Putin - uczeń Stalina

Andrzej Owsiński
 
Putin – uczeń Stalina
 
Do napisania tego tekstu sprowokował mnie Pan Surmacz, którego przy okazji serdecznie pozdrawiam.
 
Na moje stwierdzenie, we wpisie na temat pani Merkel i jej rozmów ze wschodnimi przyjaciółmi, że Stalin dokonał zbrodni katyńskiej jako czegoś w rodzaju “prezentu” dla Hitlera, napisał Pan o stalinowskiej samodzielności w dziele niszczenia Polski. Nie przeczę temu, bowiem począwszy od aktów morderstw Polaków w czasie wojny z bolszewikami, przez cały czas sprawowania władzy co chwilę dostarczał dowodów na swój stosunek do narodu polskiego. W przypadku decyzji katyńskiej chodzi o specyficzne okoliczności.
 
Przede wszystkim należy uwzględnić to, jakimi pobudkami kierował się Stalin podejmując określone decyzje. Wynikały one z jego osobistego charakteru, z dzieciństwa wyniósł nie tylko nieufność, ale wręcz patologiczną nienawiść w stosunku do ludzi. Złożyło się na to zarówno upośledzenie fizyczne, jak też fatalne stosunki rodzinne, tajemnicze protekcje, skąd wynikały podejrzenia o faktyczne ojcostwo. Do tego doszedł niezbyt szczęśliwy start w dorosłe życie. Reprezentował zatem typowy przykład wszystkich zawodowych rewolucjonistów, niedokształconych, nieudaczników życiowych, rozładowujących swoje kompleksy w objawach buntu.
 
Stalin był szczególnym przedstawicielem tego typu ludzi. Z fatalną aparycją, brakiem zdolności przemawiania, dosłownie i w przenośni, a nawet brakiem zdolności publicystycznych, mimo prób nawet pisania wierszy we wczesnej młodości, miał kompleksy w stosunku do innych rewolucjonistów. Na koniec skrzętnie ukrywana za jego życia tajemnica współpracy z carską Ochraną.
 
Wszystko to w sumie połączone z bezmiarem ambicji i okrucieństwa powodowało że nie wierzył nikomu ani niczemu. Kierował się wyłącznie osobistym interesem, rozumianym zawsze jako zwycięstwo nad kimś.
 
Nie realizował żadnego programu rewolucji, ani nie kierował się żadną ideą, poza osobistymi ambicjami. Uzyskawszy w trybie kolejnego eliminowania konkurentów, z reguły lekceważących go, absolutną władzę, pilnował za wszelką cenę jej utrzymania. Ceną tą były przede wszystkim miliony ofiar przekonania, że tylko strach zmusza ludzi do określonego zachowania. Należało zatem powszechne uczucie strachu przed Stalinem podtrzymywać. Sam zresztą całe życie przeżył w stałym strachu, w dzieciństwie przed formalnym ojcem, potem przed carską policją, a w końcu przed wszystkimi.
 
Jego plan wywołania wojny w Europie stanowił przejęcie idei Lenina, który też nie miał zaufania do rewolucji wewnętrznych. Nie zastanawiał się nad możliwościami zmian w przyjętym schemacie i trzymał się go wbrew faktom. Po stwierdzeniu, że czystki Jeżowa pozbawiły czerwoną armię kadry dowódczej, a przemysł zalegał z dostawami nowoczesnej broni, uznał, że uda mu się stworzyć odpowiednią siłę w połowie lat czterdziestych. Tymczasem Hitler, naglony wewnętrznymi kłopotami postanowił rozpocząć wojnę już w 1939 roku. Sam fakt rozpoczęcia wojny odpowiadał planom Stalina, natomiast termin budził wątpliwości.  Obawa przed ewentualnym wycofaniem się Hitlera z wojennych zamiarów spowodowała, że skwapliwe zaakceptował udział w napaści na Polskę, licząc na uwikłanie Niemiec i Francji w długoletni, wyczerpujący obie strony konflikt.
 
