Putin robi się coraz mniejszy ...

Myślę, że wszyscy pamiętają te zdjęcia i filmiki, jakże często pokazywane jeszcze niedawno w mediach. Putin na polowaniu, jednym celnym strzałem zabija syberyjskiego tygrysa. Putin na motorówce w rozpiętej koszuli i z gołym torsem, wielką wędką wyciąga z wody wielkiego szczupaka. Putin na Forum Ekonomicznym w Davos rozparty w fotelu prowadzi rozmowy z możnymi tego świata, itd. Można przypominać bez końca. Putin, jeden z wielkich tego świata. Co tam z wielkich, jeden z największych tego świata.
Gdy 24-go lutego rano, przeważnie jadąc do pracy, dowiadywaliśmy się o tym, że wojska rosyjskie wkroczyły na Ukrainę, pierwsze myśli, pierwsze pytania, które pewnie wszystkim wtedy przelatywały przez głowę, to były myśli i pytania o tym jak długo Ukraińcy wytrzymają ten atak. Jak długo Ukraina będzie się bronić? Dzień, dwa, trzy …?  Podobno według planów ‘strategów’ Putina, inwazja wojsk rosyjskich na Ukrainę miała trwać dwa dni. I miała nastać nowa epoka, przywracanie do życia imperium rosyjskiego. „Rosja przywraca swą jedność” tak miał brzmieć zwycięski komunikat. Jak podała Rzeczpospolita, 26-go lutego, czyli dwa dni po rozpoczęciu inwazji, rosyjska agencja prasowa RIA Novosti, opublikowała artykuł zatytułowany: „Rosyjska ofensywa i nowy świat”. Jednak zwycięstwa nie było i chwilę później artykuł został zdjęty.
Dzisiaj jest już jedenasty dzień, jak Ukraińcy dają odpór najeźdźcy. A nie dwa, jak to planowali sztabowcy Putina, czy też trzy jak na początku wszyscy się tego obawialiśmy. Co więcej, pokazały się również informacje o tym, że armia ukraińska nie tylko się broni, ale przystępuje do kontrofensywy. Jak to się stało? Co jest przyczyną tego, że nie powiodły się plany najeźdźcy?
W swoim przemówieniu w przeddzień agresji Putin powiedział, że Ukraina to "nieodłączna część" historii Rosji i jej ‘przestrzeni kulturowej’. I tutaj leży klucz złudzenia, któremu uległ Putin i otaczająca go zgraja. I klucz sukcesów mieszkańców Ukrainy w ich walce o wolność i niepodległość ukraińskiego państwa. Złudzenie Putina jest tym większe, że około 30% mieszkańców Ukrainy to albo rdzenni Rosjanie albo osoby deklarujące język rosyjski jako język ojczysty. I być może to przede wszystkim było powodem złudzenia Putina, że ludzie na Ukrainie będą go witać kwiatami. A armia ukraińska podda się bez walki i przejdzie na jego stronę. Dzieje się jednak inaczej. Mieszkańcy Ukrainy witają wojska Putina nie kwiatami, ale koktajlami Mołotowa. A armia ukraińska zamiast się poddawać, mężnie walczy, strąca rosyjskie samoloty i helikoptery, niszczy rosyjskie czołgi i podejmuje kontrofensywę.
Dlaczego tak się dzieje? A nie tak jak tego oczekiwał Putin? Niewątpliwie przyczyną jest męstwo i bohaterstwo Ukraińców. A także wyszkolenie, wyposażenie i wola walki ukraińskiej armii. Ale jest jeszcze coś innego. Z pierwszej części zdania Putina (Ukraina to "nieodłączna część" historii Rosji), przebija jego przekonanie o tym, że mieszkańcy Ukrainy chcą z powrotem do Rosji. Natomiast prawda jest zupełnie inna.
Współcześni Ukraińcy nie chcą wracać do Rosji. Dotyczy to również Rosjan, którzy też mieszkają na Ukrainie. Jedni i drudzy, przez trzydzieści jeden lat niepodległej Ukrainy, poznali smak wolności. Poznali również, że wolność przychodzi z Europy a nie z Rosji. Tak Ukraińcy jak i Rosjanie mieszkający na Ukrainie chcą być Europejczykami i przynależeć do Europy a nie do Rosji. Jedni i drudzy chcą być wolnymi ludźmi, wolnymi obywatelami a nie rabami rosyjskiego satrapy. I dlatego Ukraina wygra a Putin przegra.
A co do samego Putina. Jakoś zmalał ostatnio. Nie zabija tygrysów jednym celnym strzałem. Nie łapie wielkich szczupaków wielką wędką stojąc z odsłoniętym torsem na wielkiej motorówce. Nie rozpiera się w fotelach wśród możnych tego świata .... I z każdym dniem dalszej walki mieszkańców Ukrainy w obronie swojej wolności i niepodległości, będzie robił się coraz mniejszy.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

06-03-2022 [14:32] - u2 | Link:

https://businessinsider.com.pl...

