60% płaci już dzisiaj każdy przysłowiowy baran, czyli ja, ty i niemalże wszyscy (bo na przykład urzędnicy instytucji Unii Europejskiej podatków nie płacą), tylko za to, że daliśmy sobie wcisnąć podatek za oddychanie.
Totalitaryzm, który właśnie usiłuje powstać, jest pierwszy, który otwarcie mówi: - nie będziecie się bogacić, będziecie biednieć.
A to, co dzisiaj oczywiste, stanie się luksusem.
Nawet komunizm obiecywał dobrobyt. Fakt, w dalekiej przyszłości. Kiedyś...
60% daniny za przywilej oddychania "czystym powietrzem" to dopiero początek. Bo za rogiem czai się dojrzewający i jeszcze zamaskowany, już z pękającą skorupką, totalitaryzm, i to taki, jakiego jeszcze w historii świata nie było.
To na razie głównie rozfanatyzowana Europa, choć ci radykalniejsi z nas mówią – cały Zachód, cała domena "białego człowieka" – cywilizacja łacińska, właśnie zdychająca w drgawkach i paroksyzmach, po ranach zadanych nie przez kolejne potworne wojny, tylko przez nieludzkie, głupie i okrutne ideologie jak socjalizm, socjalizm narodowy, komunizm, czy faszyzm. A przede wszystkim przez ludzką pazerność.
Rozmiękczano nas od dziesięcioleci. Mityczne państwa dobrobytu o których od wojny marzyliśmy. A potem... jesteśmy wreszcie tam! Jak biedne bydło wchodzące do rzeźni, nie czuliśmy zapachu krwi i śmierci, tylko radość dołączenia do nich. Do rzeźników w maskach dobrodusznych dobroczyńców.
Musiało prawie dwadzieścia lat upłynąć, byśmy w końcu w pełni zdali sobie sprawę, że jesteśmy tylko produktem, mięsem do przerobienia na steki, albo mielone.
I nic już nie mamy do gadania. ONI o wszystkim decydują. Umowy, traktaty, prawo... śmieszni jesteśmy – kto pertraktuje z barbarzyńcami sam jest sobie winien, Niech teraz płaci za naiwność, infantylizm, brak wyobraźni i durną ufność w ład, porządek i zwycięskie zawsze dobro.
To już było – ale teraz wszystko będzie inaczej.
Koniec z obijaniem się na socjalu. Koniec pedalskiego święta. Wkrótce zobaczysz we własnej kieszeni, ile na prawdę jesteś wart.
Podobno szczepionka na COVID to eksperyment naukowy, mówią ci, co kochają wymądrzać się. Czym więc jest to, co właśnie dzieje się w komunistycznych Chinach. Eksperyment społeczny, któremu bacznie przygląda się cała "biała demokracja", czekając na efekty nieustannej obserwacji każdego obywatela, by plusami i minusami oceniania go, w rezultacie albo nagrodzić, albo ukarać. Dokładnie "1984" Orwella. Komuś się śniło, że taka absurdalna fikcja może przeistoczyć się w rzeczywistość, bo szaleńcy, co sprytnie błyskawicznie zdobyli miliardy, właśnie to przeczytali.
Likwiduje się klasę średnią w państwach dobrobytu. Akurat, kiedy Polska stara się jakoś, kulawo i marnie, ją budować.
Klasa średnia jest zagrożeniem dla tego właśnie dzisiaj powstającego totalitaryzmu.
Prawdziwa klasa średnia to szczęśliwe rodziny. To wypracowany majątek samemu, lub przez dziadków i rodziców. Skrawek wolności i godności osobistej. O co warto zawsze walczyć i będzie się walczyć, jak to się mówi – o swoje.
Jak nic już swojego nie będziesz miał, a rodzina to dawny, prymitywny wymysł, mocno ograniczający wolność, mając w zamian szybką i łatwą przyjemność, czy satysfakcję z możliwością wyboru tego, co się w danym momencie lubi, to swobodnie, bez stresujących obowiązków, popłyniesz sobie z nurtem, a sternicy zadbają byś nie walnął o skały, lub nie utknął na mieliźnie, A oni dla wszystkich, już od żłobka i przedszkola dopilnują, byś nie wiedział co żeś stracił (ale nauczą ciebie jak się dobrze bawić i zrobić sobie mała przyjemność).
Ale hola, hola! Zlikwidowanie tradycyjnych struktur: rodziny, w tym podstawowych, najważniejszych w życiu pojęć: matka, ojciec, dzieci; zlikwidowanie wszystkich tradycyjnych bliskich kręgów: szerokiej rodziny, sąsiedzkich, towarzyskich; i pozbawienie osobistej własności, to dla tych "wodzów plemion", których na razie widzimy w Brukseli i Berlinie, za mało. Oni dobrze zdają sobie sprawę, że charakter człowieka powoduje zawsze dążenie do czegoś lepszego, specjalnego, wymarzonego. Jasna sprawa. Zrozumiałe. Więc oferujemy wam "marzyciele" kredyty, pożyczki, wynajmy, hipoteki. I kupicie wtedy sobie ten nowy smartfon, albo te kotlety, jak staną się luksusem, gdy idioci żywieniowi zaczną nas modyfikować, byśmy naturalnie spożywali i trawili trawę, bo ta wszędzie rośnie jak głupia.
