i to zupełnie niezależnie od tego, czy zostanie ratyfikowany przez jakieś sześć państw, czy też nie. Gdy myślę o tym pakcie, przychodzi mi do głowy fragment z Encyklopedii Gutenberga, hasło "Samochód": "Wynaleziona przez Stephensona lokomotywa rozbudziła na nowo umysły. W 1833 w Londynie kursowały już parowe omnibusy, przed któremi wskutek zarządzenia władz musiał biec człowiek z czerwoną chorągiewką ostrzegawczą.". Takie przepisy nie zahamowały jednak rozwoju ani kolei, ani motoryzacji. Podobnie będzie z ACTA oraz Internetem.
Nie należy przeceniać znaczenia przepisów prawa. Jeśli zbyt jaskrawo rozmijają się z rzeczywistością, to szybko przestają byc stosowane, obumierają i zostają zapomniane /choć rzadko są formalnie uchylane/. ACTA są negocjowane od 2006, gdy USA i Japonia zaczęły przygotowywać tę umowę. Mimo, ze ostateczna wersja powstała w 2010, to jednak filozofia tego porozumienia odpowiada stanowi rzeczy w 2005/2006 r. Od tego czasu Internet zmienił się nie do poznania. Powstały YouTube, Facebook, Twitter, a blogi stały się zjawiskiem powszechnym. Jeszcze żaden kraj nie ratyfikował ACTA, a już stały się one anachronizmem. Angielska Wikipedia podaje dużo informacji o historii oraz zawartości ACTA /TUTAJ/.
Podobnie jest w dziedzinie walki z podróbkami towarów przemysłowych. Te przepisy są wymierzone w Chiny. Od roku 2007 mieliśmy jednak kryzys finansowy i zadłużeniowy. Zachodu nie stać obecnie na wojnę handlową z Chinami, które są jednym z głównych wierzycieli. Jak pisze Michael "Mike" Masnick na swoim blogu Techdirt.com /cyt. za Forum nr 5/2012/ : "Nawet sygnatariusze nie mogą dojść do porozumienia co do zakresu, celu i natury ACTA (...) USA już zapowiedziały, że będą ignorować wszystko, co im się w ACTA nie podoba.". Stany Zjednoczone półoficjalnie zapowiadają , ze nie ratyfikują ACTA, choć to przecież one naciskały na podpisanie tego paktu inne przez kraje, w tym na Polskę.
Po protestach w naszym kraju ACTA nagle przestały być "sukcesem polskiej prezydencji", a stały się powodem konsternacji i szukania winnych. Świadczą o tym dzisiejsze publikacje "Dziennika" /TUTAJ/ oraz Tok FM /TUTAJ/. W pierwszej z nich wina obarcza się Pawlaka i Sikorskiego, a w drugiej przypomina, iż już ponad pól roku temu ostrzegano przed ACTA. Protesty przeciw ACTA przeniosły sie w sobotę 28.01 do Francji , a także Czech i Słowacji. Szczegóły i filmiki wideo można znaleźć na blogu Prollewaka /TUTAJ/.
A co ma z tym wszystkim wspólnego Traktat Lizboński? Ano, został on narzucony większości Europejczyków przez wąska elitę eurokratów. Uroczyście podpisano go i ratyfikowano, po to tylko, by przy pierwszym większym kryzysie okazało się, że jest on martwy, Europą rządzi sojusz Niemiec i Francji, a negocjowany dzisiaj "pakt fiskalny" służy do ominięcia i unieważnienia TL. Dokładnie tak samo jest z ACTA. Wynegocjowany pod naciskiem korporacji USA traktat jest teraz niechcianym dzieckiem. Biurokratyczny bezwład może spowodować próby wcielenia go w życie, ale nie wróżę im powodzenia.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3823
"ratyfikowany, po to tylko, by przy pierwszym większym kryzysie okazało się, że jest on martwy"
************
Owszem, traktat może i jest martwy, ale tylko w tych paragrafach, które nakładają OBOWIĄZKI WIELKICH względem MAŁYCH.
