rosję i podsycana przez pewnych rodzimych polityków. Wybitny znawca tamtych czasów Pio Moa sądzi nawet, że wojna domowa wybuchła w 1934, co jednak jest dyskusyjne, bo jednak w 1936 przeprowadzono wybory! Tuż przed nimi gazeta „El Socialista” głosiła, że „jesteśmy zdecydowani zrobić to, co zrobiono w Rosji”(!). Fatalny wpływ na nastroje miał szczególnie antyklerykał i sympatyk masonerii Manuel Azana, niestety obrotny orator -- jego złośliwych i nieetycznych słów rzucanych na Kościół nawet nie wypada powtarzać. To on podżegał do podpalania kościołów (do lipca spłonie ich 170) i do mordowania księży i zakonnic. Ginęły nawet laickie działaczki katolickie, często gwałcone przedtem. Podobno Azana nawrócił się na łożu śmierci, a ostatnie miesiące życia spędził w ambasadzie meksykańskiej we Francji  przy rządzie Vichy!  

Dlaczego Historykon.pl  (redakcja anonimowa i portal „społecznościowy” ) pomija te zbrodnie i uważa, że dopiero zabójstwo porucznika Castillo, instruktora socjalistycznej milicji godne jest potępienia? Życie księży, zakonnic czy w ogóle katolików mniej jest warte? Czyżby należeli oni do kategorii „pod-ludzi”, wyjętych spod prawa? Śmierć księży lub mniszek, zabijanych od lutego (a także wcześniej) nie stanowi dla lewaków owego punktu zwrotnego, który można uznać za początek wojny domowej?? Czy to samo uważa redakcja Historykonu.pl?? W końcu reklamuje wydawnictwa IPN-u, a zatem...?

Tak czy owak, śmierć porucznika wywołała natychmiastową zemstę i doszło do morderstwa Jose Calvo Sotelo (nie Soleto!), przywódcy opozycji parlamentarnej, nocą z 12 na 13 lipca. Porwali go i zamordowali być może koledzy Castiila z socjalistycznej milicji, ale Pio Moa snuje głębsze rozważania, albowiem tej samej nocy zamierzano też zabić i Gil-Roblesa, lidera chadeckiej partii CEDA, tyle że nie zastano go w domu. Dziwne -- za jednego porucznika chciano zgładzić dwie grube ryby? Za tak zmontowaną akcją musiały stać wysokie figury, a zatem nie było to spontaniczne działanie kolesiów z milicji. Pio Moa uważa, że tym wszystkim kierował Indalecio Prieto (główny lider PSOE, obok Largo Caballero), który spodziewał się, że likwidując dwóch przywódców prawicy skłoni generałów do ujawnienia się i wystąpienia, a wtedy rząd rozbije spisek wojskowych. Ustalono w dodatku, że zabójcą Jose Calvo Sotelo był niejaki Luis Cuenca, wyróżniający się członek osobistej gwardii Prieto (Pio Moa, „Mity wojny domowej”, W-wa, Fronda, 2007, str. 86). Byłoby lepiej, gdyby redakcja Historykonu.pl zapoznała się z tym dziełem, dostępnym w tłumaczeniu. Nie podaję już tytułów książek hiszpańskich, a znam ich sporo z lat prawie trzyletniego pobytu w Hiszpanii. Tam zresztą dostałem azyl w 1985, ostatecznie zdegustowany rzeczywistością totalitarnego PRL-u, gdzie też strzelano do ludzi, a obywatele nie mogli mieć stałych paszportów, a zatem byli przypisani do ziemi jak kiedyś chłopi pańszczyźniani. Wybrałem więc wolność z dala od sowietów i polskojęzycznych sowietów. I studiowałem na Universidad Complutense w Madrycie...

