Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Bartoszcze i inni
Wysłane przez Marek Baterowicz w 07-02-2022 [08:43]
W ubiegłym roku minęła 40-ta rocznica ogłoszenia stanu wojennego przez gen.Jaruzelskiego - tchórza – zdaniem prezydenta Dudy, a faktycznie starego sowieckiego agenta, który musiał wykonać rozkaz z centrali. Wobec tchórza można okazać pogardę, natomiast zdrajcom wieczne potępienie. Najwidoczniej salon nadal woli okazywać generałowi tylko pogardę. Wronia wojna spowodowała masową emigrację, w tym niżej podpisanego.
Bilans tej wojny to również 122 zamordowanych ( tylko wg raportu Rokity) i bliżej nieznana liczba zmarłych, którzy nie mogli wezwać karetek pogotowia. Zgodnie z propagandą stan wojenny zniesiono 20 lipca 1983, a zatem po 20 miesiącach represji. Ustawa o amnestii, uchwalona 21 lipca 1983 , okazała się jednak fikcją, bo w roku 1984 dalej przetrzymywano za kratami setki więźniów politycznych. Urzędy bezpieczeństwa, tak jak w stanie wojennym, stosowały represje pozaprawne jak np. nieuzasadnione prawnie przetrzymywanie w aresztach, w tym groźby i bicie.
A funkcjonariusze policji politycznej byli bezkarni i mogli swobodnie mordować Polaków, albowiem ze strony sądów PRL-u nie groziła im absolutnie nic, gdyż chroniono ich przed oskarżeniem i karą. Nieznani sprawcy nie potrzebowali stanu wojennego, system peerelowski także i w czasie „pokoju” wykorzystywał wszelkie możliwości do prześladowań obywateli podejrzanych o opozycyjność wobec reżimu PZPR.
A zatem po zniesieniu stanu wojenngo tajniacy dalej byli w swoim żywiole. Oto w nocy z 7 na 8 lutego 1984 roku został zamordowany Piotr Bartoszcze, działacz „Solidarności” Rolników Indywidualnych. Miał 34 lata i unikał alkoholu, a jednak oficjalna wersja głosiła, że Bartoszcze był pijany i, upadając, udusił się ziemią(?!). Jego ciało znaleziono zakleszczone w studzience melioracyjnej, w nienaturalnej pozycji, rzecz niewiarygodna. Raczej to sprawcy wciągnęli go tam po zabójstwie.
Okoliczności tej śmierci wskazują, że był to mord polityczny. Ofiara pochodziła z rodziny patriotycznej, ojciec Michał był ułanem i brał udział w kampanii wrześniowej. Starszy brat Piotra Roman też działał w „Solidarności”, a obaj byli internowani dwa miesiące w podwłocławskim Mielęcinie. Potem działali w konspiracji, w Ogólnopolskim Komitecie Oporu Rolników, wydawali biuletyn poza cenzurą „Żywią i Bronią”, organizowali głodówki w obronie więzionych. Tych, których nie więziono, prześladowano na różne sposoby.
Oto w lutym i marcu 1984 ( a więc blisko rok po zniesieniu stanu wojennego!) SB uprowadzała działaczy „Solidarności” ( czasem ich dzieci!) nie tylko w rejonie Torunia. „Wywożono ich za miasto w kajdankach i w workach na głowie, straszono, a szczególnie znęcano się nad Antonim Mężydłą”. ( Jakub Karpiński, „Dziwna wojna”, Paryż, Instytut Literacki, 1990, str.140). Robiono to i po zniesieniu stanu wojennego, ponieważ taka była natura państwa policyjnego zwanego Polską Republiką Ludową, że wszelkie zbrodnicze działania tajniaków były autoryzowane, a nawet inspirowane przez władze, zaś Służba Bezpieczeństwa ( dawniej UB) była zbrojnym ramieniem PZPR-u. A perfidią było to, że mimo zniesienia stanu wojennego nie traciły mocy ustawy uchwalane w stanie wojennym, utrwalające w „prawie” różne innowacje stanu wojennego.
Trzeba pamiętać i to, że Polaków prześladowano i mordowano przed zakończeniem wojny w 1945, gdy komuniści szykowali się do przejęcia władzy, a w latach stalinizmu krwawe represje osiągnęły apogeum. Nie znaczy to, że po roku 1956 było już inaczej, spadła tylko częstotliwość skrytobójstw i represji. Co jakiś czas zdarzały się też wielkie masakry jak podczas „wypadków” poznańskich ( 1956) czy na Wybrzeżu w grudniu 1970. Długi ciąg zbrodni jednak trwał, w pewnych okresach PRL-u spadała jedynie ich intensywność.
Jak wspomnieliśmy na wstępie minęło właśnie 40 lat od ogłoszenia dekretu WRON-u, a siłą rzeczy lata stanu wojennego przyniosły natężenie represji i śmiertelnych ofiar po stronie bezbronnego społeczeństwa, które dążyło do demokratyzacji państwa. Dostrzeżono to i poza granicami, bo Komitet Helsiński przedstawił Polsce listę 93 zgonów, co do których istniało podejrzenie, że mogły nastąpić wskutek działań organów bezpieczeństwa PRL-u. Musiano więc - 17 sierpnia 1989 - powołać Sejmową Komisję Nadzwyczajną do zbadania działalności MSW podczas stanu wojennego. Komisji przewodniczył Jan Rokita.
