Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Jak zostałam duchem matki.
Wysłane przez sigma w 27-01-2012 [17:22]
Izie Brodackiej Falzman z okazji urodzin dedykuję tę straszną historię;)
Było to tak.
Imieniny naszego przyjaciela Staszka zawsze obchodzone były hucznie i niebanalnie – jak to w mieszanym świecie architektoniczno-artystycznym.
Staszek był z tych majowych Stanisławów, więc historia ta zdarzyła się w nocy z 8 na 9 maja Roku Pańskiego tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego któregoś.
Do domu wróciliśmy mocno po północy i znużeni intensywnością przeżyć padliśmy na łóżka jak wafle.
W środku nocy coś mnie jednak wybudziło.
Tym czymś było pragnienie.
Myślą powędrowałam do kuchni. Myśl przejrzała kuchnię bacznie i wykryła garniec kamionkowy ze zsiadłym mlekiem. To było to!
Wróciła do zaspanego ciała i skłoniła je, aby dla dobra sprawy ruszyło się z posad.
Ciało z pewnymi oporami udało się po ciemku do kuchni. Tamże nalało zsiadłego mleka do szklanki, przysiadło w fotelu wiklinowym i z lubością chłepcąc ten napój bogów osiągało powoli stan nirwany.
Panowała niepodzielnie cisza, ciemności kryły ziemię. Nic więcej mu do szczęścia nie brakowało.
W jakiejś chwili jednak w głębi mieszkania skrzypnęły drzwi. Syn, który do późna siedział nad studenckim projektem i opił się kawy jak bąk, najwyraźniej też zdążał do kuchni, niewykluczone zresztą, że też znęcony wizją szklanki zsiadłego mleka.
Pomyślałam sobie, że dobrze by było go ostrzec, że siedzę w tej kuchni po ciemku, żeby się nie wystraszył.
Nie zdążył sięgnąć jeszcze ręką do włącznika światła, kiedy znacząco acz przyjaźnie chrząknęłam ze swego kąta, powitalnie wzniósłszy przy tym dłoń i lekko brzdęknąwszy szklaneczką.
Reakcja była naprawdę mocna.
Ręka bezwładnie obsunęła mu się po framudze, kolana ugięły i siadł na podłodze wpatrując się we mnie z przerażeniem.
I tak to zostałam duchem matki.
Komentarze
27-01-2012 [17:58] - ASPAL (niezweryfikowany) | Link: To były czasy...
Gdybyś jeszcze,Sigmo,powiedziała:buuuuuuuuu...to by było totalne dopełnienie obrazu całości.Chociaż może nie,bo dzieci straszyć po nocy zsiadłym mlekiem,no po prostu nie uchodzi...Swoją drogą śliczności historyjka,aż się czuje klimat "Upiora w kuchni".Pozdrawiam z uśmiechem.
27-01-2012 [18:04] - sigma | Link: ASPAL (nv), pt., 27/01/2012 - 17:58
Dziękuję bardzo;)
To była chyba jeszcze epoka, kiedy istnial jeszcze "upiór dzienny' - czyli możliwości pralnicze dane pralni/ dobę.
Pozdrawiam serdecznie
27-01-2012 [19:18] - cyborg59 (niezweryfikowany) | Link: @ sigma
Dedukuję że dedykujesz !
Upiorne opowieści, bardzo różnej treści.
Mam nadzieję że ce-de-en !
27-01-2012 [19:55] - sigma | Link: cyborg59 (nv), pt., 27/01/2012 - 19:18
Słusznie dedukujesz, Waćpan;)
Na ce-de-en to ja jestem jak na lato.
Chociaż z drugiej strony w końcu mnie stąd wypieprzą, bo zamiast pisać na tematy poważne , zamiast treści głębokie a wartościowe wnosić - to ja tu sobie radosne fiu-bździu uprawiam;)
27-01-2012 [20:34] - cyborg59 (niezweryfikowany) | Link: @ sigma
Trochę oddechu to nawet wojownik potrzebuje.
Wojowników ci tu dostatek,i tyle.
27-01-2012 [20:47] - sigma | Link: cyborg59 (nv), pt., 27/01/2012 - 20:34
A jak tak, to tak;)
28-01-2012 [00:19] - Irvandir (niezweryfikowany) | Link: Oj, nieładnie...
Z dzieciństwa pamiętam pałętający się podomu tomik wierszy zapomnianego satyryka, Mariana Załuckiego. Wiersze łatwo wpadały w ucho, a jeden stanowił lament upiora, którego nikt się nie bał. To on pytał z rozpaczą: "Czy dla upiora dzisiaj szczyt ziemskiej kariery, to być upiorem dziennym w pralni numer cztery?" Teraz rozumiem, co mu przeszkadzało straszyć - po prostu wygryzła go Pani z roboty. Ładnie to tak?
28-01-2012 [10:21] - sigma | Link: Irvandir (nv), sob., 28/01/2012 - 00:19
Wszędzie bezrobocie i kompresja etatów - no to nie miałam wyjścia i wygryzłam ;(
Myślę, że najgorsze było białe giezło, w które byłam przyodziana - znaczy, była to zwykła koszula nocna, ale długa i biała w pastelowe kwiatuszki (niestety po ciemku niewidoczne). I to, że wrażenie było takie, jak bym wyniknęła z kąta;)
A Załuckiego też lubię; rzeczywiście wpadaw uchu.
28-01-2012 [19:29] - izabela | Link: @Sigma
Pięknie dziękuję za opowieść urodzinową:):)
31-01-2012 [10:49] - sigma | Link: izabela, sob., 28/01/2012 - 19:29
Bardzo się cieszę, że się spodobała:)
29-01-2012 [13:59] - Joanna Cieszkowska (niezweryfikowany) | Link: piekne opowiadanko
piekne opowiadanko
31-01-2012 [10:50] - sigma | Link: Joanna Cieszkowska (nv), ndz., 29/01/2012 - 13:59
Ogromnie mi miło. Dziękuję :)