Skarga pośród nas - Balickiego myśli z 1936 roku

Po długiej przerwie, ale z nowymi przedwojennymi tekstami, wracam do Państwa z wielką przyjemnością.

Chcąc nieco wzmocnić swój przekaz, powołam się dzisiaj na przemyślenia A. Balickiego, który napisał znakomity wstęp do książki przedstawiającej niegdysiejsze pisma księdza Piotra Skargi.

Balicki odnosząc się do postaci słynnego kaznodziei, przytacza kilka - wydawałoby się - pobocznych refleksji na temat ówczesnej rzeczywistości polskiej. Spostrzeżenia są niezwykle  trafne i aktualne, również i w dzisiejszym świecie. Zresztą sami Państwo oceńcie.

Oto wywód Balickiego z roku 1936 :

"Trudno o statystykę czytelnictwa pism Skargi - mam jednak to przekonanie, że cyfry jej miałyby dla nas aż nadto upokarzającą wymowę.

Bądźmy bowiem szczerzy. Zajmuje się Skargą tylko rzadki badacz i uczony, zaglądają do niego czasami nieliczni kaznodzieje i mówcy, posłyszeć można niekiedy jego słowa sylabizowane na "Żywotach Świętych" w zbiedzonej izdebce wiejskiej chaty i religijnego jeszcze robotnika. Ogół natomiast Skargi nie czytuje zupełnie, choć o nim słyszał i wie z przymusowej lektury kazania sejmowego w szkole i rozpowszechnionej reprodukcji obrazu Matejki.

Nazwisko znane, nawet popularne ! Znajomość jego dzieł, mocy i niezniszczalnych wartości jego ducha - mała i niewystarczająca !

Czytelnictwo w ogóle w ostatnich latach obniżyło się w zastraszający sposób. Powodzenie mają głównie beletrystyczne nowości i to jak najbardziej sensacyjne z legendą skandalu. Książek o treści poważnej i należących do przeszłości ogół dziś prawie nie czyta i czytać nie chce.

Hasła otrząśnięcia się z nalotu i osadów okresu niewoli - "przeorania" duszy ludzkiej na zupełnie nową, samodzielną i twórczą - w praktyce urzeczywistniły się jako całkowite odwrócenie się od przeszłości, lekceważenie i pogarda dla niej ! Źle zrozumiany rewizjonizm dopomógł niekrytycznym umysłom do zatraty wszelkich dotychczasowych ideałów i zagubienia orientującej w życiu busoli.

Najgłębsze prawdy, dlatego tylko, że wypowiedziane zostały kiedyś w przeszłości - odrzuca się bez dokładnego rozpoznania jako nieaktualne i przestarzałe !

Apoteozą otacza się myśl współczesną - często pustą i łamliwą - dlatego tylko, że - dzisiejsza ! Dąży się do stworzenia nowego organizmu, nie znając istoty bytu i praw tworzenia.

Najważniejsze zagadnienia, obejmujące najzawilsze sprawy życia człowieczego w społeczeństwie i w państwie, rozpatruje się i rozstrzyga w zawrotnie przyspieszonym tempie. Brak czasu na zgruntowanie fundamentów do dna. Widoczna niechęć do zestawiania i porównywania zjawisk bieżących z minionymi. - Powierzchowne i niedokładne obliczanie i przewidywanie przyszłości ! Kształtowanie naszego życia dokonuje się pod hasłem chwilowej czy natychmiastowej potrzeby ! Brakuje znamion posługiwania się zasadami najwyższego gatunku, prawami wypróbowanej doskonałości - dobrze znanymi chwilom i ludziom dawnym !

Już najwyższy czas i rzeczywisty nasz obowiązek porozumienia się z przeszłością, pilnego wsłuchiwania się w jej słowa i echa tych słów.

A jeśli który z naszych wielkich pisarzy, myślicieli i najwartościowszych obywateli godzien tego wsłuchiwania się przede wszystkim - to właśnie Piotr Skarga.