Ale wróćmy do kwestii podnoszonych przez Pio Moa, a idąc za jego tezą widzimy, że sam rząd „republikański” (w istocie siejący zarzewie rewolucji i to w stylu bolszewickim) chciał za cenę makabrycznej prowokacji doprowadzić do ujawnienia się generałów, czyli jednak dążył nieostrożnie do szerszej konfrontacji. Czy nieświadomie? Moa zwraca uwagę, że już w dzień po zabójstwie Calvo Sotelo ukazała się w dzienniku „El Liberal” z Bilbao wypowiedź Prieto wręcz potwierdzająca zamiar wywołania powstania wojskowych, a Prieto kończył puentą, że „decydujące starcie będzie lepsze niż to ciągłe wykrwawianie się...” (jak wiemy od lutego 1936 zginęło 330 osób). Z wypowiedzi Prieto przebija też jakby pewność, że to lewica odniesie zwycięstwo. A inny dziennik „La Claridad”, organ bolszewickiego odłamu PSOE, głosił: „Niech to będzie wojna domowa do końca, na śmierć i życie... Wszystko, tylko nie powrót prawicy” (Moa, op.cit. str.88). Wojskowi, kontemplując od lutego szybki upadek demokracji, doszli do wniosku (8 marca), że kryterium dla buntu wojska określą objawy rozpadu struktur państwa i że ich rebelia nie będzie ani republikańska, ani monarchistyczna, lecz jedynie „za Hiszpanię” ( Moa, op. cit. str. 200). Tymczasem w notce Historykonu.pl czytamy, że rebelię wywołali... rojaliści! Trudno o większe łgarstwo, tym bardziej że generałowie już wiedzieli, iż głównym wrogiem będą Sowiety instalujące w Madrycie i Barcelonie swe służby i doradców wojskowych oraz rozpoczynające dostawy broni. Powstanie generałów (Franco dołączył jako ostatni!) stało się więc nagle i krucjatą przeciwko Rosji destabilizującej Hiszpanię.

W poprzednim wpisie („Wojna domowa w Hiszpanii”, 18-07-22) podałem nazwiska ważniejszych emisariuszy i doradców nasłanych przez Stalina, dziś zobaczymy imponujące dostawy czołgów czy samolotów, przysyłane do Hiszpanii. Oto hiszpańskim komunistom dostarczano rosyjskie czołgi T-26, wozy pancerne, bombowce Tupolew SB-2, myśliwce Polikarpow I-15 i Polikarpow I-16. Artylerią dowodził Woronow, a Goriew od początku współorganizował obronę Madrytu przed natarciem nacjonalistów, którzy tylko chcieli wypchnąć Rosjan z Hiszpanii. O rozmiarach sowieckiej pomocy mówił nawet francuski premier Leon Blum, gdyż jego rząd szmuglował broń sowiecką przez Pireneje i morzem do Hiszpanii. Tylko w maju 1938 francuski rząd przetransportował do Republiki 300 samolotów! (czytaj w znakomitej książce prof. M. Chodakiewicza – „Zagrabiona pamięć”, Fronda 2010, str. 114). Polecam te dane uwadze blogera o pseudonimie śmieciu... A wielkopolskizdzichu może spać spokojnie, bo frankiści nie mieli czasu zajmować się eugeniką, gdyż musieli gonić bolszewików!

Wracając do Historykonu.pl powtórzmy raz jeszcze, że morderstwo Calvo Sotelo (śmierć porucznika Castillo była potrzebna dla „uzasadnienia” zamachu na Sotelo!!) nie było początkiem wojny domowej – trwającej od lutego – ale iskrą dla buntu generałów, po którym wojna domowa objęła całą Hiszpanię, wyszła poza Madryt. Zdaniem Moa nie powinno się też używać terminu „republikański” w odniesieniu do sił reprezentujących „rząd Frontu Ludowego, który realizował swój rewolucyjny pomysł na urządzenie społeczeństwa i polityki, nie mający nic wspólnego z republikańską legalnością” (Moa, op.cit. str. 19). Proponuje więc inne nazewnictwo walczących stron, np. „zwolennicy Frontu Ludowego przeciwko nacjonalistom”, co najlepiej oddaje stan rzeczy. W notce Historykonu.pl padają też  słowa o „zamożnym Kościele”, który stał się ofiarą rewolucyjnej agresji, lecz nie wyjaśniono tam bliżej jej przyczyn. Odsyłam więc czytelników i redakcję Historykonu.pl do cytowanej wyżej świetnej książki prof. Chodakiewicza, która przybliża ogromną tragedię i straty hiszpańskiego Kościoła, o czym wspomniałem w poprzednim wpisie „Wojna domowa w Hiszpanii”.