Tak zwany raport Rokity, ogłoszony 26 września 1991, ustalił, że na 122 niewyjaśnione zgony w stanie wojennym aż 88 przypadków miało bezpośredni związek z działaniami funkcjonariuszy MSW. Po tak rzetelnej komisji dziwi to, że tenże sam Jan Rokita apelował, by bezwłocznie głosować nad wnioskiem o nieufności dla rządu Jana Olszewskiego. Owoc pracy tej komisji ukazał się drukiem w wydawnictwie Arcana w r.2005, o czym dobrze wiedzieć, ponieważ Google utrudnia wyświetlenie listy ofiar z raportu Rokity. Niestety jego raport nie doprowadził do postawienia przed sądem owych funkcjonariuszy MSW, bowiem należą oni do kategorii „sprawców nieznanych” i jako tacy pozostają w mrokach peerelowskiej historii.
Podobnie jest z „nieznanymi sprawcami” wielu tajemniczych zabójstw w latach III RP, też w przypadkach tzw. „seryjnego samobójcy”. Albowiem zbrodnie nie ukarane rodzą zawsze nowe zbrodnie. I – jak mówił słusznie Andrzej Gelberg, naczelny „Tygodnika Solidarność”: „Polska jest krajem nieosądzonych morderców”. Niestety weto Dudy z r.2017 podtrzymuje stan zepsucia Temidy. A nieznani sprawcy są zawsze instrumentem „morderców zza biurka”.
Natomiast „Bartoszcze i inni” są jakby hasłem wywoławczym długiej list ofiar z epoki PRL-u. W roku 2020 rodzina Piotra Bartoszcze otrzymała od państwa 2 miliony złotych tytułem moralnego odszkodowania, nie dało się ustalić sprawców morderstwa. Umorzono dwa śledztwa w 1984 i 1995 roku, a dochodzenie IPN-u w r.2016 też spełzło na niczym. III RP nie jest jeszcze państwem prawa, ale bodaj ludzie sumienia z PiS-u naprawiają jak mogą to zło, które wyrządzili płatni mordercy ze służb „bezpieczeństwa” PRL-u.
Komentarze
07-02-2022 [08:06] - Darek65 | Link: Obserwując życie w Polsce, to
Obserwując życie w Polsce, to mam wrażenie, że poza nielicznymi, mało komu zależało na wyjaśnieniu tych spraw. Bartoszcze był groźny, bo miał duży posłuch u rolników. Duda jednoznacznie pokazał, że jego korzenie tkwią mocno w krakowskiej UW. Już po zawetowaniu ustawy o RIO i reformie sądów, dla bystrych obserwatorów było wiadomo z kim mamy do czynienia. Późniejsze zawetowanie ustawy o odebraniu Jaruzelskiemu stopnia generalskiego było tylko uzupełnieniem jego obrazu.
07-02-2022 [11:58] - u2 | Link: „Bartoszcze i inni” są jakby
„Bartoszcze i inni” są jakby hasłem wywoławczym długiej list ofiar z epoki PRL-u
Jak trudno wykryć sprawców widać po "seryjnym samobójcy" szalejącym za czasów PO-PSL.
07-02-2022 [14:03] - AŁTORYDET | Link: Powoli, ale nieubłaganie
Powoli, ale nieubłaganie zaciera się pamięć o pomordowanych w czasach komuny. Publika ma w nosie i nie napiera na wyjaśnienie śmierci ks.ks. Suchowolca, Niedzielaka, Zycha, czy Małgorzaty Grabińskiej. Wszystko wskazuje na to, że w esbecji istniało "komando śmierci" (są sugestie, że składało się z dwóch mężczyzn i kobiety). Mordowano z rozmaitych przyczyn. Np. z powodu wyjątkowego znaczenia ofiary (mordy księży, prof. Strzeleckiego, Piotra Bartoszcze), ale też dlatego, że ofiary zdekonspirowały niezwykle ważnego dla bezpieki konfidenta-prowokatora (mord na S. Pyjasie i J. Kempińskiej). Moim zdaniem (dowodów nie mam) ale z tego powodu zginął także 20-letni Tadeusz Szczepański. Tak na dobrą sprawę, to wiemy bardzo mało. Nawet katalog IPN, ma ogromne luki. Ale cóż można zrobić, takie czasy, tacy ludzie.
07-02-2022 [14:33] - u2 | Link: wyjaśnienie śmierci ks.ks.
wyjaśnienie śmierci ks.ks. Suchowolca, Niedzielaka, Zycha, czy Małgorzaty Grabińskiej.
No i księdza Blachnickiego :
https://www.tvp.info/43965800/...
Kapłan przez dłuższy czas otrzymywał sygnały o agenturalnej działalności Gontarczyków. 26 lutego 1987 r. powiedział dwóm współpracownicom, że informacje te są prawdziwe. Następnego dnia z nimi rozmawiał i krótko potem zmarł.
07-02-2022 [16:02] - paparazzi | Link: Komando śmierci? A Pan Marcin
Komando śmierci? A Pan Marcin Wolski się uśmiecha bo jego książka odzwierciedla sytuacje w PRL u. " Cyngiel Temidy" polecam.
07-02-2022 [16:12] - AŁTORYDET | Link: @paparazzi:
@paparazzi:
Dzięki za rekomendację. Przeczytam.