Nie czytamy go wcale - względnie bardzo mało. - Wskutek tego znamy go tylko jednostronnie - niemal wyłącznie jako księdza i kaznodzieję, który w momencie gorącego natchnienia i płomiennej ekstazy przepowiedział Polsce - wówczas jeszcze państwu potężnemu - upadek i niewolę, o ile naprawa zła nie rozpocznie się natychmiast i to tak w duszach własnych obywateli jak i w prawach niesprawiedliwych i powszechnej nieżyczliwości dla Rzeczpospolitej !

Niewątpliwie, że taki jeden potężny głos trwogi i alarmu wystarcza zupełnie, aby na postać tak wnikliwego a pełnego rozpaczy mówcy patrzyć w niemym skupieniu, z największym uszanowaniem ! Niemniej atoli przyznać trzeba - że sugestia ósmego kazania sejmowego - oraz przejmującej w swym tragizmie całej postawy kaznodziei w obrazie Matejki i - co najważniejsze - bolesne wypełnienie się rzuconego proroctwa zaciążyły nad naszym ustosunkowaniem się do Skargi tak dalece, że wyobrażamy go sobie niemal wyłącznie jako zapamiętałego w sobie mistyka, oderwanego od rzeczywistości, fanatycznie przywiązanego do pewnych swoich tez i rozumowań, oddziałującego na ludzi tylko groźbą, strachem i gromem !

A tymczasem rzecz ma się wprost przeciwnie.

Mało kto spośród uduchowionych przywódców i rzeźbiarzy myśli polskiej i ducha polskiego tak był związany z rzeczywistością człowieczego życia, i tak dużo posiadał wyrozumienia dla prac i zabiegów wiodących nawet do osobistego, czysto ziemskiego szczęścia - jak właśnie Skarga.

I jeżeli jego pisma, mowy i kazania posiadały i posiadają dotąd niesłabnącą realną wartość, olbrzymią siłę sugestywną, to źródło tego leży nie tylko w wyjątkowej konstrukcji duchowej Skargi, ale w tym znawstwie i przetrawieniu codziennych, powszednich trosk i zabiegów człowieka, w tej rzadkiej umiejętności ujmowania i rozwiązywania zagadnień - nie teoretycznie i abstrakcyjnie, lecz jak najbardziej - praktycznie !

Tak jest stale i zawsze - bez względu na to, czy Skarga mówić i radzić będzie ludziom w ich prywatnych kłopotach i wątpliwościach, czy pocznie rozwiązywać kwestie społeczne, czy też wreszcie oceniać i kwalifikować problemy państwowe. (...).

Słuchacze i czytelnicy czuli instynktownie, że z ust i spod pióra Skargi płyną słowa pozytywne, nabrzmiałe treścią, wynikłe z najgłębszego przeżycia i przetrawienia. Nic w nich z pustej frazeologii i sztucznego patosu.

Raczej patrzyły ogniem, bo ogień w duszy Skarga miał - i uczucie w nim było do białości rozżarzone. Uczucie wszechstronne, potężne, zogniskowane na Bogu - a stąd płonącymi pasami obejmujące przede wszystkim własną ojczyznę, naród swój i wszelką ludzką biedotę !

I nie było w tej troistej służbie żadnego zawahania się ani zwątpienia. Szedł przez całe życie krokiem pewnym i zdecydowanym, świecąc jako słup ognisty, oświetlający niegasnącym blaskiem drogę trudną i mozolną, ale jedynie do szczęścia wiodącą.

Szczęścia podwójnego ! Ostatecznego i najwyższego, jakim jest Bóg i wieczne z Nim zespolenie - tu na ziemi - za Boga pomocą i przy zachowaniu Jego praw - chwała i potęga własnej ojczyzny, własnego państwa, któremu służąc, sami sobie służymy !

Kto tych najważniejszych ideałów nie rozumiał lub też przeciwko nim występował - tego trzeba było albo uczyć i wychowywać lub też stanąć z nim do rozprawy i walki.

Stąd tak wyrazisty podwójny charakter działalności Skargi. Z jednej strony występuje on w roli niezmordowanego pedagoga - nauczyciela, opatrznościowego wprost wychowawcy - z drugiej nieustraszonego bojownika, żołnierza odważnego i bitnego, rycerza bez skazy.