I nie będziecie mieli czasu by się martwić, że trzeba ciężej pracować, brać dodatkowe godziny, bo sen z powiek będzie spędzać myśl o długach do spłacenia.
I nawet wam do głowy nie przyjdzie, bo takie rozmyślanie po prostu zaniknie w tym nowym świecie pogoni za pieniędzmi na spłaty długów i pogoni za przyjemnością, rozrywką dla mas i stanami upojenia. Nie pomyślicie, że teraz właściwie jesteście podlejszymi niewolnikami, niż w starożytnym Egipcie, Grecji, czy Rzymie.
Nawet plemieniem nie jesteście, tylko stadem z pastuchami i owczarkami, które będą pilnować, byście przypadkiem nie zboczyli z właściwej drogi.
Czy my możemy jeszcze coś zrobić? Zawalczyć o prawdziwą wolność i odwieczne tradycje?
Nie chce mi się tu dywagować o poziomie ogłupienia obywateli Zachodu, ich państw dobrobytu i łatwego socjalu.
Nikt raczej u nas nie chce wierzyć jak wielki jest poziom głupoty tamtych społeczeństw. Nawet staraliśmy się małpować te kretyńskie wybryki z telewizji MTV, narzędzia urabiania młodych. Kto pamięta polityków polewających się wodą z wiadra. To tykanie się łokciami w instytucjach UE. No i te tragikomiczne klękanie zawodników przed meczami na stadionach.
Możemy jeszcze (i czasu niewiele) zawalczyć, TYLKO wtedy, jeżeli do zdecydowanej walki staną demokratycznie przez nas wybrani władcy.
I tu mamy duży problem – władza nasza, prawie cała Zjednoczona Prawica, a przynajmniej ci, którzy mają jakieś wpływy, są niestety tchórzliwi. Oczywiście oświadczą, że są tylko ostrożnie, że taka jest właśnie dyplomacja i że należy zawsze unikać konfliktów. Zgoda, tak być powinno, gdy wszystkie strony grają uczciwie i grają w to samo. A nie gdy RP stara się rozgrywać partię szachów, podczas gdy oni akurat rozgrywają ulubioną grę kremlowskich gabinetów – grę w dupniaka. I to my mamy się wypinać i zasłaniać oczy, gdy oni nas walą.
Wygląda na to, że nasza prawicowa władza, w sumie dosyć przyzwoici ludzie, gdzieś około roku 2016 dowiedziała się, że jest coś takiego w socjologii i psychologii społecznej jak asertywność. Nie ta zmodyfikowana już poprawnością polityczną, tylko tą właściwą – mieć swoje zdanie i walczyć o nie aż do skutku. I co ważne – nie dlatego, że w swoim mniemaniu ma się rację, lub akurat leży to w moim interesie, tylko taka walka musi się toczyć w ramach prawdy i sprawiedliwości. W ramach uczciwości i przyzwoitości.
Zjednoczona Prawica potrzebowała aż 6 lat, aby po wchłonięciu takiej postawy, ją w pełni zrozumieć i nauczyć się z niej korzystać. Dlatego traciła sympatię zwolenników, których wprost rozwścieczały te nieudolne podrygi typu – krok naprzód, dwa kroki do tyłu. Raz skręt w lewo, raz skręt w prawo.
I to całe zachowanie wobec ewidentnych oprawców – okazywanie szacunku, przestrzeganie protokołów i wyrafinowanych elementów dobrego wychowania na poziomie królewskiego dworu, gdy już nikt nie miał wątpliwości, że na przeciwko stoi szubrawiec, oszust, cwaniak i karierowicz, ktoś, kto chętnie by ci napluł w twarz, a gdyby nie był jeszcze parszywszym tchórzem, przyłożyłby piąchą w nos.
Nie, my stoimy z wyrazami szacunku i psim wzrokiem, trykamy się łokciami i z uśmiechem konsumujemy kolejne kłamstwa, połajania, pogróżki.
Tak już dalej być nie może, jeżeli mamy nie przestać być Polakami. Co to będą już tylko wspominać dawne, dobre czasy.
Przykro jest pisać takie pesymistyczne przepowiednie. Nie robię tego dlatego, że akurat teraz dystopia – czarna wizja przyszłości jest popularna w pop kulturze. To nie straszenie kolejnym horrorem. Lecz jest to wielce prawdopodobny rozwój wypadków.
Zawsze są tacy, co chcą panować i posiadać poddanych. Jak najwięcej zniewolonych, którzy są przecież najlepszym źródłem ich dobrobytu.