Plan rozbioru Polski, osobiście przez Stalina podpisany 23 sierpnia 1939 roku, nie został jednak przez niego dotrzymany, nie wykluczone, że na skutek sugestii Anglii i Francji, iż nie udzielają gwarancji obrony wschodnich polskich granic. Natomiast z grubsza linia Curzona z pewnymi poprawkami i Wilno dla Litwy są dla nich do zaakceptowania. Stąd zjawiła się nie przewidziana w umowie z Niemcami idea “wyzwolenia i ochrony” ziem “zachodnich” Białorusi i Ukrainy.
 
W stosunku do Hitlera był to akt nielojalności, który mógł wzbudzić jego podejrzenia o spisek sowiecko-aliancki. W oczach Stalina istniały po sowieckiej stronie zaległości w obowiązku zwalczania potencjalnego oporu ze strony Polaków. Było to określenie w nowomowie wspólnego zadania niszczenia polskiego narodu. Stalin, osobiście dbający o wywiązywanie się z podjętych w stosunku do Niemiec obowiązków, uważał że należy z tych “zaległości” jakoś wybrnąć. Czynnikiem przyśpieszającym jego działania w tym względzie było rozczarowanie stanem wojny na zachodzie po kampanii wrześniowej.
 
Wobec kilkumiesięcznego zastoju na froncie ogarnął go strach przed ewentualnym porozumieniem wojujących stron i próbą skierowania Hitlera przeciwko Sowietom. Było to prawdopodobne wobec rezygnacji w 1939 roku z uzgodnionej aneksji nie kwestionowanych ziem polskich. Mogło to wzbudzić u Hitlera podejrzenie, że Stalin dąży do restytucji planu z 1920 roku powołania polskiej sowieckiej republiki.
 
Trzeba było więc w pilnym trybie dostarczyć mu dowodu rezygnacji z jakichkolwiek planów wobec Polski. Stale składane dowody lojalności w postaci zaopatrzenia Niemiec w surowce były w tym aspekcie niewystarczające. Należało zrobić coś co nawet wyprzedziłoby niemieckie plany niszczenia polskiego narodu. Polscy oficerowie i przedstawiciele sfer czołowej inteligencji stanowili w tej mierze przekonujący dowód daleko posuniętej lojalności Stalina wobec Hitlera. Trzeba było zademonstrować Niemcom bolszewicką sprawność w załatwieniu sprawy.
 
Nie obyło się przy okazji bez niemieckiej pomocy, jak choćby dostarczenia policyjnych wersji pistoletów Walther kal. 7,65, znacznie dogodniejszych przy strzałach z przyłożenia, niż używane przez NKWD nagany.
 
W stosunku do więzionych w obozach w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku Polaków prowadzono drobiazgowe i żmudne “śledztwa”, mające na celu zarówno wydobycie interesujących informacji, jak też  odpowiedniego pogrupowania więźniów. Było to potrzebne dla różnych celów, nie mówiąc już o dużej wartości choćby wymiennej, a przede wszystkim roboczej, ich składu osobowego.
 
W sowieckim interesie nie leżała nagła likwidacja tak dużej grupy ludzi, w którą włożyło się już wiele wysiłków dla jej wykorzystania. Sowietom w tym okresie brakowało rąk do pracy, a szczególnie fachowców w różnych dziedzinach, których, i to bardzo cennych, nie brakowało wśród więzionych Polaków. Ostatecznie na ich zlikwidowanie był czas, a i to w okolicznościach przynoszących reżymowi Stalina pożytek w postaci pokazowych procesów “wrogów ludu”.
 
Wszystko to trzeba było zburzyć w pośpiechu tylko dla jednego powodu: strachu Stalina przed Hitlerem, z chwilą jednak, kiedy wojna na zachodzie ożywiła się kontynuowania akcji zaniechano.
 
Ze względu na intensywną współpracę RSHA z NKWD w dokumentach gestapowskich czy innych urzędów Himmlera musiały się znaleźć jakieś ślady tej sprawy. Nie wykluczone, że Jaroszewicz z Fonkowiczem i Steciem znaleźli coś z tego w Czosze. Zastanawiający jest bowiem fakt ich śmierci w podobnych okolicznościach, a jedynym łącznikiem tych ludzi była właśnie penetracja tych akt.
 