Jako nauczyciel gromadzi Skarga koło siebie zastępy ludzi różnego wieku i stanu. W najprzystępniejszej formie omawia w naukach i wykładach swoich prawdy odwieczne tyczące Boga i Jego istoty, wyjaśnia ostateczny cel życia ludzkiego, tłumaczy niewzruszone podstawy i boską działalność Kościoła katolickiego, zakłada w ludzkich duszach podwaliny najczystszej etyki, roznieca w sercach żywe uczucia gorącej a bezinteresownej miłości własnego kraju i bliźniego, wyrabia w społeczeństwie zdolność i subtelność odczuwania w drugich doznanych krzywd i niesprawiedliwości, obdarza słuchaczy i czytelników darem bezcennym - pełnią człowieczeństwa.

A widoczne w tym nauczaniu tak wielkie znawstwo i umiłowanie wykładanego przedmiotu, tak gruntowne wykształcenie zdobyte i pomnażane nieustającą pracą ui studiami, tak sumienne przygotowanie się i doskonałość metodyki, że po dzień dzisiejszy wzorem może być Skarga i przewodnikiem wszystkich, którzy spełniają szczytny (choć znojny) urząd nauczycielski, spełniając - śladem Chrystusa - ponowny cud karmienia kilkoma bochenkami chleba nieprzeliczone rzesze zgłodniałych i posiłku wyczekujących.

Prowadził zaś Skarga, uczył i wychowywał wszystkie stany społeczeństwa od króla i jego dworu, pysznych senatorów i posłów począwszy - na prostakach i najbiedniejszych skończywszy. - Pracował bez przerwy i odpocznienia do ostatnich niemal chwil swego utrudzonego życia. - O wszystkich jednakowe miał staranie, dla wszystkich miłowanie wielkie i wyrozumienie oraz nieporównaną w nauczaniu cierpliwość. Ta cierpliwość właśnie i świadomość kruchej pamięci ludzkiej kazała też Skardze niejednokrotnie omawiać i wyjaśniać tę samą sprawę po kilka razy w coraz innym zastosowaniu i naświetleniu. Rys to zresztą znamionujący tylko wytrawnych pedagogów.

Żołnierzem był Skarga odważnym i nieustępliwym. Szedł śmiało w sam środek nieprzyjacielskich placówek, burzył ich szańce i okopy, rozrywał zastępy i kruszył twierdze, zatykając na ich gruzach zwycięski sztandar Prawdy żywej i nieśmiertelnej. - Atakowany - nie chronił się i nie schodził z pola bitwy. Skupiał się w sobie, zbierał nowe siły, wykuwał z argumentów i nieodpartych dowodów ostre a niemylne groty, czerpał z zapasów natchnienia bożego i z głębin swego ducha świeżą amunicję - i szedł do nowego boju z tym większą energią i siłą, im gwałtowniejszy był atak nieprzyjaciela lub potężniejszy napór zła !

Walczył na kilku frontach. Z innowiercami o dogmaty religijne, cześć N.P. Maryi i przynależność do Kościoła katolickiego, z przywódcami "narodów ruskich" o porzucenie odszczepieństwa i jedność Kościoła Bożego, z posłami i senatorami ("bogami ziemskimi") o poniechanie niezgody domowej, o prawa niesprawiedliwe, o zaprzestanie ucisku kmieci i mieszczan, o wyrzeczenie się łupiestw i bogacenia kosztem Rzeczpospolitej i krzywdą poddanych - o wielką, przestronną miłość dla Ojczyzny, którą kierują i rządzą.

Baczną uwagę zwrócił na istotę małżeństwa, na wychowanie dzieci, na zabezpieczenie wdów i sierot. - Ostro zaatakował nie tylko występki i grzechy życia prywatnego, ale puszenie się i wystawność w życiu ponad stan, marnotrawienie majątków, nieliczenie się z dochodem, brak oszczędności, nie oglądanie się na zawodną i niepewną przyszłość.