Dziś dodam, że istotną lekturą jest także znowu Pio Moa, jego rozdział 14-ty „Mitów wojny domowej”( str. 245-260), gdzie m.in. poznajemy straszliwe sposoby uśmiercania księży i zakonnic, stosowane przez sadystów z lewej strony konfliktu. Nienawiść do Kościoła szokuje i zdumiewa, albowiem jak przypomina Moa, Kościół utrzymywał sieć domów starców i inwalidów, pomagał chorym, prowadził stołówki, szkoły uczące zawodu oraz szkoły dla robotników i biednej młodzieży. Działalność to cenna w czasach, kiedy nie istniały ubezpieczenia społeczne. Moa zwraca też uwagę na skandaliczny fakt, że minister Azana chciał zabronić Kościołowi prawa dla działalności charytatywnej (op.cit., str. 254)!! I podjudzał do agresji wobec kleru, który tyle ofiarował ludziom. Na marginesie warto wspomnieć tu papieża Leona XIII i jego encyklikę „Rerum novarum” z r. 1891, w której proponował  -- zamiast walki klas – zreformowane współistnienie kapitału i robotników, gdyż obie te strony wzajemnie siebie potrzebują. Była to jakby propozycja remedium na truciznę marksizmu, teorii pomylonej i destruktywnej dla społeczeństw i świata. Pewne antidotum na truciznę Marksa proponował już w r. 1854 von Ketteler w dziele „Kwestia robotnicza i chrześcijaństwo”, cytowany przez Leona XIII jako jego wielki prekursor. Dzieła te, zwłaszcza encyklika Leona XIII, irytowały marksistów, komunistów i masonów. I w tym także można szukać powodów tak strasznej agresji wobec religii i Kościoła w Hiszpanii, a nie tylko w rzekomym opuszczeniu ludu przez biskupów i przeorów jak głosił z maniakalnym uporem Azana.

Nie wiemy kto układał idiotyczną notkę Historykonu.pl, ale na pewno były to osoby znające tylko szczątkowo dzieje Hiszpanii. I mało krytyczne wobec lewackiej wersji historii narzucanej nam od dawna. Pio Moa cytuje sąd jednego z historyków, który stwierdził słusznie: „Żaden epizod z lat 30. nie był tak zafałszowany jak wojna domowa w Hiszpanii. Dopiero w ostatnich latach historycy zaczęli odgrzebywać prawdę spod góry kłamstw...” ( op.cit. str. 27). Dlatego może i Historykon dał się nabrać na takie lewicowe opracowania i skróty, w końcu nadal w bibliotekach publicznych przeważają książki lewicujących autorów w zakresie wiedzy o Hiszpanii. Bardziej dziwi to, że Jzl – żyjący w wolnym świecie – powołuje się na notkę anonimowego portalu z post-komunistycznej Polski, w której „dąbrowszczacy” robili kariery w epoce PRL-u. Ano cóż, nad mglistą Tamizą niebo jest rzadziej bezchmurne i nie widać stamtąd wyraźnie epizodów hiszpańskiej historii.

Z dostępnych w Polsce opracowań polecam wyborną „Hiszpańską wojnę domową” dr. Lecha Małeckiego, publikowaną w nr.142/ 2018 „Arcanów” (str. 168-192). Jest to głównie chronologia operacji militarnych, tylko czasem usiana informacjami o masowych zbrodniach komunistów uchodzących za „republikanów”, którzy nawet szturmowali ambasady w Madrycie wywlekając z nich azylantów i wywożąc na rozstrzelanie. Komuniści do końca pozostali zwyrodnialcami, nawet podczas ucieczki rządu „republikanów” do Francji likwidowali po drodze kogo popadnie. Zbiry premiera Negrina zdołały jeszcze zastrzelić 49 więźniów w Pont de Molina (w tym biskupa Teruelu ), a w Banoles 23 lekarzy i pielęgniarek szpitala...(!!) Tam też czytamy, że w strefie Frontu Ludowego odnotowano aż 73 297 ofiar represji, a w strefie frankistowskiej tylko 35 883... Wielka to różnica, pokój wiekuisty im wszystkim...



