Mój kontynent już parę razy bywał w dramatycznych opresjach i tylko cudem się uratował – Pod Maratonem i Salaminą (V wiek p.Ch) gdy nie uległ Persom, pod Poitiers (731) kiedy Karol Młot zahamował pochód islamu czy, wreszcie w wyklinanym roku 1492( z racji islamofobii, antysemityzmu i inkwizycji) gdy Kolumb dał wątłej Europie drugą szanse, której nie zmarnowała. A dziś? Jeśli nie my to kto? Zapraszam na kolejny videofelieton. Czekam na Państwa komentarze i opinię. Dobrego odbioru!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2469
Już to przerabialiśmy podczas "konfederacji targowickiej". Wtedy znalazło się wielu Polaków którzy poszli na wschód i na zachód z błaganiem o pomoc w obronie demokracji i praworządności - mało kto się chciał bić o suwerenną Polskę. Caryca i król pruski, jak dzisiaj, wsparli targowicę dokonując przy okazji rozbiorów. I co przyniosły kolejne lata? Kilka pokoleń Polaków musiało ginąć w powstaniach i wojnach by Polska odzyskała niepodległość. Czy nie wyciągniemy wniosków z naszej historii? Czy pozwolimy na kolejne rozbiory? NIE! Moi synowie, jeśli zajdzie taka potrzeba, chwycą już dzisiaj za broń w obronie suwerenności.
Pozdrawiam
Potwierdza w zasadzie słowa autora i skromne mojego komentarza.
Pozdrawiam