Słowem i czynem zabrał się do uporządkowania niektórych spraw społecznych, dając na wzór zagranicy mądrze przez siebie przemyślane i do naszych warunków dostosowane zarysy rozumnego a sprawiedliwego regulowania i rozwiązywania kwestii socjalnych.

Bez wyszukanego zwrotu retorycznego powiedzieć trzeba, że nieziemskie siły musiał mieć człowiek, który potrafił w ciągu życia tyle zdziałać, tyle napisać - przy równoczesnym jak najdoskonalszym spełnianiu obowiązków czy to kierownika i rektora Szkół, czy kapłana, spowiednika i kaznodziei czy też wyjątkowego wprost duchowego sekretarza osoby króla Zygmunta III i jego dworu.

Przemierzył Skarga Polskę od najdalszej północy, Inflant i Rygi, aż do krańca południa - po Kraków, myśląc wszędzie o wielkiej realizacji jednego celu. Było nim sprzężenie dusz ludzkich w służbie Boga i nad życie umiłowanej Ojczyzny - polskiej Rzeczpospolitej.

Z tego źródła płynęły wszystkie pobudki całokształtu jego działalności. Z tego źródła szedł w organizm Skargi nieustanny przypływ żywotnych sił oraz imponująca moc ducha i charakteru !

Według Skargi - Polak, Boga miłujący i żyjący według Jego przykazań - nie może nie tylko źle życzyć, ale nawet z obojętnością patrzeć na sprawy Ojczyzny, i  - na odwrót - nie mógł być dobrym o wypróbowanej wartości patriotą ten, któremu obojętną była zmiana przekonań religii katolickiej, który nie stał jawnie przy boku Boga Chrystusa jako Jego wyznawca.

Stąd ten żar a nawet namiętność w zwalczaniu innowierstwa, stąd ta nieustanna praca misyjna, nie tylko na terenie zagadnień tyczących wyłącznie spraw wiary i odstępstw od Kościoła bożego, - ale również na terenie na wskroś świeckim, cywilnym, gdzie chodziło o miłość i wierną służbę dla Rzeczpospolitej. (...)

Praca misyjna Skargi pełna była trudu i znoju, upokorzeń i zniewag, największych niebezpieczeństw, bo tak samo - i nie raz jeden - narażony był Skarga nawet na utratę życia ! Wszak nienawiść i zawiść ludzka skłonne są do wszystkiego, a Polacy wybuchowi aż nadto !

Więc były w słowie i w piśmie potwarze, paszkwile wierszem i prozą - policzkowanie bezbronnego starca, urządzanie zasadzek i zamachów na jego życie - było wszystko to, co nazywamy - męczeństwem.

A Skarga ? Otóż właśnie. W tej chwili wkraczamy w sferę zjawisk życia naprawdę wyjątkowego ! Skarga - ten wielki żołnierz i rycerz nieustraszony - w tych jedynych chwilach, gdy nieprzyjaciel nastaje wyłącznie na jego osobistą cześć, zdrowie i życie - ciosu nie odpiera, ręki nie podnosi. W największej pokorze przyjmuje uderzenia i zniewagi. (...).

Zrozumiał znaczenie i to wyjątkowe stanowisko Skargi Mickiewicz, kiedy zza sorbońskiej katedry powiedział : "Skarga nie wyobraża żadnej partii ani żadnej epoki. Odbija się w nim cały kraj, cały naród ze swoją przeszłością, doczesnością i przyszłością nawet. Rodziną Skargi była cała Polska" (L. XL. 25. VI. 1841).

Te słowa mówią wszystko, stwierdzając niezatartą świeżość i aktualność pism tego najpobożniejszego zakonnika, genialnego męża stanu i pisarza.

Ze znojnej orki dusz obywateli, z posiewu w jej glebę wyborowego ziarna - wyrastać poczęły najbardziej dodatnie rysy narodu polskiego, które - mimo upadku państwa - potrafiły ten naród utrzymać na powierzchni życia, dać mu siły do przetrwania ciosów niewoli i ujęcia z powrotem w krzepkie dłonie steru dalszego bytu i rozwoju.