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

24-07-2022 [09:03] - u2 | Link:

wypchnąć Rosjan z Hiszpanii

Widać, że pewne sprawy są niezmienne od dekad. Apetyt Rosji na połknięcie Europy jest niezmienny.

PS. W wojnie domowej w Hiszpanii uczestniczył niejaki George Orwell, który jednak wyleczył się wtedy z miłości do rosyjskiego komunizmu i napisał dwie demaskatorskie książki "1984" i "Animal Farm". Z kolei inny uczestnik tamtej wojny jako korespondent, Ernest Hemingway, jest dzisiaj podejrzewany o bycie agentem Kremla. Skończył od strzału z dubeltówki, ale czy go dorwał seryjny tego nie wiem.

Obrazek użytkownika Pers

24-07-2022 [09:12] - Pers | Link:

//BUJDY I PRZEKRĘTY - dziwię się bardzo, że bloger Jzl zamieścił wpis “Nad całą Hiszpanią niebo jest bezchmurne” naszeblogi.pl//
BUJDY I PR4ZEKRĘTY to specjalność huskego.
Teraz współpracuje z niejakim Arestowiczem z Kijowa.

Obrazek użytkownika Tezeusz

24-07-2022 [09:31] - Tezeusz | Link:

No Ruszkiewicz ! - znowu nadaje, a ja skromnie ale dobitnie skomentowałem twoje badziewie scierwoneonowe o pijaku Ławrowie. Cieszysz się !
Zawisza znowu ciebie " uściskał" taki poniżany jesteś !

Ta opinia @ Zawiszy o Ruszkiewiczu jest na 10:

"Dla ciebie "ci od Sakiewicza" to jakaś wyrocznia. "Popatrz, popatrz, podobał im się twój tekst" Podobał, to dobrze, nie podobał, to drugie dobrze, Nie zmienię swego zdania bo im się podobał albo nie. A ty tam ślęczysz, jak nie przymierzając HD przy Neon24. Analizujesz , patrzysz co tam piszą, kogo jak oceniają. Przejmujesz ię ich słowami, Nie szkoda ci czasu?"

BINGO Z WYROCZNIĄ !

Będziesz miał dzień spokoju wypływamy za godzinę....

Obrazek użytkownika Lech Makowiecki

24-07-2022 [09:36] - Lech Makowiecki | Link:

Marku, dziękuję za bardzo rzetelny wykład... Niestety - współczesność skrzeczy. Lewactwo zdominowało dziś Hiszpanię. Nie chciałbyś tam już mieszkać...

Obrazek użytkownika SilentiumUniversi

24-07-2022 [10:08] - SilentiumUniversi | Link:

A może napisałby Pan coś o doskonałych twórcach zakłamujących historię najnowszą Hiszpanii (np. Bunuel, Francis Clifford, "Labirynt Fauna")? Byłbym zdania, że mamy bardzo fragmentaryczną wiedzę na ten temat.

Obrazek użytkownika RinoCeronte

24-07-2022 [13:06] - RinoCeronte | Link:

Dzięki za profesjonalną informację! Oby sprowokowała czytelników do refleksji. Ja ciągle jak echo słyszę "cała nadzieja w Ukrainie".

Obrazek użytkownika paparazzi

24-07-2022 [16:12] - paparazzi | Link:

Bardzo potrzebny wpis, czysto i wyraźnie z odnośnikami.Pozdrawiam autora.

Obrazek użytkownika smieciu

24-07-2022 [16:45] - smieciu | Link:

Autorze, co moim pytaniem z poprzedniego wpisu?
Mam rozumieć że za republikanami stali tylko radzieccy doradcy? Nie potrzebowali broni ani pieniędzy z zewnątrz? Co na temat tej wojny pisały wtedy gazety w europie?

Bardzo ciekawi mnie też co działo się po wojnie. Jak Franco potraktował ludzi, którzy przed wojną nadawali ton prawicy? Naprawdę tego nie wiem. Ciekawi mnie na ile Franco faktycznie był wrogiem rewolucji a na ile kimś w rodzaju Piłsudskiego, który dostał zadanie spacyfikowania Polski. W której miał nastać specyficzny układ, który niby zatrzymał rewolucjonistów z PPSu (czyli partii Piłsudskiego) ale też zdusił i wziął pod kontrolę siły prawicowo narodowe.