Opowieści na temat zaangażowania różnych osób we współpracę z Niemcami w czasie wojny, w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku nie miały już żadnego praktycznego znaczenia. Jedynie fakt kompromitacji Stalina jako zbrodniarza działającego pod wpływem strachu przed Hitlerem stanowi dla obecnego reżymu putinowskiego w Rosji cios w samo sedno ich mocarstwowej ideologii.
 
W swoim czasie proponowałem kolejnym prezesom IPN podjęcie badań tego wątku, ale bez echa, a przecież w naszej sytuacji faktycznej wojny z Putinem, ta sprawa ma kolosalne znaczenie. Nieudane próby “podrzucania” sprawców zbrodni, jak choćby ostatnia z “karatekami”, każe zastanawiać się nad ciągłą aktualnością tajemniczej sprawy, tylko jakiej?

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

22-11-2021 [21:24] - u2 | Link:

Nie wykluczone, że Jaroszewicz z Fonkowiczem i Steciem znaleźli coś z tego w Czosze. Zastanawiający jest bowiem fakt ich śmierci w podobnych okolicznościach, a jedynym łącznikiem tych ludzi była właśnie penetracja tych akt.

W internetach huczało od hipotezy, że Jaroszewicz i pozostali mieli wiedzę o ruskich matrioszkach.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

22-11-2021 [22:58] - Ryszard Surmacz | Link:

@ Autor.
Dziękuje za szczegółowe wyjaśnienie. Ale...
We wspomnianym komentarzu napisałem: Myślę jednak, że Stalin nie musiał się popisywać lub hołdować Hitlerowi, bo obydwaj zaborcy robili swoje, z różnym natężeniem, od około 200 lat. Miałem na myśli, że dyskryminacje i likwidowanie polskiego narodu, wówczas ograniczonego do szlachty, zaczęła już Katarzyna II. Należą do nich wywózki na Sybir, jako represje popowstaniowe, prowadzanie weryfikacji szlacheckiej (było ich koło dziesięciu) oraz metodyczne przeflancowywanie na kulturę rosyjską polskiej szlachty i inteligencji. Tak więc Stalin wpisywał się tu w określony ciąg wydarzeń. Nie był wyjątkiem, choć robił to "lepiej" i skuteczniej. I mimo wszystko nie odmawiałbym mu talentów, bo utrzymać się w Rosji w tamtym czasie przy władzy nie było łatwo, ponadto po zakończeniu II wojny bardzo rozszerzył swoją stref wpływów, na zachodzie, aż po Łabę. 

Tak samo Stalin, jak i Hitler nie byli wybrykami natury w historii niemieckiej, czy rosyjskiej, lecz przeciwnie - należeli do typowych satrapów podtrzymujących system. Strach, który Pan opisał jest nie tylko stalinowski, lecz rosyjski. Za jego pomocą rządziło się i rządzi w Rosji od wieków - wewnątrz i na zewnątrz. Również dziś doskonale widać ten mechanizm w polityce Putina. Rosji ma się bać cały świat, wówczas jest ona spokojna o swój status i swoje jestestwo. Brak takiego strachu jest dla Rosji zagrożeniem. Problem niemiecki natomiast dotyczy istnienia Prus. a więc państwa zrodzonego na rabunku, fałszu i tyranii. Prusy musiały zdobywać, podobnie, jak Rosja, i bardzo dbać o słabość Polski, bo każde jej wzmocnienie groziło im katastrofą. Gdyby miały Syberię, spożytkowałyby ją tak samo, lecz bardziej metodycznie. Tak więc zarówno Rosja, jak i Niemcy (Prusy) były zainteresowane ogólną likwidacją zwłaszcza polskiej inteligencji, która zagrażała istnieniu Prus i gwarantowała kłopoty Rosji. Oczywiście, z osobistych względów mogło bardziej na tym zależeć Stalinowi.
Natomiast co do intencji mordu mam nieco inne, lecz bardziej intuicyjne, przekonanie. Druga RP, w ciągu 20 lat swojego istnienia zdołała stworzyć taką wartość dodaną, która musiała przerazić i jednych i drugich. Wystarczyło dwie dekady, a państwo polskie stanęło mocno na nogi. Zdołało zespolić trzy systemy prawne i ekonomiczne, trzy różne świadomości, zorganizować znakomity system edukacyjny, zbudować port w Gdyni, COP, technicznie zrównać się z Europą i tak przygotować swoje społeczeństwo, że w czasie II wojny powołało do życia Polskie Państwo Podziemne. I to wszystko na fali zwycięstwa w 1920 r. Ludzie, którzy dokonali takiego dzieła w ocenie obydwu okupantów nie mieli prawa żyć. Moim zdaniem, to było główna przyczyna likwidacji polskiej inteligencji - tak samo, jak Konstytucja 3 Maja pretekstem do likwidacji I RP. Tę wersję potwierdzałoby traktowanie zwłaszcza inteligentów w gułagach, gdzie były zupełnie inne warunki.
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Jabe

