Przez moment sądziłem, że Agresja putinowskiej szarańczy na Ukrainę zracjonalizuje debatę publiczną w Polsce. Świadczyła o tym zmiana tonacji chóru wujów i ciot opozycji, z totalnego postponowania całokształtu poczynań prawicy, w mruczando umiarkowanej aprobaty tego i owego. Ale macherzy od robienia wody z mózgu wyznawcom poprawności politycznej, demokracji i tolerancji, skumali nagle, że mogą polec od własnej broni, bo sprzężony system rażenia: ulica i zagranica, niepokojąco szybko zaczął sprzyjać klice z Nowogrodzkiej. I bystrzaki od czarnego piaru wpadli w popłoch.
A wystarczyło przewertować pierwszy z brzegu samouczek dla propagandystów, by dowiedzieć się, że w godzinie trwogi społeczeństwo jednoczy się wokół flagi. Oczywiście w trosce o kursantów broszurki zwykle wyjaśniały ten skrót myślowy ma przykład strofami Broniewskiego. “Są w ojczyźnie rachunki krzywd, obca dłoń ich też nie przekreśli, ale krwi nie odmówi nikt…” Chyba przesadziłem z oceną wydolności intelektualnej owej trzódki funkcjonariuszy na dokształcie.
W każdym razie szmondactwo zakasało rękawy i hajda na barykady odzyskiwać stracone złudzenia. Generatory rzeczywistości urojonej powróciły do agresywnego glanowania władzy w stylu sprzed rosyjskiej agresji. Też mi się zachciało gry słów, ale co tam… Standard tępej młócki zyskał wręcz turbodoładowanie. I właśnie by wyeksponować, ujmując nieco alegorycznie, ową wściekłą erupcję jadu gnid miotających się w skołtunionych kudłach po spryskaniu paranitem, potrzebuję tła, które jeszcze do niedawna samo w sobie sprawiałoby wrażenie gejzerów z szamba. A dziś stanowi ledwie rozmazane plwociny.
No to najpierw o plwocinach. Rząd jak zwykle zadziałał z opóźnionym zapłonem. Do przyjęcia milionów uchodźców należało się przygotowywać już od jesieni, gdy stało się jasne, że Putin zaatakuje Ukrainę. Teraz władza centralna zawodzi na całej linii. Sytuację ratują samorządy, zwłaszcza te kierowane przez opozycję. Dwoją się i troją NGO-sy. Wolontariusze tyrają w pocie czoła nie zaniedbując pryncypiów. Dlatego na przykład Grupa Granica zaapelowała do Komisji Europejskiej o bezpośrednie dotacje z pominięciem rozdzielnika rządowego, bo pisowscy urzędnicy są skorumpowani. Sytuacja na granicy z Ukrainą niewiele różni się od tej na granicy z Białorusią. Państwo łamie podstawowe prawa człowiecze… A w tym bałaganie Duda mianuje hurtowo nielegalnych sędziów… O pandemicznej bezradności polskich władz skutkującej monstrualną liczbą zgonów, aż strach wspominać…
Tyle tło. A na pierwszym planie wiją się w paroksyzmach bezradnej wściekłości kreatury z propagandowego szamba usiłując obśmiać, zohydzić, zbrukać znaczenie wizyty w Kijowie czterech mężów stanu ze Słowenii, Czech i Polski, z Jarosławem Kaczyńskim i Mateuszem Morawieckim. Ci panowie wybrali się pociągiem na groteskową wycieczkę, niby ryzykując życiem. Cha, cha, oni uzgodnili trasę nie tyle z Zełenskim, ile z Putinem. I podróżowali pod opiekuńczymi skrzydłami rosyjskiego lotnictwa. Przy okazji Kaczyński wizytował tereny zachodniej Ukrainy, które po udanej operacji rosyjskich braci Słowian przypadłyby Polsce, co potwierdził swym autorytetem sam minister Ławrow. W dowód wdzięczności Kaczyński usiłował wpuścić w maliny NATO proponując utworzenie siłami sojuszu pokojowej misji na Ukrainie. Toż taki koncept już z daleka trąci zarzewiem Trzeciej Wojny światowej! I może właśnie o wywołanie takiej tragedii chodziło sklerotykowi z Żoliborza, w myśl zasady: po nas choćby potop?
Absurd? Niekoniecznie. Wystarczy zdemistyfikować propagandę pisowskiej szczujni uzurpującej sobie przymioty telewizji publicznej, by dostrzec powinowactwo reżymu z Nowogrodzkiej z moskiewską satrapią. Totalna inwigilacja obywateli systemem Pegasus! Ograniczanie wolności słowa zawłaszczeniem publicznych mediów i zamachem na TVN! Niszczenie autonomii sądownictwa! Prześladowanie środowisk LGBTitd! Niechęć czy wręcz wrogość wobec UE! Przywileje dla Kościoła Rzymskokatolickiego! Gloryfikacja bandytów zwanych żołnierzami niezłomnymi! Kaganiec oświaty (nie mylić z kagankiem) założony szkolnictwu przez ministra Czarnka! Zawłaszczanie państwa! Ciemiężenie samorządów… Ufff!
Zgodnie z prawem symetrii Donald Tusk zbiera w rewanżu cięgi od prawicy, która uważa go za twitterowego graficiarza, a w porywach hejtera. Wedle modernistycznej retoryki jest zaszczuwany przez nacjonalistów. Jego wyznawcom bezinteresownie mogę podrzucić ripostę w sam raz na poziomie generatorów rzeczywistości urojonej. Otóż gadający na okrągło po niemiecku w TVP wódz PO jest po prostu złośliwie dubbingowany. W istocie bowiem przemawia po polsku, no, chwilami po kaszubsku.
Ten postponowany przez oszczerców lider progresu nie bacząc na ryzyko, dotarł niedawno do Budapesztu na wiec opozycji. I stanął ramię w ramię z przeciwnikami Orbana, demokratami z krwi i kości, prorosyjskimi i antyunijnymi aktywistami Jobbiku i awangardą komunistów pamiętających jeszcze czasy Kadara. Podobno po zwycięstwie opozycji pomnik Tuska stanie w Budapeszcie obok pomnika Józefa Bema. Zdezorientowany wznoszę na wszelki wypadek po rosyjsku okrzyk: Polak, Węgier, dwa bratanki!
Sekator
Ps.
- A węgierki najsmaczniejsze są po pierwszych przymrozkach - dodaje od rzeczy mój komputer.
Nalewam sobie kieliszek tokaju, ale nie częstuję Eustachego.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3054
Poważnie ? Czyli do CBA nie zgłaszają korupcji, bo to pisowskie biuro ? :-)
Foros to platfus..zawsze był za PO,dowód Salon24 archiwum.
Surmacz...tego blogera omijam...brednie też.
PS.Łubianka archiwizuje teksty nawet z NB....DOBRE! :-))
Sekator ironizuje, ale reszta pisze na poważnie:)
A na kogo zaglosuja ???🤣🤣🤣
Ciekawe dlaczego Pan Bloger nie wymienił dwóch głównych postulatów PiS.
1. Prawo do wydawania przez PiS państwowych pieniędzy poza jakąkolwiek kontrolą.
2. Bezkarność dla ministrów i biznesmenów związanych z PiS.