Panicznie boi się wirusa, nie potrafi obsługiwać internetu. Putin wojnę w Ukrainie planował od lat

Ogromny stół, który oddziela przywódcę Rosji Władimir Putina od francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona to nie wyraz pogardy wobec przedstawiciela Zachodu, a świadectwo paranoicznego lęku Putina przed zachorowaniem. Obsesji i lęków Putin ma więcej. Żyje w strachu przed otruciem, więc każdej podróży zagranicznej prezydenta Federacji Rosyjskiej towarzyszą dwa samoloty z aprowizacją dla głowy państwa. Nie korzysta z internetu, nikt go nigdy nie widział ze smartfonem przy uchu. Wojnę w Ukrainie planował już nim w 2000 r. objął urząd prezydenta Rosji — opowiada w wywiadzie dla Business Insider Polska Krystyna Kurczab-Redlich, dziennikarka, autorka publikacji poświęconych Rosji i Putinowi.

(...)

Długo myślałam, że on wie, że kłamie, i w to nie wierzy. Jest gorzej. Jego kolega z merostwa w Petersburgu, potem wicepremier Anatolij Czubajs, przerażony opowiadał o swojej rozmowie z Putinem o wojnie w Czeczenii. Okazało się, że Putin uwierzył w czeczeński terroryzm, który sam zmajstrował. Teraz też wierzy w ukraiński faszyzm, który zalągł się w jego głowie. Jego były wieloletni przyjaciel, zmuszony do wyjazdu z Rosji Siergiej Pugaczow na pytanie dziennikarza: czy Putin wierzy, w to, co mówi, bez wahania odpowiada: tak, zawsze

Nauka kwalifikuje taką przypadłość już nie jako psychopatię, lecz gorzej – jako paranoję. Piszą o tym autorzy książki "Paranoja polityczna. Psychologia nienawiści". Jeśli kłamca nie przyjmuje do wiadomości niezbitych dowodów podważających jego przekonania, uważa je za oszukaństwo spreparowane, by uśpić jego czujność, to taka osobowość wykazuje skłonność do urojeń. Jednak nie każdy paranoik u władzy staje się zbrodniarzem wojennym..

(...)

W "Onet Rano" mówiła pani, że planował tę wojnę od początku. W pierwszych czterech latach rządów Putina budżet wojskowy Rosji wzrósł 8-krotnie. Dlaczego uderzył teraz?
Domyka swój plan. Nigdy nie pogodził się z tym, że jakieś republiki ZSRR ośmieliły się sięgnąć po niepodległość. Jakieś Ukrainy, Litwy, Łotwy czy Estonie… Mało kto zwrócił uwagę na jego pierwsze przemówienie w Zgromadzeniu Ogólnym obu izb parlamentu, gdy mówił "moim świętym obowiązkiem jest zjednoczenie narodu rosyjskiego". Pamiętanie w każdej minucie, że mamy – uwaga, uwaga – "jedną ojczyznę, jeden naród", i... tu zawiesił głos, dodając: "jedną przyszłość". Ciarki przechodziły po plecach, bo to kopia hitlerowskiego "jedna ojczyzna, jeden naród, jeden wódz". I znowu mamy tu "syndrom Hubrisa", który łączy w mózgu wodza element osobisty i narodowy: są identyczne. (...)

Obrazek użytkownika Kazimierz Koziorowski

06-03-2022 [21:35] - Kazimierz Kozio... | Link:

hej putinolodzy trzeba było doradzać politykom jak uniknąć rozlewu krwi w czasie gdy od miesięcy przepowiadaliście kiedy uderzy. wierzycie w to że konflikt zbrojny był nie do uniknięcia? znawcy ruskiej duszy nadal macie pole do popisu póki nie poszedł na całość i póki mamy ciepła wodę kupując od niego gaz, ropę i węgiel. jedyna nadzieja zachodu na przewrót pałacowy na kremlu to kiepska strategia dla bogu ducha winnych cywilów tracących bliskich i dorobek życia. 

Obrazek użytkownika u2

06-03-2022 [22:00] - u2 | Link:

konflikt zbrojny był nie do uniknięcia?

No niestety, wojna światowa jest nie do uniknięcia. Ale uszy do góry, będzie dobrze, wrogie imperia upadną :-)