22-11-2021 [23:36] - Jabe | Link:

Państwo polskie w dwie dekady tak mocno stanęło na nogi, że trzeciej już nie miało. Fałszywa historia rodzi zgubną politykę. Dlatego trzeba o tym przypominać.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

23-11-2021 [11:40] - Ryszard Surmacz | Link:

@ Jabe
Panie, Pańskiego betonu nie jest w stanie skruszyć nic i nikt. Nawet najcięższy sowiecki młot. Tyle. Amen! 

Obrazek użytkownika Jabe

23-11-2021 [11:45] - Jabe | Link:

Mowa jest o II RP, a nie o moim betonie, Panie Surmaczu. A Pan stale ucieka od jakichkolwiek faktów w krainę ułudy.

Obrazek użytkownika angol

23-11-2021 [00:22] - angol | Link:

Swieta racja, obaj okupanci boja sie madrych i pracowitych Polakow  a gnidy z PO  PSL  Lewicy  moga  spac spokojnie i une o tym wiedza.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

23-11-2021 [10:52] - NASZ_HENRY | Link:

Jakby Pan zrobił z tego ciekawego komentarza notkę to bym zapisał do czytelni ☺☻

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

23-11-2021 [10:45] - NASZ_HENRY | Link:

Sam [Stalin] zresztą całe życie przeżył w stałym strachu, ...[m.in.] przed carską policją.
Carska policja dawała mu kryszę, nie miał powodu aby się jej bać ☺☻

Obrazek użytkownika Maverick

23-11-2021 [19:04] - Maverick | Link:

Putin jest raczej uczniem historii, i raczej w nosie na Stalina, to w Polsce pseudoelity z poważnymi urojeniami są kolejną generacją stalinistów, przecież to oni twierdzą że Ukraina ma mieć nienaruszalne granice, gdy stworzoną poprzez Stalina z Rosji, Polski w wiekszym stopniu, a w mniejszym ze Słowacji i Węgier. To psychopaci w Polin nie chcą uznać prawa do referendum obywateli ziem okupowanych poprzez ten sztuczny twór do samo stanowienia i zadecydowania w referendum o własnej woli co jest najwyższą formą demokracji.

A już Jezus nas uczył że fałszywych po czynach ich poznacie. Tak jednakw Polin aż roi się od ekspertów judaszy powtarzających masońskie bzdety jak to oni mieli prawo decydowania o granicach, gdy Zakon Krzyżacki jakim jest UNIA i NATO to może sobie decydować i ich psychopaci czy podetrą sobie dupy czy nie i tutaj się ich rola kończy.
Gdyby poliniacy byli naprawdę Polakami krzywili by kulturę Polską od Wilna poprze grodna do Żytomierza. Te jednak nie są polskimi elitami i nie interesy Polaków im chodzi
Większość tych pseudo-patriotów siedzi w różnych anty-polskich fundacjach opłcanych między innymi poprzez Soros, którego nazwisko się oczywiście przybrane czyta się z obu stron tak samo, a politackie pseudo elity udające poliniackich patriotów nawet tego nie potrafią zauważyć, potem są dumne że ich dzieci angażują w tych fundacjach do sprzedawania narracji NWO w stylu Sorosa.

Dziwię się że nikt jeszcze tego Sorosa nie odstrzelił, ciągle wywołuje zawieruchy na świecie a znajać ich rezultaty obstawia rynki i waluty tak aby mu ta zawierucha przyniosła miliardowe korzyści a potem wydaje je na progress bo jak postęp może być zły. Oczwiście jego progress polega na niszczeniu rodziny, wiary, moralności etc.