Czy to będzie wzrastający od wieku XVII kult N.P.Marii, czy znamienna i jednomyślna - o głębokim zasięgu - Jej elekcja na Królową Polski czy skrystalizowanie się typu żołnierza polskiego, który z Jej ryngrafem a potem medalikiem na piersiach rozszerzał sławę imienia państwa naszego pod Chocimiem i Wiedniem, a o odzyskanie wolności bił się we wszystkich stronach świata, aż wreszcie w ostatnich Legionach doszedł do ostatecznego zwycięstwa, - czy rezultat prac Sejmu czteroletniego, - czy treść i ton podstawowy Konstytucji 3 maja - czy słowa odzew i uniwersałów Kościuszki, - czy wreszcie podobłoczna, niezgłębionego natchnienia twórczość naszych czołowych poetów - wszystkie te zjawiska, wysiłki i dążności odnaleźć można w zarodku w głębiach i w przenikliwości skargowskiego ducha. (...).

Zmieniły się zapewne - i niewątpliwie - formy i pokłady geologiczne naszego życia, nie zmieniła się istota naszej duszy, tak zbiorowej jak też jednostkowej. pozostało mnóstwo tych samych, podstawowych cech - obok pięknych i wartościowych - ujemnych, złych, nawet groźnych, bo głęboko zakorzenionych i wybuchających - jak za czasów Skargi - z tą samą siłą i niebezpieczeństwem !

Rozpoznać je, dobrze utrwalić i zabezpieczyć, złe sparaliżować i wykorzenić - to nasz główny cel i obowiązek ! Prawo Boga i państwa naszego !

Skarga do tego dopomóc potrafi i umie ! - Trzeba tylko zawrzeć z nim rzetelną znajomość, zagłębić się w jego myśli. 

Pośrednikiem w tej sprawie chce być właśnie ta oto książka. Rodzaj antologii pism Skargi. (...) Książka niniejsza nie przynosi w całości żadnego pisma, żadnego kazania ani rozprawy Skargi. Daje tylko wybrane ustępy, poruszające różne zagadnienia na różne tematy.

Ma ona pokazać rozpiętość myśli Skargi, wszechstronność jego zainteresowań, serdeczność uczucia, głębię rozumowania, nieskazitelność charakteru, moc ducha i ogień wnętrza. Ma stać się naszym przyjacielem, który w każdej chwili do Skargi nas zaprowadzi i rozmowę z nim ułatwi. I to wtedy, kiedy my chcemy i na temat, jakiego właśnie pragniemy.

A nawet ci, dla których Bóg wart co najwyżej pisania przez małe "b", - i ci, dla których potęga i szczęście państwa polskiego jest rzeczą najzupełniej obojętną, - i ci, których absolutnie ideologia Skargi nic nie obchodzi (a nawet gniewa) - przecież - radzę szczerze - niech rzucą okiem na te urywki"

Słowa wstępu pochodzą z książki zatytułowanej "Skarga pośród nas. Ustępy z pism księdza Piotra Skargi wybrał i słowo wstępne napisał A. E. Balicki", Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy, Kraków, 1936.

Dodam jedynie, że odmalowany we wstępie obraz dawnego polskiego kaznodziei mieści w sobie cechy każdego wybitnego Polaka.

Tyle na dzisiaj.

Z okazji zbliżających się Świąt, życzę Państwu spędzenia Bożego Narodzenia w serdecznej, rodzinnej atmosferze, czasu na pogłębioną refleksję nad słowami przedwojennych duchownych i znakomitych polskich myślicieli oraz odnalezienia w sobie opisanych powyżej rysów bojownika o wiarę, Polskę i Jej wyjątkowe dziedzictwo duchowe.

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika sake3

23-12-2021 [22:07] - sake3 | Link:

Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia,zdrowia,optymizmu,pomyślności i szczęśliwego Nowego Roku życzy ----------------sake

Obrazek użytkownika EsaurGappa

23-12-2021 [22:16] - EsaurGappa | Link:

Kochać ducha swej ojczyzny rzecz to chwalebna.Wznosząc słowa dawne,zapomniane wersy budzą ze snu zew wolności...