Chyba ogólnoświatowa tendencja do niemyślenia za wszelką cenę.
Ps. Proszę się Esa zapytać, kiedy wreszcie sam zacznie myśleć. Bo jedzie tylko kalką. Aha - i jeszcze - czy już przestał się kochać w Sławomirze.
I jakoś trzeba z tego wybrnąć...
Bardzo Panu dziękuję za te serdeczne komentarze przepojone czystym patriotyzmem.
Już to kiedyś Panu napisałem, ale powtórzę: parę lat temu zarówno Pańskie wpisy jak i wymiana uwag były bardziej sensowne. Ale wraz zinnymi tu na NBchociażby, zabrnął pan w ulixzkę, gdzie każde słowo krytyki absurdalnych, tych zamierzonych i niezamierzonych błędów rządów " Pis traktujecie jak zdradę, lub brak patriotyzmu co najmniej. Nie . Poddawanie się pisowskim absurdom tylko dlatego, że inni mogą być jeszcze gorsi, nie jest równoznaczne z patriotyzmem. A klaskanie im niezależnie od wysiłków i efektów utwierdza w przekonaniu o posiadaniu monopolu na rację i pozbawia możliwości korygowania błedów.
I cieszy, ze zaczyna pan to zauważać.
... każde słowo krytyki absurdalnych, tych zamierzonych i niezamierzonych błędów rządów " Pis traktujecie jak zdradę
Ej! Jest Pan niesprawiedliwy, traktuje felietony moje wybiórczo i podkłada pod Pańską niechęć do PiiSu. Gdyby chociaż wskazał by Pan rozsądną alternatywę, lub dobre wyjście ze światowej rewolucji, to chętnie bym się przyłaczył. Ale nie, nic Pan nie proponuje, tylko obalić PiS. To właśnie lewackie krytykanctwo, a nie krytyka. Tymczasem ja wielokrotnie i krytykowałem i broniłem, w oparciu o własną ocenę i logikę. Pańska postawa to klasyczny tvn.
https://wpolityce.pl/swi…
Oj, chyba Niemcom coś przestało wychodzić. Nawet Lidle i Kauflandy sromotnie przegrywają z Biedronką, a nawet Polakami. I to oblężenie stacji benzynowych i warzywniaków.
Tak gospodarują, że ich szparagi są tańsze u nas.
Głównym dochodem państwa jest podatek VAT, My - przekonując lud, by nie kojarzył drożyzny z nowym wałem - obniżyliśmy VAT, na niektóre rzeczy do zera (oczywiście zanim VAT obniżono, to Biedra ceny podniosła i z obniżki generalnie nici, ale o tym nie mówimy). Co będzie zatem dochodem państwa? Kogo to obchodzi, prawda? Cechą narodową jest łatanie dziur, nie myślenie w kategoriach przyszłości.
I jest dobre dla Niemców, że kupują u nas tanio, bo im wychodzi tanio, a nam wyjdzie drogo, a nawet wyjdzie bokiem za niedługo. Przecież kupując w Polsce, to prawie tak, jakby kupowali u siebie, bo do kogo należy handel hurtowy?
A co tam z pierwszą łopatą pod fabrykę samochodów elektrycznych? Opłaca się dotować obce samochody a' 27kPLN sztuka?
Hahaha... to szyderstwo. I kpina z faceta, który coś mamrocze o pierwszym zdaniu... Hehehe.
https://www.podatki.gov…
Se kolega przeczyta.
Zarówno paliwa jak i szparagi są tańsze ponieważ polski rząd postanowił za podatki obywateli obniżyć VAT, z czego skrzętnie korzystają Niemcy i Czechy.
Ponieważ realna wartość rozdawanego socjału leci na łeb w dół, socjału ktory zapewnia skromną większość sejmową PiS, rząd robi myki podatkowe, które spłacać będą wszyscy
Płać dziadku 8 zł za litr i żuj palce.
-------------------------------------
Co w takim razie powiedzieć można o wyborcach, tych zawiedzionych i w rozkroku? https://naszeblogi.pl/co…
---------------------
Oczywiście tak, byle szli razem, bo każdy podział jest decyzją o przegranej i służy obcym. Odwołanie się do decyzji wyborcy bez fauli wewnątrz obozu ZP (a ta jest marką) jest możliwe jak dzisiejsze porozumienie w kwestii propozycji prezydenckiej inicjatywy reformy sądownictwa. Bo alternatywy praktycznie nie ma. Jeżeli ZP przegra w Polsce, akceptacją wyborców nastąpi podział Państwa, zarazem wygaszenie światła w Europie. Tyle że tym razem mroku nie przetrwamy.
...tylko jak wół widać że autostrada do zatracenia jest gargantuiczna,a ścieżka do zmartwychwstania wąska kierująca się na stromą górę...gdzie ma dom twoje największe marzenie?