(Czyż traktat nie zrównywał praw państw i obywateli? Jak przy tej deklaracji wygląda kwestia wysokości dopłat?)
Nie zgadzam się z tym. Stanowiska prezydenta i ministra spraw zagranicznych UE okazały się czysto fasadowe, a "pakt fiskalny" jest skutkiem weta Wielkiej Brytanii dla nowelizacji TL. To, że Francja i Niemcy narzucają wszystko innym /nawet rządy poszczególnych krajów/ jest chyba oczywiste.
Nie widzę tu żadnego sporu: traktat jest martwy.
Czy WCZEŚNIEJSZE wykorzystanie zapisów traktatu dla swoich celów (Francja i Niemcy) koliduje z OBECNYM pomijaniem traktatu (jego śmiercią) - szczególnie w sprawach "wymagających ofiary"?
Od początku robią (te dwa państwa) wszystko, aby wyeliminować konkurencję i ewentualne wpływy państw trzecich. W trakcie negocjacji wymusili na "mniejszych" ograniczenia, ustępstwa, redukcje itp. Obecnie traktat jest już im niepotrzebny , więc go "uśmiercili".
Skoro odeszli od traktatu znaczy, że spełnił już on swoją rolę...
To one przepychają to prawo kolanem,więc użyją wszystkich wpływów żeby zrealizować swoje cele.Myślę,że jak społeczenstwo i media będą monitorować tą sprawę cały czas to możemy dowiedzieć się bardzo interesujących rzeczy.
Po ostatnich zmianach w Internecie oraz w świecie, nawet im nie będzie to służyć. Stąd ostatnie wolty USA.
tym większe prawdopodobieństwo,że sprawa wymknie się im spod kontroli.A wtedy możemy zobaczyć prawdziwe oblicze projektodawców.Jednym słowem prawda wyjdzie na jaw.I o to chodzi!
w stosunku takich półtajnych porozumień megakoncernów i nie wiadomo kogo jeszcze.Dość pouczającą analizę (w tym II WŚ) prowadzi dr Rath w filmiku (link niżej). Poza tym cel tych porozumień - to może być również sfery do patentów i monopoli (przypomnijmy sobie jak 2 koncerny Philips i Osram wyrzuciły nam wszystkie nowe żarówki, a zmusiły do rtęciowych "padaczkorodnych":) świetlówek? Co z małymi fabrykami tanich żarówek? Czy ACTA i inne to nie kontynuacja tej samej filozofii jaką obnaża dr Rath, zaczynając od kartelu I.G. Farben (Bayer, BASF, Hoechst), polecam obejrzenie:
http://www.youtube.com/w…
Tak, z tymi żarówkami to niezły numer, ale już pojawiła się reakcja w postaci rozpowszechnienia halogenów i LED-ów. W sumie na dobre to może wyjść i te dwa koncerny na dłuższą metę stracą na tym wszystkim.
Ale ile wydaliśmy na te cuda to nasza strata:) A co potem z tą rtęcią w żarówkach? Gdzie byli ekofaszyści w tym czasie?
Te świetlówki rzeczywiście zużywają mniej prądu i są dość trwałe, więc strata nie jest duża. Nasza spółdzielnia mieszkaniowa dzieli śmieci na zwykłe i t.zw. odpady surowcowe, sortowane przez wynajętą firmę. Zużyte świetlówki wrzucam do tych surowcowych, a co oni z tym robią - nie wiem.
Katowice chyba jako pierwsze ją wprowadziły. Podzielam natomiast Pani obawę i co z tymi odpadami dalej? Na pewno nie jesteśmy jeszcze przygotowani do utylizacji rtęci w świetlówkach.
Jeszcze raz POLECAM wszystkim podany wcześniej link do wykładu dr. Ratha. W tym ujęciu, dezawuowanie interlokutorów hasłem "spiskowej teorii dziejów" kompromituje się. II WŚ w jego świetle była ewidentnym spiskiem.